Sarkazm, niszczenie słowne

Wiadomość
Autor
werbel
Posty: 27
Rejestracja: środa, 28 marca 2007, 00:05

Sarkazm, niszczenie słowne

#1 Post autor: werbel » środa, 23 maja 2007, 23:21

Przeglądałem artykuł o enneagramie i wpadł mi jeden cytat ''Ma też potrzebę słownego niszczenia innych, skąd bierze się jego kąśliwy sarkazm.'' Musze się to tego przyznać. Zwykle jest tak że staje w kogoś obronie gdy ten jest zalany fala krytyki albo porostu rzezany, bo mam mocne teksty i udzerzam w sedno można też nawiązać do skrzydła 5 jeśli ktoś takowe posiada. Często męczy nas zemsta i jest ona słowna wystarczy kilka chwil by mieć kilka gotowych wersów i dobrze je wpleść w dyskusje. Przez co moje zamiłowanie do hip hopu u was wygląda to podobnie ??



ders
Posty: 216
Rejestracja: poniedziałek, 7 maja 2007, 13:38

#2 Post autor: ders » środa, 23 maja 2007, 23:27

Ja zauważyłem że ostatnio ludzi też potrafie łatwo rozwalić w taki sposób ale niestety nie potrafie taką jedną bardzo celną ripostą, tylko się tak trochę rozwodzę. Na przykład wychodze od czegoś i przechodze do puenty w kilku zdaniach więc troche siła rażenia się rozchodzi po kościach Dobre w frontalnych atakach słownych sa chyba 8 i 2 (jako połaczone) i czasem jedynki póki są obiektywne :wink: Ale mysle że i tak enneagram nie ma wiele z tym wspólnego :D

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#3 Post autor: impos animi » środa, 23 maja 2007, 23:33

Temat o sarkazmie już jest.

Poza tym nie chcę się Ciebie czepiać werbel, ale brak interpunkcji w Twoich postach sprawia, że są one strasznie chaotyczne i ciężko się je czyta. Tak tylko piszę.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#4 Post autor: ktośtam » czwartek, 24 maja 2007, 01:23

''Ma też potrzebę słownego niszczenia innych, skąd bierze się jego kąśliwy sarkazm.''
Ja nie mam takiej potrzeby i nie bywam sarkastyczny.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#5 Post autor: aliszien » czwartek, 24 maja 2007, 10:38

Potrafiłam niszczyć słownie, być złośliwa - zazwyczaj były to docinki, ping pongi słowne.
Mój facet twierdzi, że to mu się we mnie spodobało - złośliwość.

Moje dwa długofalowe niszczenia słowne z czasów liceum:
1. Mieliśmy w klasie kolegę - grzeczny, ułożony, zawsze szóstki, wyrywa się pierwszy do odpowiedzi, taki Bill Gates zanim zrobił wielką forsę. Moi koledzy robili sobie z niego żarty. Było zabawnie na początku, ale w końcu zaczęli przesadzać. Po kilku tygodniach zmienił szkołę. Wybralam najbardziej złośliwego z tych kolegów i zaczęłam mu docinać, złośliwie komentować, śmiać się z niego. On nie potrafił mi przygadać, a klasa miała ubaw. Chciałam mu pokazać jak to jest być "ofiarą". Tak było przez całą I klasę.
2. Mój bardzo dobry kumpel, przyjaciel niemal. Niestety cholerny komformista, żyjący według zasady "jeśli wchodzisz między wrony...". Zakumplował się z paczką ludzi, z którymi byłam w stanie wojny. Olał mnie. A gdy przyszła pora, wrócił jak gdyby nigdy nic. Niszczyłam go docinkami, złośliwościami. Aż po kilkunastu tygodniach spytał się, "czy możemy być znowu przyjaciółmi, bo zemściłam się na nim dziesięciokrotnie".


Bywałam złośliwa z dwóch głupich powodów:
- jestem blondynką, a te są odbierane jako słodkie, ciche, ułożone cipulinki (jak ja nie cierpiałam tych cholernych brunetek) - wkurzało mnie to i nadrabiałam temperamentem.
- kompleksy - ani ładna, ani efektowna; jak inaczej zwrócić na siebie uwagę chłopaków? a że się mnie bali :twisted: wywalczyłam dla siebie szacunek nieeleganckimi metodami
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#6 Post autor: Gabriel » czwartek, 24 maja 2007, 15:33

Jeeejku! Jesteście tacy fajni! Mistrzowie ciętej riposty. Stawiajcie sobie posągi czym prędzej!

/autoironia on/
"Znowu w życiu mi nie wyszło..." - znów wyjdzie na to, że jestem złośliwy, kiedy miałem na celu co innego :P
/autoriniona off/

Generalnie wszystko się z czasem nudzi. Złośliwość niejako jest wpisana w mój charakter. Kiedyś byłem bardziej złośliwy, teraz już mniej. Zależnie od wielu czynników: zły humor, kompleksy, to, że ktoś mi z rana nadepnął na odcisk, chęć zemsty, a czasem po prostu to, że kogoś lubię ;) Ale hm... nie uzależniam poczucia własnej wartości od tego jak bardzo komuś potrafię dosrać. Lepiej nie przesadzać, bo niektórzy traktują docinanie sobie jako przyjacielskie przekomarzanie, a inni się obrażają. Biada też temu kto przesadzi w stosunku do mnie. Wtedy mogę stracić grację.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#7 Post autor: aliszien » czwartek, 24 maja 2007, 16:15

Gabriel pisze: nie uzależniam poczucia własnej wartości od tego jak bardzo komuś potrafię dosrać. Lepiej nie przesadzać, bo niektórzy traktują docinanie sobie jako przyjacielskie przekomarzanie, a inni się obrażają. Biada też temu kto przesadzi w stosunku do mnie. Wtedy mogę stracić grację.
Ależ ja już jestem mistrzynią łagodności słownej :twisted:
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#8 Post autor: Absynt » czwartek, 24 maja 2007, 17:11

Przyznam, kiedys sie znecalem psychicznie nad jednym z moich znajomych. Robilismy po prostu perfidne zarty, w ktorych ja bylem jednym z przodownikow. Ale byla ze mnie wtedy zlosliwa kxxxx ;).

Pozniej sie znecalem psychicznie na pewnym kolesiu z jednego forum. Ale to zwlaszcza w dziale bluzgownica, gdzie mozna bylo tak robic, takie jazdy byly dozwolone, ale ofiara byla glownie jedna :P.

Nieraz chcialem zemsty i az nia plonalem, ale predko mi przechodzilo, teraz bardzo latwo wybaczam i sie wogle nie mszcze. Pokutnicy odpokutuja.

Natomiast nieraz jeszcze zdarzy mi sie zauwazyc u kogos cos smiesznego i powiedziec za plecami cos niewybrednego o tym. Pomyslcie, ze mieszkacie w kraju, w ktorym praktycznie nikt nie rozumie Waszego jezyka. Mozna isc ulica i nieustannie sie z kogos nabijac :P. Tak czesto robilem z kims znajomym. Ale nie zeby tak dla hobby, czy cos. Teraz tez juz mi to przeszlo i jestem mily i ulozony, no ale zdarzy sie jeszcze czasem jakas cieta riposta, oj :P :twisted: .

P.S. W Hyde Parku zaczalem sie wyzywac na Gabrielu, ktory nomen omen jest 4w3 :P. Lubie tak odnalezc w kims kiepska ceche, pozaczepiac, by sie przekonac czy tak jest, a potem dreczyc te osobe :P. Cham jestem nadal jednak :twisted:.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#9 Post autor: aliszien » piątek, 25 maja 2007, 09:43

Absynt pisze: Natomiast nieraz jeszcze zdarzy mi sie zauwazyc u kogos cos smiesznego i powiedziec za plecami cos niewybrednego o tym. Pomyslcie, ze mieszkacie w kraju, w ktorym praktycznie nikt nie rozumie Waszego jezyka. Mozna isc ulica i nieustannie sie z kogos nabijac :P. Tak czesto robilem z kims znajomym. Ale nie zeby tak dla hobby, czy cos. Teraz tez juz mi to przeszlo i jestem mily i ulozony, no ale zdarzy sie jeszcze czasem jakas cieta riposta, oj :P :twisted: .
Podobno Polacy do dziś w tym przodują. Są w obcym kraju, myślą, że nikt ich nie rozumie i drą pałę publicznie. Tylko, że dookoła już głównie sami polscy emigranci, słuchają ich (czasami te uwagi są o nich) i płoną ze wstydu.
4w5, INFj, sp/sx

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#10 Post autor: ktośtam » piątek, 25 maja 2007, 11:53

Lubie tak odnalezc w kims kiepska ceche, pozaczepiac, by sie przekonac czy tak jest, a potem dreczyc te osobe.
Jest to jedna z najbardziej znienawidzonych przeze mnie ludzkich cech. Może dlatego w przeciwieństwie do innych 4 samemu tak nie robię.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#11 Post autor: Absynt » piątek, 25 maja 2007, 13:14

Zapomnialem dodac, ze jest to po to by kogos w tym uswiadomic. Nie czepiam sie krzywego nosa, a czegos zlego w osobowosci, ze tak ujme.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#12 Post autor: Rosveen » piątek, 25 maja 2007, 13:55

Ok, ale nie można w tym przesadzać, nigdy nie wiadomo jak to na kogos podziała...

Cięte riposty uwielbiam, a to z powodów podobnych do Aliszien, czyli w moim przypadku z czystej przekory i chęci przełamania stereotypu blondynki ;)
Nie robię tego jednak w ten najprostszy sposób - znaleźć czyjąś wadę i się tego uczepić, żeby wszyscy naokoło zauważyli. Trochę to takie prymitywne jest i nie znoszę ludzi, którzy tak robią. Jeżeli mówię o cechach czyjegoś charakteru, to bardziej w tonie żartobliwym i dbam o to, żeby ten ktoś nie obraził, ale raczej pomyślał o tym w przyszłości. Nie chcę niszczyć ludzi w żaden sposób.

Oczywiście, są też sytuacje, w których naprawdę sie wkurzam. Wtedy potrafię wyjechać z czymś takim, że ludziom w pięty pójdzie. Cóż, każdy ma swoje słabości :)
Walczyć z tym? Nie walczyć? Zobaczy się..

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#13 Post autor: Matea » sobota, 8 grudnia 2007, 20:38

A nie uważacie ,że to jest chyba największa wada czwórek ? Problem w hamowaniu się w różnych komentarzach ?

4 z tego co zauważyłam (nie tylko na własnym przykładzie) są często do bólu szczere i kiedy coś ich bulwersuje raczej trudno im sie powstrzymać od jakiegoś komentarza. Dopiero potem dochodza do wniosku ,ze mogły kogoś urazić.

Ja sie np. odrazu przynaje do tego ,że mam cięty język ^^

Wy też musicie potem odżałowywać skutki takiego zachowania ?
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Autsajder
VIP
VIP
Posty: 297
Rejestracja: wtorek, 17 lipca 2007, 07:27
Lokalizacja: spoza układu...

#14 Post autor: Autsajder » sobota, 8 grudnia 2007, 20:48

Wiele osób mi mówiło, że wszystko potrafie dosadnie podsumować jednym krótkim zdaniem, wbijajacym kontr-rozmówcy szpile, tylko żałuje, że nie zawsze potrafie to zrobić z iście kamienną twarzą, wtedy efekt jest dużo lepszy. Najczęściej zdarza mi sie gdy ktoś mówi o czymś z wielkim podnieceniem, a mnie to kompletnie nie rusza i zwyczajnie nudzi.
5w4, LII (INTj)

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#15 Post autor: Yo » niedziela, 9 grudnia 2007, 12:23

ja mam tak, ze jak zawsze sprawę staram sierozważyć we wszystkie strony ( ale nei godzinami tylko szybko w parę minut) i czesto dostrzegam jej wady. Kiedy pomysł mnie nie interesuje i nie bedę się nim cieszył, to sypie jego wadami. 8) A często w sarkastyczny sposób komentuje. Ludzie mówią, że jestem złośliwy. 8)

ODPOWIEDZ