Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#661 Post autor: atis » środa, 22 września 2010, 15:24

jeżeli istnieje jakiś złoty środek na to, to chcę go poznać
Nie ma złotych środków u czwórek ;) po prostu ja to widzę na jej przykładzie tak, że gdy zapyta się jej 'kiedy (był/jest/będzie) najlepszy okres w twoim życiu?' nigdy nie odwiada, że teraz jest. Ona nie umie czuć pełni szczęścia tu i teraz - zawsze rozpamiętuje przeszłośc lub na coś czeka, na to inne, lepsze jutro. I chyba z tego czekania na lepsze jutro czwórki czerpią szczescie, tak zresztą jak pisała Ceres - znajdowała sobie jakieśtam cele i sądziła, że gdy już je osiągnie, to życie stanie się niebem na ziemi ;) W sumie w jakiś sposób rozumiem ten stan, ale rozumiem i odczuwam go tylko do pewnego momentu. Bo ja potrafie sobie powiedzieć 'tak, JESTEM szczęśliwa, teraz jestem szczęśliwa, mam zamiar tym obecnym szczęściem z powodu jakiegośtam żyć przez najbliższy tydzien'. I faktycznie nim żyję i potrafię się wciąż cieszyć sukcesami z niedawnej przeszłości i po jakimś czasie pocieszać się nimi, gdy robi się gorzej. A siostra, gdy robi się gorzej, nie pociesza się, że kiedyś było lepiej i powinna być dumna z tego 'lepiej' o które sie starała, lecz tym własnie faktem dołuje. (wiem, trochę masło maślane ;)


xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
skarpeta
Posty: 12
Rejestracja: środa, 11 sierpnia 2010, 16:02
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#662 Post autor: skarpeta » środa, 22 września 2010, 15:32

groszek pisze:Do moich lęków doszedł jeden nowy- strach przed przyszłością. Jestem jakoś przeświadczony o tym, że jestem skazany na porażkę i nic na to nie poradzę, a wszelkie próby przeciwdziałania to tylko marnotrawstwo czasu...
ciekawe, ale mnie ostatnio też ogarnia taki lęk.. coraz częściej wydaje mi się, że wcale nic dobrego mnie nie czeka w przyszłości. Że nie będzie pięknie i kolorowo.
4w5w6

Bliskość jest w dzisiejszych czasach tak rzadka, że aż magiczna.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#663 Post autor: yusti » środa, 22 września 2010, 15:58

.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 21:32 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
skarpeta
Posty: 12
Rejestracja: środa, 11 sierpnia 2010, 16:02
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#664 Post autor: skarpeta » środa, 22 września 2010, 19:09

heh. cóż właśnie nie musi być, i nie będzie zapewne, i to jest właśnie najbardziej frustrujące. Teraz jest źle, a w przyszłości będzie nie lepiej. Nie brzmi to najlepiej, nieprawdaż?
4w5w6

Bliskość jest w dzisiejszych czasach tak rzadka, że aż magiczna.

Awatar użytkownika
yymleko
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 24 września 2010, 22:46

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#665 Post autor: yymleko » piątek, 24 września 2010, 23:19

najbardziej boję się samotności.
7w8

Skella
Posty: 34
Rejestracja: poniedziałek, 13 września 2010, 17:43
Enneatyp: Lojalista

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#666 Post autor: Skella » sobota, 25 września 2010, 09:48

atis pisze:
jeżeli istnieje jakiś złoty środek na to, to chcę go poznać
Nie ma złotych środków u czwórek ;) po prostu ja to widzę na jej przykładzie tak, że gdy zapyta się jej 'kiedy (był/jest/będzie) najlepszy okres w twoim życiu?' nigdy nie odwiada, że teraz jest. Ona nie umie czuć pełni szczęścia tu i teraz - zawsze rozpamiętuje przeszłośc lub na coś czeka, na to inne, lepsze jutro. I chyba z tego czekania na lepsze jutro czwórki czerpią szczescie, tak zresztą jak pisała Ceres - znajdowała sobie jakieśtam cele i sądziła, że gdy już je osiągnie, to życie stanie się niebem na ziemi ;) W sumie w jakiś sposób rozumiem ten stan, ale rozumiem i odczuwam go tylko do pewnego momentu. Bo ja potrafie sobie powiedzieć 'tak, JESTEM szczęśliwa, teraz jestem szczęśliwa, mam zamiar tym obecnym szczęściem z powodu jakiegośtam żyć przez najbliższy tydzien'. I faktycznie nim żyję i potrafię się wciąż cieszyć sukcesami z niedawnej przeszłości i po jakimś czasie pocieszać się nimi, gdy robi się gorzej. A siostra, gdy robi się gorzej, nie pociesza się, że kiedyś było lepiej i powinna być dumna z tego 'lepiej' o które sie starała, lecz tym własnie faktem dołuje. (wiem, trochę masło maślane ;)
Dochodzę do wniosku, że żadna ze mnie czwórka. Jestem teraz szczęśliwa jak nigdy, a to, że często marudzę niczego nie zmienia. ;) A nieszczęście mnie na dłuższą metę załamuje i w żadnym stopniu nie dodaje sił.

Też się boję samotności. Zwariowałabym, gdybym nie miała kogoś bliskiego przy sobie.
Obrazek
Czuję się jak morderczyni.


Najnowsza diagnoza - 6w5w9.

"Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach."

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#667 Post autor: atis » sobota, 25 września 2010, 20:36

Też się boję samotności. Zwariowałabym, gdybym nie miała kogoś bliskiego przy sobie.
nie zastanawialas się nigdy, czy czasem nie jesteś 2?
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#668 Post autor: kama.zielona » niedziela, 26 września 2010, 01:14

U mnie jest właśnie odwrotnie :) Boję się mieć kogoś bliskiego przy sobie. Dlaczego? Z kilku powodów. Po pierwsze odrzucenie- ta osoba zna Cię na wylot, wie kim jesteś- odrzucenie z jej strony jest okropne. Po drugie trzeba się wyzbyć egoizmu i wygody. Nie można zrobić i powiedzieć co się chce. I nawyki- już nie mogłabym wyłączyć telefonu albo na smsa "mam okropny dzień" odpowiedzieć aha albo co gorsza nic. Najgorsze właśnie w posiadaniu kogoś przy sobie jest odwrotna strona medalu- ten ktoś posiada przy sobie Ciebie i trzeba na to zasłużyć.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Skella
Posty: 34
Rejestracja: poniedziałek, 13 września 2010, 17:43
Enneatyp: Lojalista

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#669 Post autor: Skella » niedziela, 26 września 2010, 11:37

Owszem, zastanawiałam ;). Ale nie jestem pewna, bardzo wiele się nie zgadza. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że z dwójką jestem połączona - u czwórek to w końcu możliwe. Opis takiego typu osobowości, pomieszany trochę z 4w5, doskonale do mnie pasuje.

Jakkolwiek to głupio nie zabrzmi, wydaje mi się, że przypominam psa - przed obcymi uciekam, warczę, gdy próbują się zbliżyć, ale dla "swoich" zrobiłabym wszystko. xD Niewiele mam osób naprawdę bliskich, ale są to ludzie, którym ufam całkowicie. Nawet jeśłi kiedyś mnie odrzucą, warto się było przed nimi otworzyć dla tych chwil szczęścia ;).
Obrazek
Czuję się jak morderczyni.


Najnowsza diagnoza - 6w5w9.

"Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach."

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#670 Post autor: atis » niedziela, 26 września 2010, 12:24

Opis, opis, opis. enneagram to nie opisy ludzi ze względu na to, jak się zachowują i co sobą prezentują, ale ze względu na motywacje - a motywacje ma się 'jednotypowe' i u ciebie widzę właśnie motywacje dwójki.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Skella
Posty: 34
Rejestracja: poniedziałek, 13 września 2010, 17:43
Enneatyp: Lojalista

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#671 Post autor: Skella » niedziela, 26 września 2010, 14:13

Być może, nie orientuję się w tym aż tak bardzo. Znowu rozwiązałam sobie test - i po raz czwarty wyszła mi 4w5. Ale wiem, że z testami różnie bywa. Poczytam sobie trochę więcej o enneagramie, jak znajdę chwilkę. Dotąd się uważałam za trochę bardziej opiekuńczą i weselszą wersję czwórki - ale całkiem możliwe, że byłam w błędzie. ;)
Obrazek
Czuję się jak morderczyni.


Najnowsza diagnoza - 6w5w9.

"Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach."

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#672 Post autor: atis » niedziela, 26 września 2010, 14:36

Test jest tendencyjny i wyrzuca zdecydowanie więcej czwórek niż wynikałoby to ze zdrowego rozsądku. Ileż to razy JA! dostawałam od niego 4w5. Tak naprawdę dla określenia czy możesz być 4 czy na pewno jesteś czymś innym wystarczy odpowiedz na jedno złożone pytanie:
Czy wyjątkowo ważne jest dla ciebie odroznic się od innych, byc uwazana za oryginalną/niesamowitą/niepowtarzalna/jedyna w swoim rodzaju (nawet kosztem utraty znajomych, wpływów etc) oraz czy określenie 'przecietna, ale mila' to dla ciebie najgorsza oblega z mozliwych?
Jeśli nie jesteś 100% pewna odpowiedzi TAK - to zaręczam, nie jesteś 4 ;)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#673 Post autor: Rilla » niedziela, 26 września 2010, 22:07

kama.zielona pisze:U mnie jest właśnie odwrotnie :) Boję się mieć kogoś bliskiego przy sobie. Dlaczego? Z kilku powodów. Po pierwsze odrzucenie- ta osoba zna Cię na wylot, wie kim jesteś- odrzucenie z jej strony jest okropne. Po drugie trzeba się wyzbyć egoizmu i wygody. Nie można zrobić i powiedzieć co się chce. I nawyki- już nie mogłabym wyłączyć telefonu albo na smsa "mam okropny dzień" odpowiedzieć aha albo co gorsza nic. Najgorsze właśnie w posiadaniu kogoś przy sobie jest odwrotna strona medalu- ten ktoś posiada przy sobie Ciebie i trzeba na to zasłużyć.
Lubię czytać twoje posty, kamo. Bywamy do siebie bardzo podobne. ;)
Tak, też bardzo boję się bliskości, bo wiąże się z ryzykiem odrzucenia. Lubisz kogoś coraz bardziej, zdobywasz się na odwagę, by komuś zaufać, otwierasz się przed nim, pokazujesz mu, kim jesteś na prawdę, wiążesz się do niego emocjonalnie, czujesz się przy nim bezpiecznie, dobrze, a on po tym wszystkim cię porzuca. To straszne i bardzo bolesne niezależnie od tego, czy mowa o związku przyjacielskim, rodzinnym, miłosnym. Boli chyba tak samo.
Stokroć bardziej wolę samotność. Jest bezpieczniejsza. Jest całkiem bezpieczna. W tym roku postanowiłam nie odzywać się do starych znajomych, zdusić te relacje. I nie tworzyć nowych głębszych, wystarczą powierzchowne. Pocieszam się, że to ja ich zostawiłam, a nie oni mnie, choć prawda jest taka, że oni też ani razu nie odezwali się do mnie, ale to może i lepiej. Nie muszę się bać, że ktoś mnie zostawi. Nie trzeba też wciąż się starać, prowadzić wciąż akcji, interakcji, pamiętać, działać. Ma się spokój, czyste sumienie, niezabrudzone tym, że się nie zasłużyło na drugiego człowieka. A ja ten spokój właśnie osiągnęłam. Jest mi dobrze.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#674 Post autor: yusti » niedziela, 26 września 2010, 22:35

.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 21:40 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

#675 Post autor: inv » niedziela, 26 września 2010, 22:48

no, zawsze mogło być tak, że to byli "starzy znajomi" wątpliwej jakości. od takich sam 2 lata temu uciekłem, nie warto było kontynuować tych znajomości. więc się odłączyłem i pozwoliłem temu, podobnież umrzeć śmiercią naturalną.

teraz ci ludzie są mi obcy, nawet się z nimi nie widzę na co dzień... i nawet mi to nie przeszkadza. :)

gdyby mnie otaczali tylko tacy ludzie, jak tamci, od których sie odciałem, zdecydowanie, wybieram "samotność" a dokładniej "oddzielenie" (bo te pojęcia są mylone, osoba w "solitude" nie zawsze jest "lonely")
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

ODPOWIEDZ