Plany prokreacyjne Czwórek

Ile dzieci masz zamiar zmajstrować i wychować?

Chcę mieć wesołą czwóreczkę lub więcej bejbików
14
6%
Chcę mieć trójkę potomków
33
15%
Wystarczą mi dwa szkraby
58
26%
Zadowolę się jedną latoroślą
27
12%
Chcę odwalić kitę bezpotomnie
59
26%
Nie jestem czwórką, ale chcę zobaczyć wyniki
34
15%
 
Liczba głosów: 225

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Sirjaan
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 01:56
Lokalizacja: Mielec/ewentualnie KRAQff :P

#31 Post autor: Sirjaan » sobota, 23 grudnia 2006, 23:50

Osobiście zdaję się na los. Chociaż nie będzie mi przeszkadzało nie posiadanie dzieci to mimo wszystko wolałabym te drzwi powostawić otwarte. Nie miałam jeszcze faceta, z którym planowałam, ale miałam do czynienia z takim, który dzieci mieć nie chce. O ironio, jest pierwszym facetem o którym myślałam "chce cię na ojca moich dzieci". Ja nie wiem, to te feromony? Zadziałała selekcja naturalna? Eh...życie płata niemiłe figle :(


.:/...See me ruined by my own creations...\:.

4w5/(ENTP), interesujące-->7w5 sp/sx/so

by ktoś pytał^^

Lucy_Honey
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 29 grudnia 2006, 16:54
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#32 Post autor: Lucy_Honey » niedziela, 31 grudnia 2006, 15:26

Zagłosowałam, że nie chcę mieć dzieci, ale to nie do końca tak...
Chcę mieć 1 dziecko, pod warunkiem, że:
- zrobi je mój ukochany (nie ma szans, nie jesteśmy ze sobą i nigdy nie będziemy)
- dziecko będzie podobne z wyglądu do taty, a z charakteru do mnie (świnia ze mnie, tak źle dziecku życzyć ;) )
- łaskawie zechce poczekać z pojawieniem się na świecie, do czasu gdy będzie mnie na nie stać (będę wtedy po pięćdziesiątce...)
- wszelkie gusta przejmie ode mnie (jeśli będzie słuchało czegokolwiek innego niż metal, oddam do reklamacji)
- obowiązkowo będzie chłopcem (z córką ciuchami musiałabym się dzielić)
- będzie satanistą, ewentualnie ateistą (moherowego beretu w domu nie chcę)
...

To oczywiście żarty, ale coś w tym jest. Nie byłabym dobrą matką... Nie potrafiłabym się pogodzić z tym, że latorośl jest odrębną istotą. Na co krzywdzić siebie i dziecko? Lepiej rozmnażanie zostawić ludziom bardziej kompetentnym. :)
Zaskocz mnie czymś.

Awatar użytkownika
dobo
Posty: 22
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 22:50
Lokalizacja: gda

#33 Post autor: dobo » niedziela, 31 grudnia 2006, 15:53

kiedys nie chciałam mieć dzieci.. ale jakieś kilka miesięcy temu śniło mi się ze byłam w ciązy, i czułam się strasznie szczęśliwa :)
od tego czasu chcę trójki...
4w5 :)

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#34 Post autor: Marek » niedziela, 31 grudnia 2006, 17:23

Ja bym chciał mieć 2 dzieci. Chłopaka i dziewczynę. Boję się, że mogliby być puści, jak ta dzisiejsza młodzież. A trzymać w domu nad książkami też zamiaru nie mam :?

Awatar użytkownika
Ayu
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 2 stycznia 2007, 01:38

#35 Post autor: Ayu » wtorek, 2 stycznia 2007, 06:12

Obecnie nie mam instynktu macierzyńskiego i nie wyobrażam sobie jak miałaby taka roztrzepana osoba jak ja wychowywać dzieci, ale mam dopiero 19 lat i wolę się nie zażekać że owych szkrabów nigdy mieć nie będę. Jeszcze tyyyyyyyyle może się zmienić!!!! Ale więcej niż raz to nie zamierzam rodzić!! Never :P

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#36 Post autor: Nif » wtorek, 2 stycznia 2007, 15:29

bardzo chciałabym mieć dzieci. Najlepiej dwoje, chłopca i dziewczynkę, ostatecznie troje, nie więcej. Ale to za parę lat... bo uważam, że najpierw trzeba się materialnie i życiowo ustawić, potem można myśleć o dzieciach.

Paradoksalnie, największy problem mam ze znalezieniem mężczyzny, który chciałby się ze mną przespać chociaż te kilka razy, bym miała okazję zajść w ciążę (a inne nie chcą zajść i całkiem przypadkiem zachodzą). Wolałabym być samotną matką niż wiązać się z jakimś facetem, z którym bym na dłuższą metę nie wytrzymała. Tak, wiem, że to bardzo egoistyczne. Bo dzieci do prawidłowego rozwoju emocjonalnego bardzo potrzebują ojca (pozdrowienia dla dziadka Freuda :P )
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#37 Post autor: ktośtam » wtorek, 2 stycznia 2007, 15:39

Boję się, że mogliby być puści, jak ta dzisiejsza młodzież.
To zależy jak ich wychowasz :D

Ja nie chciałbym mieć dzieci. Zajmowanie się nimi jest męką, nie cierpię tego robić...

Awatar użytkownika
Natalias
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 1 stycznia 2007, 19:16
Lokalizacja: ns

#38 Post autor: Natalias » wtorek, 2 stycznia 2007, 20:33

Współczuje dzieciom, które mialyby taką okoropną matkę jak ja. Dlatego nie zamierzam męczyć tym żadnego maleństwa. Tak będzie lepiej dla wszystkich. Jakoś nie umiem nawiązać kontaktu z dziećmi, nie czuję, że mogłabym je pokochać. A po ostatnich lekcjach biologii tym bardziej nie mam na to ochoty. Jak ta kobieta opisywała to wszystko tak bardzo obrazowo to aż mnie wszystko bolała jakby to się działo we mnie. Dziekuję bardzo za takie coś.

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#39 Post autor: Marek » wtorek, 2 stycznia 2007, 20:36

Z takim podejściem Polska zginie za 70 lat :D

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#40 Post autor: ktośtam » wtorek, 2 stycznia 2007, 20:53

Nie zginie, uzupełnią nas imigranci, nie boj się ;)
Ostatnio zmieniony środa, 3 stycznia 2007, 16:19 przez ktośtam, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sirjaan
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 01:56
Lokalizacja: Mielec/ewentualnie KRAQff :P

#41 Post autor: Sirjaan » wtorek, 2 stycznia 2007, 23:12

i napalone nastolatki :lol: , choć nie sądzę aby to było zgodne z ideą "bezpiecznego planowania rodziny" :?
.:/...See me ruined by my own creations...\:.

4w5/(ENTP), interesujące-->7w5 sp/sx/so

by ktoś pytał^^

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#42 Post autor: aliszien » środa, 3 stycznia 2007, 11:20

Lucy_Honey pisze:Zagłosowałam, że nie chcę mieć dzieci, ale to nie do końca tak...
Chcę mieć 1 dziecko, pod warunkiem, że:
- zrobi je mój ukochany (nie ma szans, nie jesteśmy ze sobą i nigdy nie będziemy)
- dziecko będzie podobne z wyglądu do taty, a z charakteru do mnie (świnia ze mnie, tak źle dziecku życzyć ;) )
- łaskawie zechce poczekać z pojawieniem się na świecie, do czasu gdy będzie mnie na nie stać (będę wtedy po pięćdziesiątce...)
- wszelkie gusta przejmie ode mnie (jeśli będzie słuchało czegokolwiek innego niż metal, oddam do reklamacji)
- obowiązkowo będzie chłopcem (z córką ciuchami musiałabym się dzielić)
- będzie satanistą, ewentualnie ateistą (moherowego beretu w domu nie chcę)
...

To oczywiście żarty, ale coś w tym jest. Nie byłabym dobrą matką... Nie potrafiłabym się pogodzić z tym, że latorośl jest odrębną istotą. Na co krzywdzić siebie i dziecko? Lepiej rozmnażanie zostawić ludziom bardziej kompetentnym. :)
Zatrważające w tym co napisałaś jest to, że masz już sprecyzowane oczekiwania jakie to dziecko ma być :wink:
A to najlepsza droga do spaprania mu psyche :)
Ale jakieś oczekiwania ma chyba każda osoba planująca dziecko. Ciężko od tego uciec.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
ibidem
Posty: 119
Rejestracja: wtorek, 2 stycznia 2007, 12:57

#43 Post autor: ibidem » środa, 3 stycznia 2007, 15:27

Lucy_Honey, nie rob mu tego. Poniewaz tu piszesz, z pewnoscia znasz troche sama siebie - pomysl, chcialabys miec zaplanowana juz nawet nie przyszlosc, ale *osobowosc*? Wysokie oczekiwania co do dziecka to prosta droga do rozczarowania sie, a wtedy nie ma przebacz - WYCZUJE to. I bedzie mial z tym powazny problem.

Czworki powinny cos wiedziec nt. oczekiwan rodziny. Tym bardziej chyba warto wyciagnac wnioski? Nie jest latwo wyjsc z tego kregu, ale ja mysle, ze chcialbym by moje dzieci mialy dobre, szczesliwe zycie :). A chce trojke.

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#44 Post autor: Marek » środa, 3 stycznia 2007, 15:50

ibidem zgadzam się w 100%! I także znam ten ból, ambicje rodziców etc.

Dlatego
ktośtam pisze:
Boję się, że mogliby być puści, jak ta dzisiejsza młodzież.
To zależy jak ich wychowasz :D
Chodzi właśnie o to, że chciałbym pozostawić im wolne pole i wybór. Nie chciałbym im niczego narzucać, ani zapisywać na siłę na rozwijające wrażliwość i osobowość zajęcia rysowania etc.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#45 Post autor: aliszien » środa, 3 stycznia 2007, 16:07

adaś pisze:ibidem zgadzam się w 100%! I także znam ten ból, ambicje rodziców etc.

Dlatego
ktośtam pisze:
Boję się, że mogliby być puści, jak ta dzisiejsza młodzież.
To zależy jak ich wychowasz :D
Chodzi właśnie o to, że chciałbym pozostawić im wolne pole i wybór. Nie chciałbym im niczego narzucać, ani zapisywać na siłę na rozwijające wrażliwość i osobowość zajęcia rysowania etc.
Nie jestem rodzicem nastolatka, ani dzisiejszym nastolatkiem, ale problem chyba w tym, że rodzice nie nawiązali więzi z dzieckiem poza wypełnianiem potrzeb bytowym - nie rozmawiali, nie dysktuwali, nie poznawali razem z nim świata.
Jeśli będziesz ze swoim dzieckiem aktywnie i wspierająco, to nie będzie ono "puste".
4w5, INFj, sp/sx

ODPOWIEDZ