ja jak bylam mala to zawsze mi mowili ze jestem taka powazna i nie wiadomo co a teraz chyba robie sie coraz bardziej dziecinna. ja sie chyba cofam... z reszta ciezko jest mi napisac czy jestem powazna czy dziecinna bo to sie non stop zmienia. nawet dzisiaj w szkole zwrócono mi na to uwage ze strasznie sie z mieniam i mam hustawki i jestem nieprzewidywalna...niestey mam bpd i to jest przekichane, wiec chyba zrozumiecie moje wyskoki. tylko chyba wzielo mi sie ono z bycia czworka i z trudnego dziecinstwa, wtedy bylam dojrzalsza-nad wiek powazna, a teraz to sie cofnelam, istny regres, niedostowowanie, coz przyszlo na stare lata, kiedys trzeba miec swoje dziecinstwo, inni juz zreszta zauwazyli, dajac mi 14 lat, ale sie ciesze, tak bym chcial tyle miec!
Czego nienawidzę w 4?
- mugosia
- Posty: 53
- Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 21:48
- Lokalizacja: mój mały szary światek(Kraków)
- Kontakt:
"Od najwcześniejszych godzin dzieciństwa nie byłem taki jak inni
Nie postrzegałem świata jak inni
Nie potrafiłem zafascynować się rzeczami banalnymi
I z tego źródła wypłynął mój smutek"
E.A.Poe
Nie postrzegałem świata jak inni
Nie potrafiłem zafascynować się rzeczami banalnymi
I z tego źródła wypłynął mój smutek"
E.A.Poe
- mugosia
- Posty: 53
- Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 21:48
- Lokalizacja: mój mały szary światek(Kraków)
- Kontakt:
hehe no możliwe, kolejna "właściwość" czwórek ;pmalna pisze:heh, może to taka przypadłość czwórek, bo ja w dzieciństwie też byłam nad wyraz spokojna, a teraz... wydaje mi się, że większość moich znajomych jest nieznośnie sztywnych.
"Od najwcześniejszych godzin dzieciństwa nie byłem taki jak inni
Nie postrzegałem świata jak inni
Nie potrafiłem zafascynować się rzeczami banalnymi
I z tego źródła wypłynął mój smutek"
E.A.Poe
Nie postrzegałem świata jak inni
Nie potrafiłem zafascynować się rzeczami banalnymi
I z tego źródła wypłynął mój smutek"
E.A.Poe
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
no to mamy tak samo... ale nie przejmuj sie, tesknota za dziecinstwem, w koncu trzeba je kiedys przezyc, a jak juz bedzie po to moze wtdy sie rozwiniemymugosia pisze:ja jak bylam mala to zawsze mi mowili ze jestem taka powazna i nie wiadomo co a teraz chyba robie sie coraz bardziej dziecinna. ja sie chyba cofam... z reszta ciezko jest mi napisac czy jestem powazna czy dziecinna bo to sie non stop zmienia. nawet dzisiaj w szkole zwrócono mi na to uwage ze strasznie sie z mieniam i mam hustawki i jestem nieprzewidywalna...
mnie opiniowano spokojna, dojrzala, sytematyczna, pracowita, ulozona, dobry uczen itd... a teraz wszystko na odwrot
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
- mugosia
- Posty: 53
- Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 21:48
- Lokalizacja: mój mały szary światek(Kraków)
- Kontakt:
no ja mam nadzieje ze sie ułoży. wiesz co bo ja sie chyba tak stresowalam jak bylam mala, balam sie ludzi i nie bylam nigdy rozluzniona, nie moglam sie czuc swobodnie, a do tego moi rodzice chcieli zebym taka sztywniara byla i przez to takie spokojne, powaznee, dojrzale dziecko ze mnie bylo. a teraz jak mi zaczyna przechodzic ten lęk przed ludźmi to chyba zaczynam sie rozluźniać i zachowywać jak dziecko, rodzice dali mi spokoj. (ciekawe ile prawdy w tej mojej teorii jest...)
"Od najwcześniejszych godzin dzieciństwa nie byłem taki jak inni
Nie postrzegałem świata jak inni
Nie potrafiłem zafascynować się rzeczami banalnymi
I z tego źródła wypłynął mój smutek"
E.A.Poe
Nie postrzegałem świata jak inni
Nie potrafiłem zafascynować się rzeczami banalnymi
I z tego źródła wypłynął mój smutek"
E.A.Poe
Jedną z podstawowych cech Czwórek jest czerpanie swoistej "przyjemności" z odczuwania negatywnych uczuć. To nie jest zdrowe :/ Albo to "odczuwanie tęsknoty za tym czego nie mam". Wiem, że to nie dotyczy każdej czwórki, ale przyznaj, że jest dość powszechne. Aha, i chyba żadnemu innemu typowi nie zdaża się fantazjować nt. własnej śmierci (4w5)Basketcase pisze:Właśnie tego nam potrzeba, Bloo, odrobinę zachęty i optymistycznego wglądu w przyszłość opartego na rzeczywistych podstawach :/.A tak w ogóle, to nie ma czegoś takiego jak "zdrowa czwórka"
O jakie rzeczywiste podstawy Ci chodzi? Dla mnie "rzeczywistymi podstawami" są uczucia i myśli jakie towarzyszą mojej osobie. Jasne, zawsze chętnie zmienie zdanie jeśli tylko w jakis sposób mnie przekonasz.
A tak w ogóle powinno się przemianować ten temat na: 'Czego nienawidzę w sobie'. Ja nie lubię w sobię swojego 'społeczniactwa'. Tego że będąc w nowym środowisku, towarzystwie dostaję nagle szału i przez krótki okres czasu wszyscy mnie kochają. Aż zacznę zauważać że ci ludzie wcale nie są tacy świetni na jakich wyglądali na początku. Odsuwam się i dostaję etykietkę dziwaka.
"Ludzi g. obchodzi co chciałeś powiedzieć, obchodzi ich to, co usłyszeli."
http://www.geocities.com/lifexplore/chvar.htm
Basketcase podawał już gdzieś ten link.
Basketcase podawał już gdzieś ten link.
"Ludzi g. obchodzi co chciałeś powiedzieć, obchodzi ich to, co usłyszeli."
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
No i tu właśnie tkwi problem. Wydaje Ci się, że skoro Ty nie jesteś szczęśliwy, żadna Czwórka nie może być. A są takie. Czwórka ma takie same szanse na integrację jak każdy inny typ enneagramu, a w pełni zdrowe są równie rzadkie jak zdrowe osobniki każdego innego typu.O jakie rzeczywiste podstawy Ci chodzi? Dla mnie "rzeczywistymi podstawami" są uczucia i myśli jakie towarzyszą mojej osobie. Jasne, zawsze chętnie zmienie zdanie jeśli tylko w jakis sposób mnie przekonasz.
To jest naprawdę straszne. Zdarzyło mi się raz i nie chcę tego nigdy więcej powtarzać. Bardzo się pilnuję, żeby trzymać dystans, nawet nadmiernie, co być może jest moim błędem.A tak w ogóle powinno się przemianować ten temat na: 'Czego nienawidzę w sobie'. Ja nie lubię w sobię swojego 'społeczniactwa'. Tego że będąc w nowym środowisku, towarzystwie dostaję nagle szału i przez krótki okres czasu wszyscy mnie kochają. Aż zacznę zauważać że ci ludzie wcale nie są tacy świetni na jakich wyglądali na początku. Odsuwam się i dostaję etykietkę dziwaka.
Test na warianty instynktu.http://www.geocities.com/lifexplore/chvar.htm
Basketcase podawał już gdzieś ten link.
coś nie działa mi chyba prawidłowo strona z tym testem, wyskakują jakieś linki po 'result'
mimo wszystko dzięki chłopaki(?) , zaraz poczytam sobie opis ze stronki, którą podał NoMatter
po chwili:
moja autodiagnoza to intimate lub social, chociaż wszystkie opisane postawy wydają mi się, hm, postrzelone
mimo wszystko dzięki chłopaki(?) , zaraz poczytam sobie opis ze stronki, którą podał NoMatter
po chwili:
moja autodiagnoza to intimate lub social, chociaż wszystkie opisane postawy wydają mi się, hm, postrzelone
nienienienieBasketcase pisze:No i tu właśnie tkwi problem. Wydaje Ci się, że skoro Ty nie jesteś szczęśliwy, żadna Czwórka nie może być. A są takie. Czwórka ma takie same szanse na integrację jak każdy inny typ enneagramu, a w pełni zdrowe są równie rzadkie jak zdrowe osobniki każdego innego typu.O jakie rzeczywiste podstawy Ci chodzi? Dla mnie "rzeczywistymi podstawami" są uczucia i myśli jakie towarzyszą mojej osobie. Jasne, zawsze chętnie zmienie zdanie jeśli tylko w jakis sposób mnie przekonasz.
Albo w sumie... Faktycznie, ostatnimi czasy na pewno sam siebie nie mogę zaliczyć do "zdrowych czwórek". Jasne, że Czwórki mają takie same szanse na integracje jak inne typy, ale przez swoją wrażliwość są bardziej podatne na różne "urazy" (wieczne dołowanie się itp) spowodowane nawet niewielkimi porażkami.
Anyway, teraz chyba sam sobie troszkę zaprzeczyłem