Zmiany

Wiadomość
Autor
agnieszka_w116
Posty: 20
Rejestracja: środa, 24 listopada 2010, 11:27

co chcielibyscie w sobie zmienic?

#61 Post autor: agnieszka_w116 » wtorek, 11 stycznia 2011, 22:46

ciekawi mnie co najbardziej chcielibyscie w sobie zmienic, nie musze chyba dodawac, ze chodzi mi o osobowosc, a nie wyglad zewnetrzny...
ja chcialabym zmienic sie w osobe, ktora zna wlasna wartosc i jest pewna siebie, byloby mi o wiele latwiej w zyciu:)



Awatar użytkownika
bssistema
Posty: 84
Rejestracja: piątek, 30 kwietnia 2010, 23:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kosz

Re: co chcielibyscie w sobie zmienic?

#62 Post autor: bssistema » środa, 12 stycznia 2011, 11:44

Dokładnie. Jako inny typ dodałabym Czwórkom wiary w siebie i we własną wartość to i użalać by się przestały, uśmiechać częściej zaczęły, przyciągałyby innych ludzi i chciało by się z nimi rozmawiać (bo tak to bywa to trudne i męczące) :wink:

Jeszcze dla ich dobra warto by było ciut znieczulić czwórkową wrażliwość w obliczu brutalizmu tego świata.
9w1
Spoiler:
Obrazek

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: co chcielibyscie w sobie zmienic?

#63 Post autor: Ceres » środa, 12 stycznia 2011, 11:48

Ojj, wiara w siebie.. To prawda, przydałoby mi się jej jeszcze więcej :roll: Ale chciałabym też nie mieć słomianego zapału, więcej działać, nie odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę - boję się, że któregoś dnia przejadę się tym wiecznym przekładaniem :?
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: co chcielibyscie w sobie zmienic?

#64 Post autor: inv » środa, 12 stycznia 2011, 13:25

ja proszę.

odwdzięczę się czymkolwiek.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

agnieszka_w116
Posty: 20
Rejestracja: środa, 24 listopada 2010, 11:27

Re: co chcielibyscie w sobie zmienic?

#65 Post autor: agnieszka_w116 » środa, 12 stycznia 2011, 14:15

nio widze ze nie jestem sama, a moze ktos ma sposob jak te zmiany wprowadzic w zycie, ja jakos sobie z tym sama nie radze...

Awatar użytkownika
Ramza
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 25 października 2010, 18:25
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Wrocław

Re: co chcielibyscie w sobie zmienic?

#66 Post autor: Ramza » środa, 12 stycznia 2011, 15:02

Chcę być pewny siebie, bardziej odporny na krytykę i brutalność świata/życia i nie przejmować się tak bardzo.
Chcę nauczyć się motywować siebie do działania, zamiast tak długo się do tego przygotowywać zanim mój zapał sie wypali.
Częściej mówić to co myślę, uważniej słuchać tych, których chcę słuchać,
I nie zwracać uwagi na to co mówią ludzie, tylko zwyczajnie robić swoje. I może trochę lepiej się wysławiać :)

Zmiany wprowadzi sie w życie jeśli będzie się dość do tego zmotywowanym. Dobrze mieć po prostu wiarę w siebie, chęć do działania i mnóstwo cierpliwości. Sposobu na to nie mam, wydaje mi się że najlepiej zacząć w tej chwili, teraz. I trzymać się tego jasno wyznaczonego celu póki nie zostanie wykonany
inv pisze:ja proszę.

odwdzięczę się czymkolwiek.
co to znaczy?
4w5 na krawędzi 5w4 (ISFP/INFP)IEI
"Kobieta patrzy na jednego mężczyznę, rozmawia z drugim, a myśli o trzecim" - George Bernard Shaw

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: co chcielibyscie w sobie zmienic?

#67 Post autor: inv » środa, 12 stycznia 2011, 16:19

mi się właśnie ostatnio zmieniło.
wraz z nowym rokiem zaczęło się coś w moim życiu... powolne zmiany. zmiany są zawsze na lepsze. trzeba tylko spojrzeć z odpowiedniej strony.

nowy czas, to nowa perspektywa. jeżeli wciąż siedzisz w tym samym miejscu, jesteś ślepy, bo widzisz to samo.

co zmieniłem to to, że już nie pozwalam innym ludziom mnie zawstydzać. mogą sobie mówić, co chcą. bez zaakceptowania mnie takiego jakim jestem, nie mają szans na zbliżenie się.

szczerze i otwarcie mówię, o czym myślę w towarzystwie. wielu ludzi odpada, ponieważ w realnym życiu, (a nie w kontakcie internetowym (w języku pisanym)), nie używa się tylu eufemizmów. tam komunikacja jest szybsza, krótsza i wymaga natychmiastowych reakcji. już odrzuciłem z potencjalnego bliższego grona znajomych ludzi, którzy tego nie potrafili znieść.

straciłem na wglądzie osobistym, ale możliwe, że to przez to, że zbliża się sesja, a ja się czuję, jakbym działał na wysokich obrotach.
poczekamy, zobaczymy.

następnym celem mojej przemiany jest znalezienie dobrych kontaktów z ludźmi, którzy umożliwią mi prawdziwy, wewnętrzny i zawodowy rozwój. a na mniejsza skalę... ulepszenie mechanizmu motywacji od wewnątrz.

tym bardziej, że mój mózg szaleje. tworzy wizje świata, które mam nadzieję zrealizować. nawet i za cenę bycia oskarżanym i uznawanym za idiotę wśród maluczkich.


@ramza
mój post się odnosił do posta bssistemy.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

agnieszka_w116
Posty: 20
Rejestracja: środa, 24 listopada 2010, 11:27

Re: co chcielibyscie w sobie zmienic?

#68 Post autor: agnieszka_w116 » środa, 12 stycznia 2011, 22:30

Zmiany wprowadzi sie w życie jeśli będzie się dość do tego zmotywowanym. Dobrze mieć po prostu wiarę w siebie, chęć do działania i mnóstwo cierpliwości. Sposobu na to nie mam, wydaje mi się że najlepiej zacząć w tej chwili, teraz. I trzymać się tego jasno wyznaczonego celu póki nie zostanie wykonany

ok tylko jak sprawic zeby zaczac wierzyc w siebie bo to moj najwiekszy problem a od niego zaczynaja sie kolejne i co gorsze nie tylko ja na tym trace niestety

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: co chcielibyscie w sobie zmienic?

#69 Post autor: kama.zielona » środa, 12 stycznia 2011, 23:42

Chciałabym włączyć się do życia. Wszystko wydaje mi się nierealne, oderwane od kontekstu, podzielone na rozdziały. Widzę ludzi i właściwie zastanawia mnie, dlaczego robią różne rzeczy. Zdałam sobie niedawno sprawę, że jestem gdzieś z boku, w swojej głowie, a długie monologi myślowe wydają się prawdziwsze od tego co się dzieje dookoła mnie. Właściwie niczego od życia nie oczekuję, łatwo jest wypuszczać kolejne, wydające się absurdalnymi marzenia, plany i potrzeby. Nie żałuję tego. Jestem szczęśliwa i obce mi jest pragnienie czegokolwiek, ale łatwiej byłoby gdyby to się zmieniło.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Zmiany

#70 Post autor: Rilla » sobota, 15 stycznia 2011, 01:24

Chciałabym być idealna. Chciałabym być choć w małym, maleńkim ułamku taką, jaką chciałabym być. Chciałabym być wolna.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Zmiany

#71 Post autor: yusti » sobota, 15 stycznia 2011, 09:07

Rilla pisze:Chciałabym być idealna. Chciałabym być choć w małym, maleńkim ułamku taką, jaką chciałabym być. Chciałabym być wolna.
Idealność i wolność kłócą się ze sobą.
Idealność i maleńki ułamek też.
A ja na forum już przyuważyłam, że coś jedynkujesz ostatnio. Ustawiasz wszystko do normy. "Powinni ją tego oduczyć!" etc.
;D
Zero przyjemności, sztywne ramy i dryg.
Straszne - i mówię to ja! Jedynka!
:lol:
Wolność jest od. Porzucenie. Idealizmów. Samooskarżeń.

Zamiast utopijnych mrzonek, piszcie tu plany. Konkretnie. Chcę i codziennie robię coś, aby osiągnąć swój REALNY cel.
Zauważ, że możesz być w maleńkim stopniu taką, jaką chcesz być. Spełnij swoją zachciankę. Zrób to dla siebie i doceń to! choćby to było pomalowanie paznokci na fajny kolorek. :wink: Pozwól sobie na wolność.
A idealności nie ma. Popatrz na tych, którzy mają gorzej.

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

Re: Zmiany

#72 Post autor: Zielony smok » sobota, 15 stycznia 2011, 09:15

Rilla pisze:Chciałabym być idealna. Chciałabym być choć w małym, maleńkim ułamku taką, jaką chciałabym być. Chciałabym być wolna.
Krzysztof Wirpsza
Tragiczni Romantycy maja problemy z chwytaniem dnia na gorąco, ponieważ czują się wiecznie niegodni radości i pragną oczyścić się ze swych tajemnych skaz. Wiecznie celebrują własną wrażliwość, tworząc prywatne światy wyobraźni, w których zamieszkują. Czyni to z nich osoby ogromnie refleksyjne i zamyślone, głęboko odczuwające, cóż po prostu - "romantyczne"! Tragizm czwórek polega jednak na tym, że nie są one w stanie zauważyć, iż upragnione szczęście często leży tuż przed ich nosem, ukryte wśród codziennych czynności. Zatracić się w brutalnej rzeczywistości - w twardej walce o byt, w gruboskórności pracy, w niewdzięczności kontaktów z "przyziemnymi" ludźmi - to dla Czwórek wyzwanie czasem tak trudne, że może zdawać się ponad siły. Czwórki w głębi ducha czują się "lepsze" od innych, i, żyjąc zwykłym życiem, przeżywają jednocześnie tragiczny konflikt niedocenienia. Być szczęśliwym szczęściem zwykłego zjadacza chleba, którego nic specjalnego w życiu już nie spotka, szczęściem matki samotnie wychowującej dziecko lub sprzedawczyni gazet z kiosku - to zadanie trudne, i choć ciągle próbują - przymus wyjątkowości wpędza je w wewnętrzną, czasem niewidoczną z zewnątrz, depresję. Lekkość bytu staje się po prostu nieznośna. Choć skrycie pragną być lekkie, świeże i filuterne, uniemożliwiają to sobie obowiązkiem bycia tragicznie niespełnionymi. Z jednej strony cały czas wysubtelniają swoją psychiczną energię, pragnąc aby była bezpretensjonalna i naturalna. Z drugiej, proces ten okupują straszną powagą i zadęciem. Jednak w ich opinii szczęście, które określają również jako Ducha, Miłość, lub po prostu "To", przychodzi za tylko cenę głębokiego upadku. Jedynie ten, kto poznał czym jest śmierć, może wiedzieć czym jest życie. Natomiast poznać czym jest śmierć - i przeżyć - to nie byle jakie osiągnięcie i nie każdego naprawdę na to stać. Upadek to poważny i wyrafinowany stan, na który zasługują tylko ci spośród nas, którzy są najbardziej wrażliwi, i najbardziej wewnętrznie uwzniośleni. Koło się zamyka. Aby się wznieść na wyżyny, trzeba jednocześnie upaść na sam dół. Aby kochać trzeba cierpieć, oczyszczać się i odmawiać sobie różnych dobrych rzeczy. Będąc aniołem - zarazem świętym i cierpiącym, Czwórka blednie, chudnie w oczach, i może popadać w ascetyczne obsesje, jak np. głodówki, anoreksja i różnego typu nerwice. Choć zdaje się efemeryczna, blada i ulotna, wewnątrz tonie w bagnie emocji. Trwając w stanie "błogosławionego niespełnienia" Tragiczni Romantycy wydzielają charakterystyczny Fetor - Niezadowolenie. Jest to rodzaj piskliwego buntu wobec czegokolwiek co pospolite. "Po prostu nie, bo nie, i już. Nie podoba mi się! Nudzi mnie! Fi donc!" Fetor Niezadowolenia to również rodzaj protestu przed niemożliwością przekazania, jak bardzo jest się wrażliwym. Czwórka, która sama czuje się głęboko odrzucona przez świat, odgrywa się na nim krzycząc "Nikt mnie nie rozumie!" lub "Jesteście śmieszni!" Wiąże się to też z ciągłym oczekiwaniem "tej jedynej właściwej" - osoby lub energii, która będzie dostatecznie subtelna i wreszcie Czwórkę zadowoli. Czwórka jest pełna podziwu dla rozmaitych guru i innych szacownych figur - które "To" mają. Ma się rozumieć, istnieją w świecie tajemne sposoby zrealizowania "Tego", ale "to już oczywiście zupełnie inny poziom" i Czwórka do ich praktycznej aplikacji dotrze najwcześniej w przyszłym wcieleniu. Na razie musi przecież poradzić sobie z depresjami i całym tym "przyziemnym" bałaganem, który spowodowała. Ma jednak jednocześnie szczery podziw dla wartościowych ludzi, którzy "To" osiągnęli, ponieważ... ponieważ są najwyraźniej bardziej uduchowieni, bardziej cierpią i bardziej się oczyszczają. Samozapętlające się rozumowanie powoduje tu, że Tragiczny Romantyk jest na wieki odcięty od przedmiotu swoich pragnień, właśnie dlatego, że jego Sabotażysta święcie wierzy, iż nie jest go - póki co - wart. Dopóki Czwórka nie zauważy, że może być szczęśliwa tu, teraz, bez wstępnych oczyszczeń, a jedynie robiąc to, co lubi, i akceptując rzeczywistość taką, jaka jest, dopóty Fetor Niezadowolenia zatruwać będzie kawiarnie. Gdy jednak tragiczny Romantyk po raz pierwszy w życiu uśmiechnie się widząc jak "muchy napstrzyły na portret cesarza" - wówczas na spotkanie wyjdzie mu szczęście ukryte nie w tragedii, ale w farsie życia.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Zmiany

#73 Post autor: Matea » niedziela, 16 stycznia 2011, 01:53

Nie popadajmy w przesadę. Zaspokajanie pragnień i potrzeb dnia codziennego prowadzi do rutyny. Każdy cel, który choć trochę ma znamiona utopijności sprawia, że nigdy nie poprzestajemy w poszukiwaniach (oj coś tu się ujawnia Twoja dzięwiątkowość Zielony Smoku ;) ) Każde nierealne marzenie nadaje sens naszemu życiu. Czwórkowe paranoje i depresje wynikają z niemożności natychmiastowego urzeczywistnienia swoich marzeń, być może dlatego, że zamiast robić coś konkretnego ciągle odlatują w ten inny "lepszy" świat czekając na cudownego wybawiciela.

Tego czego nam brakuje to wiary i to właśnie powinniśmy w sobie pielęgnować. Wiary w lepszy świat.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Zmiany

#74 Post autor: Rilla » piątek, 28 stycznia 2011, 23:27

Wirpsza ma rację ogólnie, choć z jednym nie zgadzam się absolutnie. Może Czwórki często w głębi ducha czują się "lepsze" od innych, ale ja zawsze czuję się gorsza od innych.
yusti pisze:Idealność i wolność kłócą się ze sobą.
Dla mnie idealność to wolność, wolność od swoich ograniczeń, wolność od lęków, uprzedzeń, nawyków, wad. Wolność od wad jest idealnością. Wolność sama w sobie jest tak abstrakcyjna jak idealność.
Chciałabym:
- umieć odzwierciedlać samodzielnie to, co czuję na papierze w piśmie i rysunku,
- umieć mówić to, co myślę i chcę powiedzieć,
- lepiej radzić sobie w kontaktach międzyludzkich, przebywać z ludźmi swobodnie, bez nieśmiałości, strachu i związanego języka,
- mieć lepszą pamięć, bo zdarza mi się nawet nie pamiętać nawet tak absurdalnie prostych słów jak "kubek", czy "długopis", przez co nie potrafię się wyrazić, przez co jestem głupia jak but u lewej nogi, aż wstyd, a najlepiej mieć pamięć fotograficzną,
- być pracowitą, móc uczyć się i pracować od rana do wieczora przez siedem dni w tygodniu, jak przystało na sumiennego i obowiązkowego człowieka,
- tak, być obowiązkową i sumienną,
- umieć panować nad emocjami, nie okazywać tych, których okazać nie chcę,
- mieć poukładane uczucia i myśli,
- być pewną siebie, ambitną, odważną,mieć odwagę żyć w zgodzie ze swoimi zasadami i wartościami za każdą cenę,
- choć w jednej dziedzinie być dobra, by móc w przyszłości być dobrym pracownikiem, z którego pracodawca byłby zadowolony, a żeby spełnić to "marzenie", musiałabym spełnić wszystkie powyżej,
- umieć korzystać z dnia dzisiejszego,
- itd.
Chciałabym być wolna od: lenistwa, natrętnych myśli, sprzecznych uczuć, burzy emocji, niepewności, słabości, nieśmiałości, głupoty i innych ograniczeń.
To wszystko bym w sobie zmieniła, gdybym mogła. Złotej rybki jednak jeszcze nie spotkałam. Zastanawiam się, czy w ogóle poprosiłabym o jakąkolwiek zmianę. Tak jest wygodnie, bez zobowiązań typu "masz zalety, które chciałaś, więc korzystaj teraz z życia". Może więc wystarczyłoby poprosić o odwagę i umiejętność korzystania z życia?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Zmiany

#75 Post autor: yusti » sobota, 29 stycznia 2011, 04:44

a mówiłam żeby NIE MYŚLEĆ!
;p


ta lista życzeń jest rodem z chorej Jedynki.

O nic nie proś. Czytaj i pracuj nad sobą. Za "Seks, magia i uwodziciele": frakcjonuj-zwiększaj swoją atrakcyjność.

Jeśli czegoś się chce wystarczająco, to się działa i osiąga cele. chwal się za 3 osiągnięcia a nie 1 potknięcie.
Ja takich "ambicji" nie mam. Jestem dla siebie pobłażliwa,bo sam fakt egzystowania jest wyczynem. Za to podobno nadal za wysoko stawiam poprzeczki innym. Ludzie muszą być na naprawdę niskim poziomie, skoro mimo obniżenia przeze mnie standardów nadal mają pretensje ;p

*W ćwiczeniu pamięci pomagają krzyżówki, teleturnieje.
itd. ćwicz. działaj. nagradzaj się.
I cele do zmian powinny być realne. Zamiast karcić się za lenistwo, pomyśl, że dzięki niemu wynaleziono koło!
itd.
;p hehe
luzik, żyrafko.
A Ty już masz w sobie co najmniej jedną cechę dobra.
I jesteś sumienna oraz obowiązkowa.
A blokady w sobie możesz rozluźnić. Nie proponuje narkotyków czy wódki, ale...w odpowiedniej atmosferze, z większą ilością czasu...spoko loko niejedna się otworzy./

I pamiętaj o 2 zasadzie HUNY:
KALA- To Twój umysł tworzy ograniczenia.

Nawet nie wiesz ile możesz zdziałać...
jeśli tylko, jeśli tylkooo, jeśli tylkooo chceeeeesz.

A wolnosc od lęku jest zła. lek jest pierwotny i pomaga wyczuć zagrożenie. dodaje poweru by kopnąć zbója w krocze i w ogóle wiać. ważny jest. wszystko ma sens, maleńka.

ODPOWIEDZ