Negatywne myślenie

Mysle

Pozytywnie
25
23%
Negatywnie
59
55%
Obojetnie ;]
23
21%
 
Liczba głosów: 107

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Negatywne myślenie

#1 Post autor: Absynt » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 16:49

Ciekawi mnie jak ono sie ma w Waszym przypadku do marzycielstwa. Czy czesciej pozytywnie marzycie, czy zadreczacie sie tym co jeszcze trzeba zrobic, badz nie zostalo zrobione?

Nienawidze blednego kola negatywnego myslenia, teraz za wszelka cene staram sie z niego wyrwac, robie cos w kolko. Ostatnio glownie napawam sie przyjemnosciami i nie robie nic pozytecznego, wiec aktualnie ide jak siodemka. I choc moze nie czynie dobrze, to czuje sie duzo lepiej niz lezac nieruchomo i pograzajac sie w bezczynnosci. Brne w hedonizm :twisted: .


6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#2 Post autor: impos animi » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:01

Najpierw rozpływam się w pozytywnych marzeniach, wszystko widzę w jasnych barwach i staram się optymistycznie ukierunkować w przyszłość oraz traktuję to jako motywację.
Potem niestety wkradają się powoli niesforne myśli pełne poczucia winy, oskarżające mnie o wszystko i przepełnione strachem wobec tego, co będzie.
Następnie jestem wściekła na siebie za swoje pozytywne myślenie, bo widzę, że gówno ono mi daje, nic nie pomaga, nic z niego nie wynika, jedynie się łudzę, że będzie lepiej, a wcale tak nie jest. Nienawidzę siebie za marnotrastwo czasu i za to, że wmawiam sobie idiotyczne, absurdalne złudzenia.
Po jakimś czasie dochodzę do wniosku, że ostatnia faza jak zwyle była przesadzona i wracam do tej pierwszej.

Mniej więcej tak wygląda tok moich myśli.
Obecnie jestem w fazie głębokiej nienawiści do siebie.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#3 Post autor: Rilla » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:07

Nie wiem co zaznaczyć. Ogólnie jestem optymistką i to niepoprawną i szaloną, a moje hasło to "trzeba być optymistą". Mój optymizm jednak znika, w przypływie smętnego nastroju i gdy sprawa związana jest konkretnie z moją osobą, jeśli to ja coś mam zrobić wiem, że się nie uda. I tak oto balansuję na dwuch krańcach: optymizmu i pesymizmu. Wszystko zależy od sytuacji i stanu ducha.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#4 Post autor: Marek » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:08

Zacytuję pewien genialny tekst pewnego genialnego utworu:

Always Look on the Bright Side of Life

Some things in life are bad,
They can really make you mad,
Other things just make you swear and curse.
When you're chewing on life's gristle
Don't grumble, give a whistle.
And this'll help things turn out for the best.

And....

Always look on the bright side of life, (whistle)
Always look on the bright side of life, (whistle)
If life seems jolly rotten,
There's something you've forgotten,
And that's to laugh and smile and dance and sing.
When you're feeling in the dumps,
Don't be silly chumps.
Just purse your lips and whistle, that's the thing.

And...

Always look on the bright side of life. (whistle)
Come on...
Always look on the bright side of life...

For life is quite absurd,
And death's the final word,
You must always face the curtain with a bow.
Forget about your sin,
Give the audience a grin,
Enjoy it - it's your last chance anyhow.

So always look on the bright side of death,
Just before you draw your terminal breath,
Life's a piece of shit,
When you look at it,
Life's a laugh and death's a joke, it's true.
You'll see it's all a show,
Keep 'em laughing as you go.
Just remember that the last laugh is on you.

And always look on the bright side of life,
Always look on the right side of life,

Come on guys, cheer up.

Always look on the bright side of life.

Worse things happen at sea, you know.

Always look on the bright side of life.

I mean - what have you got to lose?
You know, you come from nothing,
you're going back to nothing.
What have you lost? Nothing!

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#5 Post autor: after » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:15

adaś pisze:Zacytuję pewien genialny tekst pewnego genialnego utworu:

Always Look on the Bright Side of Life
(...)
So always look on the bright side of death,
Just before you draw your terminal breath,
Life's a piece of shit,
When you look at it,
Life's a laugh and death's a joke, it's true.
You'll see it's all a show,
Keep 'em laughing as you go.
Just remember that the last laugh is on you.
(...)
Pajtony 4 ever ^^ Moja absolutnie ulubiona zwrotka =]


Jasne, że jak już marzę, to o czymś fajnym. To 'real' mnie dobija.
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#6 Post autor: impos animi » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:17

After, a nie dobija Cię kiedy sobie uświadamiasz, że Twoje marzenia to głupie bzdury, które nie mają szans na spełnienie?

Tzn, nie sugeruję, że marzysz o głupich rzeczach, to jak tak mam, ciekawa jestem tylko, czy jestem w tym sama.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#7 Post autor: ktośtam » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:29

Ja często marzę, rozpływam się w swoim świecie, po czym gwałtownie spadam na ziemię, uśwaidamiam sobie, co trzeba zrobić etc. i zaczynam myśleć negatywnie.

Awatar użytkownika
Madź
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:36
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]

#8 Post autor: Madź » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:44

Generalnie myślę negatywnie, kiedy coś dotyczy spraw przyziemnych wszystko zawsze jest na nie, nie uda się, skończy się źle, etc, etc.
Kiedy zatapiam się w świat marzeń, wtedy jakby umawiam się z samą sobą, że dobrze wiem, że to wszystko bzdurne, nie mające szans na powodzenie marzenia, ale nie myślę o tym i żyję sobie tym drugim, lepszym światem, z tym, że właściwie bez nadziei, że to się urzeczywistni. Robię to bardziej dla frajdy i rozrywki :) Ale dzięki temu te rozmyślania nigdy się w pewnym momencie nie kończą stwierdzeniem, po co ja o tym myślę, przecież i tak się nie spełni, bo wiem to od początku :))
4w5

"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"

Awatar użytkownika
after
Posty: 328
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 16:16
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#9 Post autor: after » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:54

impos animi pisze:After, a nie dobija Cię kiedy sobie uświadamiasz, że Twoje marzenia to głupie bzdury, które nie mają szans na spełnienie?
(...)
Jak odpowiednio głęboko sobie zamarzysz, to czujesz przecież to, co mniej więcej byś czuła gdyby to się 'spełniło'. Tak jak w snach - gdy śni ci się coś fajnego, czy to się czymś różni od czucia się fajnie na jawie? Hehe, czasem jest nawet dużo fajniej :D

Nie traktuj marzeń jako czegoś głupiego i bzdurnego, poprostu nie oczekuj maniakalnie ich spełnienia w realu. Co innego, jeśli popychałyby cię do działania, ale jako, że jesteś wyraźnie czwórkowa, to się nie spodziewam, że tak jest.

I nie ma co się smucić po powrocie z krainy marzeń na tą pokręconą ziemię. Płyń z prądem, jak trzeba to pod prąd, słuchaj głosu serca i nie bój się jutrzejszego dnia - a będzie fajnie. I marzenia staną się nie ucieczką, a wisienką na szczycie tortu =] Smacznego!

(To zabrzmiało, jakbym mówił ci co masz robić - sorry. Poprostu uważam, że tak właśnie byłoby dla ciebie łatwiej/przyjemniej.)
______________________________________________________________________________________________Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#10 Post autor: Absynt » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 18:18

Na utopijne marzenia tez mam sposob. Kreatywnosc :P. Albo po prostu mam wszystko w tyle :twisted: . Uch, jakaz ulga to. Nie znosze juz marzyc o sobie. O tym co zrobie itd.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Morgiana
Posty: 107
Rejestracja: piątek, 18 maja 2007, 18:29
Lokalizacja: Odludzie.

#11 Post autor: Morgiana » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 21:24

Negatywne są wszystkie myśli, które dotyczą mnie. Mnie się nigdy nie uda.

Ale jeśli chodzi o innych to jestem wielką optymistką.
cztery? cztery.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#12 Post autor: aliszien » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 22:06

O przyszłości myślę pozytywnie - chodzi o marzycielstwo.
O przeszłości i teraźnijeszości raczej negatywnie - czasami pamiętam to co złe.
4w5, INFj, sp/sx

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#13 Post autor: impos animi » poniedziałek, 18 czerwca 2007, 22:52

after pisze:Jak odpowiednio głęboko sobie zamarzysz, to czujesz przecież to, co mniej więcej byś czuła gdyby to się 'spełniło'. Tak jak w snach - gdy śni ci się coś fajnego, czy to się czymś różni od czucia się fajnie na jawie? Hehe, czasem jest nawet dużo fajniej :D
Doskonale znam to uczucie, kiedy tak głęboko zatracam się w swoich marzeniach bądź snach, że nieświadomie pojawia mi się uśmiech na twarzy i nagle mam genialny humor. To mnie właśnie na początku motywuje do działania, myślę, sobie, że może warto coś zrobić w tym kierunku, a kiedy okazuje się, że jak zwykle to wszystko to była zwykła mrzonka popadam w coś, co sama nie do końca wiem jak nazwać, stan depresyjny(?).
after pisze:Nie traktuj marzeń jako czegoś głupiego i bzdurnego, poprostu nie oczekuj maniakalnie ich spełnienia w realu. Co innego, jeśli popychałyby cię do działania, ale jako, że jesteś wyraźnie czwórkowa, to się nie spodziewam, że tak jest.
No właśnie jak już wyżej pisałam, czasami popychają, może dlatego są dla mnie takim rozczarowaniem, kiedy nic nie wychodzi.
I nie ma co się smucić po powrocie z krainy marzeń na tą pokręconą ziemię. Płyń z prądem, jak trzeba to pod prąd, słuchaj głosu serca i nie bój się jutrzejszego dnia - a będzie fajnie. I marzenia staną się nie ucieczką, a wisienką na szczycie tortu =] Smacznego!
Ech, jak to ładnie i naprawdę budująco brzmi. Moży gdybym była w lepszym nastroju, bardziej wzięłabym sobie to do serca. Problem chyba w tym, że traktuję je zbyt poważnie. Chciałabym, żeby stały się taką wisienką na szczycie tortu, ale myślę, że do upieczenia tego tortu czeka mnie jeszcze bardzo długa droga i nie mam pewności, czy ona się kiedyś skończy.
Acha, wolę pod prąd ;)
after pisze:(To zabrzmiało, jakbym mówił ci co masz robić - sorry. Poprostu uważam, że tak właśnie byłoby dla ciebie łatwiej/przyjemniej.)
Nie zabrzmialo. Odebrałam to raczej jako całkiem cenną radę, którą może kiedyś uda mi się wykorzystać w życiu.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

niksonia
Posty: 21
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:47

Re: Negatywne myslenie

#14 Post autor: niksonia » środa, 20 czerwca 2007, 19:37

Absynt pisze:Ciekawi mnie jak ono sie ma w Waszym przypadku do marzycielstwa .
wydaje mi sie, że marzycielstwo to raczej coś pozytywnego, mówi się zresztą "co jest twoim marzeniem" w sensie co chciałbyś w zyciu osiągnąć...a negatywne myślenie w kontekście " marzycielstwa " oznacza raczej paranoje :roll:

staram się nie balansowac na linii negatywne/ pozytywne myślenie.. podchodząc raczej do zycia, według zasady masz tyle na ile sobie zapracujesz, myślę że lepiej nie przyjmowac jakiegoś konkretnego toku myślenia, a raczej dostosowywac się do sytuacji

mój skrajny pesymizm rodzi się z mojego realizmu (takie czasy)
czasem jestem makiawelistką (jak wyżej)
chcę wierzyć w ludzi..chociaż nie zawsze mi się udaje
jedyny ratunek dla swej zgubnej duszy upatruje w swojej wyobraźni..tej jednej mi nie brak

mam w sobie jednak coś takiego, że uważam iż dużo tak naprawdę zależy od tego co myślę, próbuje więc kierowac swoimi myślami, w taki sposób żeby realizować jakieś tam swoje zamierzenia, chociaz nie jest łatwo.. szczególnie gdy dopadnie mnie rozleniwienie tudzież melancholia
..........................................................................................................
Arbeit macht frei
IV-w-V ENTPowate :)

Awatar użytkownika
Sigurrós
Posty: 55
Rejestracja: niedziela, 4 lutego 2007, 19:50
Lokalizacja: Stumilowy Las

#15 Post autor: Sigurrós » środa, 20 czerwca 2007, 21:37

jestem zła na siebie, bo życie tak mi już dało po uszach, a ja często przyłapuję się na myślach typu "wszystko będzie dobrze" i wszyscy mi mówią, że to dobrze , że liczy się pozytywne myślenie.
Nieprawda! To rozczarowanie poprzedzone pozytywnym myśleniem boli tak cholernie!
4w5
Drzewo bez liści nadal będzie drzewem.

ODPOWIEDZ