Święta męczarnią?

Wiadomość
Autor
Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

Re: Święta męczarnią?

#61 Post autor: Perwik » środa, 16 grudnia 2009, 00:04

atis pisze:bo to podforum czwórek, a wam nic nie pasuje i nawet jak wielbiciele rzucali by wam pod nogi płatki róż, to byloby źle, bo byłyby one czerwone zamiast żółte lub na odwrót.
brzydki ogólnik. nie lubię świąt, bo ciężko takiemu agnostykowi jak ja, odnaleźć się wśród skomercjalizowanemu ćwierkaniu, że 2000 lat temu urodził się Chrystus. jakoś nikt się nie jara na urodziny innych postaci historycznych.
no i jeszcze ta świąteczna bezczynność. całe szczęście tylko 2 dni. chociaż w zeszłym roku dobra bibka była, więc święta wyglądały jak fajny weekend.

po za tym, klimat jest spoko, przyzwyczaiłem się. i kolędy lubię, czy raczej piosenki świąteczne. ale lubię ich słuchać latem, wtedy jest najlepszy klimat na taką muzę :)

edit:

http://www.youtube.com/watch?v=yZUZ_twxVwY

i cała płytka Elvisa jest boska :)



Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Święta męczarnią?

#62 Post autor: Rilla » środa, 16 grudnia 2009, 00:50

atis pisze:bo to podforum czwórek, a wam nic nie pasuje i nawet jak wielbiciele rzucali by wam pod nogi płatki róż, to byloby źle, bo byłyby one czerwone zamiast żółte lub na odwrót.
O, wypraszam sobie. Jeśli jedna osoba się z Tobą nie zgadza, to nie znaczy, że nie zgadza się nikt. Ja się z tobą zgadzam.
Człowiek, który nie lubi Świąt, ma kiepskie towarzystwo do ich świętowania lub ma problem z sobą. Gdy ktoś nie potrafi z jakiegoś powodu cieszyć się życiem, drażni go bardzo radość innych.

Wiesz, xkairix, życie z reguły nie jest takie, jakie oczekujemy. Prawda, że w naszej naturze leży skłonność do fantazji, wygórowanych oczekiwań, co często nas gubi. Warto jednak trzymać się na wodzy, pilnować się, by nasze idealistyczne wizje nie przerastały rzeczywistości. Jest to możliwe. Rób ze swej strony wszystko, by nie mieć do siebie pretensji o bierność, a resztę pozostaw taką jaka jest. Może nie jest najgorsza? Może uda ci się znaleźć w tej chwili spędzonej w pomniejszonym co prawda, ale mimo to rodzinnym gronie coś, co warto jest docenić. Poszukaj, bo warto.
Poza tym wcale nie musisz być wesoła w tym dniu, jeśli nie chcesz. Postaw na naturalność, a może ktoś zauważy, że coś cię gryzie i będziesz miała okazję do powiedzenia, co ci na duszy leży. A jeśli nie będzie okazji, to możesz przecież powiedzieć to, co nam napisałaś, z własnej inicjatywy. Może dzięki temu coś się zmieni. Mi się udało, tobie też może się udać. Również pozdrawiam. ;)

Boże Narodzenie kocham mimo wszystko, nie za coś. Mimo że niezmiernie tęsknię za Świętami ze wspomnień, które były zupełnie inne, mimo że wcale nie czuję, gdy się zbliżają, bo pogoda temu nie sprzyja, przez co przychodzą do mnie zupełnie niespodziewanie, to gdy już są, są bezcenne.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
paradoja
Posty: 250
Rejestracja: sobota, 21 listopada 2009, 09:22
Lokalizacja: o, tam.

Re: Święta męczarnią?

#63 Post autor: paradoja » środa, 16 grudnia 2009, 12:07

Święta są piękne *_*
:mrgreen:
don't worry - be hippie

Awatar użytkownika
preston
Posty: 11
Rejestracja: sobota, 24 października 2009, 05:51
Lokalizacja: G40

Re: Święta męczarnią?

#64 Post autor: preston » środa, 16 grudnia 2009, 19:49

Calkowicie niepotrzebne. Jeszcze w dziecinstwie moj ojciec zafundowal mi pare porywajacych swiat a po tym zwyczajnie swieta mi zbrzydly. Teraz sa jedynie transakcja i okresem, kiedy akurat mam czas i ochote pochodzic po sklepach, barach i dyskotekach, ktore wlasnie wtedy sa zamkniete :]

A na swieta chcialbym, zeby ktos je raz odwolal.
Happy in the club with a bottle of red wine
Stars in our eyes 'cause we're having a good time
Eh eh so happy I could die
Be your best friend
Yeah I love you forever
Up in the clouds we're both higher than ever
Eh eh so happy I could die



4w3 / ENFj

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

Re: Święta męczarnią?

#65 Post autor: ein » środa, 16 grudnia 2009, 21:23

Jak bylem maly, to uwielbialem swieta, ale teraz... z roku na rok traca dla mnie na wartosci. Macie troche racji, bo za moja rodzina nie przepadam, ale od dluzszego czasu neguje rozne wartosci. Moje poszukiwania prawdy (wiem, nie ma obiektywnej prawdy, ale chodzi mi o obraz swiata, takiego jakim jest, a nie jakim go widzimy my - ludzie) doprowadzaja mnie powoli do stanu totalnej negacji kultury. Swieta jako cos wymyslonego staja sie kolejnym zwyklym dniem dodatkowo obarczonym spotkaniem z niezbyt przyjaznie do siebie nastawionymi ludzmi. Nadzieja tkwi w spotkaniu ze znajomymi. Przynajmniej nie bedzie to aktywnosc wymuszona. Mam nadzieje, ze jak juz dobije do dna, to po jakims czasie powoli uda mi sie wstac i czerpac z zycia cos co daloby mi jakas dlugotrwala przyjemnosc, a nie tylko na moment odciagnelo od beznadziejnosci. Chcialbym sie pozbyc potrzeby nadawania znaczenia.

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

Re: Święta męczarnią?

#66 Post autor: Zielony smok » sobota, 25 grudnia 2010, 12:28

Muzyczny kawałek adekwatny do treści - z serialu Finneasz i Ferb

Doktor Dundersztyc - Nienawidzę Gwiazdki
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

Re: Święta męczarnią?

#67 Post autor: ein » sobota, 25 grudnia 2010, 17:20

ein pisze:Jak bylem maly, to uwielbialem swieta, ale teraz... z roku na rok traca dla mnie na wartosci. Macie troche racji, bo za moja rodzina nie przepadam, ale od dluzszego czasu neguje rozne wartosci. Moje poszukiwania prawdy (wiem, nie ma obiektywnej prawdy, ale chodzi mi o obraz swiata, takiego jakim jest, a nie jakim go widzimy my - ludzie) doprowadzaja mnie powoli do stanu totalnej negacji kultury. Swieta jako cos wymyslonego staja sie kolejnym zwyklym dniem dodatkowo obarczonym spotkaniem z niezbyt przyjaznie do siebie nastawionymi ludzmi. Nadzieja tkwi w spotkaniu ze znajomymi. Przynajmniej nie bedzie to aktywnosc wymuszona. Mam nadzieje, ze jak juz dobije do dna, to po jakims czasie powoli uda mi sie wstac i czerpac z zycia cos co daloby mi jakas dlugotrwala przyjemnosc, a nie tylko na moment odciagnelo od beznadziejnosci. Chcialbym sie pozbyc potrzeby nadawania znaczenia.
No prosze - post napisany rok wstecz, a ja nadal sie z nim zgadzam :D
Dzieki Smoku za podbicie tematu.

Awatar użytkownika
greenlight
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
Lokalizacja: Łódź

Re: Święta męczarnią?

#68 Post autor: greenlight » sobota, 25 grudnia 2010, 19:44

Święta to cholernie smutny i przygnębiający czas, samotność daje mi się we znaki, źle czuje się się z rodziną, z każdej strony atakuje mnie kicz i tandeta, roześmiane buźki....nie ma magii, nie ma nastroju, po co udawać że nam razem dobrze skoro wszyscy wiemy, że jest źle....i nie ma nawet miejsca w którym mogłabym się schować. Zastanawiam się czy znajomi z uczelni, sąsiedzi, ludzie z forum itd. są w tym okresie autentycznie szczęśliwi, czują klimat świąt, jedność czy jest ktokolwiek....ktokolwiek kto czuje to co ja.
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał

grzesiek
Posty: 97
Rejestracja: wtorek, 13 marca 2007, 21:38

Re: Święta męczarnią?

#69 Post autor: grzesiek » sobota, 25 grudnia 2010, 23:54

Święta mogłyby być fajne, gdyby nie wszechobecna obłuda. Nie lubię też jak większość obnosi się ze swoimi "bezsprzecznymi" racjami.

Awatar użytkownika
kroplablekitu
Posty: 167
Rejestracja: wtorek, 19 października 2010, 15:09
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Święta męczarnią?

#70 Post autor: kroplablekitu » niedziela, 26 grudnia 2010, 18:22

Uwieeeelbiam Święta, zwłaszcza Bożego Narodzenia. Bardzo transgresyjny czas. Nie ma szans, żeby mi coś nie odwaliło, a zabawa zaczyna się,, jak pozistałym członkom też : ) I można zobaczyć, jakie problemy są zagrzebane na codzien w psychice i popracowac nad nimi, co uwielbiam.

Poza tym moje dziwne skrzydlo (9)w1 natchnelo mnie dzisiaj i wymyslilam, ze ten okres bylby znacznie mniej stresujacy, gdyby
1) przygotowac liste jakie prezenty chce dostac - bardzo zle sie czuje jak dostaje mase rzeczy, ktorych nie bede uzywac, nie mam gdzie trzymac, oddac nie mozna a wyrzucic glupio, bo prezent
2) to jest juz dziwniejsze - przygotowac liste zyczen, ktore chce otrzymac... - dziwnie sie czuje, jak co roku zycza mi rzeczy, ktorych realizacji wcale nie chce. ALbo chce, ale to mi przypomina, ze rok temu tak samo mi zyczono i nic sie nie zmienilo, wiec boool.
:mrgreen: testy kłamią ! Enneagram morduje ! ALE Spójrz, jak wiele nam dano! Skocz obiema nogami w ten przepiękny wszechświat! Odnajdź swą moc i stań się tym, kim powinieneś być!

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Święta męczarnią?

#71 Post autor: inv » niedziela, 26 grudnia 2010, 18:37

święta byłyby bardzo fajne, jakby bawić się tradycjami.

dzisiaj przyszła mi jedna do głowy zamiast łamania się wafelkiem.
ja pisze:fajnie by było ustalić tradycje na święta
18:25:43
rodzina sie rozbiera do naga
18:25:50
i napierdala sie ciastami z kremem
18:25:58
z życzeniami
18:26:04
zamiast łamania sie opłatkiem
18:26:11
wyobrażasz sobie te życzenia?
18:26:20
"życzę ci, żebyś cośtam"
18:26:25
i sru ciastem w morde
a prezenty? po co komu. znajoma powiedziała, że w jednej rodzinie (rodzinie jej chłopaka) każdy sobie dał po prezerwatywie i było git.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Święta męczarnią?

#72 Post autor: jouziou » czwartek, 30 grudnia 2010, 20:42

inv pisze:święta byłyby bardzo fajne, jakby bawić się tradycjami.

dzisiaj przyszła mi jedna do głowy zamiast łamania się wafelkiem.
ja pisze:fajnie by było ustalić tradycje na święta
18:25:43
rodzina sie rozbiera do naga
18:25:50
i napierdala sie ciastami z kremem
18:25:58
z życzeniami
18:26:04
zamiast łamania sie opłatkiem
18:26:11
wyobrażasz sobie te życzenia?
18:26:20
"życzę ci, żebyś cośtam"
18:26:25
i sru ciastem w morde
a prezenty? po co komu. znajoma powiedziała, że w jednej rodzinie (rodzinie jej chłopaka) każdy sobie dał po prezerwatywie i było git.
tak, tylko pomyśl że może kiedyś to łamanie się waflem nie było utartą, znudzoną do bólu tradycją, tylko takim swobodnym pomysłem jak Twój, po pewnym czasie nawet taka idea się znudzi i będzie nienaturalna, chociaz juz teraz jak to przeczytałam wydaje mi sie troche naciagana i na sile fajna, "chodźcie, ponapierdalamy sie ciastem nago", tak tylko ze ciasto kosztuje raz ze trudu, dwa ze kasy, poza tym ostatnią rzeczą którą bym chciała zobaczyć nago jest tyłek mojego ojca (i to z przodu), do dupy pomysl, niech bedzie tak jak jest a jak komus nie pasi niech robi po swojemu, albo niech nie robi, ale zreszta, będziesz starszy to popraktykujesz w swojej własnej rodzinie takie coś, co mi tam o to ; dd
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Święta męczarnią?

#73 Post autor: inv » czwartek, 30 grudnia 2010, 21:34

troll'd xD.
wzięłaś to za bardzo po niem... za poważnie.

a tak poważniej, to chodziło mi po prostu o uaktualnienie sposobu myślenia.
co (Was) mnie obchodzi symbol, który dla mnie całkowicie nie ma znaczenia?
dla mnie ułamanie wafelka to pusty gest, tym bardziej, że nikt mi go dżemem/miodem nie chce posmarować.

tradycje się powinno naginać do siebie, a nie siebie pod tradycje. dlatego dla wielu święta są męczarnią. superego nie pozwala odczuwającym świat w innych jakościach wyzbyć się ograniczeń. od lamania sie opłatkiem wolałbym strzelić kogoś w twarz ciestem z maaaaasą bitej śmietany

od 4:29-- http://www.youtube.com/watch?v=seIdHOrUNSs )monty python - hitory of the joke(


notabene, swięta to pierwotnie wszystko, co się miesci w tradycji karnawału (polecam Bakhtina/Bachtina), więc pierwotnie wcale nie chodziło o to, żeby tu dominowało to, co kojarzymy z superego. wręcz przeciwnie :)
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

lessthaneverbefore
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 30 grudnia 2010, 21:55
Enneatyp: Indywidualista

Re: Święta męczarnią?

#74 Post autor: lessthaneverbefore » czwartek, 30 grudnia 2010, 22:22

czy wszystkie czwórki nie lubią świąt?//
mnie też denerwuje ta hipokryzja, to udawanie i ogólnie sztuczność. Uśmiechamy się i składamy sobie życzenia, żeby za kilka godzin omal się nie zeżreć.
""Tu nie istnieje przestrzeń ni wola
tu jest tylko nie-czas, bez-wola
nie-nic i bez-rzecz - miraż i kamień -
anty-energia w próżni omamień."
~A. Wat

4w5<3

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Święta męczarnią?

#75 Post autor: Snufkin » czwartek, 30 grudnia 2010, 22:44

Chciałbym tylko zauważyć, że same święta są całkowicie neutralne. To tylko pewien symboliczny dzień w kalendarzu. To jak je odbieramy zależy tylko od nas i ludzi wokół nas. Gdyby wszyscy mieli do nich zdrowe podejście to by nie było problemu. Dlatego zamiast "nie cierpię świąt" lepiej użyć zwrotu "nie cierpię mojej rodziny".
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ