Sławne Czwórki

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mojo Pin
Posty: 17
Rejestracja: środa, 1 lipca 2009, 16:23
Lokalizacja: 3miasto
Kontakt:

#121 Post autor: Mojo Pin » środa, 8 lipca 2009, 22:27

większość czwórek się zabiła? czy to nie lekka przesada? ; )))
co do czwórkowatości całego radiohead to nie jestem przekonany w 100%... czy zaangażowanie w tematy społeczno-polityczne i niezłomna determinacja Thoma Yorke'a jest czymś bardzo czwórkowym?


4w5

Asleep in the sand with the ocean washing over

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

#122 Post autor: Elkora » środa, 8 lipca 2009, 23:05

nie większości się nawet tego nie udaje porządnie zrobić
tez was kocham
Obrazek

Neurotyczna artystka?
Posty: 17
Rejestracja: poniedziałek, 6 lipca 2009, 14:57
Lokalizacja: na końcu świata

Zapewniam, ze czwórka!

#123 Post autor: Neurotyczna artystka? » czwartek, 9 lipca 2009, 22:00

Mojo Pin pisze:co do czwórkowatości całego radiohead to nie jestem przekonany w 100%... czy zaangażowanie w tematy społeczno-polityczne i niezłomna determinacja Thoma Yorke'a jest czymś bardzo czwórkowym?
Ktoś tu chyba nie za bardzo wsłuchuje się w Radiohead i za bardzo podlega stereotypom;-P Oczywiście polityczność nie wyklucza czwórkowości:-) Zaraz wytłumaczę, dlaczego Thom Yorke jest czwórką:
1. Teksty. Niektóre mogą wydawać się polityczne, szczegolnie po skandalu, który wyrósł przy wydaniu płyty Hail To The Chief i wyborach Busha. NIE WYKLUCZA TO CZWÓRKOWOŚCI. Thom nie może pogodzić się z niesprawiedliwością, a czwórki skłonne są do idealizmu, szczególnie, gdy mają do czynienia z 1. Ogolnie ich teksty sa pełne sprzeczności, wyborów, smutku, to znów nikłej radości. Thom porównuje się do trzciny - chwiejnej, niezdecydowanej, to znów nie chce żadnych niespodzianek, ma dość natrętnych myśli. Śpiewa o maraźmie, który przychodzi i odejść nie chce. Głęboko opisuje emocje. Pisze też o poczucie słodkiego niespelnienia, miłośći, która pięknie wygląda, gdy ją sobie wyobrażamy,a gorzej, kiedy już ją mamy. Ogólnie widać wielki indywidualizm, nie poddawanie się schematom, bunt. Krzyczy, że ma kompleksy. Bardzo czuję ich muzykę i słowa. A jestem czworką. W ogóle ich twórczość jest wyobcowana, bardzo introwertyczna, wrażliwa depresyjna czasami... Nie bez przyczyny o Thomie mówi się jako o neurotyku.
2. Przeszłość Thoma. Nie miał idealnego dzieciństwa. Kiepskie kontakty z ojcem i rówieśnikami. Poważny problem z alkoholem w czasach studiów.
3. Intuicja tez mi mówi - jest podobny do mnie. Bo jeśli ich teksty, emocje i muzyka trafiają do mnie w takim stopniu, to ktoś musi być czwórką. Nie ma innej opcji:-)
4w3 - arystokratka. "Świat zamyka w nas w pułapce roli, którą gramy, i bardzo trudno jest zachować czujność, zbudować dystans pomiędzy obrazem nas widzianych z zewnątrz i tym, kim jesteśmy w istocie" James Baldwin

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

#124 Post autor: jouziou » środa, 22 lipca 2009, 16:40

Wilczyca94 pisze:Fakt, większość czwórek albo się zaćpała, albo popełniła samobójstwo. Co nie zmienia faktu, że byli świetnymi ludżmi.

Ja się zgadzam, co do takich osób, jak:
Bergman, Brando, Cobain, Clapton, Dalida, Dylan, Joplin, Manson, Mishima, Monet, Morrison, Oldman, Piaf, Poe, Nolte, Rice, Rickman, Ryder, Van Gogh, Winslet i Woolf... Reszty albo nie znam, albo nie jestem pewna ich 'czwórkowości'... I dorzuciłabym jeszcze Witkacego i Ryśka Riedla, ale o nich chyba już ktoś wspominał...
Winslet na pewno nie jest Czwórką.
Moje propozycje na sławna Czwórki?
Jeff Buckley (4w5) i Rufus Wainwright (4w3).


Wystarczy posłuchać płyty 'Grace',żeby stwierdzić,że Buckley miał duuużo wspólnego z Czwórkami,po przeczytaniu jego biografii nabiera się już niejakiej pewności :lol: Przytocze tu tylko pierwsze zdanie z tej biografii:
Jeffrey Scott Buckley urodził się w Los Angeles 17 listopada 1966 roku. Nigdy nie pasował do tego miasta. Było dla niego zbyt radosne i banalne. Dużo lepiej czuł się w Nowym Jorku, najbardziej romantycznym - jego zdaniem - mieście świata
; ) Nie wspominając już o niesamowitej wrażliwości,skrytości,lęku przed tłumem (koncerty w klubach przed małą publiką),uzależnienie od alkoholu i narkotyków,no i zdarzenia z dzieciństwa: brak ojca,którego tak bardzo pragnął poznać,a niestety w swoim życiu WIDZIAŁ go tylko raz.
4w5!


Rufus Wainwright - z tym to miałam poważny problem,ostatecznie jednak po wgłębienie się w biografię (zgwałcony w wieku 14 lat,zdeklarowany gej,który nie spotkał się ze zrozumieniem u rodziców,niesamowicie utalentowany
dzieciak <wiadomożemaligeniuszeizolująsięchcącniechcącodswoichszarychrówieśników>)
Dodajmy do tego jego skrytość,tajemniczość,skłonność do dziwacznych zachowań i ekstrawagancji,rezygnacja z życia prywatnego na rzecz zaangażowania w rozwój artystyczny (nie inspirowany w dodatku pragnieniem osiągnięcia maksymalnego sukcesu,ale chęcią poświęcenia się sztuce).
4w3!

Warto wspomnieć, że i Buckley,i Wainwright zrobili świetne covery 'Hallelujah' Cohena
i zarówno jeden,jak i drugi wśród laików muzycznych rozpoznawalni są dzięki tym coverom ; ) Ale w sumie przypomniałam sobie o tym,dopiero w środku pisania tego postu :roll:

Czyja wersja Wam się bardziej podoba?
Nie mogłam się powstrzymać,żeby nie zadać tego pytania :twisted:
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#125 Post autor: Piotr » piątek, 24 lipca 2009, 23:45

Wilczyca94 pisze:Clapton
Korki Taczer jest podobno grzeczną 9, tak samo jak jego martwy kumpel George Harrison.

PS Jołzioł, genialny jest ten komiks z koniem. Co go widzę, to się śmieję. :D

Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

#126 Post autor: darienne » niedziela, 26 lipca 2009, 22:25

adaś pisze:Angelina Jolie i Bjork mnie zaskoczyli. Czy to jest jakoś potwierdzone?
Tak, i to juz od dawna.Akurat obie sa az nsdto typowymi 4.


Co do Kate WInslet to naprawde nie sadze zeby byla 4...
4w3

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#127 Post autor: Marek » poniedziałek, 27 lipca 2009, 00:08

darienne pisze:
adaś pisze:Angelina Jolie i Bjork mnie zaskoczyli. Czy to jest jakoś potwierdzone?
Tak, i to juz od dawna.Akurat obie sa az nsdto typowymi 4.
O Bjork bym tego nie powiedział. Kiedyś stwierdziła, że melancholia to dla niej kicz, czy coś na ten ton. Mimo tego znajduję dużo melancholii w jej muzyce...myślę, że kobieta nie potrafi do końca się zdefiniować. Tak czy siak - kocham ją; )

Corvinus
Posty: 106
Rejestracja: poniedziałek, 10 grudnia 2007, 20:41

#128 Post autor: Corvinus » poniedziałek, 27 lipca 2009, 10:39

Jeśli chodzi o Angeline, to obejrzyjecie sobie "Przerwana lekcja muzyki", świetnie wczuła się tam w swoja postać, myśle, że musiała przezywać podobne rzeczy w rzeczywistości, choć pewnie z mniejszym nasileniem.
10w10

coffee.
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 24 lipca 2009, 23:03
Lokalizacja: nieważne.

#129 Post autor: coffee. » poniedziałek, 27 lipca 2009, 13:12

aaa.. sranie w banie. co z tego, że świetnie zagrała lisę..?

(nawiasem mówiąc to jeden z moich ulubionych filmów).

tak samo możnaby powiedzieć, że anthony hopkins ma skołonności do do bycia psychopatą bo świetnie zagrał lectera.

według mnie to nic nie znaczy. angelina kompletnie nie pasuje mi do czwórki. poooza tym...

co to wogóle za ocenianie na podstawie domysłów..? trochę mnie to bawi. ciekawe co powiedziałby van gogh gdyby dowiedział się, że jakieś dzieciaki jarają się, że był typem jakim oni sami są. pewnie, że są osobistości, o których można bez wątpienia powiedzieć, że... faktycznie mogły być czwórkami, ale... nie nadajmy temu wszystkiemu jakiegoś duchowego wymiaru.

mało jest sławnych, żywych czwórek. choćby dlatego, że na szczycie wytrzymują tylko co silniejsze.
nobody knows.

4w5. ha.

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

#130 Post autor: kama.zielona » sobota, 1 sierpnia 2009, 03:21

Od kilku dni zastanawiam się czy Ania z Zielonego wzgórza była 4. Co o tym sądzicie?
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

#131 Post autor: darienne » sobota, 1 sierpnia 2009, 10:29

coffee. pisze: według mnie to nic nie znaczy. angelina kompletnie nie pasuje mi do czwórki. poooza tym...


mało jest sławnych, żywych czwórek. choćby dlatego, że na szczycie wytrzymują tylko co silniejsze.
Angelina pasuje akurat bardzo dobrze do 4, wystarczy poczytać jej wywiady z okresu zanim została żoną i matką.Teraz zapewne zamieniła się w 2
:)

Ale Angelina z początkowego okresu to typowy przykład 4 z borderline.
4w3

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

#132 Post autor: Grin_land » sobota, 1 sierpnia 2009, 11:29

kama.zielona pisze:Od kilku dni zastanawiam się czy Ania z Zielonego wzgórza była 4. Co o tym sądzicie?
hym nie buntowała się, była dość zaradna, mimo że wszystko potrafiło jej lecieć z rąk, wobec ludzi miała raczej same pozytywne uczucia. Jak dla mnie nie 4 ale ciężko mi wskazać któryś typ który uważałabym za właściwy. 2,6? Raczej nie 9. nie wiem
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

lukas1
Posty: 118
Rejestracja: sobota, 30 maja 2009, 20:50
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: szczecin

#133 Post autor: lukas1 » sobota, 1 sierpnia 2009, 13:23

pretty vacant

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#134 Post autor: Rilla » wtorek, 11 sierpnia 2009, 17:34

kama.zielona pisze:Od kilku dni zastanawiam się czy Ania z Zielonego wzgórza była 4. Co o tym sądzicie?
Lucy Maud Montgomery była Czwórką. Była niepoprawną romantyczką buntującą się przeciw porządkowi swojego otoczenia, nękaną poczuciem odrzucenia przez swojego ojca, który wolał rozpocząć nowe życie u boku drugiej żony i "nowych" dzieci niż zająć się osieroconą córką. Była nierozumiana przez swoją rodzinę i otoczenie, przez co wolała zamknąć się we własnym świecie marzeń i niespełnionych snów. Jej czwórkowe cechy osobowości można wymieniać w nieskończoność, bo Czwórką była. Pasuje nawet zestawienie jej środków inteligencji. Jej emocje były silnie wspierane i pobudzane przez ciągłe rozważania, refleksje, poszukiwała sensu i znaczeń, a często nie była w stanie wziąć spraw we własne ręce i zawalczyć o własne szczęście.
Sama zaś przyznała, że Ania z Zielonego Wzgórza jest nią samą z lat dzieciństwa, że wplotła wiele własnych przeżyć do całego cyklu o tej bohaterce. Siłą rzeczy wychodzi, że Ania też była Czwórką.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

whitespeed
Posty: 33
Rejestracja: poniedziałek, 19 października 2009, 15:10

Re: Sławne Czwórki

#135 Post autor: whitespeed » poniedziałek, 19 października 2009, 19:53

Pewności oczywiście nie mam, ale myślę że Bill Kaulitz, Bjork, Amy Winehouse, Mariusz Szczerski, Kasia Nosowska...

ODPOWIEDZ