Zakochałeś/aś się! - co robisz?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Litowojonow
Posty: 525
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#286 Post autor: Litowojonow » środa, 6 lutego 2013, 19:40

zepster pisze:No ja za to idealizowalem kobiety a po czasie spostrzeglem, ze to nie jest na dluzsza mete do konca dobre. A moze po prostu dzisiaj ludzie zmienili podejscie do tych spraw..bo zauwazylem ze jakos ogolnie tak jak ktos okazuje jakies silniejsze uczucia, to jest to czesto tak dziwnie spostrzegane ze nadwrazliwy, niedopasowany. No ale chyba o to chodzi w tej materii, co nie?
Idealizując kogoś przedstawia się siebie jako kogoś względnie gorszego (chyba że równocześnie przebiega idealizowanie siebie :wink: ), co nie jest najlepszą opcją. Może się też taka idealizowana osoba przestraszyć, że nie spełni rozdmuchanych oczekiwań. Dodatkowo w końcu wyidealizowany obraz napotyka rzeczywistość wywołując nieprzyjemny zgrzyt. Dobrze by jednak było, żeby nie było zbyt daleko od subiektywnego, nieidealnego ideału, tzn. żeby wady bardziej rozczulały niż wkurzały :wink:
Idealizacja a okazywanie silniejszych uczuć to dwie różne rzeczy, wcale nie muszą chodzić w parze.
A z tą całą zmianą mentalności i wychowywaniem w innych czasach o których ciągle wspominasz to może masz w jakimś stopniu rację, ale sądzę że mocno przesadzasz. Nie widzę wokół siebie tłumu yuppiesów, choć w '89 dopiero zaczynałem być płodem. Pewnie, że są ludzie o takiej mentalności, ale prawdopodobnie byli też wcześniej, tyle, że nie rzucało się to w oczy, bo mieli ograniczone możliwości.


Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.

zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#287 Post autor: zepster » środa, 6 lutego 2013, 19:52

A z tą całą zmianą mentalności i wychowywaniem w innych czasach o których ciągle wspominasz to może masz w jakimś stopniu rację, ale sądzę że mocno przesadzasz. Nie widzę wokół siebie tłumu yuppiesów, choć w '89 dopiero zaczynałem być płodem. Pewnie, że są ludzie o takiej mentalności, ale prawdopodobnie byli też wcześniej, tyle, że nie rzucało się to w oczy, bo mieli ograniczone możliwości.
Mi nie chodzilo o yuppies ale o ogolny trend dzisiaj :). Ludzie sie ,,zabijaja" aby zdobyc coraz lepsze wyksztalcenie, stanowisko itp. - takie czasy. Smutne to jest, ze sprowadza sie role czlowieka w spoleczenstwie do takich atrybutow tylko. A ze z rynkiem pracy u nas cienko to jeszcze dodatkowo to wzmacnia poscig aby przetrwac. Bledne kolo raczej. Mam sporo znajomych, ktorzy juz nie daja rady w ten sposob, ale musza bo rodzina, bo kredyt, bo cos tam. To nie jest w porzadku.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#288 Post autor: Snufkin » czwartek, 7 lutego 2013, 10:03

zepster pisze:Reasumujac, w kapitalizmie nie ma czasu ani miejsca na ,,romantyczna" milosc. Niestety, spadek morale jest odczuwalny nawet w tej dziedzinie.....ale sami chcielismy tego (znaczy wiekszosc, bo na pewno nie ja :)).
Czy inaczej było w socjalizmie ? Albo inaczej czy nie idealizujesz przypadkiem życia człowieka pierwotnego ? To se ne vrati.
Wyczuwam w Tobie jakiś rodzaj rozdwojenia, niby chcesz związku ale żadna jego realna forma Ci nie odpowiada a może po prostu nie zrozumiałem tych wcześniejszych postów.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
jakubinho
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2013, 11:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#289 Post autor: jakubinho » czwartek, 7 lutego 2013, 10:23

ja tylko powiem, ze nie zgadzam sie, ze nie ma czasu na romantyczna milosc dzis.
moi starzy ponad 30lat razem, stary prowadzi firme, wiec niby czasu powinno byc malo,
a zycie towarzyskie maja cacuni, wyjezdzaja, jedno i drugie ma czas dla samego siebie i co wiecej maja tez czas dla wlasnych dzieci, zawsze.

live a dream, bijacz, tylko trzeba chciec i sie wysilic. (pomijam oczywiscie fakt trafienia na odpowiednia dla siebie osobe)
Obrazek

zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#290 Post autor: zepster » czwartek, 7 lutego 2013, 11:11

Snufkin pisze:
zepster pisze:Reasumujac, w kapitalizmie nie ma czasu ani miejsca na ,,romantyczna" milosc. Niestety, spadek morale jest odczuwalny nawet w tej dziedzinie.....ale sami chcielismy tego (znaczy wiekszosc, bo na pewno nie ja :)).
Czy inaczej było w socjalizmie ? Albo inaczej czy nie idealizujesz przypadkiem życia człowieka pierwotnego ? To se ne vrati.
Wyczuwam w Tobie jakiś rodzaj rozdwojenia, niby chcesz związku ale żadna jego realna forma Ci nie odpowiada a może po prostu nie zrozumiałem tych wcześniejszych postów.
Nie, nie idealizuje wczesniejszych czasow. Do mniej wiecej polowy lat 90tych, a nawet lekko po, zylo sie o wiele spokojniej a przez to czlowiek mniej martwil sie sprawami materialnymi....bo inaczej wygladal wtedy rynek pracy wiec i ludzie zachowywali sie inaczej. Widzialem to i po rodzcach i po znajomych.

I to nie tak, ze nie rozumiem dziewczyn ktore w duzej mierze patrza przede wszystkim na zaradnosc faceta pod wgledem zarobkwania (bo niestety ale u nas kobieta przewaznie ma wciaz gorzej jesli idzie o stanowiska pracy) ale to troche przybiera juz dzis wynaturzona forme alb ja po prostu mam pecha i nie spotykam takich, ktore poza tym szukaja tez czegos innego poza prosperity.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#291 Post autor: Snufkin » czwartek, 7 lutego 2013, 12:54

One już po prostu takie są :twisted:
Nie no tak na serio to niepotrzebnie sobie zaprzątasz tym głowę. Czy w latach 90 było lepiej ? Było przede wszystkim inaczej, bezrobocie było nawet wyższe ale granice były zamknięte, nie było internetu i ludzie nie przejawiali wygórowanych ambicji. No ale chyba w sumie dobrze, że świat poszedł do przodu. Moim zdaniem jednak można było przejść ten trudny okres szybciej ale to już oczywiście wina naszych polityków.
Pisałeś, że na zachodzie ludzie wyznają inne wartości ale to pewno zasługa faktu, że ogólnie czują się bezpieczniej, u nas to jeszcze często kwestia walki o byt.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#292 Post autor: zepster » czwartek, 7 lutego 2013, 13:08

Niestety, wlasnie tak walka o byt powoduje to, o czym tutaj mowimy. Tylko ze i to tak nie tlumaczy mi, czemu kobiety u nas tak zawziecie stawiaja sobie za cel zdobycie wlasnie tego wsparcia kiedy same teza moga zarabiac. I czesto niestety nie sa szczesliwe w zwiazkach, gdzie licza sie przede wszystkim pieniadze a nie inne wartosci. Czasy sie zmienily, nie zyjemy juz w XIX w. gdzie w zasadzie tylko mezczyzna mogl zarabiac i zdobywac wyksztalcenie.

W/g mnie to nie tylko kwestia trudnych warunkow ale i mentalnosci. Mamy jeszcz dosc silnie patriarchalne spoleczenstwo, gdzie kobieta od malego dziecka wychowywana jest na typowego garkotluka i gospodynie domowa i ktorej nie wypada mowic/robic wielu rzeczy, natomiast mezczyzna cieszy sie wlasciwie nieograniczona swoboda (co z tego wynika, mowic nie trzeba). Widze to po zachowaniach wielu moich kolezanek, ktore jednoczesnie przejawiaja chec robienia tego, co chca ale z drugiej strony panicznie boja sie ,,puscic" wlasnie tego wychowania, nie potrafia odejsc od ogolnie przyjetych standardow.

To troche taka ,,schizofrenia" - one chca byc jednoczesnie wolne ale i zalezne od mezczyzny. Stad u nas wolne zwiazki lub zwiazki, gdzie odrzuca sie pewne ogolnie przyjete schematy sa nadal traktowane jako cos dziwnego, a niekiedy gorszacego. Np. pojecie slubu - znam moze doslownie kilka par, ktore oparly sie temu i choc maja dzieci, nie maja ze soba slubu i co najdziwniejsze, ich zwiazki wydaja sie byc bardziej trwale i nacechowane wciaz uczuciem niz te, w ktorych ludzie sa po slubie i w podswiadomosci maja obciazenie w postaci podzialu majatkowego itp. No ale to kwestia dobrania sie. Nawet najlepsza intercyza nie zalatwi sprawy, jak ludzie nic nie czuja glebszego do siebie i nie potrafia szanowac drugiej osoby. Tylko dla niektorych mezczyzn takie obciazenie moze byc trudne do zniesienia.

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#293 Post autor: Mirabelka250 » czwartek, 7 lutego 2013, 15:00

Zepster, a może to, że kobiety szukają wyłącznie stabilizacji pieniężnej jest po prostu twoją wymówką? Uczepiłeś się tematu jak rzep ogona i na pewno coś w tym jest, ale bez przesady.
6w5, LII

zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#294 Post autor: zepster » czwartek, 7 lutego 2013, 15:14

Mirabelka250 pisze:Zepster, a może to, że kobiety szukają wyłącznie stabilizacji pieniężnej jest po prostu twoją wymówką? Uczepiłeś się tematu jak rzep ogona i na pewno coś w tym jest, ale bez przesady.
No tego nie wiem, stad rozmowa na forum :).

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#295 Post autor: kangur » czwartek, 7 lutego 2013, 21:00

podzielam zdanie Mirabelki. Wiem, że czasem łątwo jest wkręcić sobie jakąś ideę do głowy. Czy zdarzyło Ci się, że kobieta wywaliła Cię na zbity pysk, bo , nie potrafisz zapewnic jej stabilizacji itp? Nie? Może wcale tak nie jest? Może warto się przekonać i przestać obsesyjnie o tym myśleć, bo chyba blokuje to w Tobie inicjatywę ;)

zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#296 Post autor: zepster » piątek, 8 lutego 2013, 12:20

kangur pisze:podzielam zdanie Mirabelki. Wiem, że czasem łątwo jest wkręcić sobie jakąś ideę do głowy. Czy zdarzyło Ci się, że kobieta wywaliła Cię na zbity pysk, bo , nie potrafisz zapewnic jej stabilizacji itp? Nie? Może wcale tak nie jest? Może warto się przekonać i przestać obsesyjnie o tym myśleć, bo chyba blokuje to w Tobie inicjatywę ;)
Nie bylo jak sie przekonac :P.

zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#297 Post autor: zepster » sobota, 9 lutego 2013, 19:01

Albo mam pecha albo cos ze mna nie tak ale mimo trzydziestukilku lat nie udalo mi sie jak dotad wejsc w zadna glebsza relacje, doslownie jakby plec przeciwna nie zwracala na mnie uwagi. Bo tych ,,przypadkow' nie licze gdzie cos tam sie zdarzylo.

No i niestety rodzi to poczucie sporego dyskomfortu bo czlowiek zastanawia sie, co jest nie tak.

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#298 Post autor: jouziou » sobota, 9 lutego 2013, 19:05

że się tak bezczelnie zapytam: a powierzchowność twoja nie jest jakoś specjalnie odstraszająca? albo nie wiem sytuacja finansowa? bo większość niewiast przyciągają jako pierwsze właśnie te dwa czynniki - wygląd albo kasa/wygląd i kasa, czy tam tzw. coolishness, charyzma
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#299 Post autor: muahahaha » sobota, 9 lutego 2013, 21:18

a robisz coś żeby sobie dziewczynę poderwać? Jakiś czas temu, mój tata opowiedział mi ‘zabawną’ historyjkę - jak jego kolega z pracy, nie może znaleźć sobie dziewczyny

kolega taty: nie mogę znaleźć sobie dziewczyny, nie wiem co ze mną jest nie tak
mój tata: a wychodzisz gdzieś do ludzi?
kolega taty: nie, ale założyłem sobie konto w serwisie randkowym
mój tata: i napisałeś do jakiejś dziewczyny?
kolega taty: no nie
mój tata: ......
jouziou pisze:wygląd albo kasa/wygląd i kasa
ja bym to określiła jako: dbanie o siebie i zaradność

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Zakochałeś/aś się! - co robisz?

#300 Post autor: Snufkin » sobota, 9 lutego 2013, 21:44

"Uświadamianie romantyka".
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ