Kara śmierci?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
OMG
Posty: 274
Rejestracja: piątek, 25 grudnia 2009, 22:58

Kara śmierci?

#1 Post autor: OMG » poniedziałek, 8 lutego 2010, 16:47

Co sądzicie o karze śmierci? Czy życiem za życiem powinno się karać? Nie zniżymy się do poziomu tych morderców? MOżemy skazać niewinną osobę? Polecam film "życie za życie" zmieniłem całkowicie nastawienie do kary śmierci.

Wole bardziej nas uczłowieczyć niż zniżyć się do poziomu "bestii"


Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Kara śmierci?

#2 Post autor: atis » poniedziałek, 8 lutego 2010, 17:02

Temat jest trudny i moralnie wątpliwy, z jednej strony - ochrona praw człowieka i ryzyko ukarania niewinnego, a z drugiej... no wlasnie. Z drugiej osobnicy którzy prawa drugiego człowieka mieli gdzieś i potem w sądzie mówią o tym z uśmiechem.

Nie posuwałabym sie do stwierdzenia 'zycie za życie' i z cala pewnoscia nie karalabym smiercia za kazde zabojstwo (bo obrona wlasna i cala masa smiesznych okolicznosci lagodzących), ale gwałt i morderstwo ze szczegolnym okrucienstwem? Nestety, ale w moich oczach ktos taki nie zasluguje na miano czlowieka. Czy jednak zabijac? Bo niby z jakiej racji panstwo ma dozywotnio utrzymywac takiego bydlaka? Jednak wieki temu mieli racje wysylając ciezkie przypadki do kamieniolomów.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
OMG
Posty: 274
Rejestracja: piątek, 25 grudnia 2009, 22:58

Re: Kara śmierci?

#3 Post autor: OMG » poniedziałek, 8 lutego 2010, 20:16

Nie jesteśmy Bogiem by mieć moc zabijania :) juz wole takiego wygnać niż zabić. Wygnac na bezludną wyspe i niech wegetuje :P
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni

Awatar użytkownika
bieriozajka
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 00:42

Re: Kara śmierci?

#4 Post autor: bieriozajka » poniedziałek, 8 lutego 2010, 20:25

OMG, wysp by nie starczyło ;)
A tak serio - w pierwszym odruchu też sobie myślę, że żaden człowiek nie jest Bogiem żeby zabierać komuś życie itp. Ale po dłuższym zastanowieniu - z punktu widzenia społecznego nie ma wystarczająco dobrej alternatywy. Ja mam wiele zastrzeżeń, ale gdybym musiała jednoznacznie się opowiedzieć - jestem za.
I ja mam chwile filozoficznej zadumy. Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei.
/S.J.Lec/
.::czwórkopiątka::.

Mr ZeT
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 23:48

Re: Kara śmierci?

#5 Post autor: Mr ZeT » poniedziałek, 8 lutego 2010, 22:13

Nie wierzę w Boga, boga, bogów ani Mikołaja ale też jestem przeciw. Bo po co zabijać zwyrodnialców?
Nauczki nie dostaną.
Innych zwyrodnialców to od takich czynów nie powstrzyma. Pomoc psychologa prędzej.

Poza tym... nie chciałbym nikogo czynić mordercą w majestacie prawa. Wolę już mieć tę świadomość, że masowy morderca sobie posiedzi w "pensjonacie" do końca życia. Jednostki pier***** byly, są i będą owocami naszego bezdusznego społeczeństwa i tak i tak, więc nie powinno to społeczeństwo żałować pieniędzy na utrzymanie swych dzieci.
4w5 || INFP

Awatar użytkownika
bieriozajka
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 00:42

Re: Kara śmierci?

#6 Post autor: bieriozajka » poniedziałek, 8 lutego 2010, 22:27

Mr ZeT, nie chcesz nikogo w majestacie prawa czynić mordercą, ale z tym, że ktoś musi się tymi zwyrodnialcami w więzieniach zajmować, często ryzykując swoje własne życie już nie masz problemu?
Wg. mnie dla niektórych przestępców to, czy grozi im kara śmierci, czy tylko dożywocie ma znaczenie. Są też pewnie tacy którym jest wszystko jedno. Zauważcie, że fakt iż nacięższą karą w wielu krajach jest dożywocie doprowadza do sytuacji w której osoba z takim wyrokiem jest tak naprawdę bezkarna (wiadomo, że w więzieniu ma ograniczone pole manewru, ale jednak). Taki człowiek może wymordować połowę strażników i co? Dostanie drugie dożywocie? Jasne, że mało jest takich przypadków, ale tylko dlatego, że ogromna liczba osób pracuje nad tym każdego dnia.
I ja mam chwile filozoficznej zadumy. Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei.
/S.J.Lec/
.::czwórkopiątka::.

Mr ZeT
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 23:48

Re: Kara śmierci?

#7 Post autor: Mr ZeT » poniedziałek, 8 lutego 2010, 22:44

Tak, taki człowiek może wymordować połowę strażników. Tak samo jak mógł wcześniej wymordować i zgwałcić dziesięć dziewczynek. Albo zjeść listonosza. Albo wsadzić komuś długopis w ucho. Życie.
Ale jeśli mielibyśmy zabijać takich osobników... gdzie ustalić granicę między karą śmierci a dożywociem? (bo wiadomo, iż jak zawsze są różne "odcienie" morderstw) Mamy matematycznie ustalać stan umysłu sprawcy, badać czy czuje on skruchę, czy wierzy w to że pójdzie do piekła, czy też jest mu wszystko jedno? Jak w Zielonej Mili Kinga - jak mamy odróżniać Dzikich Billów od Delacroixów?
A jeśli każde uogólnienie to zły uczynek, wolę uogólnić prawo w tę drugą stronę. Jakoś przyjemniej.
4w5 || INFP

Awatar użytkownika
bieriozajka
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 00:42

Re: Kara śmierci?

#8 Post autor: bieriozajka » poniedziałek, 8 lutego 2010, 23:19

Może jestem naiwna, ale wierzę, że niektórym ludziom widmo kary przemawia trochę do rozumu. Nie chodzi mi o to, że ludzie w więzieniach mogą dalej robić 'złe rzeczy', ale o to, że te 'złe rzeczy' nie mogą już być ukarane.
Pytasz, jak to powinno być ustalane. A jak jest teraz ustalane, czy coś zasługuje na grzywnę, czy już na więzienie? Wiem, że skazanie kogoś na śmierć to dużo poważniejsza sprawa i nie jestem absolutnie za tym żeby skazywać na nią kogo popadnie.

Swoją drogą zastanawiam się: tyle się dyskutuje o karze śmierci, wywołuje to tyle różnych emocji i ciekawi mnie tylko jedno - czy osoby winne najcięższych przestępstw, które życie innych mają za nic, cenią własne życie równie wysoko, co ci, którzy tak zaciekle ich bronią.
I ja mam chwile filozoficznej zadumy. Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei.
/S.J.Lec/
.::czwórkopiątka::.

Awatar użytkownika
OMG
Posty: 274
Rejestracja: piątek, 25 grudnia 2009, 22:58

Re: Kara śmierci?

#9 Post autor: OMG » wtorek, 9 lutego 2010, 14:02

bieriozajka pisze:Może jestem naiwna, ale wierzę, że niektórym ludziom widmo kary przemawia trochę do rozumu.
Jak coś będzie musiał zrobić to zrobi ;]. A większość ludzi nie kradnie, bo wie jak ktoś musiał nad tym pracować
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni

Awatar użytkownika
bieriozajka
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 00:42

Re: Kara śmierci?

#10 Post autor: bieriozajka » wtorek, 9 lutego 2010, 15:16

Ok, ja też nie robię wielu rzeczy bo uważam to np. za niemoralne. Wielu innych rzeczy nie robię dlatego (tylko i wyłącznie), że może mnie za to spotkać kara. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jestem jedyna...
Wracając do tematu - ludzie mają wolną wolę i mogą (w większości) sami stanowić o tym, co chcą robić ze swoim życiem (oczywiście szanując przy tym prawa innych itd). I tak już jest, że jeśli człowiek wysoko ceni swoje życie to np. nie skoczy z dachu. Dlaczego? Bo może umrzeć. To dlaczego nie przyjąć zasady - pozbawiając życia innych ryzykujesz własnym życiem. Teraz mocno uogólniam, ale generalnie uważam taką zasadę za uczciwe postawienie sprawy.
I ja mam chwile filozoficznej zadumy. Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei.
/S.J.Lec/
.::czwórkopiątka::.

Awatar użytkownika
OMG
Posty: 274
Rejestracja: piątek, 25 grudnia 2009, 22:58

Re: Kara śmierci?

#11 Post autor: OMG » wtorek, 9 lutego 2010, 15:25

ale co taki człowiek będzie miał z samobójstwa ?;] Kradniesz dla zysku, a nie po to by iść do pierdla.
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni

Awatar użytkownika
bieriozajka
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 00:42

Re: Kara śmierci?

#12 Post autor: bieriozajka » wtorek, 9 lutego 2010, 15:37

W kwestie samobójstwa wdawać się nie będę, choć uważam, że i tam jakiś zysk jest. Podałeś przykład złodzieja, który kradnie dla zysku. Jeśli dla niego tym 'zyskiem' jest ukraść ileś milionów a potem siedzieć za to 10 lat, czy ile za to grozi - ok, jego wybór. Mi się to na przykład nie kalkuluje i dla siebie zysku w tym nie widzę. On podejmuje swój wybór, ja swój i pretensje możemy mieć potem tylko do siebie bo zasady gry znaliśmy od początku.
I ja mam chwile filozoficznej zadumy. Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei.
/S.J.Lec/
.::czwórkopiątka::.

Awatar użytkownika
Semijah
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 14 lipca 2009, 17:10

Re: Kara śmierci?

#13 Post autor: Semijah » wtorek, 9 lutego 2010, 17:10

>Jeśli dla niego tym 'zyskiem' jest ukraść ileś milionów a potem siedzieć za to 10 lat, czy ile za to grozi - ok, jego wybór. Mi się to na przykład nie kalkuluje i dla siebie zysku w tym nie widzę.

No hej to jest to ryzyko, może mu się udać i będzie przez ty ileś lat żyć ponad stan, albo wpadnie i przesiedzi to 10 lat, to już od człowieka zależy czy uzna że warto ryzykować. Samobójstwo to też czysta loteria bo nie można być pewnym czy coś po śmierci jest, a zawsze w życiu może się polepszyć (no chyba, że to skrajne wypadki ale o tym trzeba by się było dłużej rozpisać i przypadki raczej niedostępne w tym czasie).

>Tak, taki człowiek może wymordować połowę strażników. Tak samo jak mógł wcześniej wymordować i zgwałcić dziesięć dziewczynek. Albo zjeść listonosza. Albo wsadzić komuś długopis w ucho. Życie.

Tylko taki człowiek co przykładowo zjadł tego listonosza to w pełni poprawnej psychiki nie ma i raczej nie można takiego osądzać w porównaniu do normalnych, stabilnych psychicznie osób.

>To dlaczego nie przyjąć zasady - pozbawiając życia innych ryzykujesz własnym życiem.
Nigdy się nie zna kontekstu i sytuacji w pełni, nie można każdego tak samo karać, są różne okoliczności łagodzące.
"To ja, ten sam cham co ciągle tylko szczekał, ale powoli znowu znajduje w sobie człowieka."

Awatar użytkownika
paradoja
Posty: 250
Rejestracja: sobota, 21 listopada 2009, 09:22
Lokalizacja: o, tam.

Re: Kara śmierci?

#14 Post autor: paradoja » wtorek, 9 lutego 2010, 19:49

jestem zdecydowanie przeciwna.

Bo czy kara śmierci jest karą? Kara kojarzy się z staniem w kącie, szlabanem na miesiąc, niedostaniem kieszonkowego itp (najtrywialniejsze przykłady), a więc z czymś, co trochę trwa i co daje do myślenia PO wykonaniu jakiegoś złego czynu. Daje "nauczkę" na przyszłość, jest jakimś doświadczeniem. To samo przenosi się na poważniejsze sprawy. Odebranie życia jest stratą ogromną (dla zabijanego człowieka i nie tylko), lecz nie karą. a mordercy zasługują na karę.



a'propos - polecam "tańcząc w ciemnościach". końcówka ewidentnie doskonała.
don't worry - be hippie

Awatar użytkownika
Semijah
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 14 lipca 2009, 17:10

Re: Kara śmierci?

#15 Post autor: Semijah » wtorek, 9 lutego 2010, 19:58

Bo kara śmierci to nie ma być kara w podstawowym tego słowa znaczeniu to ma być... eliminacja problemu, bo zdecydowanie łatwiej i taniej jest zabić skazanego niż utrzymywać go w więzieniu i próbować resocjalizować. Na mały zakres czasu może i by się sprawdziło to, ale wreszcie zauważono by, że to jakby odstawianie problemu i udawanie, że go nie ma.
"To ja, ten sam cham co ciągle tylko szczekał, ale powoli znowu znajduje w sobie człowieka."

ODPOWIEDZ