Absynt pisze:Przez myslenie, zamyslenie sie czlowiek czesto izoluje. To chyba jakas wewnetrzna potrzeba czworek do wsiakania w swoje mysli.
Ah, stres... zabija.ein pisze:btw. wy myslicie czy sie martwicie?
Bo u mnie glownie to drugie funkcjonuje.
Absynt swieta racja. Zamyslam się i izoluje. Czesto ma to negatywne skutki bo poxniej jest " nic nie robisz!" , "czemu nic nie mowisz?". No i czasami jak mam jakąś poważna zagwózdkę to potrafie sobie wiele popsuc bo czesc zycia idzie w odstawke, bo wazniejsze jest dla mnie spojrzec na ten nurtujacy mnie problem z kazdej strony, pomyslec nad jego rozwiazaniem(czesto wyidealizowanym). No ale taki jestem. Jedni nazywają to zawieszaniem się, ale to jets po prostu zamyślenie.
Nawet pisałem o tym temat ze w mojej glowie jest za duzo mysli..