Ja przez wieksza czesc zycia odczuwam wplyw skrzydla 5, ale w chwilach radosci zdarza mi sie popadac w euforie w stylu 4w3. Zdarza sie to jednak rzadko (szczegolnie ostatnio, co mnie cieszy). W takich chwilach jestem rozesmiany, poklepuje ludzi po plecach i opowiadam glupoty, skupiam sie na swoim szczesciu. Dzieki temu marnuje kilka godzin na nic-nierobieniu (majac w glowie mysl "Jest O.K.... jest super... zaraz wroce do codziennosci, jeszcze chwilka"), a potem przychodzi koniec i przerazajaca uswiadomienie sobie "Po co i z czego ja sie w ogole cieszylem?", co potrafi dobic.Przy okazji tego tematu, jeśli jakieś 4w3 czytają, ile prawdy jest w tym twierdzeniu o Waszych ekspresyjnych i malowniczych wybuchach emocjonalnych? Naprawdę potraficie robić taki "cyrk"? Szczerze mówiąc, sam często chciałbym móc puścić emocje, ale mam jakąś wewnętrzną blokadę, która tamuje uczucia w środku.
W pozostalym przypadkach (normalnych, piatkowych) radosc ma dla mnie introwertyczny charakter. Kiedy jestem szczesliwy, swiat wydaje mi sie po prostu lepszy. Siedze w tej swojej glowie jak w kokonie i obserwuje swiat przez "filtr" szczescia. Dzieki temu wszystko, na co spojrze, kojarzy mi sie z czyms pozytywnym (=> rola symboliki u czworki). To jest jak upojenie alkoholowe (lacznie z kacem, ktory czasem wystepuje, tzn. jesli nagle "spadniesz" z tego konia, upadek nie bedzie moze tak bolesny jak w pierwszym wypadku, ale wciaz nieprzyjemny, cos jak wyrwanie sie z przyjemnego snu).
Ja tez nie.Nie wiem, za kogo Ty się masz
Rzeczywiscie, powinieniem wiedziec te kabaly i takie tam.powinieneś wiedzieć, że typ 10, istnieje i jest nim 9, a jedynka jako taka za jaką my ją mamy w oryginale i źródle wcale nie jest jedynką tylko dwójką, tu chodzi o kabały i tkaie tam,
Niestety jestem ignorantem panie Jarzyna.gdybyś ni był ignorantem, to mógłbyś o tym poczytać.
Cholera, rozgryzles mnie. A tak dobrze udawalem T_TNo chyba, że celowo popełniłeś ten błąd