Ja tak mam. Ignorancja dla mnie to największa kara o.omarzycielka pisze:nie lubię kiedy mnie się ignoruje, też tak macie czwórki kochane ?
Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.
'And you never can tell how close you are.
It may be near when it seems so far:
So stick to the fight when you're hardest hit
It's when things seem worst that you must not QUIT.'
It may be near when it seems so far:
So stick to the fight when you're hardest hit
It's when things seem worst that you must not QUIT.'
W takims razie musisz przestać się tego bać a jednocześnie znaleźć siły by żyć i nic sobie nie zrobić.Elkora pisze:Boje się ze przestane się bać i zbroje sobie krzywdę.
Każdy strach trzeba przełamać i prawie każdy strach kiedyś się przełamuje, a gdy ty przełamiesz nieswiadomie swój może być za późno by zbierać siły na życie. Radze zacząć od teraz
4w5
der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr
Ohne dich kann ich nicht sein
der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr
Ohne dich kann ich nicht sein
Boję się wszystkiego: od rzeczy całkiem absurdalnych do banalnych. Boję się ciemności, izolacji, samotności, potworów (i co z tego, że ich nie ma? i tak się ich boję), ludzi, zapomnienia i wielu innych, ale przede wszystkim śmierci. Dlaczego śmierci najbardziej? Bo jest straszną mieszanką wszystkich moich fobii.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 19:57
...
boję się głuchej ciszy i ludzi. nie wszystkich. pojedynczych, ale strach jest ogromny. boję się filmu 'the ring' i co za tym idzie studni. boję się ciemności. boję się być sama w nocy. boję się, że ktoś zakopie mnie żywą pod ziemią. boję się pająków. boję się myśleć, czego jeszcze mogę się bać. boję się, że kiedyś będzie już za późno...
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Jeśli cię pociesza, że ktoś ma ciut gorzej od ciebie (;)), nieustannetango, to napiszę, że ja boję się tych istot na 'p' tak, że nie mogę patrzeć na to słowo ni je czytać ni pisać. No właśnie, tego boję się najbardziej. Ale to jest lęk prawdziwy, a nie o tym chyba ten temat.
Co do lęków-smutków to ostatnio napawa mnie ogromną troską ten widok:
Elbląg , to małe miasteczko, które wcale małe do tej pory mi się nie wydawało, jest niczym w porównaniu z Gdańskiem ! Gdzie w ogóle się on kończy, a zaczyna Sopot?! Wiele razy byłam w Trójmieście, ale mimo wszystko boję się, że się zgubię, że sobie nie poradzę. Już nie będzie można robić sobie spacerków z jednego końca miasta do drugiego, już nie będzie tak blisko do wszystkiego Przeraża mnie ta moja bliska przyszłość zatytułowana: "Rilla w wielkim mieście". Już nie wspomnę, jak przeraża mnie myśl o studiach i wejście w "prawdziwe dorosłe życie". Nie chcę...
Co do lęków-smutków to ostatnio napawa mnie ogromną troską ten widok:
Elbląg , to małe miasteczko, które wcale małe do tej pory mi się nie wydawało, jest niczym w porównaniu z Gdańskiem ! Gdzie w ogóle się on kończy, a zaczyna Sopot?! Wiele razy byłam w Trójmieście, ale mimo wszystko boję się, że się zgubię, że sobie nie poradzę. Już nie będzie można robić sobie spacerków z jednego końca miasta do drugiego, już nie będzie tak blisko do wszystkiego Przeraża mnie ta moja bliska przyszłość zatytułowana: "Rilla w wielkim mieście". Już nie wspomnę, jak przeraża mnie myśl o studiach i wejście w "prawdziwe dorosłe życie". Nie chcę...
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Ja sie tego boje jak niczego... godzinami potrafię rozpaczać że stracę kogoś kto jest dla mnie bliski, albo kontakt stracę, relacje się pogorszą. Mam swoją grupę ludzi na której mi bardzo zależy, kiedy któraś z tych osób sie oddala pęka mi serce i łzy same cisną sie do oczu, nawet teraz kiedy o tym myślę...Emka pisze:Boję sie, że zostanę sama. A wiem, że to sie zbliża wielkimi krokami.
Boję się, że będę musiala zamieszkać w swojej glowie.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 19:57
.
chyba mnie pocieszyłaś.
jednak codziennie odkrywam w sobie nowe lęki.
jednak codziennie odkrywam w sobie nowe lęki.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 22:55
Boje sie ze...sama siebie zabije...
ale nie ze popełnie samobojstwo, boje sie raka...a na złosc jeszcze wiecej pale...boje sie ze moje serce nie wytrzyma zbyt wysokiego pulsu, na złosc jeszcze wiecej imprezuje......
Boje sie ze przyjdzie taki dzien ze przegne, wszystko sie odemnie odwroci, a wszystkie moje błedy w koncu zaoowcuja konsekwencjami a ja bede mogła tylko sobie wypominac ze przeciez wiedziałam ze tak bedzie...
poza tym, chyba boje sie ludzi na ktorych moze mi zalezec, jestem dusza twoarzystwa kiedy na nikim mi nie zalezy, a kiedy jest choc jedna osoba...dostaje ataku paniki i nie potrafie byc soba... zazwyczaj milcze i udaje ze jest wszystko ok, albo na siłe probuje rozwiazac sytuacje , pozniej sie okazuje ze owej sytuacji w rzeczywistoci nie ma
ale zazwyczaj sie nie boje...zazwyczaj jestem silna...az za bardzo, nie boje sie sytuacji konfliktow, i choc czesto przy tym sie trzese, to to mnie tymbardziej podnieca...
ale nie ze popełnie samobojstwo, boje sie raka...a na złosc jeszcze wiecej pale...boje sie ze moje serce nie wytrzyma zbyt wysokiego pulsu, na złosc jeszcze wiecej imprezuje......
Boje sie ze przyjdzie taki dzien ze przegne, wszystko sie odemnie odwroci, a wszystkie moje błedy w koncu zaoowcuja konsekwencjami a ja bede mogła tylko sobie wypominac ze przeciez wiedziałam ze tak bedzie...
poza tym, chyba boje sie ludzi na ktorych moze mi zalezec, jestem dusza twoarzystwa kiedy na nikim mi nie zalezy, a kiedy jest choc jedna osoba...dostaje ataku paniki i nie potrafie byc soba... zazwyczaj milcze i udaje ze jest wszystko ok, albo na siłe probuje rozwiazac sytuacje , pozniej sie okazuje ze owej sytuacji w rzeczywistoci nie ma
ale zazwyczaj sie nie boje...zazwyczaj jestem silna...az za bardzo, nie boje sie sytuacji konfliktow, i choc czesto przy tym sie trzese, to to mnie tymbardziej podnieca...