Święta męczarnią?

Wiadomość
Autor
Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#31 Post autor: Yo » wtorek, 4 grudnia 2007, 19:05

Jak ktoś już wspomniał to święta dla większosci Polaków święta to okazja do upicia się. Wypowiadacie się o tym pejoratywnie, ale czy wy nie szukacie każdej okazj do upicia się? Pewnie, że szukacie. I to jest głupota. :!: Ja nie pije, nie pale i nie biore narkotyków( co za banalne słowo, czuję siejak przedszkolak mówiąc je). No czasem jakimś drinkiem nie pogardzę, ale nie za dużo. I w dupie mam te wszystkie używki, które są tylko po to, by ich producenci zarabiali pieniadze. A po co palić i upijać się i w ogóle zaczynać to i uzalezniać się od tego, skoro wiadomo, że to szkodzi. To jest dopiero głupota. :!: To koniec dygresji w ramach wstępu. Myśle, że zostanę zrozumiany, bo wy też zapewne lubicie odkrywać obłudę, łamać zasady.



Wracamy do świąt. Nie mam ochoty nawet się zastanawiać czy je lubię, czy też nie. Na pewno cieszy mnie jak ludzie bliscy mi się cieszą. Poza tym święta pełnią ważną rolę retardacyjną w życiu człowieka - po długim i wyczerpujacym wyścigu szczurów można zastopować w gronie rodzinnym i już. 8) Ale rzeczywiscie macie rację, ludzie nieświadomie, w większosci, udają i nagle na zawołanie robią się mili i składają ci życczenia. Poza tym lubię prezenty, chociaż głupio mi, że ja nigdy nie mogę zrobić komuś dobrego prezentu, bo ciagle kasy brak. Podoba mi się naturalistyczne okreslenie, które ktoś wcześniej zapostował - " normalnie to ludzie srają na siebie, a w święta są mili ". To prawda, ale myślę, że w życiu jest wiele więcej gorszych sytuacji obłudy itp. i w efekcie święta nei są takie najforsze. Aczkolwiek sylwester jest śmieszny- wszyscy gadają gdize byli i ja sienei schlali do nieprzytomnosci i potem ode mnei też wymagają, żeby mmówił, a jak mówię, że nic nei robiłem to sie dziwią, jakby to jakaś zbrodnia była. Myślę, że ta obłudę świąteczna mozna zakwalifikowac do ogólnej obłudy ludzi i tego, że ludzie przestrzegają jakichś "kodeksów niepianych", zwyczaje i jak ktoś poza nei wykracza to negatywnie na tego kogos odzdziałują. Wg mnei powinno być przestrzegane tylko prawo oficjalne, ustanowione przez rząd itp. Po co bawić się w konwenanse. W święta czuje się sztucznie, gdy muszę składać życzenia komus kogo nie darzę jakimś uczuciem. Po co mam mu skladać jakieś życzenia? Bo wszyscy tak robią? I co śmieszne ludzie sienad tym nei zastanawiają, podobnie jak nad większoscią rzeczy. Mógłbym długo jeszcze pisać, ale to przy innych sposobnosciach poznamy się lepiej. Może dowiem się więcej o sobie, może skorzystam umysłowo z tch rozważań, a moze wy.



Awatar użytkownika
nostalgia
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 01:51
Lokalizacja: z Atlantydy

#32 Post autor: nostalgia » środa, 5 grudnia 2007, 14:09

Juz rok nie bylomnie w polsce i musze tam w koncu pojechac, noi spedzic swieta z rodzina.Moim zdaniem to mila tradycja, ktora pzrerodzila siew komercyjny szał.Dobrz, zesa tylko raz w roku, bo czlowiek nie mialby cierpliwosci do takich atrakcji czesciej.Nie przepadam za nim, ale pokornie sie na nie godze, w imie milosci d rodziny, wbijam sie w ladna sukienke,zaczesuje czerwone wlosy w zgrzebny kucyk i siadam przy stole.
4w5
(...)ale także to co, co pozostaje ukryte przed okiem i dotykiem, a ujawnia sie czasami(...)temu, kto umie uważnie słuchać uszami ducha i dotykać palcami myśli.

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#33 Post autor: Eruantalon » środa, 5 grudnia 2007, 16:23

I w dupie mam te wszystkie używki, które są tylko po to, by ich producenci zarabiali pieniadze. A po co palić i upijać się i w ogóle zaczynać to i uzalezniać się od tego, skoro wiadomo, że to szkodzi. To jest dopiero głupota. Exclamation To koniec dygresji w ramach wstępu. Myśle, że zostanę zrozumiany, bo wy też zapewne lubicie odkrywać obłudę, łamać zasady.
One nie sa produkowane po to, by ktos zarabial pieniadze, misiu, laska z ekonomii z wykrzyknikiem na caly zeszyt i jutro z rodzicami do szkoly.

To nie dlatgeo ludzie pala, ze produkowane sa papierosy, tylko z tej przyczyny sie produkuje papierosy (swinstwo straszne, swoja droga, w zyciu nie zpaalilem i nie zapale), ze ludzie chca tyon palic. Z alkoholem tak samo, jak i z prochami i takimi tam (tez przeklete gowno).

Nie moge sie natomiast nie zgodzic, ze wiekszosc z tych uzywek to jakies cholerstwo, z wieksza iloscia wad niz zalet, upokarzajace, szczegolnie uzaleznieniem. Czy moze byc cos bardziej upadlajacego, niz uzaleznienie od jakiejs chemii. Najgorsza niewola.

No, ale ad rem:

Cholera nie wszedzie sie zgadzam tam, ale dobrze prawi czlowiek i od serca i spojnie. No i, co najwazniejsze, w wywazony sposob, zadnego hurra kupa na swieta, niech zgnija, ale zadngo masorgazmu tez nie ma i w sumie git.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Shine
Posty: 24
Rejestracja: czwartek, 16 sierpnia 2007, 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

#34 Post autor: Shine » środa, 5 grudnia 2007, 22:55

Swieta? lubię je, ale nie można powiedziec, ze kocham.
Choinka, prezenty, dobre jedzenie, spotkanie z rodziną. Tylko w tym roku ten ostatni aspekt nie będzie pasował. Jeszcze rok, dwa lata temu były dwie babcie. Jedna bardzo religijna, była modlitwa, czytanie z pisma swietego, wzruszenie z jej strony. Teraz nie ma ani jednej z nich. Odeszły na zawsze.
Będzie bardzo dziwnie w tym roku, już to wiem...

Ja się w swieta spotykam tylko z tą najbliższą rodziną, a nie jakimiś ciotkami, wujkami dalekimi. Także nie ma sztucznej atmosfery, bo tą rodzinę bardzo lubię, a życzenia są jak najbardziej szczere. :)

Niech tylko snieg w tym roku będzie!

aroganckaLALUNIA
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 1 grudnia 2007, 16:06

#35 Post autor: aroganckaLALUNIA » środa, 5 grudnia 2007, 22:59

Swieta sa dla mnie meczarnia. A to dlatego, że nie sa takie jak ja je sobie wyobrazam. Kiedys, gdy bylam dzieckiem były prawie idealne...wtedy je uwielbialam. Teraz nie ma juz wielu osób wśród nas a właściwie najbardziej brak mi mojego dziadka, który potrafił stworzyć ta niesamowitą atmosferę. Wydaje mi się, że był 4w5.
Mocna 4

Typ 4 = 11 pkt
Typ 6 = 5 pkt
Typ 7 = 5 pkt
Typ 5 = 1 pkt
Typ 3 = -1 pkt
Typ 2 = -4 pkt
Typ 8 = -4 pkt
Typ 9 = -6 pkt
Typ 1 = -7 pkt

Awatar użytkownika
yukisia
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 21 grudnia 2006, 15:38

#36 Post autor: yukisia » piątek, 7 grudnia 2007, 11:22

W listopadzie zgodnie z ekipą stwierdziliśmy, że tak naprawdę najlepsze święto, to święto zmarłych. Nie da się go skomercjalizować, bo nie da się sprzedać śmierci w tymim stopniu jak mikołaja... nie ma prezentów. Nie ma przymusu gotowania tych wszystkich upierdliwych potraw, które są owszem-przepyszne, ale swoim smakiem nie zastąpią bliskości. Nikt nie oczekuje konkretnej pogody-a ileż razy moje oczekiwania względem White Christmas zostały zawiedzione...

Kiedy całą rodziną pójdziemy na cmentarz, pod wieczór tego dnia, ZAWSZE palą się znicze, i zawsze wypełnia mnie zaduma, myślę o przeszłości, i chwytam "klimat", który Boże Nardzodnia powoli dla mnie traci. Idę pod rękę z moim 5w4 ojcem, który zrobił mi kiedyś dużo niedobrych rzeczy, i milczymy razem, w tym milczeniu, we własnych myślach odnajdujemy jedność, choćby na ten ułamek sekundy...

Przedstawiłam mojej Mamie pomysł bezstresowych świąt Bożego Narodzenia. Spodobało jej się, mimo, że jest 9, ale nie może przyjąć do wiadomości, że w pierwsze święto zamiast pięciodaniowego obiadu zjemy pizzę z mrożonki.

Ale razem.

A pamiętacie jeszcze, że najmilsze jest oczekiwanie, i jak dobrze jest mieć wtedy kalendarz wypełniony czekoladkami, albo roraty, bo przecież najlepiej jest gonić króliczka, a nie łapać go. Z moim bratem mamy swoje prywatne małe święta w przeddzień Wigilii, kiedy ubieramy dziadkowi choinkę i w ciemności śpiewamy razem kolędy.
4w3 ENFJ

Awatar użytkownika
unrealdreams
Posty: 30
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 19:35
Lokalizacja: masz pewność?

#37 Post autor: unrealdreams » piątek, 7 grudnia 2007, 11:45

Ogólnie święta to męczarnia, zgodzę się z tym.
Reklamy zabawek w telewizji, lampki na centrach handlowych już w październiku i obżarstwo...
Naszczęście [mam nadzieję ;)] moja rodzina potrafi do tego podejść odpowiednio, przynajmniej tak mi się wydaje. Nie ma ganiania od domu do domu w celu "odwiedzin", nie ma nie wiadomo jakiego przygotowywania się, takiej presji że coś będzie nie tak... Wszystko jest na luzie...
Mam to szczęście że mogę w tym czasie naprawdę odpocząć 8)
5w4.

"Wolę leżeć na ziemi i patrzeć na gwiazdy, niz próbować do nich dotrzeć mając niewielką szansę, że mi sie uda"

Awatar użytkownika
minou
Posty: 275
Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2007, 14:52

#38 Post autor: minou » piątek, 7 grudnia 2007, 13:27

Ja też się z tym zgodzę. Zakupy, sklepy, zakupy, menu, zakupy, "nastrój", świateczne piosenki niemal na każdym kroku... :? Ile bym dała za odrobinę ciszy i spokoju, bez tego całego przymusowego, planowanego 'szaleństwa' i fikcyjnej atmosfery...
-
"Prawda leży zazwyczaj pośrodku, najczęściej bez nagrobka."

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#39 Post autor: Matea » piątek, 7 grudnia 2007, 14:54

Święta... w sumie to lubię bo ze względu na wolny czas wiele rzeczy mogę sobie przemyśleć i się psychicznie oderwać od codziennej rzeczywistości... Tylko szkoda ,że tyle w tym komerchy.

W sumie to święta mogą być naprawde piękne. Zależy jak je spędzimy.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
piec/czwartych
Posty: 71
Rejestracja: sobota, 17 listopada 2007, 19:38

#40 Post autor: piec/czwartych » piątek, 7 grudnia 2007, 15:09

A ja nie lubie Swiat, bo trzeba sobie skladac zyczenia.
Ja lubie ludziom powiedziec cos milego, wtedy kiedy to na prawde czuje i mysle, a nie nie z musu, bo cos trzeba powiedziec, bo taki zwyczaj, bo jak nic nie powiem, to znaczy, ze jestem zla i nie czula.
A w Swieta brzmi nieszczerze nawet to, co normalnie powiedzialabym szczerze.

Za to uwielbiam szalona zabawe na Sylwestra. Odzywa sie wtedy moje czworkowe skrzydo: szaleje, jest wspaniale :twisted:
" I live by the river
Where the old gods still dream
Of inner communion
With the open sea "

Awatar użytkownika
Biedronka
Posty: 28
Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 15:03
Lokalizacja: stąd :P

#41 Post autor: Biedronka » wtorek, 18 grudnia 2007, 14:20

Kiedyś kochałam Święta: zjeżdżała się do nas cała rodzina, był cudowny nastrój... :) Ale potem wszystko się sypnęło: rodzina się pokłóciła, zmarł mój ukochany dziadek, a nasza ostatnia wspólna Wigilia była w połowie przepłakana i to nie z nostalgii... Od tamtej pory nie mam zbyt miłych wspomnień świątecznych. Dwie Wigilie pod rząd miałam całkowicie zepsute, przez mojego kochanego tatusia: płacz, kłótnie, wywrócona choinka. :/ Od zeszłego roku teoretycznie jest lepiej, bo spokojnie, niby jesteśmy kochającą sie rodzinką, ale jakoś nie mogę zapomnieć o wszystkim, co nam zrobił i składanie sobie z nim życzeń jest dla mnie katorgą, zresztą dla wszystkich chyba, ale nikt nie daje po sobie niczego poznać: uśmiechy, całuski, te sprawy. Cholera, aż się popłakałam, jak sobie o tym wszystkim teraz myślę :/
Ale nie jest tak źle, jak się wydaje: może i jestem głupia, ale wciąż jaram się Świętami, staram się nie myśleć o samym momencie Wigilii, raczej napawam się tym klimatem wokół i przejmuję od innych optymizm. I wierzę, że jeszcze będę miała wymarzone Święta, pełne miłości i spokoju, naprawdę :)

Sorry, że tak się rozpisałam, może Was to nic nie interesuje, ale zawsze możecie sobie przewinąć stronę, a ja pierwszy raz poskładałam to wszystko do kupy ;P

Awatar użytkownika
Anathema
Posty: 202
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 23:31

#42 Post autor: Anathema » wtorek, 18 grudnia 2007, 15:05

......
Ostatnio zmieniony piątek, 22 lutego 2008, 06:48 przez Anathema, łącznie zmieniany 1 raz.

SAI

#43 Post autor: SAI » wtorek, 18 grudnia 2007, 15:51

Tak samo jak dzień zakochanych przypomina nam bardziej niż kiedykolwiek że czegoś nam brakuje ... tak i święta przypominają co niektórym ludziom że brak w ich domu ciepłej atmosfery lub czegoś bliżej nieokreślonego co obserwują u innych.

rainbow
Posty: 5
Rejestracja: środa, 28 listopada 2007, 19:21

#44 Post autor: rainbow » wtorek, 18 grudnia 2007, 19:15

lubie świeta, lubie czas oczekiwania, świąteczne piosenki w marketach, kiczowate wystawy namawiajace nas by kupic cos, pierniki truskawkowe, barszcz czerwony, stroic choinke a potem zdejmowac z niej igły(jak juz wyschnie:d). Lubie świeta.
Nie lubie za to wigili klasowej i dzielenia sie opłatkiem składania głupich tych samych 30paru zyczen, a potem patrzenia jak sie obgaduja za stołem. Uczestnicze w tej szopce ciałem duchem nie.
"on est un peu seul dans le désert... on est seul aussi chez les hommes" Lpp

Awatar użytkownika
Grzegorz.C
Posty: 109
Rejestracja: wtorek, 14 października 2008, 16:44
Lokalizacja: Łódź

#45 Post autor: Grzegorz.C » czwartek, 23 października 2008, 09:03

Niecierpię całej tej szopki związanej z Wigilią. Spotkanie z rodziną...wszyscy dla siebie mili...dzień wcześniej skakali sobie do gardeł,a dzisiaj szczęśliwa rodzina. Fałsz,obłuda i mordowanie ryb.

z tego wszystkiego dobre są tylko pierogi...

Wigilia to świetny czas na dłuuugi samotny spacer.
Jestem głęboko wierzącym ateistą

4w5 / INFp Fe / DDA

ODPOWIEDZ