Nadwrażliwość

Wiadomość
Autor
impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#61 Post autor: impos animi » poniedziałek, 22 września 2008, 21:16

Bo widzisz Absynt, ja nie uważam, że ktoś nie jest "ostatnim chxx" i jak nie ten, to kto inny się znajdzie. Bo mi o wiele trudniej niż Tobie dostrzec w ludziach coś wartościowego. Więc jak już dostrzegę, to mi zależy.


Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#62 Post autor: Absynt » poniedziałek, 22 września 2008, 21:34

No patrz, a ja nieostatni chu.j walcze o swoja nieostatnia cipke :P. Jednak. Niby konfliktor i niby juz mnie nie chce (ulegla, niezdecydowana), ale ja chce :twisted:. Jednak sie zakochalem, no ^^.

A z tymi ludzmi to mi raczej chodzilo o to, ze chyba za bardzo do siebie bierzesz co Ci mowia i ukazujesz w ten sposob slabosc. Jakbym takiej Emjotce dal se wlezc na plecy, to bym oci.pial, a mam ja gleboko... na dystans ;).
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#63 Post autor: impos animi » poniedziałek, 22 września 2008, 22:43

No dziwne, że ukazuję słabość skoro jestem słaba? :|

I tu właśnie się zaczyna - piszecie mi, że mam być sobą, no to właśnie jestem, to teraz czytam, że źle. Dla mnie to, że wszystko poważnie traktuję jest właśnie normalne i nie rozumiem co w tym jest nie tak. A dla was nienormalne jest to, że ja to traktuję normalnie - i tu się zaczyna konflikt i względność "normalności". Mogę sobie założyć, że w rzeczywistości to ja jestem normalna, a całe otoczenie jest bandą wariatów i wg mojego rozumowania tak to właśnie wygląda, czasami się czuję, jakbym musiała na siłę "chorować" - wg moich norm - żeby jakoś funkcjonować w tym świecie. Dla mnie to większość ludzi uznawana za normalnych jest właśnie chora. Tylko kogo to obchodzi? Mogę się sobie pławić w swoim wymyślonym sosiku własnej normalności, której nikt inny nie rozumie, tylko co to da? Nie o to w tym przecież chodzi.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#64 Post autor: Absynt » poniedziałek, 22 września 2008, 22:50

Dam Ci znow rade - przestan gadac o problemach. Tu, tam i gdzie indziej. Zamiast pisac na tym forum, obejrzyj jakis serial, obierz ziemniaki. Jest 1000 rzeczy, ktore mozesz robic zamiast w kolko sie dobijac. Po prostu w jednej chwili!

Ostatnio zalatwilem eina na gadu...

Kod: Zaznacz cały

Ja (20-09-2008 0:42)
nie chce Ci sie isc do lodowki, ciagle o niej myslisz, problem rosnie
Ja (20-09-2008 0:43)
podnies dupe i idz kxxxx jego mac!! :D
ein (20-09-2008 0:43)
nienie ;p
ein (20-09-2008 0:43)
czasami sie nie da ;p
Ja (20-09-2008 0:46)
jak stoi pzred lodowka wielki zly zielony potwor, to moze faktycznie sie nie da
Ja (20-09-2008 0:46)
cos chciales dodac?
Ja (20-09-2008 0:46)
nie ma lodowki :D
Ja (20-09-2008 0:46)
aaaa... wiedzialem :D
Ja (20-09-2008 0:46)
nie to? :D
Ja (20-09-2008 0:46)
to co? :|
Ja (20-09-2008 0:46)
stary
Ja (20-09-2008 0:46)
zrob ze mna cwiczenie :D
Ja (20-09-2008 0:46)
przejdz sie do lodowki, okej? :D
Ja (20-09-2008 0:47)
i wroc zaraz
Ja (20-09-2008 0:47)
wez sobie marchewke na przyklad
Ja (20-09-2008 0:47)
o, ja sobie skocze po marchewe :D
ein (20-09-2008 0:48)
bylem po wode niedawno
ein (20-09-2008 0:48)
;p
Ja (20-09-2008 0:48)
IDZ DO LODOWKI!! :D
Ja (20-09-2008 0:49)
JESTEM TWOIM WEWNETRZNYM GLOSEM KTORY KAZE CI ISC DO LODOWKI
Ja (20-09-2008 0:49)
MUSISZ ZAJRZEC I ZOBACZYC, CZY OSTATNIA OSOBA ZGASILA W LODOWCE SWIATLO
Ja (20-09-2008 0:49)
WIESZ, ZE BEDE CORAZ GORSZY JESLI NIE POJDZIESZ I NIE ZAJRZYSZ ;]
Ja (20-09-2008 0:50)
IDZ :d
Ja (20-09-2008 0:50)
IDZIESZ?!
ein (20-09-2008 0:50)
jestes chory xD
ein (20-09-2008 0:50)
brb
ein (20-09-2008 0:52)
done
Ja (20-09-2008 0:54)
byles naprawde w lodowce?
ein (20-09-2008 0:55)
no :F
ein (20-09-2008 0:55)
sam sie sobie dziwie
Ja (20-09-2008 0:55)
KUUUURNA, mordo Ty moja :D
Ja (20-09-2008 0:56)
SUUUUKCEEEEES :d
Ja (20-09-2008 0:56)
bolalo? ;]
Ja (20-09-2008 0:56)
wiesz, ze by bolalo, jakbys sie wykrecal ;p
Ja (20-09-2008 0:56)
nastepnym razem jak bedziesz mial cos zrobic to znasz metode ;]
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 września 2008, 07:22 przez Absynt, łącznie zmieniany 1 raz.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

#65 Post autor: Elkora » poniedziałek, 22 września 2008, 23:02

ein przytyje, a ze jest dość próżny to popadnie w kompleksy i jako wzorowa 4 zacznie rozważać możliwość zejścia z tego świata, w konsekwencji forum straci kolejnego stałego gościa :roll:
Obrazek

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#66 Post autor: impos animi » poniedziałek, 22 września 2008, 23:04

Absynt, ja rozumiem, że chcesz mnie zagrzać do działania, ale dlaczego zaraz każesz mi się ogłupiać serialami? ;[

Poza tym. Te rady może i są dobre. Dla większego procenta ludzi, którym od obejrzenia serialu nic się nie stanie. Ale nie dla mnie. Ja potrafię na komedii romantycznej wpaść w histerię. Poza tym, ja się właśnie od miesięcy uczę mówić od problemach, żeby nauczyć się je rozwiązywać. Jak będę udawać, że ich nie ma i tępo gapić się w telewizor, to to nic nie da. Ja chcę się uwolnić z tego, chcę się pozbyć chociaż części cech, które mnie niszczą, a nie zostawiać to jak jest i trwonić czas na jakieś seriale! A jak znowu zacznę wszystko w sobie dusić to wrócę do stanu sprzed 1,5 - 2 lat, a tego bardzo nie chcę. Nie po to tyle się przełamywałam, żeby znowu do tego wrócić.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#67 Post autor: Perwik » poniedziałek, 22 września 2008, 23:14

Absynt pisze:Kiedy jestes w gownie, to jeszcze bardziej w nim drazysz, zamiast machac rekoma i nogami by sie z niego wydostac.
może to nie na temat, ale jakoś mi się tak skojarzyło, kiedy jestem w gównie, wydostaje się z niego, bo moim celem jest jego wąchanie :)

parafrazując uczynnego ruhbcośtam: drogie bravo, jestem kurwinoksem ?

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#68 Post autor: impos animi » poniedziałek, 22 września 2008, 23:16

Naprawdę jak wdepniesz w gówno to potem np. wąchasz buta? :lol:
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#69 Post autor: Perwik » poniedziałek, 22 września 2008, 23:23

jeśli nie mam pewności, czy to kupa czy błoto, to owszem wącham.
jednak w moim poście chodziło raczej o to:

http://pl.youtube.com/watch?v=EKlB3zrFDOY

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#70 Post autor: ein » wtorek, 23 września 2008, 01:41

Ignorowanie swoich uczuc na pewno nie jest dobrym pomyslem. Przed angielskim mordowalem sie z instalacja mmorpg. Pozniej szybko wylecialem na zajecia, doszla jakas dziewczyna i jakos tak wyszlo ze jak wracalismy do domu to troche pogadalismy - zwykle nie nawiazuje latwo kontaktu, wiec w sumie sie zdziwilem, ze mielismy w ogole o czym gadac. Pozniej wrocilem do domu, pobawilem sie ze znajomym nowym mmo (wczesniej znowu meczylem sie z instalatorem), Mamy godzine 1:39 i sie wlasnie zastanawiam co sie ze mna dzieje. Czy na pewno ten dzien wygladal tak jak mial wygladac. Jestem strasznie skolowany... i jakbym przezyl taki tydzien to bym chyba zaraz sie zabil z natloku nieprzeanalizowanych sytuacji. Puszcze sobie Akire i chyba pojde spac, bo zaczynam swirowac.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#71 Post autor: Absynt » wtorek, 23 września 2008, 07:26

impos animi pisze:Absynt, ja rozumiem, że chcesz mnie zagrzać do działania, ale dlaczego zaraz każesz mi się ogłupiać serialami? ;[

Poza tym. Te rady może i są dobre. Dla większego procenta ludzi, którym od obejrzenia serialu nic się nie stanie. Ale nie dla mnie. Ja potrafię na komedii romantycznej wpaść w histerię. Poza tym, ja się właśnie od miesięcy uczę mówić od problemach, żeby nauczyć się je rozwiązywać. Jak będę udawać, że ich nie ma i tępo gapić się w telewizor, to to nic nie da. Ja chcę się uwolnić z tego, chcę się pozbyć chociaż części cech, które mnie niszczą, a nie zostawiać to jak jest i trwonić czas na jakieś seriale! A jak znowu zacznę wszystko w sobie dusić to wrócę do stanu sprzed 1,5 - 2 lat, a tego bardzo nie chcę. Nie po to tyle się przełamywałam, żeby znowu do tego wrócić.
Rozumiem, ale ja zamiast problemow slysze z Twojej strony nic nie wnoszace narzekania. Zamiast "mam problem z pojsciem do lodowki" slysze "lodowka nie chce przyjsc do mnie". Wiem, czasem mozna sie znalezc w slepym zaulku, ale placz nic nie da. Wtedy sie po prostu odstresowuje, kiedy nic nie moge zaradzic... na szczescie juz nie uzywkami.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#72 Post autor: Perwik » wtorek, 23 września 2008, 14:23

analizując swoje zachowanie zauważyłem ciekawą rzecz. przy większości znajomych, czy nawet obcych, zachowuję się tak, że trudno mnie nie lubić :P czyli jak 7. ale jednak są osoby, które powodują, że zaczynam uciekać gdzieś w pizdu i tylko z bezpiecznego dystansu obserwuję sytuację i analizuję. a potem powoli wyłażę, jednak lekko wyciszony i zdystansowany.

drogi naczelny redaktorze bravo (Absyncie) jestem kurvinoksem ? (jestem 4 ?:P )

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#73 Post autor: Absynt » wtorek, 23 września 2008, 15:42

Wiesz, ja mam tak samo, ale nie wiem czy to cecha szczegolna dla jakiegos typu :P. W nowych wiekszych grupach zawsze jestem obserwatorem, zas gdy chodzi o poznanie powiedzmy 3 nowych osob, to chetnie przejmuje role gospodarza :).
Nie wiem jednak zupelnie co to ma wspolnego z nadwrazliwoscia.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
just
Posty: 52
Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 14:13
Lokalizacja: pomorze

#74 Post autor: just » wtorek, 23 września 2008, 17:37

nadwrażliwość to coś, co sprawia, że żyjemy w świecie iluzji, bo wiemy jak powinno być, a nie umiemy żyć w tym co mamy. wiemy co da nam szczeście, ale po to nie sięgamy, może dlatego, że tego nie ma. Nadwrażliwość to coś co sprawia, że promień słońca wypala nam skórę a deszcz sprawia że roztapiamy się w poczuciu bezsensu. pod wpływem wiatru zaś sami stajemy się powietrzem a wszystkiemu towarzyszy ból, nieznośny bół uwierania. ból istnienia wywołany każdą najmniejszą drzazgą (w sensie przenośnym, rzecz jasna). nie pasujemy nigdzie i do nikogo. szukamy ideału a to co zwykłe i ułomne nas mierzi. brak jednak sił by coś zmienić. nadwrażliwość prowadzi nas do przywiązywania wagi do rzeczy nie istotnych lub braku umiejętności by je uporządkowac, bo dla nadwrażliwych ważne jest to co inni pomijają lub uznają za nieistotne (umiejętność znajdowania czasu dla każdego, ale nie dla siebie; pomoc i życzliwość, by żyło się lepiej a nie powszechne narzekanie, jak to źle się dzieje w naszym kraju; zjednoczenie z przyjacielem lub inną kochaną osobą miast ochrona własnej tożsamości). ja to tak rozumiem, w sumie wszędzie gdzie gdzie jest "my" powinnam napisać "ja" - mówiłam o sobie.
"Dni człowieka są jak trawa..."

Awatar użytkownika
just
Posty: 52
Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 14:13
Lokalizacja: pomorze

#75 Post autor: just » wtorek, 23 września 2008, 17:39

Ból był okropny, póki nie pojęłam że to jestem właśnie ja. I gdy to zaakceptowała i nawet polubiam, życie stało się jednak znośne, choć wciąż czasem zaboli...
"Dni człowieka są jak trawa..."

ODPOWIEDZ