Życie we własnym świecie
Życie we własnym świecie
Ludzie mówią o mnie, że "żyję we własnym świecie". Mają rację. Czy o was można powiedzieć to samo? Jak to się obiawia?
Dobrze to znam. Ostatnio dotarło do mnie, że gdyby "posklejać" ze sobą wszystkie moje wyobrażenia na temat siebie, innych, mojego życia etc. skrzętnie snute przez moją osobę w przeróżnych sytuacjach i na różnych etapach mojego życia to wyszło by z tego... drugie życie, które prowadzę w mojej wyobraźni.
Cóż, świat w którym żyję nie do końca mi odpowiada. Tworzę więc swój własny - całkowicie bezwiednie i odruchowo, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Czasem uciekam w ten wykreowany świat, gdyż szarość rzeczywistości całkowicie mnie przytłacza. Czasem z kolei probuję z tym walczyć i zmotywować się do działania w realu, a nie tylko w mojej głowie.
Don't dream your life. Live your dreams! Ale jak to zwykle bywa, łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Cóż, świat w którym żyję nie do końca mi odpowiada. Tworzę więc swój własny - całkowicie bezwiednie i odruchowo, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Czasem uciekam w ten wykreowany świat, gdyż szarość rzeczywistości całkowicie mnie przytłacza. Czasem z kolei probuję z tym walczyć i zmotywować się do działania w realu, a nie tylko w mojej głowie.
Don't dream your life. Live your dreams! Ale jak to zwykle bywa, łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Podpisuję się pod powyższymi. Dodam jeszcze, że im więcej czytam, im więcej samotności i nudy mnie spotyka tym bardziej zaczynam sobie to rekompensować wymyślonym światem. Jako w dużym stopniu idealista (choć od momentu kiedy część mojego światopoglądu legła w gruzach trochę mniej) świat w którym żyję, nie odpowiada mi w sporej części.
Jeśli jednak świat realny, zaabsorbuje mnie (zwłaszcza pozytywnie) to wymyślone zdarzenia nie są mi potrzebne, choć i w dobrych czasach miło jest pomarzyć.
Jeśli chodzi o życie we własnym świecie w trochę innym znaczeniu, to uważam, że każdy z nas żyje we własnym świecie. Oczywistym jest, żę percepcja świata każda z nas jest inna, każdy inaczej myśli. Czasem myślę, że niektóre sposoby myślenia innych ludzi albo to jak oni się czują wykracza daaaleko poza moje wyobrażenia i pewnie to jest prawdą.
Jeśli jednak świat realny, zaabsorbuje mnie (zwłaszcza pozytywnie) to wymyślone zdarzenia nie są mi potrzebne, choć i w dobrych czasach miło jest pomarzyć.
Jeśli chodzi o życie we własnym świecie w trochę innym znaczeniu, to uważam, że każdy z nas żyje we własnym świecie. Oczywistym jest, żę percepcja świata każda z nas jest inna, każdy inaczej myśli. Czasem myślę, że niektóre sposoby myślenia innych ludzi albo to jak oni się czują wykracza daaaleko poza moje wyobrażenia i pewnie to jest prawdą.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
w myślach prowadze długie rozmowy z osobami na których mi zależy...Zadaję pytania, odpowiadam sensownie, nawiązuję prawdziwą więź. Niestety w rzeczywistości boję się tak głębokich konwersacji. Niestety.
Wczoraj chłopak, z którym ostatnio "rozmawiałam" przed snem, wyznał mi jak nienawidzi tego świata. Byłam zdumiona, że chce mi o tym wszystkim mówić, nie mialam pojęcia co powiedzieć na jego słowa... Poza moją głową to bylo takie trudne
Wczoraj chłopak, z którym ostatnio "rozmawiałam" przed snem, wyznał mi jak nienawidzi tego świata. Byłam zdumiona, że chce mi o tym wszystkim mówić, nie mialam pojęcia co powiedzieć na jego słowa... Poza moją głową to bylo takie trudne
4w5
Tak, mam swój własny świat w głowie... Ostatnio zostałam na tym przyłapana bo uśmiechałam się do ściany Koleżanka się mnie pyta:
-Widzisz tam coś?!
-Nie tam tylko w głowie wyobrazałam sobie, ze spotkałam sie z kims w parku przy fotannie a on stał z mojej prawej strony właśnie tak jak ta ściana.
-TAKA CHORA!
Coż nie mam zbyt barwnego życia, więc musze je sobie wyobrażać, ale mam tak od kat się urodziłam! Jak byłam mała to bigełam po pokoju (w ruchu najbardziej lubie myśleć ) i wyobrażałam sobie, że się bawie ze zwierzątkami z bajki, to uzależnia! Potrafie lezec w łóżku bez ruchu przez kilka godzin i po prostu sobie marzyc. Robie to ciagle w szkole, w kosciele, na miescie, pod prysznicem. Cały czas jestem myslami gdzie indziej. Najlepiej mi to wychodzi przy muzyce, a kiedy nikogo nie ma w poblizu to gadam sama do siebie Mam nawet swojego wymyślonego chłopaka itd.
Właśnie w taki sposób to sie u mnie obiawia
-Widzisz tam coś?!
-Nie tam tylko w głowie wyobrazałam sobie, ze spotkałam sie z kims w parku przy fotannie a on stał z mojej prawej strony właśnie tak jak ta ściana.
-TAKA CHORA!
Coż nie mam zbyt barwnego życia, więc musze je sobie wyobrażać, ale mam tak od kat się urodziłam! Jak byłam mała to bigełam po pokoju (w ruchu najbardziej lubie myśleć ) i wyobrażałam sobie, że się bawie ze zwierzątkami z bajki, to uzależnia! Potrafie lezec w łóżku bez ruchu przez kilka godzin i po prostu sobie marzyc. Robie to ciagle w szkole, w kosciele, na miescie, pod prysznicem. Cały czas jestem myslami gdzie indziej. Najlepiej mi to wychodzi przy muzyce, a kiedy nikogo nie ma w poblizu to gadam sama do siebie Mam nawet swojego wymyślonego chłopaka itd.
Właśnie w taki sposób to sie u mnie obiawia
własny świat.
Przez niego wydaje mi sie, że zyje podwójnie 8) i tak jest, żyje w dwóch swiatach, tym wspólnym dla wszystkich ludzi i tym swoim, całkowicie osobistym. zdecydowanie bardziej podoba mi się druga opcja
To , że mam swój własny świat w wyobraźni, jak sie ostatnio przekonałam, jest widoczne na zewnatrz 8) Ciesze sie, że go mam. Nie chciałabym żyć tylko w tym świecie szarych bloków, szarych ludzi. Potrzebuje barw i własnej wyobrazni.
P.s. tez kiedys sobie wymyślałam chłopaka, przyjaciół, ale dałam temu spokuj, zbyt trudno było sie rano przekonywac, ze ich nie ma, albo jesli są, to nie sa odbiciem tych wyobrażonych, idealnych
kuźwa, działa mi na nerwy to idealizowanie moje
Przez niego wydaje mi sie, że zyje podwójnie 8) i tak jest, żyje w dwóch swiatach, tym wspólnym dla wszystkich ludzi i tym swoim, całkowicie osobistym. zdecydowanie bardziej podoba mi się druga opcja
To , że mam swój własny świat w wyobraźni, jak sie ostatnio przekonałam, jest widoczne na zewnatrz 8) Ciesze sie, że go mam. Nie chciałabym żyć tylko w tym świecie szarych bloków, szarych ludzi. Potrzebuje barw i własnej wyobrazni.
P.s. tez kiedys sobie wymyślałam chłopaka, przyjaciół, ale dałam temu spokuj, zbyt trudno było sie rano przekonywac, ze ich nie ma, albo jesli są, to nie sa odbiciem tych wyobrażonych, idealnych
kuźwa, działa mi na nerwy to idealizowanie moje
4w5
Drzewo bez liści nadal będzie drzewem.
Drzewo bez liści nadal będzie drzewem.
Kiedyś pamiętam rozmawiałam z pewną osobą na temat mojej wyobraźni, na co ona powiedziała że ona nie potrafi sobie nic wyobrazić.
A jakiś czas temu byłam u bioenergoterapeutki, która mówiła mi co mam sobie w danej chwili wyobrazić (wchodzenie w podświadomość itp). Na koniec seansu powiedziała że rzadko ktoś się jej trafia kto nie ma problemu z wizualizacją, mówiła że niektórzy wymiękają już na tym żeby sobie wyobrazić bezpieczne miejsce.
Dlatego cieszę się że mam coś, co nikt mi nie odbierze. Chociaż czasami moja wyobraźnia mi przeszkadza, kiedy wychodzę z horroru z kina i mam wrażenie że to co przed chwilą widziałam na ekranie, jest w bliskiej odległości za drzewem i zaraz się na mnie rzuci
A jakiś czas temu byłam u bioenergoterapeutki, która mówiła mi co mam sobie w danej chwili wyobrazić (wchodzenie w podświadomość itp). Na koniec seansu powiedziała że rzadko ktoś się jej trafia kto nie ma problemu z wizualizacją, mówiła że niektórzy wymiękają już na tym żeby sobie wyobrazić bezpieczne miejsce.
Dlatego cieszę się że mam coś, co nikt mi nie odbierze. Chociaż czasami moja wyobraźnia mi przeszkadza, kiedy wychodzę z horroru z kina i mam wrażenie że to co przed chwilą widziałam na ekranie, jest w bliskiej odległości za drzewem i zaraz się na mnie rzuci
Chciałabym być motylem
Pofrunąć jak najwyżej się da
Ponad troski
To nic że nie dożyłabym następnego dnia
W jednym dniu
Przeżyłabym całe życie
Całkowita wolność
Bez ograniczeń
4w5
Wodnik
9
Pofrunąć jak najwyżej się da
Ponad troski
To nic że nie dożyłabym następnego dnia
W jednym dniu
Przeżyłabym całe życie
Całkowita wolność
Bez ograniczeń
4w5
Wodnik
9
Ja nie wymieniam rzeczywistosci na wymyslony swiat, moje dwa swiaty istnieja rownolegle i naprawde jedszcze niedawno myslalam ze jestem walnieta, a tu prosze, okazuje sie ze jestem czworka
Objawia sie to tym, ze ludzie mnie otaczajacy dla mnie sa innymi ludzmi czesto, gdyz maja cechy ktore sama im nadalam
Dotyczy to rowniez sytuacji
Wlasciwie to zyje w rzeczywistosci, ale tam, gdzie czegos mi brak, luke uzupelnia moj wlasny swiat
Objawia sie to tym, ze ludzie mnie otaczajacy dla mnie sa innymi ludzmi czesto, gdyz maja cechy ktore sama im nadalam
Dotyczy to rowniez sytuacji
Wlasciwie to zyje w rzeczywistosci, ale tam, gdzie czegos mi brak, luke uzupelnia moj wlasny swiat
4w5
Kawałek po kawałku wielbłąd przegryza się przez kuskus.
Kawałek po kawałku wielbłąd przegryza się przez kuskus.
dokladnie w ten sposob bym to ujelaMikhael pisze:Dobrze to znam. Ostatnio dotarło do mnie, że gdyby "posklejać" ze sobą wszystkie moje wyobrażenia na temat siebie, innych, mojego życia etc. skrzętnie snute przez moją osobę w przeróżnych sytuacjach i na różnych etapach mojego życia to wyszło by z tego... drugie życie, które prowadzę w mojej wyobraźni.
Cóż, świat w którym żyję nie do końca mi odpowiada. Tworzę więc swój własny - całkowicie bezwiednie i odruchowo, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Czasem uciekam w ten wykreowany świat, gdyż szarość rzeczywistości całkowicie mnie przytłacza. Czasem z kolei probuję z tym walczyć i zmotywować się do działania w realu, a nie tylko w mojej głowie.
Don't dream your life. Live your dreams! Ale jak to zwykle bywa, łatwiej powiedzieć niż zrobić.
raz poszlam do kina i nie ogladalasm wogole filmu, totalnie nic, bo stwarzalam swoja wlasna rzeczywistosc i nowe teorie na temat zycia
w zasadzie prawie jak we wszystkich powyzszych wypowiedziach0u mnie podobnie
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
ja już się zupełnie pogubiłam. Mam naprawdę poważne problemy z odróżnianiem uczuć, które rodzą się tylko w mojej głowie a uczuciami które pochodzą z prawdziwego świata. Jest mi dobrze w mojej głowie, chociaż wre tam najburzliwsze piekło, jakie znam. Lubię się w niej zaszyć, ponieważ jednocześnie moja wersja wszechświata podoba mi się dużo bardziej od tej, która jest też udziałem innych ludzi.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP
4w3 , ENFP
też czesto zdarza mi sie nie odróżniać rzeczywistości od tego wyobrażonego świata.
Ale często robię to celowo. Spacerując po parku wyobrażam sobie wokół nieskazitelny świat(nieskazitelny nie znaczy piekny i dobry, ale nieskazitelny dla mnie, czyli taki jaki chciałabym , żeby był).
Ale trzeba trzymać wyobraźnie na wodzy, mimo wszystko. żeby choćby stawić światu opór.
Ale często robię to celowo. Spacerując po parku wyobrażam sobie wokół nieskazitelny świat(nieskazitelny nie znaczy piekny i dobry, ale nieskazitelny dla mnie, czyli taki jaki chciałabym , żeby był).
Ale trzeba trzymać wyobraźnie na wodzy, mimo wszystko. żeby choćby stawić światu opór.
4w5
Drzewo bez liści nadal będzie drzewem.
Drzewo bez liści nadal będzie drzewem.