Izolacja

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Comfortably Numb
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51

Izolacja

#1 Post autor: Comfortably Numb » poniedziałek, 13 listopada 2006, 21:58

Dlaczego czasem tak trudno jest mi zmusic sie do pokochania swojej samotnosci ale nie chcę z niej wyjść?
Dlczego nie moge się już porozumieć z ludzmi, uciekam, jestem coraz dalej?
Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Czemu jestem az tak daleko.

Ale głupek. A myślałam ze to samotnosc mnie wyzwoli


See you on a Dark Side of a Moon.

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#2 Post autor: Szura » poniedziałek, 13 listopada 2006, 22:12

Samotność w pewien sposób jest moim sposobem na życie, choć wiem, że to absurdalne, że nie osiągnie się w ten sposób szczęścia. Zawsze byłam samotna, bolało mnie to, nienawidziłam tego, ale nie byłam w stanie zrobić nic, żeby zmienić ten stan. W jakiś chory sposób dawało mi to poczucie bezpieczeństwa. Mogłam krzyczeć, płakać, a to jak w pustym pokoju - odbijało się i jako echo wracało do mnie. Nikt nie widział, że jestem słaba.

Teraz, gdy pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że nie jestem sama, nadal coś jest nie tak. Boję się, że ta druga osoba dostrzeże, że jestem zerem. Całe życie czuję się gorsza, to się nie zmieni tak łatwo. ;) Mimo, iż zazwyczaj byłam "lepsza" w większości rzeczy niż rówieśnicy, czuję się nic nie warta i cały czas boję się, że ona to zobaczy, że mnie zostawi. Hm, może trochę irracjonalne, ale cholernie prawdziwe. I bolesne, bolesne jest poczucie, że nie jestem jej warta.
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#3 Post autor: Basketcase » poniedziałek, 13 listopada 2006, 22:23

Dlaczego czasem tak trudno jest mi zmusic sie do pokochania swojej samotnosci ale nie chcę z niej wyjść?
Dlczego nie moge się już porozumieć z ludzmi, uciekam, jestem coraz dalej?
Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Czemu jestem az tak daleko.
Bo jesteś gorszy i głupi.

Nie wiem, jak inaczej odpowiedzieć. Jak się odpowiada na krzyk rozpaczy?
Czy ktoś potrafi odpowiedzieć? Czy ten, kto krzyczy, spodziewa się odpowiedzi? Jakiej?

Za bardzo mi to przypomina mój głos. To takie pretensjonalne, a przecież kryje się za tym prawdziwe cierpienie i prawdziwa bezsilność. Można się jeszcze pomodić.

Co za bełkot. Wszyscy strasznie bełkoczemy. Chyba nic się z tym nie da zrobić.
Obrazek

Awatar użytkownika
fokstrot
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 17:51
Lokalizacja: Unplugged in Gdańsk

#4 Post autor: fokstrot » poniedziałek, 13 listopada 2006, 22:37

Samotność przydaje się, być może do tego byśmy nie zarzygali się jak świnie nawzajem. Czasem od ludzi trzeba odpocząć, zamknąć się na chwilę. Chcesz, czy nie - musisz. To prawie jak potrzeba fizjologiczna.
4w5

Nanotechniczna pomyłka niebios
Błąd w systemie operacyjnym
Error dwieście pięćdziesiąt cztery
Kosmiczny głupek w dresie z kevlaru

Szacunek i respekt Kosmiczny Dresiarzu
Posrani ze strachu śpiewamy Ci chórem!

Awatar użytkownika
Avin
Posty: 1166
Rejestracja: wtorek, 31 października 2006, 15:02

#5 Post autor: Avin » poniedziałek, 13 listopada 2006, 23:46

ja tez czuje sie samotna, choc ostatnio sobie z tym radze, bo nie mam wyboru, nic mi nie pomoze rozpaczanie nad tym, chyba los sie na mnie uwzial... :(
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi

ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce

Awatar użytkownika
Avin
Posty: 1166
Rejestracja: wtorek, 31 października 2006, 15:02

#6 Post autor: Avin » wtorek, 14 listopada 2006, 00:06

moze jakis zastrzyk poczucia wlasnej wartosci i pewnosci siebie... albo kroplowka. ciekawe czy by zadzialalo? :D
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi

ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce

Awatar użytkownika
Comfortably Numb
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51

#7 Post autor: Comfortably Numb » wtorek, 14 listopada 2006, 10:00

fokstrot mówisz o potrzebie fizjologicznej.

to nie tak.

to taki paradoks- ja kocham moją samotność w pewien bardzo specyficzny sposób, nie chcę tylko, żeby była moim zniewoleniem. chcę być sama a z drugiej strony straszliwie cierpię ze jestem juz tak daleko. wiem, ze dla innych typow jest tonienormalne narezkanie z byle powodu i wyszukiwanie sobie powodu do rozpaczy, ale......

kopnijcie mnie w tyłek, moze to mi cos uswiadomi.
egoizm na potęgę. wiem.
See you on a Dark Side of a Moon.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#8 Post autor: aliszien » środa, 15 listopada 2006, 14:43

Był czas, gdy czułam się tak samotna jakbym została wrzucana w kompletnie obcą bajkę, bez możliwości powrotu do własnej. Albo jakby ta moja samotność była wpleciona w kod DNA, bez szans na pozbycie się jej.
W związku to zamieniło się na poczucie niezależności, szeroką przestrzeń życiową dla siebie i chadzanie własnymi ścieżkami. Dobrze, że mój facet to wytrzymuje.
Ciężko jest przestać być samotnym, ale istnieje też Dobra Samotność.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Comfortably Numb
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51

#9 Post autor: Comfortably Numb » środa, 15 listopada 2006, 18:24

i nad tym cały czas preacuję
oswoic samotnosc. kochać.
zeby zamieniła się własnie w niezależnosć, a nie zniewolenie.

no i szarpię się sama z sobą.
See you on a Dark Side of a Moon.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#10 Post autor: Basketcase » środa, 15 listopada 2006, 23:28

i nad tym cały czas preacuję
oswoic samotnosc. kochać.
zeby zamieniła się własnie w niezależnosć, a nie zniewolenie.

no i szarpię się sama z sobą.
Taka samotność zawsze będzie zniewoleniem.

Wolność przez duże W to możliwość świadomego wyboru, od czego się chce być zależnym. Inaczej stajesz się niewolnikiem własnej wolności (zdarza się to chyba zwłaszcza Czwórkom i Siódemkom).
Obrazek

Awatar użytkownika
Avin
Posty: 1166
Rejestracja: wtorek, 31 października 2006, 15:02

#11 Post autor: Avin » środa, 15 listopada 2006, 23:35

kiedys duzo pisalam o samotnosci-wtedy kiedy mnie najbardziej meczyla, bylo to nawet tworcze...wiec sa i plusy, oczywisce nikomu tego nie pokazalam, ale dla mnie cos znaczy
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi

ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce

Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

#12 Post autor: lusylia » czwartek, 16 listopada 2006, 02:07

Avin pisze:kiedys duzo pisalam o samotnosci-wtedy kiedy mnie najbardziej meczyla, bylo to nawet tworcze...wiec sa i plusy, oczywisce nikomu tego nie pokazalam, ale dla mnie cos znaczy
Maly OT: W tym momencie nie moge sie powstrzymac i zacytuje fajny mini-dialog z filmu Lonesome Jim:

Dziewczyna: Pisze troche poezji, ale wylacznie dla siebie.
Chlopak: Wobec tego nie pozostaje mi nic innego jak przyznac, ze lubie Twoja publiczosc...

:) Ciekawy film.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

Awatar użytkownika
NoMatter
Posty: 1156
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 15:31
Lokalizacja: Polska

#13 Post autor: NoMatter » czwartek, 16 listopada 2006, 12:11

Eh wydaje mi się że typowi 4 trudno jest odpowiadać na 'krzyk rozpaczy' zaczynają identyfikować się z tymi emocjami co ciągnie je w dół.
Dlaczego czasem tak trudno jest mi zmusic sie do pokochania swojej samotnosci ale nie chcę z niej wyjść?
Bo tak naprawdę nie chcesz być samotna. Chcesz być z kimś ale oszukujesz się że chcesz być sama bo masz przeświadczenie że nie jesteś godna do życia z innymi. Wnioski: albo naprawdę zaczniesz układać sobie życie jako osoba samotna, albo uda znaleźć Ci się kogoś, kto będzie Ci pokazywał że naprawdę jesteś dla niego ważna i to że istniejesz dodaje mu siły, radości do życia, nadaje mu celowości.
Dlczego nie moge się już porozumieć z ludzmi, uciekam, jestem coraz dalej?
Dlaczego? Hmm.. może wyda Ci się to śmieszne ale wydaje mi się że dlatego że wcześniej nie chciałaś się z nimi porozumiewać bo czułaś się lepsza, a teraz widząc jacy oni w swoich społecznościach są szczęśliwi lgniesz do nich jak ćma do ognia. Jedyne rozwiązanie takiego problemu to próba zmiany swojego wizerunku u innych. Musisz pokazać że potrafisz być sympatyczna, wyzbyć się swojej dziwności i otwierać ją tylko dla tych niewielu osób które pragną naprawdę Cię zrozumieć.
Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Nie wiem. Może dzięki temu czują się bezpieczniejsi. Na pytanie 'jak mam żyć z innymi będąc niezależnym, gdy inni chcą byś takim nie był?' nadal trudno mi jest odpowiedzieć.
Czemu jestem az tak daleko.
Bo się boisz?

Pozdrawiam.
NM

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#14 Post autor: Basketcase » czwartek, 16 listopada 2006, 16:31

Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Nie wiem. Może dzięki temu czują się bezpieczniejsi. Na pytanie 'jak mam żyć z innymi będąc niezależnym, gdy inni chcą byś takim nie był?' nadal trudno mi jest odpowiedzieć.
A może to, co uznajesz za uzależnianie jest po prostu zdrową relacją? Bo czym innym jest związek emocjonalny między dwojgiem ludzi, jak nie pewną wzajemną zależnością? Myślę, że bardzo mądre jest zdanie, które kiedyś usłyszałem: "Prawdziwa wolność to możliwość wyboru, od czego i kogo chcemy być zależni". I tyle.
Ostatnio zmieniony czwartek, 16 listopada 2006, 16:54 przez Basketcase, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek

Awatar użytkownika
NoMatter
Posty: 1156
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 15:31
Lokalizacja: Polska

#15 Post autor: NoMatter » czwartek, 16 listopada 2006, 16:37

I to co napisałeś jest piękną odpowiedzią której nie potrafiłem z siebie wyciągnąć :)

ODPOWIEDZ