Życie we własnym świecie

Wiadomość
Autor
ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

Życie we własnym świecie

#1 Post autor: ktośtam » piątek, 9 marca 2007, 14:09

Ludzie mówią o mnie, że "żyję we własnym świecie". Mają rację. :twisted: Czy o was można powiedzieć to samo? Jak to się obiawia?



Awatar użytkownika
Wawelski
VIP
VIP
Posty: 1072
Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2007, 23:19

#2 Post autor: Wawelski » piątek, 9 marca 2007, 14:11

Tym, że potrafię spóźnić się na umówione spotkanie 1.5h, bo musiałem sobie tworzyć wizje w głowie i je przeżywac :]
„Moc bowiem w słabości się doskonali”

Mikhael
Posty: 132
Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 21:45

#3 Post autor: Mikhael » piątek, 9 marca 2007, 15:06

Dobrze to znam. Ostatnio dotarło do mnie, że gdyby "posklejać" ze sobą wszystkie moje wyobrażenia na temat siebie, innych, mojego życia etc. skrzętnie snute przez moją osobę w przeróżnych sytuacjach i na różnych etapach mojego życia to wyszło by z tego... drugie życie, które prowadzę w mojej wyobraźni.

Cóż, świat w którym żyję nie do końca mi odpowiada. Tworzę więc swój własny - całkowicie bezwiednie i odruchowo, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Czasem uciekam w ten wykreowany świat, gdyż szarość rzeczywistości całkowicie mnie przytłacza. Czasem z kolei probuję z tym walczyć i zmotywować się do działania w realu, a nie tylko w mojej głowie.

Don't dream your life. Live your dreams! Ale jak to zwykle bywa, łatwiej powiedzieć niż zrobić. :?

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#4 Post autor: aliszien » piątek, 9 marca 2007, 15:11

Tak kiedyś miałam.
Może nie widac tego było w życiu codziennym. Ale w głowie snułam alternatywne tory mojego życia - np. z jakąś osobą. Potrafiłam się tak zagalopowac nawet do drugiego dziecka i rozwodu :lol: Stuknięta :wink:
Teraz za bardzo absorbuje mnie realne życie.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#5 Post autor: Gabriel » piątek, 9 marca 2007, 16:48

Podpisuję się pod powyższymi. Dodam jeszcze, że im więcej czytam, im więcej samotności i nudy mnie spotyka tym bardziej zaczynam sobie to rekompensować wymyślonym światem. Jako w dużym stopniu idealista (choć od momentu kiedy część mojego światopoglądu legła w gruzach trochę mniej) świat w którym żyję, nie odpowiada mi w sporej części.
Jeśli jednak świat realny, zaabsorbuje mnie (zwłaszcza pozytywnie) to wymyślone zdarzenia nie są mi potrzebne, choć i w dobrych czasach miło jest pomarzyć.
Jeśli chodzi o życie we własnym świecie w trochę innym znaczeniu, to uważam, że każdy z nas żyje we własnym świecie. Oczywistym jest, żę percepcja świata każda z nas jest inna, każdy inaczej myśli. Czasem myślę, że niektóre sposoby myślenia innych ludzi albo to jak oni się czują wykracza daaaleko poza moje wyobrażenia i pewnie to jest prawdą.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Lyth
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 21:19

#6 Post autor: Lyth » piątek, 9 marca 2007, 17:01

Oj, mam swój własny świat, mam. Nie da się ukryć.
Czasem nawet nie potrafię rozróżnić tego czy coś się działo w mojej głowie, czy w rzeczywistości :roll: .

Awatar użytkownika
Emka
Posty: 185
Rejestracja: poniedziałek, 12 lutego 2007, 17:19
Lokalizacja: Polska

#7 Post autor: Emka » piątek, 9 marca 2007, 17:07

w myślach prowadze długie rozmowy z osobami na których mi zależy...Zadaję pytania, odpowiadam sensownie, nawiązuję prawdziwą więź. Niestety w rzeczywistości boję się tak głębokich konwersacji. Niestety.
Wczoraj chłopak, z którym ostatnio "rozmawiałam" przed snem, wyznał mi jak nienawidzi tego świata. Byłam zdumiona, że chce mi o tym wszystkim mówić, nie mialam pojęcia co powiedzieć na jego słowa... Poza moją głową to bylo takie trudne :(
4w5

4w5
Posty: 5
Rejestracja: środa, 7 marca 2007, 15:46

#8 Post autor: 4w5 » piątek, 9 marca 2007, 17:25

Tak, mam swój własny świat w głowie... Ostatnio zostałam na tym przyłapana bo uśmiechałam się do ściany :D Koleżanka się mnie pyta:
-Widzisz tam coś?!
-Nie tam tylko w głowie wyobrazałam sobie, ze spotkałam sie z kims w parku przy fotannie a on stał z mojej prawej strony właśnie tak jak ta ściana.
-TAKA CHORA!
:D
Coż nie mam zbyt barwnego życia, więc musze je sobie wyobrażać, ale mam tak od kat się urodziłam! Jak byłam mała to bigełam po pokoju (w ruchu najbardziej lubie myśleć :D) i wyobrażałam sobie, że się bawie ze zwierzątkami z bajki, to uzależnia! Potrafie lezec w łóżku bez ruchu przez kilka godzin i po prostu sobie marzyc. Robie to ciagle w szkole, w kosciele, na miescie, pod prysznicem. Cały czas jestem myslami gdzie indziej. Najlepiej mi to wychodzi przy muzyce, a kiedy nikogo nie ma w poblizu to gadam sama do siebie :D Mam nawet swojego wymyślonego chłopaka itd.
Właśnie w taki sposób to sie u mnie obiawia :)

Awatar użytkownika
Sigurrós
Posty: 55
Rejestracja: niedziela, 4 lutego 2007, 19:50
Lokalizacja: Stumilowy Las

#9 Post autor: Sigurrós » piątek, 9 marca 2007, 18:36

własny świat.
Przez niego wydaje mi sie, że zyje podwójnie 8) i tak jest, żyje w dwóch swiatach, tym wspólnym dla wszystkich ludzi i tym swoim, całkowicie osobistym. zdecydowanie bardziej podoba mi się druga opcja :lol:
To , że mam swój własny świat w wyobraźni, jak sie ostatnio przekonałam, jest widoczne na zewnatrz 8) Ciesze sie, że go mam. Nie chciałabym żyć tylko w tym świecie szarych bloków, szarych ludzi. Potrzebuje barw i własnej wyobrazni.

P.s. tez kiedys sobie wymyślałam chłopaka, przyjaciół, ale dałam temu spokuj, zbyt trudno było sie rano przekonywac, ze ich nie ma, albo jesli są, to nie sa odbiciem tych wyobrażonych, idealnych :?
kuźwa, działa mi na nerwy to idealizowanie moje :?
4w5
Drzewo bez liści nadal będzie drzewem.

amayka
Posty: 25
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 23:20
Lokalizacja: Z Zadupia

#10 Post autor: amayka » piątek, 9 marca 2007, 19:35

Kiedyś pamiętam rozmawiałam z pewną osobą na temat mojej wyobraźni, na co ona powiedziała że ona nie potrafi sobie nic wyobrazić.
A jakiś czas temu byłam u bioenergoterapeutki, która mówiła mi co mam sobie w danej chwili wyobrazić (wchodzenie w podświadomość itp). Na koniec seansu powiedziała że rzadko ktoś się jej trafia kto nie ma problemu z wizualizacją, mówiła że niektórzy wymiękają już na tym żeby sobie wyobrazić bezpieczne miejsce.
Dlatego cieszę się że mam coś, co nikt mi nie odbierze. Chociaż czasami moja wyobraźnia mi przeszkadza, kiedy wychodzę z horroru z kina i mam wrażenie że to co przed chwilą widziałam na ekranie, jest w bliskiej odległości za drzewem i zaraz się na mnie rzuci :wink:
Chciałabym być motylem
Pofrunąć jak najwyżej się da
Ponad troski
To nic że nie dożyłabym następnego dnia

W jednym dniu
Przeżyłabym całe życie
Całkowita wolność
Bez ograniczeń
4w5
Wodnik
9

etam
Posty: 16
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2007, 21:40
Lokalizacja: warszawa

#11 Post autor: etam » piątek, 9 marca 2007, 19:42

Ja nie wymieniam rzeczywistosci na wymyslony swiat, moje dwa swiaty istnieja rownolegle i naprawde jedszcze niedawno myslalam ze jestem walnieta, a tu prosze, okazuje sie ze jestem czworka :lol:
Objawia sie to tym, ze ludzie mnie otaczajacy dla mnie sa innymi ludzmi czesto, gdyz maja cechy ktore sama im nadalam :roll:
Dotyczy to rowniez sytuacji
Wlasciwie to zyje w rzeczywistosci, ale tam, gdzie czegos mi brak, luke uzupelnia moj wlasny swiat
4w5
Kawałek po kawałku wielbłąd przegryza się przez kuskus.

Awatar użytkownika
Avin
Posty: 1166
Rejestracja: wtorek, 31 października 2006, 15:02

#12 Post autor: Avin » sobota, 10 marca 2007, 14:46

Mikhael pisze:Dobrze to znam. Ostatnio dotarło do mnie, że gdyby "posklejać" ze sobą wszystkie moje wyobrażenia na temat siebie, innych, mojego życia etc. skrzętnie snute przez moją osobę w przeróżnych sytuacjach i na różnych etapach mojego życia to wyszło by z tego... drugie życie, które prowadzę w mojej wyobraźni.

Cóż, świat w którym żyję nie do końca mi odpowiada. Tworzę więc swój własny - całkowicie bezwiednie i odruchowo, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Czasem uciekam w ten wykreowany świat, gdyż szarość rzeczywistości całkowicie mnie przytłacza. Czasem z kolei probuję z tym walczyć i zmotywować się do działania w realu, a nie tylko w mojej głowie.

Don't dream your life. Live your dreams! Ale jak to zwykle bywa, łatwiej powiedzieć niż zrobić. :?
dokladnie w ten sposob bym to ujela

raz poszlam do kina i nie ogladalasm wogole filmu, totalnie nic, bo stwarzalam swoja wlasna rzeczywistosc i nowe teorie na temat zycia
w zasadzie prawie jak we wszystkich powyzszych wypowiedziach0u mnie podobnie
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi

ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#13 Post autor: Nif » sobota, 10 marca 2007, 17:24

ja już się zupełnie pogubiłam. Mam naprawdę poważne problemy z odróżnianiem uczuć, które rodzą się tylko w mojej głowie a uczuciami które pochodzą z prawdziwego świata. Jest mi dobrze w mojej głowie, chociaż wre tam najburzliwsze piekło, jakie znam. Lubię się w niej zaszyć, ponieważ jednocześnie moja wersja wszechświata podoba mi się dużo bardziej od tej, która jest też udziałem innych ludzi.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
Sigurrós
Posty: 55
Rejestracja: niedziela, 4 lutego 2007, 19:50
Lokalizacja: Stumilowy Las

#14 Post autor: Sigurrós » sobota, 10 marca 2007, 19:26

też czesto zdarza mi sie nie odróżniać rzeczywistości od tego wyobrażonego świata.
Ale często robię to celowo. Spacerując po parku wyobrażam sobie wokół nieskazitelny świat(nieskazitelny nie znaczy piekny i dobry, ale nieskazitelny dla mnie, czyli taki jaki chciałabym , żeby był).
Ale trzeba trzymać wyobraźnie na wodzy, mimo wszystko. żeby choćby stawić światu opór.
4w5
Drzewo bez liści nadal będzie drzewem.

Awatar użytkownika
Kwiecia
Posty: 213
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:54
Lokalizacja: z Puszczy Kozienickiej

#15 Post autor: Kwiecia » sobota, 10 marca 2007, 21:28

Dużo myślę i dużo sobie wyobrażam. Owszem, można powiedzieć, że te wszystkie myśli, chore wnioski i przesadzone odczucia to jakieś takie drugie życie, które włącza się wtedy, kiedy nie jestem w najlepszym stanie.
4w5 :)

ODPOWIEDZ