Izolacja
- Comfortably Numb
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51
Izolacja
Dlaczego czasem tak trudno jest mi zmusic sie do pokochania swojej samotnosci ale nie chcę z niej wyjść?
Dlczego nie moge się już porozumieć z ludzmi, uciekam, jestem coraz dalej?
Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Czemu jestem az tak daleko.
Ale głupek. A myślałam ze to samotnosc mnie wyzwoli
Dlczego nie moge się już porozumieć z ludzmi, uciekam, jestem coraz dalej?
Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Czemu jestem az tak daleko.
Ale głupek. A myślałam ze to samotnosc mnie wyzwoli
See you on a Dark Side of a Moon.
Samotność w pewien sposób jest moim sposobem na życie, choć wiem, że to absurdalne, że nie osiągnie się w ten sposób szczęścia. Zawsze byłam samotna, bolało mnie to, nienawidziłam tego, ale nie byłam w stanie zrobić nic, żeby zmienić ten stan. W jakiś chory sposób dawało mi to poczucie bezpieczeństwa. Mogłam krzyczeć, płakać, a to jak w pustym pokoju - odbijało się i jako echo wracało do mnie. Nikt nie widział, że jestem słaba.
Teraz, gdy pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że nie jestem sama, nadal coś jest nie tak. Boję się, że ta druga osoba dostrzeże, że jestem zerem. Całe życie czuję się gorsza, to się nie zmieni tak łatwo. Mimo, iż zazwyczaj byłam "lepsza" w większości rzeczy niż rówieśnicy, czuję się nic nie warta i cały czas boję się, że ona to zobaczy, że mnie zostawi. Hm, może trochę irracjonalne, ale cholernie prawdziwe. I bolesne, bolesne jest poczucie, że nie jestem jej warta.
Teraz, gdy pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że nie jestem sama, nadal coś jest nie tak. Boję się, że ta druga osoba dostrzeże, że jestem zerem. Całe życie czuję się gorsza, to się nie zmieni tak łatwo. Mimo, iż zazwyczaj byłam "lepsza" w większości rzeczy niż rówieśnicy, czuję się nic nie warta i cały czas boję się, że ona to zobaczy, że mnie zostawi. Hm, może trochę irracjonalne, ale cholernie prawdziwe. I bolesne, bolesne jest poczucie, że nie jestem jej warta.
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.
4w5, ISFp.
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
Bo jesteś gorszy i głupi.Dlaczego czasem tak trudno jest mi zmusic sie do pokochania swojej samotnosci ale nie chcę z niej wyjść?
Dlczego nie moge się już porozumieć z ludzmi, uciekam, jestem coraz dalej?
Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Czemu jestem az tak daleko.
Nie wiem, jak inaczej odpowiedzieć. Jak się odpowiada na krzyk rozpaczy?
Czy ktoś potrafi odpowiedzieć? Czy ten, kto krzyczy, spodziewa się odpowiedzi? Jakiej?
Za bardzo mi to przypomina mój głos. To takie pretensjonalne, a przecież kryje się za tym prawdziwe cierpienie i prawdziwa bezsilność. Można się jeszcze pomodić.
Co za bełkot. Wszyscy strasznie bełkoczemy. Chyba nic się z tym nie da zrobić.
- fokstrot
- Posty: 10
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 17:51
- Lokalizacja: Unplugged in Gdańsk
Samotność przydaje się, być może do tego byśmy nie zarzygali się jak świnie nawzajem. Czasem od ludzi trzeba odpocząć, zamknąć się na chwilę. Chcesz, czy nie - musisz. To prawie jak potrzeba fizjologiczna.
4w5
Nanotechniczna pomyłka niebios
Błąd w systemie operacyjnym
Error dwieście pięćdziesiąt cztery
Kosmiczny głupek w dresie z kevlaru
Szacunek i respekt Kosmiczny Dresiarzu
Posrani ze strachu śpiewamy Ci chórem!
Nanotechniczna pomyłka niebios
Błąd w systemie operacyjnym
Error dwieście pięćdziesiąt cztery
Kosmiczny głupek w dresie z kevlaru
Szacunek i respekt Kosmiczny Dresiarzu
Posrani ze strachu śpiewamy Ci chórem!
ja tez czuje sie samotna, choc ostatnio sobie z tym radze, bo nie mam wyboru, nic mi nie pomoze rozpaczanie nad tym, chyba los sie na mnie uwzial...
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
moze jakis zastrzyk poczucia wlasnej wartosci i pewnosci siebie... albo kroplowka. ciekawe czy by zadzialalo?
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
- Comfortably Numb
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51
fokstrot mówisz o potrzebie fizjologicznej.
to nie tak.
to taki paradoks- ja kocham moją samotność w pewien bardzo specyficzny sposób, nie chcę tylko, żeby była moim zniewoleniem. chcę być sama a z drugiej strony straszliwie cierpię ze jestem juz tak daleko. wiem, ze dla innych typow jest tonienormalne narezkanie z byle powodu i wyszukiwanie sobie powodu do rozpaczy, ale......
kopnijcie mnie w tyłek, moze to mi cos uswiadomi.
egoizm na potęgę. wiem.
to nie tak.
to taki paradoks- ja kocham moją samotność w pewien bardzo specyficzny sposób, nie chcę tylko, żeby była moim zniewoleniem. chcę być sama a z drugiej strony straszliwie cierpię ze jestem juz tak daleko. wiem, ze dla innych typow jest tonienormalne narezkanie z byle powodu i wyszukiwanie sobie powodu do rozpaczy, ale......
kopnijcie mnie w tyłek, moze to mi cos uswiadomi.
egoizm na potęgę. wiem.
See you on a Dark Side of a Moon.
Był czas, gdy czułam się tak samotna jakbym została wrzucana w kompletnie obcą bajkę, bez możliwości powrotu do własnej. Albo jakby ta moja samotność była wpleciona w kod DNA, bez szans na pozbycie się jej.
W związku to zamieniło się na poczucie niezależności, szeroką przestrzeń życiową dla siebie i chadzanie własnymi ścieżkami. Dobrze, że mój facet to wytrzymuje.
Ciężko jest przestać być samotnym, ale istnieje też Dobra Samotność.
W związku to zamieniło się na poczucie niezależności, szeroką przestrzeń życiową dla siebie i chadzanie własnymi ścieżkami. Dobrze, że mój facet to wytrzymuje.
Ciężko jest przestać być samotnym, ale istnieje też Dobra Samotność.
4w5, INFj, sp/sx
- Comfortably Numb
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
Taka samotność zawsze będzie zniewoleniem.i nad tym cały czas preacuję
oswoic samotnosc. kochać.
zeby zamieniła się własnie w niezależnosć, a nie zniewolenie.
no i szarpię się sama z sobą.
Wolność przez duże W to możliwość świadomego wyboru, od czego się chce być zależnym. Inaczej stajesz się niewolnikiem własnej wolności (zdarza się to chyba zwłaszcza Czwórkom i Siódemkom).
kiedys duzo pisalam o samotnosci-wtedy kiedy mnie najbardziej meczyla, bylo to nawet tworcze...wiec sa i plusy, oczywisce nikomu tego nie pokazalam, ale dla mnie cos znaczy
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
Maly OT: W tym momencie nie moge sie powstrzymac i zacytuje fajny mini-dialog z filmu Lonesome Jim:Avin pisze:kiedys duzo pisalam o samotnosci-wtedy kiedy mnie najbardziej meczyla, bylo to nawet tworcze...wiec sa i plusy, oczywisce nikomu tego nie pokazalam, ale dla mnie cos znaczy
Dziewczyna: Pisze troche poezji, ale wylacznie dla siebie.
Chlopak: Wobec tego nie pozostaje mi nic innego jak przyznac, ze lubie Twoja publiczosc...
:) Ciekawy film.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
Eh wydaje mi się że typowi 4 trudno jest odpowiadać na 'krzyk rozpaczy' zaczynają identyfikować się z tymi emocjami co ciągnie je w dół.
Pozdrawiam.
NM
Bo tak naprawdę nie chcesz być samotna. Chcesz być z kimś ale oszukujesz się że chcesz być sama bo masz przeświadczenie że nie jesteś godna do życia z innymi. Wnioski: albo naprawdę zaczniesz układać sobie życie jako osoba samotna, albo uda znaleźć Ci się kogoś, kto będzie Ci pokazywał że naprawdę jesteś dla niego ważna i to że istniejesz dodaje mu siły, radości do życia, nadaje mu celowości.Dlaczego czasem tak trudno jest mi zmusic sie do pokochania swojej samotnosci ale nie chcę z niej wyjść?
Dlaczego? Hmm.. może wyda Ci się to śmieszne ale wydaje mi się że dlatego że wcześniej nie chciałaś się z nimi porozumiewać bo czułaś się lepsza, a teraz widząc jacy oni w swoich społecznościach są szczęśliwi lgniesz do nich jak ćma do ognia. Jedyne rozwiązanie takiego problemu to próba zmiany swojego wizerunku u innych. Musisz pokazać że potrafisz być sympatyczna, wyzbyć się swojej dziwności i otwierać ją tylko dla tych niewielu osób które pragną naprawdę Cię zrozumieć.Dlczego nie moge się już porozumieć z ludzmi, uciekam, jestem coraz dalej?
Nie wiem. Może dzięki temu czują się bezpieczniejsi. Na pytanie 'jak mam żyć z innymi będąc niezależnym, gdy inni chcą byś takim nie był?' nadal trudno mi jest odpowiedzieć.Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Bo się boisz?Czemu jestem az tak daleko.
Pozdrawiam.
NM
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
A może to, co uznajesz za uzależnianie jest po prostu zdrową relacją? Bo czym innym jest związek emocjonalny między dwojgiem ludzi, jak nie pewną wzajemną zależnością? Myślę, że bardzo mądre jest zdanie, które kiedyś usłyszałem: "Prawdziwa wolność to możliwość wyboru, od czego i kogo chcemy być zależni". I tyle.Nie wiem. Może dzięki temu czują się bezpieczniejsi. Na pytanie 'jak mam żyć z innymi będąc niezależnym, gdy inni chcą byś takim nie był?' nadal trudno mi jest odpowiedzieć.Dlacezgo ciagle ktos chce mnie uzalezniac od siebie?
Ostatnio zmieniony czwartek, 16 listopada 2006, 16:54 przez Basketcase, łącznie zmieniany 2 razy.