Przyjmowanie komplementów

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#46 Post autor: Basketcase » czwartek, 11 stycznia 2007, 21:22

heh zle zinterpretowales moj przekaz. ja wale prosto z mostu, nie owijam w bawelne.
Lone wolf, to działa w ten sposób. Im częściej powtarzasz innym, że masz albo nie masz jakiejś cechy, im bardziej powtarzasz "Wcale się nie boję" przed wejściem do ciemnego, opuszczonego domu, tym mniej ludzie są skłonni ci wierzyć i tym bardziej podejrzewają, że coś prbujesz tym zamaskować. I to jest właśnie Twój przypadek.
to co napiszesz jest mi obojetne
To po jaką cholerę ze mną rozmawiasz?
mam zamiar jeszcze troche tutaj posiedziec bo mi sie nudzi
Kiepskie miejsce sobie wybrałeś na stolicę rozrywki. Polecam raczej smog.pl.
a co do testu... to moze rzeczywiscie warto sie zastanowic nad jego prawidlowoscia?
Mówiłem już, test jest mało ważny, to tylko wskazówka, nie jest w 100% prawidłowy, ma tylko podać prawdopodobny typ, to nie żadna wyrocznia i doskonale o tym wiem. A jeśli twoje poznanie enneagramu sprowadza się do zrobienia sobie testu, to nie wiem, co jeszcze robisz na tym forum. Ono jest dla ludzi zainteresowanych pogłębianiem swojej wiedzy w tym zakresie a nie dla tych, "którym się nudzi".

I nadal nie wierzę, że nie przejmujesz się opiniami innych.


Obrazek

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#47 Post autor: tzlm » czwartek, 11 stycznia 2007, 21:26

I przejmowanie sie opiniami innych może być trochę zredukowane przez połączenie z 8. Ja np. stwierdzam, że mam albo cholernie silny ten typ u mnie albo prędzej czy pozniej, wyrastajac z moich zmiennych nastrojow, depresji i innych gowien ktore mi od czasu do czasu utrudniaja zycie stane sie 8/7 albo 7/8. W kazdym razie podążam w tym kierunku. Skoro jako zdrowa czwórka zachowuję się jak 7/8 to podążam w tę stronę. Dla mnie to prosta metoda na zdrowie. A co proste to skuteczne.
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?t=362

A co do Lone wolfa, to ja już mówiłam: http://forum.o2.pl/forum.php?id_f=23
Najlepsze miejsce. I ja już się nie wtrącam.

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#48 Post autor: Gabriel » czwartek, 11 stycznia 2007, 21:41

tzlm, nie uwierzysz, ale staram się czytać większość topiców na tym forum ;) Książke Palmer mam, dokształcam się i wiem o czymś takim jak rezonansy itd. Tylko pomimo tego wszystkiego nadal zastanawiam się nad głownym typem. Patrząc obiektywnie w przeszłość i to jak sie rozwijam dochodzę do wniosku, że moja czwórkowość może być albo młodzieńczym urojeniem albo jest to po prostu silny punkt w moim enneagramie, podczas gdy główny typ to 8. Albo też zły, brutalny świat pozostawił w końcu na mnie takie piętno, że postanowiłem porzucić moją wrażliwość na rzecz siły, schamić się, na co miałem może ochotę od dawna? Nie będę już was zadręczał ubolewaniem nad niepewnością mojego typu bo i tak to nic mi nie pomożecie. Pozostaje wnikliwa samoobserwacja i rozwój.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#49 Post autor: tzlm » czwartek, 11 stycznia 2007, 21:47

tzlm, nie uwierzysz, ale staram się czytać większość topiców na tym forum
Wybacz, nie pisałam tego z takim zamysłem. To było dla tych co nie czytają.
=^..^=

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#50 Post autor: Gabriel » czwartek, 11 stycznia 2007, 22:18

Wybaczam xD Dobra, koniec ot ;)
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Lone wolf
Posty: 95
Rejestracja: sobota, 6 stycznia 2007, 16:11
Lokalizacja: zza grobu

#51 Post autor: Lone wolf » czwartek, 11 stycznia 2007, 23:03

przekaz dotarl zeby nie bylo niedomowien.
4w5
Oden! Guide our ships
Our axes, spears and swords
Guide us through storms that whip
And in brutal war...

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#52 Post autor: Basketcase » czwartek, 11 stycznia 2007, 23:36

przekaz dotarl zeby nie bylo niedomowien.
Twardziel pogodził się ze swoją delikatną stroną czy idzie sobie z forum? :>
Obrazek

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#53 Post autor: aliszien » piątek, 12 stycznia 2007, 10:25

Basketcase pisze: Lone wolf, to działa w ten sposób. Im częściej powtarzasz innym, że masz albo nie masz jakiejś cechy, im bardziej powtarzasz "Wcale się nie boję" przed wejściem do ciemnego, opuszczonego domu, tym mniej ludzie są skłonni ci wierzyć i tym bardziej podejrzewają, że coś prbujesz tym zamaskować. I to jest właśnie Twój przypadek.
Odniosłam to samo wrażenie, gdy po raz któryś z kolei Lone Wolf zaznaczał coś o swoich poglądach.
Jest jak jeż i możemy mu nagwizdać, bo nikt nie sprawdzi czy pod kolcami jest stal, czy budyń.
4w5, INFj, sp/sx

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#54 Post autor: ktośtam » piątek, 12 stycznia 2007, 13:36

nikt nie sprawdzi czy pod kolcami jest stal, czy budyń
Jakby była stal, to nie trzeba by było chronić jej kolcami :)

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#55 Post autor: Marek » piątek, 12 stycznia 2007, 17:11

W temacie "nasi przyjaciele: jaki typ?"
lone wolf pisze:mozliwe. on jest taki misiowaty, lagodny i prawde mowiac lubie go ale nie znosze niektorych jego zachowan. czasem jak cos zrobi to jest albo duzo smiechu albo duzo placzu nad jego glupota. czasem lepiej sie do niego nie przyznawac...
Ta wypowiedź wystarczy. I nawet nie żartuj, że Ci na zdaniu innych nie zależy ;)

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#56 Post autor: Nif » sobota, 13 stycznia 2007, 16:53

Do tej pory omijałam ten topic. Wczoraj byłam na tzw business-lunch i pan, z którym rozmawiałam, starał się być bardzo miły, w taki tradycyjny sposób, bo kobiecie komplement się należy. A ja zupełnie nie potrafiłam się w tym odnaleźć. Po co on te głupoty gada?!? Co ma do tego wszystkiego moja sukienka?!? Ja chciałam rzeczowo porozmawiać, o interesach.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Maja
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 5 grudnia 2006, 19:00

#57 Post autor: Maja » sobota, 13 stycznia 2007, 17:54

Nif pisze:Do tej pory omijałam ten topic. Wczoraj byłam na tzw business-lunch i pan, z którym rozmawiałam, starał się być bardzo miły, w taki tradycyjny sposób, bo kobiecie komplement się należy. A ja zupełnie nie potrafiłam się w tym odnaleźć. Po co on te głupoty gada?!? Co ma do tego wszystkiego moja sukienka?!? Ja chciałam rzeczowo porozmawiać, o interesach.
To akurat chyba trochę inna broszka. Co innego komplement rzucony w normalnej rozmowie (nawiasem mówiąc staram się ostatnio bardziej kontrolować swoje zachowanie i nie atakować sarkazmem każdego, kto mówi mi, że ładnie wyglądam), a co innego w czasie oficjalnego spotkania. Mnie też szlag trafia, kiedy przy takich okazjach panowie, z którymi mam mówić o sprawach służbowych, zaczynają prawić mi komplementy. A jeśli do tego słyszę jeszcze zwroty z cyklu per "słoneczko", to mam ochotę kogoś dźgnąć. :twisted:
Ale tu chyba działa nie tyle enneagram, ile nasza kochana kultura, w której równouprawnienie płci w rozmowach służbowych traktowane jest jako banialuki rodem z durnej Hameryki. A płci brzydszej po prostu nie przychodzi do głowy (lub może raczej nie chce im do łepetyny zapukać) myśl, że takie zagrywki są w podobnych sytuacjach często z lekka upokarzające i po prostu nie na miejscu.
... A ja jestem zwierzą mroczne, nieprzewidywalne i głęboko etyczne! (Kot rabina)

Aristoss
Posty: 95
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 05:58

#58 Post autor: Aristoss » poniedziałek, 15 stycznia 2007, 07:42

W zależności od źródła/okoliczności każdy komplement dostaje ode mnie pewną dawkę podejżliwości co do intencji, co nie zmienia faktu, że uwielbiam je w każdej ilosci i nie mam problemu z przyjmowaniem ich.

magda;-)
Posty: 21
Rejestracja: wtorek, 16 stycznia 2007, 13:14

#59 Post autor: magda;-) » środa, 17 stycznia 2007, 21:09

Uwielbiam dostawac komplementy i sama je czesto prawie;-). Uwazam, ze to mile, urocze, gdy ktos dostrzeze cos nowego, subtelna zmiane;-). Poza tym dobry komplement swietnie poprawia humor. I czesto potrafi nas dowartosciowac... przynajmniej mnie;-).

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#60 Post autor: ktośtam » czwartek, 18 stycznia 2007, 13:47

Poza tym dobry komplement swietnie poprawia humor. I czesto potrafi nas dowartosciowac
W moim przypadku komplementy wcale nie poprawiają humoru. Jeszcze nigdy nikt nie powiedział mi komplementu, z którym bym się zgodził. A niesłusznych pochlebstw nie cierpię...

ODPOWIEDZ