Co mi pomogło w depresji.

Wiadomość
Autor
marta
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 2 marca 2007, 18:38

Co mi pomogło w depresji.

#1 Post autor: marta » piątek, 2 marca 2007, 18:42

Witam wszystkie czwórki. Chciałam podzielić się z wami czymś, co mi pomogło w zwalczaniu mojego czwórkowego "bólu istnienia". Wejdzcie na tą stronkę, wszystkiego się dowiecie: www.prawdziwezycie.prv.pl
pozdrawiam :)



Awatar użytkownika
william
Posty: 134
Rejestracja: środa, 17 stycznia 2007, 23:47

#2 Post autor: william » piątek, 2 marca 2007, 23:45

to już nie pukacie do drzwi? :?
no sympathy for the devil.
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#3 Post autor: Nif » sobota, 3 marca 2007, 00:16

Z całym szacunkiem dla Ciebie i wszystkich innych wierzących, ja się jeżę, jak widzę coś takiego. Może dlatego że to właśnie program wychowawczy Kościoła Katolickiego bardzo mi w życiu zaszkodził. Nie Bóg, relacje z Bogiem ma dobre. Kościół właśnie.

Kościół bardzo mi pomagał, ale do pewnego momentu. W końcu moje problemy były tak poważne, że księża przestali mieć na nie odpowiedzi. A gdy było już naprawdę źle to pokazali mi drzwi :(

Wiara pomaga, bardzo pomaga. I wspólnota Kościoła też. Ale depresję leczy się u kogoś kogo możesz pociągnąć do odpowiedzialności karnej, gdy wszystko popsuje.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Lyth
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 21:19

#4 Post autor: Lyth » sobota, 3 marca 2007, 10:54

O zgrozo! ONI są wszędzie!

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#5 Post autor: Rosveen » sobota, 3 marca 2007, 18:57

A myślałam, że jak zadzwonili do drzwi tydzień temu, to spotykam się z tym ostatni raz...

Co do Boga - wiara może być wielkim oparciem. Ale gdy zaczynasz zadawać pytania, na które samemu nie można znaleźć odpowiedzi i udajesz się do księdza - on przecież powinien wiedzieć, powinien potrafić ci pomóc! - często okazuje się, że on sam nie wie i nie potrafi. A wtedy nic więcej z tym zrobić nie możesz, choć pytania pozostają...

Awatar użytkownika
tlurka
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 23:34

#6 Post autor: tlurka » niedziela, 4 marca 2007, 00:25

Bo kościół to jedno, a wiara to drugie. Kościół robi pranie mózgu interpretując co chce i jak chce, wszystkie prawdziwe pytania sprowadzając do stwierdzenia "albo uwierzysz, albo nie jesteś z nami". Dlatego przestało to do mnie przemawiać gdy zacząłem się zastanawiać, jak ktoś pewnie powie 'wątpić' - ale tutaj zapytałbym w co? W Pismo Święte - które jest zlepkiem wybranych tekstów które akurat odpowiadały bo były 'poprawne politycznie'?

Nie, to zdecydowanie nie dla mnie. Ksiądz nie pomoże w 'zbawieniu'. To zależy od każdego z osobna. Od tego jakim się jest. A rozum i wolna wola jest właśnie po to by się zastanawiać i odrzucać to co wydaje nam się złe - a nie przyjmować za pewnik to co ktoś powiedział.

Gdyby przynależność do kościoła była warunkiem zbawienia, to po co człowiekowi wspomniana wolna wola? Tak dla zabawy żeby 'Bóg' patrzył jak grupa idiotów masochoistów chce iść do piekła?! Faktycznie nie ma jak miłosierdzie :) Biblia to jedna wielka sprzeczność, a to czego uczy kościół to jedna wielka nadinterpretacja żeby trzymać w kupie średnio potrzebną instytucję i prawie od poczatku istnienia ogromną władzę i pieniądze...

Hm, jak to czytam, to kilkaset lat temu za takie wypowiedzi święta inkwizycja szybciutko by mnie nawróciła ;)
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#7 Post autor: ewutek » niedziela, 4 marca 2007, 01:05

Na deprechę dobra dostojewszczyzna (rekomenduję osobiście). Najlepiej w całości i dużych dawkach.
Kościół katolicki to ostatnie miejsce w którym warto szukać wsparcia w walce z "bólem istnienia"... chyba, że jest się masochistą.
tlurka pisze:kilkaset lat temu za takie wypowiedzi święta inkwizycja szybciutko by mnie nawróciła ;)
Pożyjemy, zobaczymy... zwłaszcza jeśli pozwolicie partii Giertycha wygrać przyszłe wybory parlamentarne.
5w6

Awatar użytkownika
tlurka
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 23:34

#8 Post autor: tlurka » niedziela, 4 marca 2007, 15:04

Ewutku, zgadzam się. Dla mnie ksiądz nie jest autorytetem w większości dziedzin.
ewutek pisze:Pożyjemy, zobaczymy... zwłaszcza jeśli pozwolicie partii Giertycha wygrać przyszłe wybory parlamentarne.
No ja na to nie głosowałem. Zresztą, wspominałem że mam ciągoty rewolucjonistyczne i chętnie bym z granatami na taki jeden biały budynek na ul. Wiejskiej ruszył (a za takie gadanie to ABW w dzisiajeszych czasach łapie ;) )...
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP

Awatar użytkownika
william
Posty: 134
Rejestracja: środa, 17 stycznia 2007, 23:47

#9 Post autor: william » niedziela, 4 marca 2007, 15:22

Kiedyś znałem księdza który był welkim człowiekiem. Człowiekiem zaznaczam, nie księdzem. Potrafił mówić o tych sprawach w sposób ludzki, bez kazań i tej całej nowomowy katolickiej. Wielki człowiek, chciałbym go kiedyś jeszcze spotkać ...

Osobiście jestem przeciwko Kościołowi jako instytucji. Zresztą przeciwko wierze jako takiej. Ale topic o tym jest gdzieś indziej. Skomplikowana sprawa
no sympathy for the devil.
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]

Awatar użytkownika
tlurka
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 23:34

#10 Post autor: tlurka » niedziela, 4 marca 2007, 15:39

Zgadza się - szanuję niektórych jako ludzi i tylko ludzi. Wielu wie sporo o życiu. Ale tak naprawdę ksiądz nie pomoże nikomu Bogiem, tylko własnym doświadczeniem życiowym i tym że niektórzy z nich potrafią słuchać. I tylko tym.
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#11 Post autor: Nif » niedziela, 4 marca 2007, 21:56

tlurka pisze: Pismo Święte - które jest zlepkiem wybranych tekstów które akurat odpowiadały bo były 'poprawne politycznie'?
Podoba mi się to stwierdzenie. Nigdy na to nie spojrzałam w ten sposób
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
tlurka
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 23:34

#12 Post autor: tlurka » niedziela, 4 marca 2007, 22:28

Pierwsze zatwierdzenie kanonu chrześcijańskiego nastąpiło w 397 roku na Synodzie Kartagińskim, który ostatecznie odrzucił część ksiąg krążących jako listy i ewangelie, zwane obecnie apokryfami lub pseudoepigrafami.
Czyli na logikę - wybrali co im pasowało. Dlatego uważam że naukę Kościoła Katolickiego trzeba siać przez naprawdę gęste sito... Bo tak po prawdzie dysponując odpowiednią pulą różnych tekstów, jesteś w stanie w ogólnym zarysie ułożyć dowolny przekaz. Co oczywiście czyniono "ku lepszemu zrozumieniu" wszystkiego przez ludzi :)

A ostateczny kształt Biblii nadano znacznie później, tylko w chwili obecnej już nie pamiętam dokładnie (waham się między VIII, X, a XV wiekiem, ale to tylko jakiś cień i nawet włosów sobie za to obciąć nie dam ;) )

A dwa że to przekład z naprawdę wielu różnych języków i nie można tego brać dosłownie. Np. mało kto zwraca uwagę na to że w czasach Chrystusa mianem "chodzenia po wodzie" określano chodzenie obok wody... A takich kruczków jest naprawdę sporo :)
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP

Awatar użytkownika
Elentin
Posty: 19
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 21:41

#13 Post autor: Elentin » niedziela, 4 marca 2007, 22:37

A propo "kruczków", najbardziej podoba mi się wyklęcie Ewangelii św. Tomasza, kiedy sam autor pozostał jeszcze świętym... A pisał dość kontrowersyjne rzeczy...
Jeśli komuś chrześcijaństwo pomoże, to bardzo dobrze, ale nie należy polegać jedynie na Kościele, a prywatnym kontakcie z Bóstwem.
4w5
Wszyscy przebudzeni życją w tym samym świecie. Ci co śpią, w swych własnych światach są zamknięci.
Heraklit

Awatar użytkownika
Jimmy
Posty: 29
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2007, 20:19
Lokalizacja: spalony cyrk

#14 Post autor: Jimmy » poniedziałek, 5 marca 2007, 14:36

Bo kościół to jedno, a wiara to drugie. Kościół robi pranie mózgu interpretując co chce i jak chce, wszystkie prawdziwe pytania sprowadzając do stwierdzenia "albo uwierzysz, albo nie jesteś z nami". Dlatego przestało to do mnie przemawiać gdy zacząłem się zastanawiać, jak ktoś pewnie powie 'wątpić' - ale tutaj zapytałbym w co? W Pismo Święte - które jest zlepkiem wybranych tekstów które akurat odpowiadały bo były 'poprawne politycznie'?
Ym, w Piśmie Świętym zawarte są przede wszystkim podstawy moralne... czy podważysz je? Gdyby żyć zgodnie z nimi... czy świat nie byłby lepszy? Dyskusje o wierze, o Kościele (wspólnocie wierzących) i kościele (instytucji) zwykle trwają i się nie kończą bo nie da się naukowo udowodnić istnienia Boga ani też udowodnić że On nie istnieje.

Dygresja:
pewnych rzeczy IMO nie da się wytłumaczyć.

Mnie wiara umacnia. Pomaga wyjść z depresji. A raczej pomagałaby... gdybym nie był tak słaby. Poddaję się i finał, yea, nie umiem sobie pomóc. :roll:
4w5
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'

Awatar użytkownika
tlurka
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 23:34

#15 Post autor: tlurka » poniedziałek, 5 marca 2007, 14:57

Jasne że tak, tylko wkurza mnie że masa ludzi sądzi że na takie podstawy moralne monopol ma Kościół Katolicki.

Czy czlowiek który żyje dobrze, zachowuje wspomniane podstawy moralne a czesto kieruje się własnymi - jeszcze bardziej restrykcyjnymi zasługuje na potępienie? "Wiara bez uczynków jest martwa", a ciekawe jak to jest z uczynkami bez wiary :)

Każdy ma na ten temat swoje własne zdanie i każdy ma prawo takowe mieć. Jeli komuś wiara (w Boga, bądź tak jak w moim przypadku w ludzi) pomaga, to bardzo dobrze! :)

Btw. ogladał ktoś film "Wyspa"? Tam było takie stwierdzenie: "Bóg to ten koleś który słucha jak prosisz o pomoc i Cię ignoruje.". Interpretacja dowolna :)
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP

ODPOWIEDZ