Strona 2 z 2

: piątek, 5 czerwca 2009, 19:20
autor: Adormidera
Karolka pisze: Ale chyba to może być naprawdę wspaniałe.

A czemu nie? ;)

Ja w sumie np. na komiks czy rysunki zawsze znajdywałam czas. (Może troszkę kosztem nauki).

Teraz problem stanowi to, że nie mam humoru wziąć się np. za gitar'owanie czy film montować. To jest podobno problem czwórek, że odkładają wszystko na potem- jak będą w lepszym nastroju.
Nie wierzyłam w to dopóki nie przypomniałam sobie o moim filmie. Egh, praca z ludźmi wymaga od czwórek bardzo dobrego nastawienia aby nie poszła na marne.

: niedziela, 21 czerwca 2009, 11:04
autor: filip gruszka
SuperDurson: "No, no, no - to musi być nie lada wysiłek, żeby sobie wmówić, że za dużo umiem i mam za dużo predyspozycji i w związku z idę przespać życie. :roll:"


trafione w dziesiatke!

wiele rzeczy mi sie PODOBA ROBIC, ale tylko to co NA PRAWDE WYBIERAM moge rozwinac do rangi "majstersztyk". talent natomiast sie tylko czuje... ale od innych na razie... ja mam talent do pakowania sie w klopoty... lepiej nie rozwijac ;P

z dwoch moich umilowan wybralam sztuke wizualna, a nie spiewacza; czesto slyszalam, ze moj glos jest bardzo dobry, ale ze wzgladu iz uznanej szkoly spiewu bialego - czytaj: z papierkiem, typu ASP - nie ma, wybralam rzezbe... i sie szamoce jak tylko pomysle, ze w sumie to moglabym ja spokojnie porzucic dla np. kreatywnego szycia (tzn. wyszywania, a nie tworzenia ciuchow), kurcze wszystki te gadki szmatki... robic, robic robic, dzialac to jest najwazniejsze, akcja dla akcji, a nie dla poklasku - nawet u(dla) samego siebie

Re: Za dużo talentów

: czwartek, 29 października 2009, 21:18
autor: mietka
ja nam talent do odczuwania różnych rzeczy, które mnie spotykają, zanim czegoś doświadczę najpierw to odczuwam, bądź przeczuwam, a co do innych talentów to:manualny, muzyczny

Re: Za dużo talentów

: sobota, 7 listopada 2009, 01:06
autor: Rilla
mietka pisze:ja nam talent do odczuwania różnych rzeczy, które mnie spotykają, zanim czegoś doświadczę najpierw to odczuwam, bądź przeczuwam (...)
Intuicja? To znaczy, że jesteś smutna bez aktualnego powodu, po czym za jakiś czas dowiadujesz się o czymś smutnym, albo jesteś zdenerwowana zanim się znajdzie przyczyna tego zdenerwowania?

Re: Za dużo talentów

: czwartek, 12 listopada 2009, 20:41
autor: mietka
Rilla pisze:
mietka pisze:ja nam talent do odczuwania różnych rzeczy, które mnie spotykają, zanim czegoś doświadczę najpierw to odczuwam, bądź przeczuwam (...)
Intuicja? To znaczy, że jesteś smutna bez aktualnego powodu, po czym za jakiś czas dowiadujesz się o czymś smutnym, albo jesteś zdenerwowana zanim się znajdzie przyczyna tego zdenerwowania?
Tak dokładnie tak jest jak napisałaś i wiesz dziwnie się z tym czuję bo to tak jak bym nie potrałiła panować nad sobą tylko działała jak taka antenka wrażliwa na wszystko co się wokół mnie dzieje albo ma się dziać.

Re: Za dużo talentów

: niedziela, 15 listopada 2009, 18:20
autor: pumpkin
a ja mam odwrotnie. nie mam za gorsz intuicji. zawsze jest inaczej niż się tego spodziewam. ostatnio to się robi męczące : |

Re: Za dużo talentów

: poniedziałek, 11 marca 2013, 17:12
autor: jouziou
temat to jakaś krypto manifa Czwórkowej megalomanii - splendid Obrazek

u mnie nawet nie chodzi o jakieś talenty, chodzi chyba o dwa konkretne: umiejętność przystosowywania się do absolutnie każdej sytuacji w jakiej się znajdę i empatię, która pomaga mi w wyczuwaniu tego jak ktoś czuje się w danym momencie, jakiego rodzaju zachowania ode mnie oczekuje - czyli coś co pomoże się odnaleźć w trudnej polskiej rzeczywistości, gdzie nawet po skończonym przyzwoitym kierunku studiów nie mam gwarancji, że nie będę przy jakiejś kasie zapieprzać, więc trzeba być na to doskonale przygotowanym - zresztą hasło moich wszystkich działań - "być doskonale przygotowanym" + tysiąc pińćset zainteresowań z których przynajmniej z 4-5 staram się realizować w widoczny sposób, widzę tego efekty, widzę, że mi wychodzi więc chcę działać, rozwijać się w tych kierunkach - niestety są dość nie po drodze sobie, a łączy je to że trzeba wykazać się spostrzegawczością, kreatywnością i specyficznym instynktem przy radzeniu sobie z nimi - więc pewnie będe musiała w niedalekiej przyszłości zastanowić się lepiej czy zrobić śmiały krok we własną działalność, czy zapierdzielać z papierkową robotą w służbie ludziom, państwu i ideałom
Spoiler:
ani jedno, ani drugie mnie jakoś nie przeraża, choć to drugie brzmi dla niektórych pewnie jako ta "gorsza" perspektywa, dla mnie to nie jest kwestia wartościowania jej, tylko kwestia jak sobie poradzę

ale przyznaję, że dodaje mi skrzydeł te pare talentów które mam, pozwala się trzymać prosto, nie smutać za często i iść do przodu, zawsze myślałam że to co umiem jest i będzie "useless", ale widzę że ludzie z którymi pracuje, studiuje, żyje doceniają i mój sposób rozwiązywania pewnych kwestii, radzenia sobie, moją kreatywność i to dodaje sił + zaskok za każdym razem jak wtrącam się nieśmiało do wstawienia swoich poprawek gdzieś i dostaje aplauz publiczności za to - zawsze mnie to szokuje bo zwykle boję się wchodzić ze swoją czepliwością że dostane z buta, że ktoś mnie zgasi co byłoby zrozumiałe, ale tak nie jest i to motywuje do bycia bardziej śmiałą, bardziej pewną siebie Czwórką, która ma przysłowiowo łeb na karku (paradoksalnie) i może się przydać i się, kurde, przydaje, mimo że syndrom losera towarzyszy nieustannie gdzieśtam po drodze ; d
Spoiler:

Re: Za dużo talentów

: poniedziałek, 11 marca 2013, 23:22
autor: kangur
bardzo interesujący temat :)
Czy czujecie się czasem przytłoczeni swoimi umiejętnościami lub zainteresowaniami do tego stopnia, że stają się źródłem bólu i udręki psychicznej?
nie, w żadnym przypadku!* Gdy czymś się zainteresuję, zgłębiam temat na tyle na ile jest mi to potrzebne, ale gdy się wkręcę pochłaniam każdą informację. Lubię swoje hobby, te na całe życie i te błahe, sprawiają przyjemność :) . Problem zaczyna się, gdy zacznę się z kimś porównywać. Wiem, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy, ale z drugiej strony... Jest to naprawdę śmieszne, ledwo się za coś zabieram i od razu takie myśli. Chcę być bardzo dobra w tym co robię, ale często skaczę na głęboką wodę, chcę żeby efekty były widoczne juz teraz-zaraz i najlepiej żeby łeb urywało z wrażenia. Oczywiste jest więc, że część zainteresowań porzucam na stadium 'zaawansowany początkujący' lub 'zaawansowany sfrustrowany brakiem efektów początkujący'. To jest moje małe błędne koło. Chcę umieć, ale nie umiem, więc się zrażam :roll: .

Uwielbiam moment, gdy poznaję jakieś hobby/umiejętność/itp, uczę się wszystkiego od podstaw, poznaję tajniki, chłonę każde jedno słowo :) . Niestety nie lubię też byc postrzegana jako kompletnie zielona, pewnie z tego powodu dowiaduję się absolutnie wszystkiego w jak najkrótszym czasie.

W mojej rodzinie rozwijanie własnych talentów zawsze spotykało aprobatę (oczywiście ja jako dziecko musiałam czuć się doceniona za mało, niesłusznie). Dodatkowe plusy za rozszerzanie tzw wiedzy o świecie (miło napomknąć o czymś ciekawym komus kto tego nie wiedział).
Uważam to za piękne móc i chcieć od najmłodszych lat poznawać świat i własną osobę poprzez różne zainteresowania. W normalnym świecie normalnych ludzi, ktoś po skosztowaniu różnych hobby wybrałby i rozwijał to, w którym jest najlepszy. Niestety mnie ten zaszczyt nie spotkał.

tyle jeśli chodzi o wyuczone 'talenty'
Spoiler:

Re: Za dużo talentów

: niedziela, 17 marca 2013, 19:12
autor: Lavender
Mam wiele talentów, owszem. Głównie do spraw szkolnych- matematyka, historia, polski... Żeby mi nie było za łatwo, mam też mnóstwo antytalentów. Nie ma tak, że jestem w czymś przeciętna :)
Ale sam nadmiar mi nie przeszkadza, chyba, że idzie o wybór własnej przyszłości. Gdybym miała tylko jeden czy dwa, byłoby mi łatwiej. A tak to nawet nie wiem, czy skupić się na przedmiotach ścisłych, czy humanistycznych.

Re: Za dużo talentów

: czwartek, 28 marca 2013, 03:03
autor: Rilla
Lavender pisze: A tak to nawet nie wiem, czy skupić się na przedmiotach ścisłych, czy humanistycznych.
Bądź człowiekiem Renesansu- nie wybieraj, weź je wszystkie. A nuż zostaniesz szalonym naukowcem interdyscyplinarnym.

Re: Za dużo talentów

: sobota, 26 października 2013, 20:26
autor: maj
Lavender pisze:Mam wiele talentów, owszem. Głównie do spraw szkolnych- matematyka, historia, polski... Żeby mi nie było za łatwo, mam też mnóstwo antytalentów. Nie ma tak, że jestem w czymś przeciętna :)
Ale sam nadmiar mi nie przeszkadza, chyba, że idzie o wybór własnej przyszłości. Gdybym miała tylko jeden czy dwa, byłoby mi łatwiej. A tak to nawet nie wiem, czy skupić się na przedmiotach ścisłych, czy humanistycznych.
jezu, też tak chcę ;_;

Re: Za dużo talentów

: niedziela, 27 października 2013, 02:14
autor: sor
Lavender pisze:Mam wiele talentów, owszem. Głównie do spraw szkolnych- matematyka, historia, polski... Żeby mi nie było za łatwo, mam też mnóstwo antytalentów. Nie ma tak, że jestem w czymś przeciętna :)
Ale sam nadmiar mi nie przeszkadza, chyba, że idzie o wybór własnej przyszłości. Gdybym miała tylko jeden czy dwa, byłoby mi łatwiej. A tak to nawet nie wiem, czy skupić się na przedmiotach ścisłych, czy humanistycznych.
Trochę smutna odpowiedź na to: http://maxcdn.zenpencils.com/comics/201 ... -plath.jpg

Re: Za dużo talentów

: niedziela, 27 października 2013, 19:29
autor: maj
sor pisze:
Lavender pisze:Mam wiele talentów, owszem. Głównie do spraw szkolnych- matematyka, historia, polski... Żeby mi nie było za łatwo, mam też mnóstwo antytalentów. Nie ma tak, że jestem w czymś przeciętna :)
Ale sam nadmiar mi nie przeszkadza, chyba, że idzie o wybór własnej przyszłości. Gdybym miała tylko jeden czy dwa, byłoby mi łatwiej. A tak to nawet nie wiem, czy skupić się na przedmiotach ścisłych, czy humanistycznych.
Trochę smutna odpowiedź na to: http://maxcdn.zenpencils.com/comics/201 ... -plath.jpg
też tak się czuję z niektórymi swoimi możliwościami.

Re: Za dużo talentów

: poniedziałek, 4 listopada 2013, 19:24
autor: In Coffin
To wy jesteście czwórkami? Nie chcę nic mówić, ale mi się wydaję, że wszystko czego się dotykam od razu się psuje ;_;