Ignorowanie ze strony otoczenia

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Ignorowanie ze strony otoczenia

#1 Post autor: Ceres » wtorek, 8 listopada 2011, 21:02

Drogie Czwórki, bardzo mnie ciekawi, czy problem, który mnie dotyka, wynika z tego, że się jest Czwórką, czy może jest to raczej uzależnione od posiadanego socjotypu :roll:

A mianowicie - ignorowanie. Jak wyglądają Wasze relacje z grupą (ze studiów, z klasą ze szkoły, etc.)? Czy zawsze Was słuchają, co macie im do powiedzenia?

Pytam, gdyż ostatnimi czasy zauważyłam, że ilekroć chciałam coś ważnego swojej grupie ze studiów przekazać, to za każdym razem byłam ignorowana, bądź też inne osoby mnie zagłuszały - nikt nie chce mnie słuchać, jestem olewana i szczerze mówiąc nie mam pojęcia, z czego to wynika :?


Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#2 Post autor: atis » wtorek, 8 listopada 2011, 21:27

Socjotyp ENFj akurat by wskazywał na zdolności do skupiania na sobie uwagi... o ile dobrze kojarzę ;)

Z mojej perspektywy introwertycy, czy nawet osoby mówiące cicho, zbyt mało agresywne w rozmowie, gdy trafią na środowisko głośnych i wyszczekanych osób nie mogą się przez nie przebić. Zastanawia mnie, skąd akurat u Ciebie taki problem, bo na zlocie w ogóle nie widzialam takiego problemu i nawet ciężko mi sobie wyobrazić sobie CIebie w sytuacji opisanego olewania xD Ale to chyba kwestia konkretnego towarzystwa - są ludzie, którzy nie umieją słuchać i nie lubią do dyskusji nikogo dopuszczać. Możliwe, ze w tym wypadku to kwestia konkretnie osób z którymi masz do czynienia?... Ale niech się wypowiedzą czwórki jak one to widzą 'od wewnątrz' ;)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#3 Post autor: Ceres » wtorek, 8 listopada 2011, 21:40

Atis, jestem raczej osobą głośno mówiącą (bliżsi znajomi to aż czasem mnie proszą, bym ciszej mówiła :lol: ), ale co do tego:
atis pisze:Zastanawia mnie, skąd akurat u Ciebie taki problem, bo na zlocie w ogóle nie widzialam takiego problemu
Był, był :P Jak miałam zaprowadzić ludzi do miejsca, gdzie mogliby coś zjeść, to strasznie ciężko było mi się przebić - wiem jedno, do przewodzenia jestem fatalna, w końcu Ósemką nie jestem :lol:
atis pisze: Ale to chyba kwestia konkretnego towarzystwa - są ludzie, którzy nie umieją słuchać i nie lubią do dyskusji nikogo dopuszczać. Możliwe, ze w tym wypadku to kwestia konkretnie osób z którymi masz do czynienia?...
No to może mam po prostu pecha, że już drugi raz na taką grupę trafiłam - pierwszy raz na slawistyce i teraz znowu na indologii sytuacja się powtarza :/
Wcześniej, tzn. w szkole, nie zwracałam zbytnio na to uwagi, bo i tak nikt nigdy mnie nie chciał wybrać do 3 klasowej, więc nigdy nie byłam w takiej sytuacji, bym miała coś całej klasie przekazywać :roll:
atis pisze:Ale niech się wypowiedzą czwórki jak one to widzą 'od wewnątrz' ;)
Si! :P
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
rabika
Posty: 58
Rejestracja: środa, 5 października 2011, 17:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#4 Post autor: rabika » wtorek, 8 listopada 2011, 21:41

Pytam, gdyż ostatnimi czasy zauważyłam, że ilekroć chciałam coś ważnego swojej grupie ze studiów przekazać, to za każdym razem byłam ignorowana, bądź też inne osoby mnie zagłuszały - nikt nie chce mnie słuchać, jestem olewana i szczerze mówiąc nie mam pojęcia, z czego to wynika :?
może to było ważne dla Ciebie, ale czy dla grupy też? mi czasem się zdarza, że nagle mówię coś, co wydaje mi się niezwykle odkrywcze czy cenne (np. komentuję sytuację, bo nagle coś mi się skojarzyło, albo pokazuję jakiś problem z innej perspektywy) i odpowiada mi... nieme spojrzenie. ktoś po prostu nie załapał mojego toku myślenia, który u czwórek niekiedy bywa nieźle pokręcony :)

z reguły jednak nie mam problemów z "przebiciem się" w tłumie rozmawiających. ale może to moje trójkowe skrzydło mi pomaga :)
4w3
ENFP
ILE

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#5 Post autor: Ceres » wtorek, 8 listopada 2011, 21:50

Rabika, raczej o ważne informacje się rozchodziło, takie jak np. szczegóły dt. obozu językowego dla indologów, czy też podanie adresu mailowego naszej grupy.

Przy tym drugim nastąpiła dziwna i niezrozumiała do tej pory dla mnie sytuacja; jedna z Pań prowadzących zajęcia poprosiła o podanie właśnie tego adresu e-mail - no to ja zaczęłam jej dyktować, a gdy doszło do słowa "indologia", to nagle powstał szmer, dyskusja "a dlaczego nie "indianistyka"?!", który mnie zagłuszył i uniemożliwił mi przedyktowanie do końca :shock:
Chwilę później o dziwo inna dziewczyna podała od razu ten adres, a cała grupa już wtedy ucichła.
To było takie dziwne..! :shock:
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
rabika
Posty: 58
Rejestracja: środa, 5 października 2011, 17:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#6 Post autor: rabika » wtorek, 8 listopada 2011, 21:58

nie wiem, czy opisywana przez Ciebie sytuacja uzależniona była od twojej postawy tak do końca. to, że nie wysłuchała grupa akurat Ciebie, a tę drugą osobę tak, mogło wynikać po prostu ze zbiegu okoliczności. coś ich poruszyło w tym adresie, coś tam pogadali na ten temat, a potem już kolejna osoba miała spokój. nie wiem, być może za bardzo odnosisz do siebie takie sytuacje.
4w3
ENFP
ILE

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#7 Post autor: Ceres » wtorek, 8 listopada 2011, 22:01

Chętnie bym Ci przyznała rację, gdyby nie to, że takie sytuacje nie pierwszy raz mają miejsce :(
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
rabika
Posty: 58
Rejestracja: środa, 5 października 2011, 17:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#8 Post autor: rabika » wtorek, 8 listopada 2011, 22:10

nawet jeśli jesteś osobą "do zakrzyczenia" i swoją postawą prowokujesz takie zachowania grupy, to wcale nie znaczy, że grupa może się tak zachowywać. sytuację kreują zawsze dwie strony. nie przypisuj sobie całej odpowiedzialności. co ty możesz zrobić ze swojej strony. no chyba są tylko dwa wyjścia: albo machnąć ręką i się nie przejmować (nie chcą mnie słuchać, to ich strata), albo stanowczo przywołać grupę do porządku i nie dać się, nie dać!
4w3
ENFP
ILE

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#9 Post autor: kangur » środa, 9 listopada 2011, 15:15

często przytrafiają mi się podobne sytuacje. Zupełnie nie umiem stać na czele grupy, ale mam wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia. Ludzie chyba z góry zakładają, że nic pożytecznego nie wniosę więc najchętniej zapominają o mnie.
Szczególnie frustrujące jest gdy wiem, że mam 100% rację, głoszę ludziom prawdę objawioną, a oni nie wierzą. Gdy w końcu dzieje się tak, jak zapowiadałam pytam się dlaczego mi nie wierzyli? Czy myślą, że kłamię albo nie jestem wystrczająco wiarygodna? Nie zdarza mi się kłamać więc według mnie nie jest to niczym uzasadnione.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#10 Post autor: Pierzasta » piątek, 18 listopada 2011, 00:15

kangur pisze:często przytrafiają mi się podobne sytuacje. Zupełnie nie umiem stać na czele grupy, ale mam wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia. Ludzie chyba z góry zakładają, że nic pożytecznego nie wniosę więc najchętniej zapominają o mnie.
Szczególnie frustrujące jest gdy wiem, że mam 100% rację, głoszę ludziom prawdę objawioną, a oni nie wierzą. Gdy w końcu dzieje się tak, jak zapowiadałam pytam się dlaczego mi nie wierzyli? Czy myślą, że kłamię albo nie jestem wystrczająco wiarygodna? Nie zdarza mi się kłamać więc według mnie nie jest to niczym uzasadnione.
Pff... mi też to się zdarza, chociaż jestem 5. Chodzi chyba o to, że wiele osób strasznie katogeryzuje ludzi, i jak wpadniesz im w jakąś szufladkę to nie dociera do nich nic, co nie pasuje do tego wzorca. Poza tym dochodzą czynniki charaktorologiczne, sposób zachowania itp. Ja np. mam wrażenie, że ze względu na sarkastyczny sposób bycia zbijam wiele osób z trpu do tego stopnia, że nie mają pojęcia kiedy mówię serio a kiedy żartuję. No trudno.

Poza tym są inne czynniki np. głos, sposób mówienia. Ja mówię głośno i to tez może być wada. Jak się wkurzam czy denerwuję mój głos wpada w bardzo nieprzyjemne rejestry i niezależnie od tego jak ważne wieśći przekazuję, rozumiem, że część ludzi może marzyć tylko o tym, żebym się zamknęła albo zniżyła głos.

Więc podejrzewam, że większość zalezy nie od typu ale od takich czyników jak sposób wypowiadania się, pozycja w grupie, postawa osób do których się mówi. Być może enneatypy, którym zalezy na autokreacji po prostu instyktownie unikaja takich pułapek przez staranną autoprezentację, skupianie uwagi innych, zdobywanie ich sympatii itp. A reszcie pozostaje liczyć na łut szczęścia.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#11 Post autor: Memory » sobota, 26 listopada 2011, 23:12

Nie jestem pewna, jak inne typy, ale ja też odnoszę wrażenie, że czasem ciężko mi się przebić w grupie i nawet jeśli zabieram głos, ludzie nie do końca skupiają się na tym, co mówię. Dlatego czasem wolę milczeć, jeśli nie czuję się do końca pewnie [na przykład w dopiero co poznanym towarzystwie], niż zostać ostentacyjnie zignorowana. Ostatnio jednak nabrałam nieco pewności siebie, dlatego jak mi zależy bardzo na byciu wysłuchaną, potrafię dobitnie prosić o zwrócenie na mnie uwagi: "Halo! Posłuchajcie mnie! Halo!". Trochę to brzmi żałośnie, szczególnie jeśli upominanie niewiele skutkuje, ale potrafię mieć dystans do siebie w takich sytuacjach. ;) W każdym razie... nieraz to potrafi mocno ugodzić w dumę człowieka. Może dlatego z wiekiem nauczyłam się głośno mówić, co nieraz mi się wypomina, z obawy przed utratą zainteresowania... Nie wiem, jak inni forumowicze, ale ja czasem też mam wrażenie, że... hm, jestem w jakiś sposób upośledzona jakby, w porównaniu z innymi ludźmi [eh, ten egocentryzm...], co też sprawia w moim przekonaniu, że nie chcą mnie tak ochoczo słuchać. Właśnie z tych względów prawie zawsze wolę skromne spotkania 1 na 1, bo wtedy pełna koncentracja pozostaje tylko na tej jednej osobie, uwaga nie zostaje podzielona między dwoje, troje... czy też dziesięcioro ;)
6w7 sp/sx, EIE

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#12 Post autor: Snufkin » niedziela, 27 listopada 2011, 08:27

O dowartościuję nieco Memory gdyż mogę podpisać się pod tym co napisała. Można by dodać, że ludzie czasami zarzucają mi że za głośno mówię (szczególnie gdy kogoś obgadujemy) ale to właśnie wynika z tego, że często mówiłem za cicho i mi się trochę przestawiło. Ogólnie żeby być usłyszanym trzeba się przebić przez czyjś monolog, często więc potrafię wejść komuś w słowo. Jest to trochę niegrzeczne ale jakbym był w 100% poprawny to bym się chyba w ogóle nie odezwał.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#13 Post autor: Pablo » niedziela, 27 listopada 2011, 19:53

Ceres pisze: Pytam, gdyż ostatnimi czasy zauważyłam, że ilekroć chciałam coś ważnego swojej grupie ze studiów przekazać, to za każdym razem byłam ignorowana, bądź też inne osoby mnie zagłuszały - nikt nie chce mnie słuchać, jestem olewana i szczerze mówiąc nie mam pojęcia, z czego to wynika :?
Ale pełnisz w tej grupie jakąś formalną określoną przez nią funkcję? Nie wiem - gospodarz, starosta itp? Takie osoby są zazwyczaj wybierane przez bandę na początku jej działalności ;) Może nie było Cię na jakimś ich zejściu (nawet niech to będzie przerwa po wykładzie) gdzie się w temacie dogadali a z opiekunem grupy ustalone to zostało przy jeszcze innej okazji i ktoś zapomniał Ci przekazać?

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#14 Post autor: Ceres » niedziela, 27 listopada 2011, 23:15

Nie, nie jestem starostą grupy -jest inna koleżanka.

Myślę, że jest dokładnie tak, jak napisała wcześniej Pierzasta, czyli chodzi o głos, sposób mówienia. Również mówię głośno (nieraz bliscy mnie upominają, bym się uciszyła) i też mój głos może wpadać w nieprzyjemne, piskliwe rejestry... :roll: Zależy, w jakim jestem stanie, bo głosem potrafię z łatwością modulować i jak mi się chce, to mogę mówić niskim, poważnym tonem, a raz mogę właśnie w sposób piskliwy.
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#15 Post autor: Pablo » poniedziałek, 28 listopada 2011, 15:33

Hmmm.... Ceres nie podałaś tu zbyt wielu opisówek żebym mógł to stwierdzić na pewno ale mówiąc o tych ważnych dla grupy sprawach... mi to wygląda po prostu na sytuację że jesteś w porównaniu do starosty traktowana przez grupę w sposób nieformalny - a ona jest brana pod uwagę bo ma tą funkcję i sama wzięła się za łącznika w załatwianiu spraw grupa/uczelnia - sprawy typu przełozenie egzaminu/koła/prezentacji, organizacja praktyki w terenie, podesłanie notatek na maile jak macie taką opcję - wszystkie że tak powiem "legalne" organizacyjne sprawy w pionie grupa-uczelnia. I ktoś taki zawsze będzie brany pod uwagę w sprawach formalnych jako pierwszy - i przez grupę i przez prowadzącego.
Także mam wrażenie że zachodzi tu sytuacja jakbyś trochę jej w paradę tym wchodziła ;) babka i grupa sama może się tym zirytować, bo w końcu jakaś osoba od tego jest a tak to dodatkowy chaos w postaci wewnętrznego hmmm... aktywisty, który chce ją w tym przekrzykiwać może przeszkadzać - staroście ale też całej grupie. Może to w tym jest problem?

Sporo ze sobą już gadaliśmy i ogólnie bardzo przypominasz mi w gadce, w tonie głosu, nawet w temperamencie rozmowy - moją dawną kumpelę z mgr. :) a tamta nie miała takich podejrzeń ani obserwacji na tle grupy (no ale to była 8w9 więc nie zastanawiała się nad takimi sytuacjami specjalnie) - ogólnie nie pasujesz mi ko kogoś kto by nie był w stanie się wgryźć między ludzi.
Nie widzę w Tobie ani braku ogarnięcia w codzienności, rozpieprzenia emocjonalnego ani życia w jakimś dziwnym i urojonym świecie - wręcz przeciwnie (zresztą nie tylko ja z ludzi których tu poznałaś ma taką opinię na Twój temat). Moim zdaniem po prostu trochę bez sensu porównujesz się z tamtą panną może nawet do końca tego nie wiedząc ;) Ona w tych kwestiach wygra z założenia, chyba że się z nią ugadasz i przejmiesz jej robotę.

Co innego nieformalne kumpelskie zachowania - podrzucenie komuś notatek, podrzucenie materiałów/pytań na egzaminy/koła wyciągnięte od innych grup czy informacja o jakimś fajnym miejscu na zrobienie praktyki w wakacje czy nawet bycie dla kogoś sympatycznym - jak tak do nich podchodzisz a w zamian masz tylko zlewkę własnej osoby to.... ja sam bym się na taką zgraję nadętych baranów bardzo szybko wqrwił.

ODPOWIEDZ