Nie, nie ma. Nie przeszkadza mi to, że ktoś mi mówi, co mam robić. To i tak ode mnie zależy, co zrobię. Jeśli dana osoba mi rozkazuje w czymś, w czym się zgadzam, to nie widzę problemu. Wręcz przeciwnie, czuję wsparcie, że ktoś myśli podobnie do mnie, a że ona mi rozkazuje, więc ona przejmuje większą część odpowiedzialności za skutki- relacja idealna, bardzo wygodna. Tak, nie lubię odpowiedzialności. A jeśli ktoś mówi mi coś, w czym się nie zgadzam, mówię "nie", albo odwracam się na pięcie i tyla. Też nie ma problemu.car II pisze:a zwłaszcza nie cierpię ,kiedy ktoś mi mówi co mam robić. Wole niezależność.
Reszta obecnych 4 też tak ma?Uwielbiam być leniem Ciężko jest mi się zmusić do nauki, sprzątania itd...przecież o wiele lepiej jest popatrzyć sie w sufit i porozmyslać sluchjąc muzyki ....więc leniuchuje ale do czasu. Bo kiedy ktoś inny będzie chciał za mnie zrobić to co ja powininem ogarnia mnie spore poczucie winy i wtedy najczęściej zabieram się do pracy, oczywiście kląc sobie siarczyście pod nosem przez pare minut
A jeśli ktoś chce za mnie coś zrobić? Też nie widzę problemu. Jeśli che, to co ja będę mu zabraniać? Ale nie lubię bez przerwy leżeć do góry brzuchem i słuchać muzyki. Wolę coś sobie poczytać, popisać, czy obejrzeć ciekawy dokument w telewizji. Uczyć się też lubię, jeśli zagadnienie jest tego warte.
Obowiązkowa nie jestem. Nawet w teście psychologicznym robionym w liceum wyszło mi: "osoba o niskim poczuciu odpowiedzialności". Ciekawa jestem na jakiej podstawie mi to wyszło, ale zgadzam się z tym.