Re: Dwójki a zrywanie znajomości
: poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 22:31
Odpuścili sobie, najpierw desperat (szczerze to wylazły z niego rzeczy o które bym go wcześniej znając od mniej więcej 7 lat nigdy nie podejrzewał ale to rybka - poczytałem sobie, co i rusz wbijając gałki w sufit albo wybuchając śmiechem na cały dom potem spokojniejsza gadka i git) - z nim starczyło pogadać parę razy tylko, postawić sprawę jasno, logicznie i klarownie, zrobić bilans "za i przeciw" gdzie przeciwów było 20:1.
Z tym napaleńcem też ale twarzą w twarz korzystając ze zjazdu znajomych i biorąc gościa na stronkę i gadając z nim jak z dorosłym facetem o temacie - zapienił się oczywiście po czym wbił sobie w pałę że sobie chcę 2 urobić coś tam groził ale to było szczekanie zbitego już kiedyś psa. Potem jak się okazało jeszcze podjeżdżał - 2 mocniejsze telefony że ma się od..... od 2-ki i też dał sobie spokój.
Mam tylko nadzieję że nie rozpowie wszem i wobec teraz dla zemsty, ale z drugiej strony sam by z siebie zrobił totalnego idiotę przy ludziach a ma parę kompleksów na swoim punkcie - walnąłby się sam obuchem. Trochę go jeszcze podszantażowałem bo mogę z niego zrobić jeszcze wiekszego cymbała jak mi się zachce a on przegnie bo dowiedziałem się jeszcze paru rozwalających rzeczy o nim, które wypaplał w stanie hormonalnego uniesienia tej 2.
Także luz, cieszy mnie że babeczka ma spokój i nie tylko mnie
Ha ha najlepsze z tego wszystkiego że zaraz jak się tą sprawą zająłem na moim podwórku się pojawił nastepny adorator celujący tym razem w moje królestwo. Ja nie mogę, zawsze w lato jest wysyp tych niezaspokojonych przegrzanych latem i hormonami siusiaczków xD oj się będzie działo
Z tym napaleńcem też ale twarzą w twarz korzystając ze zjazdu znajomych i biorąc gościa na stronkę i gadając z nim jak z dorosłym facetem o temacie - zapienił się oczywiście po czym wbił sobie w pałę że sobie chcę 2 urobić coś tam groził ale to było szczekanie zbitego już kiedyś psa. Potem jak się okazało jeszcze podjeżdżał - 2 mocniejsze telefony że ma się od..... od 2-ki i też dał sobie spokój.
Mam tylko nadzieję że nie rozpowie wszem i wobec teraz dla zemsty, ale z drugiej strony sam by z siebie zrobił totalnego idiotę przy ludziach a ma parę kompleksów na swoim punkcie - walnąłby się sam obuchem. Trochę go jeszcze podszantażowałem bo mogę z niego zrobić jeszcze wiekszego cymbała jak mi się zachce a on przegnie bo dowiedziałem się jeszcze paru rozwalających rzeczy o nim, które wypaplał w stanie hormonalnego uniesienia tej 2.
Także luz, cieszy mnie że babeczka ma spokój i nie tylko mnie
Ha ha najlepsze z tego wszystkiego że zaraz jak się tą sprawą zająłem na moim podwórku się pojawił nastepny adorator celujący tym razem w moje królestwo. Ja nie mogę, zawsze w lato jest wysyp tych niezaspokojonych przegrzanych latem i hormonami siusiaczków xD oj się będzie działo