Arytmetyka, geometria, figury przestrzenne...
Arytmetyka, geometria, figury przestrzenne...
.......czyli wszystko co związane z matematyką.Zawsze mówi się że 4 to urodzeni artyści,umysły kreatywne i twórcze ale czy 4 może mieć jakby "antypredyzpozycje"do nauk ścisłych skoro jest stworzona do nauk humanistycznych??Jak to u was wygląda??Czy dobrzy jesteście z przedmiotów ścisłych??Ktoś może ma za sobą uczelnie techniczną<ja jestem na matematyce-fizyce idzie mi nawet nieźle ale często myślę,że wybrałem przedmioty ścisłe z rozsądku nie z prawdziwej pasji-mama mnie namawaiłą na matme bo to"przyszłościowe" i mam wrażenie że nie jestem stworzony do tego mój umysł jest inny>
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric
"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa
Global 5 :Egocentric
"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Z matmą nigdy nie miałam problemów, nawet w podstawówce i na początku gimnazjum byłam święcie przekonana, że studia ekonomiczne są mi przeznaczone. Dopiero później całkowicie zmieniłam preferencje, jednak problemów z matematyką dalej nie mam. Myślę, że radzę sobie na przyzwoitym poziomie.
Za to chemia i fizyka to już jest inna bajka. Jeśli posiędzę przy książkach i się pouczę, to fizyka jakoś mi w końcu wchodzi i nawet udaje mi się rozwiązywać zadania, ale to tylko wtedy kiedy się do niej przyłożę. Za to z chemii jestem całkowicie beznadziejna. Nienawidzę tego przedmiotu i kiepsko mi z niego idzie.
Za to chemia i fizyka to już jest inna bajka. Jeśli posiędzę przy książkach i się pouczę, to fizyka jakoś mi w końcu wchodzi i nawet udaje mi się rozwiązywać zadania, ale to tylko wtedy kiedy się do niej przyłożę. Za to z chemii jestem całkowicie beznadziejna. Nienawidzę tego przedmiotu i kiepsko mi z niego idzie.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Również nigdy z matematyką nie miałam problemów, a nawet ją lubiłam. Na profil mat-fizu nie poszłam, bo czułam powołanie do humanistyki, a fizyki nigdy nie rozumiałam i nie lubiłam. Zamierzam nawet zdawać maturę z matmy, by mieć łatwiejszy wybór studiów- wszystkie ciekawe kierunki tego wymagają. Teraz w LO nie radzę sobie z nią już tak bajkowo, więc muszę załatwić sobie korki, by mieć większe szanse na egzaminie, ale tragicznie nie jest.
Geometria to mój ulubiony dział. Wymaga wyobraźni, której mi nie brak.Morgiana pisze:Matematyka zawsze jakoś mi szła. Gorzej sprawa się ma z geometrią.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Matematyka zawsze świetnie mi szła i nadal idzie, nawet ją lubię. Geometria nie jest niestety moją ulubioną dziedziną, bo z wyobraźnią przestrzenną u mnie nie najlepiej - chociaż jest ciągle w granicach normy
Fizyki szczerze nie cierpię, tak samo chemii. Jeszcze tej chemii może nie tak bardzo, ale nie lubię suchej teorii, więc nie pasuje mi, przynajmniej w gimnazjum, może w liceum będzie lepiej. Ale fizyka... Za nic. I weż tu człowieku jeszcze zapamiętaj te wzory. Zdecydowanie fizyka to nie moja działka, dlatego też mat-fiz odpada od razu.
Też jestem raczej humanistyczna
Fizyki szczerze nie cierpię, tak samo chemii. Jeszcze tej chemii może nie tak bardzo, ale nie lubię suchej teorii, więc nie pasuje mi, przynajmniej w gimnazjum, może w liceum będzie lepiej. Ale fizyka... Za nic. I weż tu człowieku jeszcze zapamiętaj te wzory. Zdecydowanie fizyka to nie moja działka, dlatego też mat-fiz odpada od razu.
Też jestem raczej humanistyczna
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Uwierz. Będzie jeszcze gorzej. Jeszcze w gimnazjum dało się chemię przeżyć, bo nie była taka trudna, ale w LO jest masakrycznie dużo nauki z tego przedmiotu, co jest w ogóle nie potrzebne. Na szczęście jestem w profilu kompletnie nie związanym z chemią, więc nie kupiłam sobie nawet do niej podręcznika i wcale się nie uczyłam- bazowałam na wiadomościach z gimn. A teraz po wakacjach w ogóle chemii nie będę miała. Alez to piękne. Nigdy więcej chemii, fizykiRosveen pisze: Jeszcze tej chemii może nie tak bardzo, ale nie lubię suchej teorii, więc nie pasuje mi, przynajmniej w gimnazjum, może w liceum będzie lepiej.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
A ja miałam lekcje doświadczeń raz na rok. Na końcu I i II klasy LO. To były dwie cziekawe lekcje na jakich byłam. Resztę uznaję za nieodbyte, bo nic z nich nie pamiętam i nic z nich nie wyniosłam, jakby ich nie było. Też nie lubię teorii.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
coś Ci to nie wyszłoczy 4 może mieć jakby "antypredyzpozycje"do nauk ścisłych skoro jest stworzona do nauk humanistycznych??
Mój też. Zdałam test wyobraźni przestrzennej amerykańskich sił powietrznych. W książce.Rilla pisze:Geometria to mój ulubiony dział.Morgiana pisze:Matematyka zawsze jakoś mi szła. Gorzej sprawa się ma z geometrią.
Fizykę bardzo lubię, z chemią różniej.
4
have a strange day
have a strange day
Jeśli już tak dzielić, to chyba raczej jestem ścisłowcem, przynajmniej staram się w to uwierzyć :) Zacięcie do matematyki złapałam w gimnazjum czego konsekwencją było pójście do mat-fiza. no i nie żałuję. Z matmą sobie radzę choć mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej, bo czasem nie widzę pewnych rzeczy, które dostrzegać trzeba, nie do końca jeszcze matematycznie myślę, ale ogółem jest dobrze :) Z fizyką o dziwo też sobie radzę, ba, nawet ją chyba w tym liceum polubiłam, mimo że jest nieporównywalnie trudniejsza niż w gim :) Ale jednocześnie ciekawsza, lubię się czasem wgłębić w te koszmarne zawiłości :)) Z przedmiotami ścisłymi wiąże również dalszą edukację. Czasami się zastanawiam, czy aby na pewno wybrałam taką drogę tylko dlatego, że polubiłam matematykę, czy może upatrywałam w tym bardziej przyszłościowy kierunek, ale co jak co, nie żałuję :)
Za to chemię niezbyt lubię, nie mam z nią wprawdzie problemów, ale, hm, nie wiem, bezcelowe dla mnie te suche pisanie równań niepoparte żadnymi doświadczeniami etc. Wprawdzie nauczycielka uparcie powtarza nam, że musimy się tej chemii uczyć, bo niby na każdym kierunku na Politechnice kontakt z nią będziemy mieć, a ja uparcie w to nie wierzę i z utęsknieniem wyczekuję 3 klasy, kiedy to w planie nie będziemy mieć ni godzinki tego wspaniałego przedmiotu :)
Za to chemię niezbyt lubię, nie mam z nią wprawdzie problemów, ale, hm, nie wiem, bezcelowe dla mnie te suche pisanie równań niepoparte żadnymi doświadczeniami etc. Wprawdzie nauczycielka uparcie powtarza nam, że musimy się tej chemii uczyć, bo niby na każdym kierunku na Politechnice kontakt z nią będziemy mieć, a ja uparcie w to nie wierzę i z utęsknieniem wyczekuję 3 klasy, kiedy to w planie nie będziemy mieć ni godzinki tego wspaniałego przedmiotu :)
4w5
"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"
"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"