Odrzucenie i brak poczucia akceptacji

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Bonny
Posty: 86
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 16:10
Lokalizacja: Warszawa

#61 Post autor: Bonny » wtorek, 3 kwietnia 2007, 21:08

Praga Północ ma BARZDZO ZŁĄ REPUTACJE, i rzeczywście po zmroku to lepiej tam nie chodzic, bo tam łatwiej o tej porze dostać włeb od dresa niż przejśc na drugą stronę ulicy...
A tak w ogóle, to na Pradze Północ urodził się mój tata i tam mam dziadków, musiałam przez pare lat tam mieszkac i nadal tam bywam, bo tam mam szkołe. 5 at mieszkałam na grochowie, tam też mam babcie i też bywam często. przez 8 ostatnich lat mieszkałam na Bródnie a w listopadzie przeprowadziłąm się do rembertowa, ale i tak mam takie zdanie: Praga jaka by nie była, jest górą :D


Szura: *kaszlu kaszlu* Wracamy do tematu?... :wink:


100% of 4w5

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#62 Post autor: aliszien » środa, 4 kwietnia 2007, 09:20

Bonny pisze: przez 8 ostatnich lat mieszkałam na Bródnie a w listopadzie przeprowadziłąm się do rembertowa, ale i tak mam takie zdanie: Praga jaka by nie była, jest górą :D
To byłyśmy sąsiadkami :wink:

Wiem, wiem, wiem, koniec off-topa :oops:

Szura: Ach, Ty paskudo! :twisted:
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
NYCTEA
Posty: 146
Rejestracja: piątek, 3 listopada 2006, 23:39

#63 Post autor: NYCTEA » piątek, 6 kwietnia 2007, 01:23

Nif
Dla mnie chyba największym problemem jest to, że ja swoją ocenę samej siebie buduję w oparciu o własne odbicie, które widzę w oczach innych ludzi, że tak to poetycko określę.
Zaryzykuję stwierdzenie, że poczucie własnej wartości zawsze jest budowane z opinii innych. Przecież dziecko nie rodzi się i nie myśli o sobie "ale jestem fajny, taki już jestem", tylko obserwuje jakie podejście mają do niego autorytety, z którymi jest związany.
"Mamusia troszczy się o mnie, jestem ważny", "tato mówi, że jestem piękna, jestem piękna". I odwrotnie "ignorują mnie, jestem nikim." I z takim bagażem naszej osobowości wchodzimy w dorosłość.

Akceptacja innych przestała mnie obchodzić, nie muszę akceptować nieakceptacji otoczenia bo zaakceptowałam , że jestem bezwartościowa.
4w5&INTP

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#64 Post autor: Marek » piątek, 6 kwietnia 2007, 16:16

NYCTEA pisze:Akceptacja innych przestała mnie obchodzić, nie muszę akceptować nieakceptacji otoczenia bo zaakceptowałam , że jestem bezwartościowa.
Ja natomiast nie akceptuję nieakceptacji otoczenia, bo zaakceptowałem, że jestem zajebisty. Miliony much się mylą.

Awatar użytkownika
NYCTEA
Posty: 146
Rejestracja: piątek, 3 listopada 2006, 23:39

#65 Post autor: NYCTEA » piątek, 6 kwietnia 2007, 17:26

Gówno obchodzisz miliony much. Ale nie warto patrzeć prawdzie w oczy.
4w5&INTP

agda
Posty: 154
Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 16:32
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: pomorskie

#66 Post autor: agda » piątek, 6 kwietnia 2007, 17:49

a myślałam, że tylko mi to uczucie towarzyszy..
dużo tych niezrozumianych przez świat ludzi;)

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#67 Post autor: Marek » piątek, 6 kwietnia 2007, 19:08

NYCTEA pisze:Gówno obchodzisz miliony much. Ale nie warto patrzeć prawdzie w oczy.
Hohoho. Znamy się? :)

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#68 Post autor: Nif » piątek, 20 kwietnia 2007, 22:46

Dziś znów mam jeden z tych dni, gdy zastanawiam się, w czym ja jestem gorsza od innych, czego mi brakuje. Dlaczego ludzie wolą być z innymi ludźmi a nie ze mną.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#69 Post autor: impos animi » piątek, 20 kwietnia 2007, 22:57

Nif pisze:Dziś znów mam jeden z tych dni, gdy zastanawiam się, w czym ja jestem gorsza od innych, czego mi brakuje. Dlaczego ludzie wolą być z innymi ludźmi a nie ze mną.
Ja od kilu miesiące ciągle mam ten dzień. Krążą mi też ciągle po głowie pytania: "Co mną jest nie tak? Dlaczego inni zasługują na miłość, a ja nie? Dlaczego innym się udaje, a mi nie? Dlaczego inni znajdują innych, którzy akceptują ich dziwactwa, a ja nie? Co robię nie tak? Co ze mną jest nie w porządku? Jaki popełniam błąd?". No właśnie... W czym jestem gorsza(?).

Aż ciężko mi w to uwierzyć, że się do tego przyznałam.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

seekerka
Posty: 5
Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 23:52

#70 Post autor: seekerka » czwartek, 3 maja 2007, 23:47

ja zawsze chcę coś w sobie zmienić, gdy zmieniam środowisko, czyli prace (niestety, zmieniam ją za często, ale to juz kolejny problem, dodam, że mieszkam w Londynie i dlatego to jest możliwe). Bardzo się staram, by ci nowi ludzie traktowali mnie inaczej niz w poprzednim miejscu ale zawsze konczy sie to tak samo, czyli wszyscy muszą mi wmawiać, że coś dobrze robię, a ja sama nigdy tego nie widzę i nie chce zobaczyć chyba. nie wiem, co się dzieje, to doprowadza mnie do szału.Kiedy dobrze zaczynam sie czuc w nowym miejscu, chyba zaczynam sie tego bać, ze moze tym razem bedzie dobrze i wszystko psuję stwierdzeniami, ze moj angielski jest slaby (reakcją czesto jest duze zdziwienie rozmowcy), albo nie mam doswiadczenia itp. wszystko chyba po to, by ode mnie duzo nie wymagac, albo moze by sie ubezpieczyc na wypadek bledów, które mogłabym kiedyś popełnić. chyba za duzo od siebie wymagam, mysle, ze wszystkie moje dzialania jesli nie beda perfekcyjne, nie są w ogóle warte podejmowania. Nie akceptuję mozliwosci popelnienia błedu przeze mnie, jestem ciągle przepraszająca i nieśmiała i tak po krótkim czasie zaczynają mnie odbierać ludzie. a wtedy znowu mam ochotę uciekać...
seekerka
4w5
Boże... zdejm z mego serca jaskółczy niepokój,
Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj...

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#71 Post autor: Absynt » czwartek, 3 maja 2007, 23:52

Masz niskie poczucie wartosci. Wyluzuj. Zaakceptuj sie. Nie jest przeciez z Toba zle. Skoro ludzie Cie chwala, to pomysl czesciej nad tym dlaczego. Staraj sie myslec dluzej nad pozytywnymi rzeczami jakie do Ciebie mowia. Tak, juz od nastepnego razu, gdy cos powie Ci cos milego, pomysl o tym, ze faktycznie moze tak byc. Wgleb sie w to i gdy znow zaczniesz siebie karcic, wrzuc ajpoda na uszy i pusc jakas rockowa muzyke :P.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#72 Post autor: Nif » piątek, 4 maja 2007, 17:14

seekerka na początek dać sobie samej sprawo do popełniania błędów. Twoja wartość nie zależy od tego, jak super wszystko robisz i że zawsze wszystko Ci się udaje. Bądź dobra w tym, co robisz, ale nie bądź najlepsza. Ci, którym naprawdę na Tobie zależy, lubią Cię naprawdę za co innego.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
uciekinier19
Posty: 30
Rejestracja: niedziela, 20 lipca 2008, 11:25
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

#73 Post autor: uciekinier19 » środa, 23 lipca 2008, 00:00

NYCTEA pisze: Zaryzykuję stwierdzenie, że poczucie własnej wartości zawsze jest budowane z opinii innych.
Masz rację. Jeśli widzę u kogoś pozytywne nastaiwenie co do mnie, to luzik. Jeżeli dana osoba mnie lekceważy, moja pewność siebie maleje do poziomu wzrostu mrówki. Czuję się źle i chce uciec :P. Tak być nie powinno, a jest. Pozatym, kurcze mam straszne przeczulenie na punkcie tego, ze ktoś mnie ignoruje, jak ja tego nie lubie. Najlepiej sę wtedy wypłakać u mamy na kolanie :D A tak serio, drażni mnie to, bo od kogoś oczekuje takiej samej uwagi jaką ja mu poświęcam. Takie ładne coś za coś.
4w5
__________
uciekinier19
nic dodać, nic ująć

gagatkaaa20
Posty: 6
Rejestracja: piątek, 11 lipca 2008, 23:58

#74 Post autor: gagatkaaa20 » środa, 23 lipca 2008, 05:03

hmm moim zdaniem nie powinniscie sie tak przejmowac ignorowaniem, ludzie po prostu z natury utracili zdolnsc czynnego sluchania i ignoruja sie nieswiadomie nawzajem. T o nie jest oczywiscie dobra cecha, ale pocieszcie sie ze i tak jestescie lepsi od nich poniewaz ty potrafisz tak sluchac a on tego prawdopodobnie nie pojmie i sie nie nauczy. Ja z kolei zaczynam akceptowac jaka jestem i buduje siebie od nowa robie to co chce kiedy chce i nie przejmuje sie juz tak mocno co inni powiedza chociaz to mi sie zdarza tak samo czesto jak zwatpienia i brak wiary w siebie o ktorymm tak czesto mowicie, ale wtedy wlasnie trzeba mowic sobie od razu :nie jestem taki/taka i nie waracac do tego. Bo jak nie zaczniecie powstrzymywac tego od razu, w zarodku to jak sami dobrze wiecie spada wtedy lawina;) pozdrawiam i ciesze sie ze jestescie:)

Awatar użytkownika
uciekinier19
Posty: 30
Rejestracja: niedziela, 20 lipca 2008, 11:25
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

#75 Post autor: uciekinier19 » środa, 23 lipca 2008, 08:48

gagatkaaa20 pisze:hmm moim zdaniem nie powinniscie sie tak przejmowac ignorowaniem, ludzie po prostu z natury utracili zdolnsc czynnego sluchania i ignoruja sie nieswiadomie nawzajem.
Po części się zgodzę, bo faktycznie lepiej się tym nie przejmować, tylko wlaśnie to poczucie, żeby to zlać - nie zawsze działa :) Co do tego, że ludzie ignorują się nieświadomie, to raczej podchodzę do tego sceptycznie. Jeśli ktoś mnie nie słucha [nie to, że zamęczam ludzi swoim slowotokiem, bo go nie mam :D], do tego widzę na twarzy jakies ślady znicierpliwienia, znudzenia lub w ogole brak zainteresowania, to zwyczajnie taki osobnik spycha moją ważność pod swoją i to mi się nie podoba :P Automatycznie wtedy zaczynam odczuweac niechęć do takiej osoby, mimo że dopuszczam okoliczności łagodzące: ma zły dzień czy cuś :P
gagatkaaa20 pisze: buduje siebie od nowa robie to co chce kiedy chce i nie przejmuje sie juz tak mocno co inni powiedza chociaz to mi sie zdarza tak samo czesto jak zwatpienia i brak wiary w siebie o ktorymm tak czesto mowicie, ale wtedy wlasnie trzeba mowic sobie od razu :nie jestem taki/taka i nie waracac do tego. Bo jak nie zaczniecie powstrzymywac tego od razu, w zarodku to jak sami dobrze wiecie spada wtedy lawina;) pozdrawiam i ciesze sie ze jestescie:)
Budowanie siebie od nowa,, to sztuka ciężka, jednak nie wiem czy naiwnie.. wierzę ze jest to możliwe :P Więc jestem z Tobą. To co tu piszesz jest tym, co powtarzamm sobie wielokrotnie, jak mnie coś zaczyna spłaszczać :P Czasami pomaga, czasami nie ale warto, w końcu liczy się wytrwałość 8)
4w5
__________
uciekinier19
nic dodać, nic ująć

ODPOWIEDZ