Nonkonformizm boli.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Comfortably Numb
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51

Nonkonformizm boli.

#1 Post autor: Comfortably Numb » piątek, 11 maja 2007, 21:28

Czym jest dla was nonkonformizm?

Czy idziecie pod prąd ( nie mam na mysli zbuntowanych nastolatków)


Czy wasz nonkonformizm sprawia wam, mimo wszytso, ból?


Zapraszam do dyskusji. :)


See you on a Dark Side of a Moon.

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#2 Post autor: Gabriel » piątek, 11 maja 2007, 21:55

Zawsze robię po swojemu. Ból sprawiałoby mi, gdybym tak nie postępował.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
She_
Posty: 155
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 17:49

#3 Post autor: She_ » piątek, 11 maja 2007, 21:58

Robie jak mi wygodniej. Jesli nie postepuje po swojemu, sprawia mi to jakis tam "bol", ale jesli dyskusja z kims ma polegac na tym, ze on mnie ciagle przekonuje do swoich racji - wole wcale nie dysktuować i się od razu poddać.
C'est tout.

Awatar użytkownika
Nesca
Posty: 202
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 19:18
Lokalizacja: Spadłam z waniliowego nieba :)

#4 Post autor: Nesca » piątek, 11 maja 2007, 22:07

Gdy bylam mlodsza, czesto postepowalam wbrew sobie, tylko dlatego, ze spotykalam sie z sytuacja, w ktorej wiekszosc osob byla takich samych pogladow jak ja. Taki przekor, na sile podkreslenie indywidualizmu. I tez mowilam "Zgodnie z soba postepuje, tak." :roll:

Dzis jestem spokojna. Chociaz mam dni, kiedy swoich racji obronic nie umiem. I dni, kiedy nie umiem z nich zrezygnowac.
Kobieta jest z Wenus, a Mężczyzna... spadł z Księżyca.
Nieszczęscia chodzą parami, a szczęścia...spadają z Księżyca. Tuż za Mężczyzną ;)
_______
4w5

Awatar użytkownika
malna
Posty: 322
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 01:25
Lokalizacja: Wrocław

#5 Post autor: malna » piątek, 11 maja 2007, 22:15

Gabriel pisze:Zawsze robię po swojemu.
Jak u wielu czwórek (konformistyczna wymówka?) problem w tym, że w ogóle nie robię. :P
Jeśli już, to tak, jestem wewnątrzsterowna. Nie boli, wręcz przeciwnie, chyba nie trzeba tego tłumaczyć.
4

have a strange day

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

Re: Nonkonformizm boli.

#6 Post autor: aliszien » piątek, 11 maja 2007, 22:31

Staram się postępować wedle moich zasad, w zgodzie z prawdą i przyzwoitością. A czy to non- czy komformizm, to nie wiem.


W wieku 10 lat zachowałam się komformistycznie i przez to o mało co nie cierpiałaby inna osoba (jak w klasycznym eksperymencie Asha). Od tamtej pory pozostał mi straszny niesmak, który czuję do dziś. Obiecałam sobie, że stanę po stronie uznanej przeze mnie za właściwą choćbym miała wyjść na idiotkę.
4w5, INFj, sp/sx

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#7 Post autor: ktośtam » sobota, 12 maja 2007, 10:29

Ja nie jestem nonkonformistą, zresztą skrajnym konformistą też nie. Staram się zachowywać tak, żeby nie wywoływać konfliktów z otoczeniem, próbuję żyć w zgodzie z ludźmi. Jednak do pewnej granicy, za którą miałbym postępować kompletnie wbrew sobie.

Awatar użytkownika
Dani California
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 10 marca 2007, 12:46

#8 Post autor: Dani California » sobota, 12 maja 2007, 12:37

A ja zawsze postępuję zgodnie ze swoimi przekonaniami, chociaż często spotykam się z niezrozumieniem i przekonywaniem mnie do czegoś na silę. To przykre :(

Awatar użytkownika
Koszmaria
Posty: 51
Rejestracja: wtorek, 6 marca 2007, 21:57
Lokalizacja: Kraków

#9 Post autor: Koszmaria » sobota, 12 maja 2007, 13:15

czemu ma boleć?
jeśli ze względu na nieakceptację otoczenia,to nie.
[staram się tak manewrować,żeby moje otoczenie stanowili ludze przyzwyczajeni do mnie i lubiący mnie-innych ignoruję i ich nieakceptacja mnie ani nie ziębi,ani nie grzeje.]
a jeśli ze względu na siebie...smutne że osoba będąca nonkonformistką źle się z tym czuje.
If you touch me,I'll hurt you.
deeply.

Awatar użytkownika
ibidem
Posty: 119
Rejestracja: wtorek, 2 stycznia 2007, 12:57

#10 Post autor: ibidem » sobota, 12 maja 2007, 20:42

Ide pod prad, to moj nawyk, nalog i hobby... jesli mozna to tak nazwac. Duza zaleta jest to, ze jestem dzieki temu charakterystyczny i wielu ludzi interesuje, co mam do powiedzenia na jakis temat.
Wada jest to, ze ci ktorzy odmawiaja przystosowania sie, maja trudniej w spoleczenstwie. Niewazne, jak bardzo dana osoba deklaruje, ze nie obchodza jej schematy, *i tak* uzna czlowieka ich nie realizujacego za dziwaka. Albo nawet potencjalnie niebezpiecznego szalenca.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#11 Post autor: Rilla » niedziela, 13 maja 2007, 02:18

Zawsze staram się żyć wegług własnych zasad, ale na moje szczęście nie odbiegają one za bardzo od obowiązującego prawa, więc nie kreuję się na buntownika. Wszelkie postępowanie nie zgodne z moją "filozofią" przeżywam bardzo silnie i długo je rozpamiętuje w wyrzutach sumienia, bo uważam je niemal za grzech.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#12 Post autor: Absynt » niedziela, 13 maja 2007, 15:32

Nie potrafie zyc inaczej. Nie rozpatruje tego nawet nonkomformizm. Ide wlasna sciezka. Moze wiec jednak nie jestem takim buntownikiem i tylko mi sie wydaje, ze sie wyindywidualizowuje z rozentuzjamowanego tlumu. Po prostu mam jakies swoje miejsce, mam swoja nisze i w niej zyje.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
AYA
Posty: 52
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 12:57

#13 Post autor: AYA » niedziela, 13 maja 2007, 17:01

Ja mam jakieś uczucie wewnętrznego przymusu zeby robić to co robię. Jest to trochę pod prąd, momentami nawet zupełnie pod prąd, ale nie umiem inaczej, bo się po prostu w tym spełniam.
aya 4w5 czy 5w4 ?

Awatar użytkownika
Bonny
Posty: 86
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 16:10
Lokalizacja: Warszawa

#14 Post autor: Bonny » niedziela, 13 maja 2007, 18:00

Cóż, ja zawsze wszystko robię po swojemu. Czasem zdarza mi się słuchac rad innych w stylu: "popatrz, oni robią to w ten sposób, ty też byś mogła." Tak, posłucham, pokiwam głową, ale i tak zrobię po swojemu.
Lubię nonkonformizm, lubię inność, szukam tego w np. sztuce, atm to jest często oznaka kreatywności.

P.S. Czytał z was ktoś książkę "Gwiazda" autorstwa Jerry'ego Spinelli? Jeśli nie, to polecam, tam o bardzo nonkonformistycznej osobie, a książkę w ogóle dobrze się czyta :)
100% of 4w5

Awatar użytkownika
Finn
Posty: 128
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 18:05
Lokalizacja: Warszawa

#15 Post autor: Finn » niedziela, 13 maja 2007, 18:29

To nie boli. Jeśli robię coś dlatego, że mam takie a nie inne przekonania i taki a nie inny pogląd na różne rzeczy, to nie może to boleć. Tak, czasem jest to trudne do zaakceptowania przez otoczenie, ale to problem otoczenia, nie mój. Boli raczej miękkie serce, okazjonalne życie złudzeniami i nadmierna empatia :-)
"And if you look at your reflection, is that all you want to be?"

4w5
gg 5042588 - jak ktoś chce pogadać, zapraszam ;-)

ODPOWIEDZ