Arytmetyka, geometria, figury przestrzenne...

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

Arytmetyka, geometria, figury przestrzenne...

#1 Post autor: Łukasz:) » sobota, 23 czerwca 2007, 15:54

.......czyli wszystko co związane z matematyką.Zawsze mówi się że 4 to urodzeni artyści,umysły kreatywne i twórcze ale czy 4 może mieć jakby "antypredyzpozycje"do nauk ścisłych skoro jest stworzona do nauk humanistycznych??Jak to u was wygląda??Czy dobrzy jesteście z przedmiotów ścisłych??Ktoś może ma za sobą uczelnie techniczną<ja jestem na matematyce-fizyce idzie mi nawet nieźle ale często myślę,że wybrałem przedmioty ścisłe z rozsądku nie z prawdziwej pasji-mama mnie namawaiłą na matme bo to"przyszłościowe" i mam wrażenie że nie jestem stworzony do tego mój umysł jest inny>


4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#2 Post autor: impos animi » sobota, 23 czerwca 2007, 16:11

Z matmą nigdy nie miałam problemów, nawet w podstawówce i na początku gimnazjum byłam święcie przekonana, że studia ekonomiczne są mi przeznaczone. Dopiero później całkowicie zmieniłam preferencje, jednak problemów z matematyką dalej nie mam. Myślę, że radzę sobie na przyzwoitym poziomie.

Za to chemia i fizyka to już jest inna bajka. Jeśli posiędzę przy książkach i się pouczę, to fizyka jakoś mi w końcu wchodzi i nawet udaje mi się rozwiązywać zadania, ale to tylko wtedy kiedy się do niej przyłożę. Za to z chemii jestem całkowicie beznadziejna. Nienawidzę tego przedmiotu i kiepsko mi z niego idzie.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Morgiana
Posty: 107
Rejestracja: piątek, 18 maja 2007, 18:29
Lokalizacja: Odludzie.

#3 Post autor: Morgiana » sobota, 23 czerwca 2007, 16:19

Matematyka zawsze jakoś mi szła. Gorzej sprawa się ma z geometrią. Nie mam za grosz wyobraźni przestrzennej. Z fizyki ledwo zdawałam. Chemia mnie strasznie nudzi i nie widzę żadnego sensu w uczeniu się jej.
cztery? cztery.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#4 Post autor: Rilla » sobota, 23 czerwca 2007, 16:24

Również nigdy z matematyką nie miałam problemów, a nawet ją lubiłam. Na profil mat-fizu nie poszłam, bo czułam powołanie do humanistyki, a fizyki nigdy nie rozumiałam i nie lubiłam. Zamierzam nawet zdawać maturę z matmy, by mieć łatwiejszy wybór studiów- wszystkie ciekawe kierunki tego wymagają. Teraz w LO nie radzę sobie z nią już tak bajkowo, więc muszę załatwić sobie korki, by mieć większe szanse na egzaminie, ale tragicznie nie jest.
Morgiana pisze:Matematyka zawsze jakoś mi szła. Gorzej sprawa się ma z geometrią.
Geometria to mój ulubiony dział. Wymaga wyobraźni, której mi nie brak.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#5 Post autor: Rosveen » sobota, 23 czerwca 2007, 17:48

Matematyka zawsze świetnie mi szła i nadal idzie, nawet ją lubię. Geometria nie jest niestety moją ulubioną dziedziną, bo z wyobraźnią przestrzenną u mnie nie najlepiej - chociaż jest ciągle w granicach normy :)
Fizyki szczerze nie cierpię, tak samo chemii. Jeszcze tej chemii może nie tak bardzo, ale nie lubię suchej teorii, więc nie pasuje mi, przynajmniej w gimnazjum, może w liceum będzie lepiej. Ale fizyka... Za nic. I weż tu człowieku jeszcze zapamiętaj te wzory. Zdecydowanie fizyka to nie moja działka, dlatego też mat-fiz odpada od razu.

Też jestem raczej humanistyczna :)

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#6 Post autor: Rilla » sobota, 23 czerwca 2007, 17:55

Rosveen pisze: Jeszcze tej chemii może nie tak bardzo, ale nie lubię suchej teorii, więc nie pasuje mi, przynajmniej w gimnazjum, może w liceum będzie lepiej.
Uwierz. Będzie jeszcze gorzej. Jeszcze w gimnazjum dało się chemię przeżyć, bo nie była taka trudna, ale w LO jest masakrycznie dużo nauki z tego przedmiotu, co jest w ogóle nie potrzebne. Na szczęście jestem w profilu kompletnie nie związanym z chemią, więc nie kupiłam sobie nawet do niej podręcznika i wcale się nie uczyłam- bazowałam na wiadomościach z gimn. A teraz po wakacjach w ogóle chemii nie będę miała. Alez to piękne. Nigdy więcej chemii, fizyki :roll:
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#7 Post autor: Rosveen » sobota, 23 czerwca 2007, 18:10

Wierzę :D

Ja w nauce chemii potrzebuję doświadczeń, zobaczenia na własne oczy, że jest właśnie tak albo może zdziwienia, że tak może być. Zresztą potrzebuję tego w nauce każdego przedmiotu. A u nas doświadczenie raz na pół roku jak dobrze pójdzie i tyle z tego mam :/

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#8 Post autor: Rilla » sobota, 23 czerwca 2007, 18:40

A ja miałam lekcje doświadczeń raz na rok. Na końcu I i II klasy LO. To były dwie cziekawe lekcje na jakich byłam. Resztę uznaję za nieodbyte, bo nic z nich nie pamiętam i nic z nich nie wyniosłam, jakby ich nie było. Też nie lubię teorii.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
malna
Posty: 322
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 01:25
Lokalizacja: Wrocław

#9 Post autor: malna » sobota, 23 czerwca 2007, 18:45

czy 4 może mieć jakby "antypredyzpozycje"do nauk ścisłych skoro jest stworzona do nauk humanistycznych??
coś Ci to nie wyszło ;-)
Rilla pisze:
Morgiana pisze:Matematyka zawsze jakoś mi szła. Gorzej sprawa się ma z geometrią.
Geometria to mój ulubiony dział.
Mój też. Zdałam test wyobraźni przestrzennej amerykańskich sił powietrznych. W książce. ;-)
Fizykę bardzo lubię, z chemią różniej.
4

have a strange day

Awatar użytkownika
Madź
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:36
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]

#10 Post autor: Madź » sobota, 23 czerwca 2007, 18:50

Jeśli już tak dzielić, to chyba raczej jestem ścisłowcem, przynajmniej staram się w to uwierzyć :) Zacięcie do matematyki złapałam w gimnazjum czego konsekwencją było pójście do mat-fiza. no i nie żałuję. Z matmą sobie radzę choć mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej, bo czasem nie widzę pewnych rzeczy, które dostrzegać trzeba, nie do końca jeszcze matematycznie myślę, ale ogółem jest dobrze :) Z fizyką o dziwo też sobie radzę, ba, nawet ją chyba w tym liceum polubiłam, mimo że jest nieporównywalnie trudniejsza niż w gim :) Ale jednocześnie ciekawsza, lubię się czasem wgłębić w te koszmarne zawiłości :)) Z przedmiotami ścisłymi wiąże również dalszą edukację. Czasami się zastanawiam, czy aby na pewno wybrałam taką drogę tylko dlatego, że polubiłam matematykę, czy może upatrywałam w tym bardziej przyszłościowy kierunek, ale co jak co, nie żałuję :)
Za to chemię niezbyt lubię, nie mam z nią wprawdzie problemów, ale, hm, nie wiem, bezcelowe dla mnie te suche pisanie równań niepoparte żadnymi doświadczeniami etc. Wprawdzie nauczycielka uparcie powtarza nam, że musimy się tej chemii uczyć, bo niby na każdym kierunku na Politechnice kontakt z nią będziemy mieć, a ja uparcie w to nie wierzę i z utęsknieniem wyczekuję 3 klasy, kiedy to w planie nie będziemy mieć ni godzinki tego wspaniałego przedmiotu :)
4w5

"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#11 Post autor: aliszien » sobota, 23 czerwca 2007, 23:12

Nie mam kompletnie wyobraźni przestrzennej.
Z matmy, chemi, fizycy przeszłam o włos.
Odetchnęłam z ulgą. A potem wdepnęłam na studiach w dwa semetry ze statystyki :roll:
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
ib.idem
Posty: 54
Rejestracja: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 14:53

#12 Post autor: ib.idem » sobota, 23 czerwca 2007, 23:16

co studiowalas?
4w7? Na pewno ENFJ.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#13 Post autor: aliszien » sobota, 23 czerwca 2007, 23:27

ib.idem pisze:co studiowalas?
Socjologię.
I zaliczyłam cały rok za pierwszym podejściem. Jak z 1/4 roku.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#14 Post autor: Łukasz:) » sobota, 23 czerwca 2007, 23:31

No widze że 4 jest wybitnie matematyczne:)ciesze sie:)bardziej wierze w siebie widząc że ludzie z moim typem radzą sbie:):)
P.S:też nienawidze chemii:)
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#15 Post autor: Absynt » niedziela, 24 czerwca 2007, 00:38

Jesli chodzi o nauki scisle, to chyba bardziej wole strone teoretyczna niz egzaminacyjna ;]. Ale moje IQ miesci sie w sredniej, wiec zaliczam. Kiedys nawet pomagalem koledze z dobrego serca w gimnazjum z matmy, heh :).
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

ODPOWIEDZ