Izolacja
kocham ja a zarazem jest moim przeklenstwem. Zdarzylo wam sie kiedys pojsc na impreze, wyjsc do ludzi, cieszac sie z proby przelamania tej skorupy izolacji, by za chwile marzyc o kubku herbatki, fotelu, kocu, i ksiazce? Totalnej samotnosci w sensie fizycznym? Ja mam tak czesto. I z ludzmi zle, i samej niedobrze...
Czasami mam wrazenie, ze tlok jest po to, by docenic wartosc dobrej samotnosci. Zas 2 dni owej uzmyslawiaja Ci, ze nie mozesz zyc bez ludzi... Niesamowita machina;-).
Czasami mam wrazenie, ze tlok jest po to, by docenic wartosc dobrej samotnosci. Zas 2 dni owej uzmyslawiaja Ci, ze nie mozesz zyc bez ludzi... Niesamowita machina;-).
Musze mieć codzienną dawke samotności inaczej wariuję. W listopadzie przeprowadziłam się do nowego domu, ale z powodu jakiś opuźnień w budowie, wyszło tak, że stare mieszkanie zostało sprzedane a w domu nie dalo się jeszcze mieszkać. Taki stan trwał 3 mies. Caą rodzina przeprowadziła się do babci. 4 osoby w maleńkim mieszkanku, to był jakiś horror. Nie miałam ani jednej takiej chwili, by posiedzieć sama, to bylo coś okropnego...
100% of 4w5
Akademik nauczył mnie żyć koło ludzi 24h na dobę. To była dobra i zdrowa lekcja, pozyteczna. Miałam mój cichy kąt przy komputerze, zawsze mogłam sie wymknąć w "chiche miejsca", do których nikt nie zaglądał. Obowiązkowo długi, godzinny prysznic, żeby wszystko przemyśleć, pośpiewać, odpocząć.
Samotność to głównie stan mojej głowy. Nawet w pokoju pełnym ludzi mogę być samotna i wyciszona. Fizyczna samotność wciąga mnie jak bagno - im jej więcej, tym mniej toleruję ludzi. "Dziczeję". Myślę, że taki miesiąc całkowitej samotności doprowadziłby mnie do szaleństwa - panikowałabym na widok żywej duszy. Już po tygodniu jest ze mną nieciekawie ; )
Samotność to głównie stan mojej głowy. Nawet w pokoju pełnym ludzi mogę być samotna i wyciszona. Fizyczna samotność wciąga mnie jak bagno - im jej więcej, tym mniej toleruję ludzi. "Dziczeję". Myślę, że taki miesiąc całkowitej samotności doprowadziłby mnie do szaleństwa - panikowałabym na widok żywej duszy. Już po tygodniu jest ze mną nieciekawie ; )
4w5 / INTP (...INFP?)
Pisanie jest sztuką skreślania
– Julian Przyboś
Pisanie jest sztuką skreślania
– Julian Przyboś
Dla mnie najgorsze jest uczucie kiedy dookoła mnie jest pełno ludzi a ja czuję się jakbym była całkiem sama, jakby oni mnie w ogóle nie widzieli. Czasami mam wrażenie, że patrzą na mnie jakbym była z innego świata.
Na ogół jednak umiem wmieszać się w tłum i udawać, że jest fajnie nawet przed samą sobą. Wtedy umiem gadać ze wszystkimi i czasami nawet ci wszyscy sprawiają wrażenie jakby mnie lubili. Z drugiej strony jak mogą mnie lubić skoro mnie nie znają?
Lubię przebywać sama. Strasznie. Im dłużej, tym lepiej. Po kilku godzinach siedzenia samemu w domu mam nagle nie wiadomo skąd straszmie dużo energii i wszsystko mi się wydaje takie cudownie proste.
Na ogół jednak umiem wmieszać się w tłum i udawać, że jest fajnie nawet przed samą sobą. Wtedy umiem gadać ze wszystkimi i czasami nawet ci wszyscy sprawiają wrażenie jakby mnie lubili. Z drugiej strony jak mogą mnie lubić skoro mnie nie znają?
Lubię przebywać sama. Strasznie. Im dłużej, tym lepiej. Po kilku godzinach siedzenia samemu w domu mam nagle nie wiadomo skąd straszmie dużo energii i wszsystko mi się wydaje takie cudownie proste.
4w3 (INFP/ENFP) sx/so/sp
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Nie potrafię wyobrazić sobie życia bez codziennej długiej godziny w samotności. Kocham ją, dzięki niej czuję swoją niezależność, wolność, mam czas by zagłębić się w myślach i rozważaniach.
Straszne jest jednak uczucie osamotnienia, braku osoby, której możnaby zwierzyć się ze swych najskrytszych myśli, problemów, i która by zrozumiała i pocieszyła w trudnych chwilach. Czasami mi braknie takiej bratniej duszy.
Ciężko też się żyje z myślą, że jest się wyrzutkiem społeczeństwa... Moja Samotność przez duże "S" właśnie na tym polega. Trudno mi otworzyć się na ludzi, nawiązać przyjaźń (jedna wygasła, druga się jeszcze trzyma) i dłuższy kontakt z ludźmi- moje znajomości gasną jak świeczki na cmentarzu w deszczową noc... Myślę, że poprostu jestem za nudna, nie mogę znaleść dobrego tematu do rozmów, nie jestem wygadaną osobą. Zaczynam uciekać od ludzi, chować się, by zatopić się w nicości...
Czy mogę ci jakoś pomóc, Numb? Jedynie mogę ci poradzić byś spróbowała wyjść do ludzi. Porozmawiaj o czymś, co ci przyjdzie do głowy. "Zamknij oczy" - tzn. nie myśl o tym- i poprostu więcej spędzaj czasu z ludźmi. Zaproś do siebie przyjaciółkę/koleżankę, zróbcie wypad na miasto itp. Zacznij od małych kroczków, a może oswoisz się towarzystwem. Wtedy będziesz mogła wybrać: kiedy zostajesz sama, kiedy nie, a samotność z wyboru już starszna nie jest
Straszne jest jednak uczucie osamotnienia, braku osoby, której możnaby zwierzyć się ze swych najskrytszych myśli, problemów, i która by zrozumiała i pocieszyła w trudnych chwilach. Czasami mi braknie takiej bratniej duszy.
Ciężko też się żyje z myślą, że jest się wyrzutkiem społeczeństwa... Moja Samotność przez duże "S" właśnie na tym polega. Trudno mi otworzyć się na ludzi, nawiązać przyjaźń (jedna wygasła, druga się jeszcze trzyma) i dłuższy kontakt z ludźmi- moje znajomości gasną jak świeczki na cmentarzu w deszczową noc... Myślę, że poprostu jestem za nudna, nie mogę znaleść dobrego tematu do rozmów, nie jestem wygadaną osobą. Zaczynam uciekać od ludzi, chować się, by zatopić się w nicości...
Czy mogę ci jakoś pomóc, Numb? Jedynie mogę ci poradzić byś spróbowała wyjść do ludzi. Porozmawiaj o czymś, co ci przyjdzie do głowy. "Zamknij oczy" - tzn. nie myśl o tym- i poprostu więcej spędzaj czasu z ludźmi. Zaproś do siebie przyjaciółkę/koleżankę, zróbcie wypad na miasto itp. Zacznij od małych kroczków, a może oswoisz się towarzystwem. Wtedy będziesz mogła wybrać: kiedy zostajesz sama, kiedy nie, a samotność z wyboru już starszna nie jest
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
Ja to wam zazdroszcze czworki. Wy jeszcze możecie jakoś probować przełamać izolację. Mnie już nic nie zostało. Polubiłem samotność. I nawet nie tesknie do ludzi. Zreszta nigdy moje umiejetnosci spoleczne nie byly na wysokim poziomie. Z drugiej strony kto powiedzial ze musimy lubic towarzystwo. Jak sobie pomysle o tych wszystkich plotkach(destruktywnych), zlorzeczeniach, nienawisci, zazdrosci, ktore odczuwaja i popelniaja inni ludzie(jej co za skladnia)) to czuje ze dobrze mi jest jak jest. Z kolei jak pomysle o pozytywnych emocjach to czuje lekki zal(lekki).
Lecz prawda jest ze juz w dziecinstwie nie wykazywalem checi zabawy z innymi dziecmi. Od moich najmlodszych lat bylem taki jaki jestem teraz.
Lecz prawda jest ze juz w dziecinstwie nie wykazywalem checi zabawy z innymi dziecmi. Od moich najmlodszych lat bylem taki jaki jestem teraz.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Mam podobnie. Tylko, że ja nie czuję, że jest mi dobrze, jak jest. Wolałabym żeby tych plotek, złorzeczeń, nienawiści, zazdrości po prostu nie było. Jednak, gdy tylko w jakiś sposób przełamuję swoją izolację, zwłaszcza, gdy poznaję nowych ludzi, czuję się z tym beznadziejnie i żałuję, że nie zosałam w domu.Kimondo pisze: Jak sobie pomysle o tych wszystkich plotkach(destruktywnych), zlorzeczeniach, nienawisci, zazdrosci, ktore odczuwaja i popelniaja inni ludzie(jej co za skladnia)) to czuje ze dobrze mi jest jak jest. Z kolei jak pomysle o pozytywnych emocjach to czuje lekki zal(lekki).
No i mój żal jest chyba trochę większy. Czasami cała jestem nim wypełniona.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.