Najważniejsze cechy Jedynki - dyskusja o praktyce

Wiadomość
Autor
yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Najważniejsze cechy Jedynki - dyskusja o praktyce

#1 Post autor: yusti » poniedziałek, 5 maja 2008, 13:10

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 października 2010, 08:26 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.



Awatar użytkownika
fra
Posty: 287
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 05:40

#2 Post autor: fra » poniedziałek, 5 maja 2008, 15:58

yusti, nie tylko Ty się wszystkim przejmujesz! Tylko zrozum, że to żadna sztuka doprowadzać się do takiej paranoi, która jest niezdrowa dla Ciebie jak i dla otoczenia. Zamiast skupiać się na pozytywach świata, zapętlamy się w tym chorym poczuciu obowiązku naprawiania zła świata, analizowania go i zamiast coś zrobić pożytecznego, złościmy się na siebie, frustrujemy i przerzucamy to na innych. Po co to?
Ja tez nie oszukuję. Nigdy niczego nie ukradłam, nigdy nie ściągałam na sprawdzianach, maturze, na studiach. Nawet jak mi podrzucono ściągę to z niej nie skorzystałam. Również mam z tego powodu chwile zwątpienia we wszystko, w świat, ludzi. Ale z drugiej strony - czy byłam bardziej pilnowana od innych? Czy świat żąda ode mnie perfekcjonizmu czy sama go sobie narzucam, a przy okazji innym? Przecież mam takie same szanse na ściągnięcie i na złapanie jak inni. To jest tylko mój wybór. Może i przez to muszę potem zadowolić się trójczyną, ale ok. To mi wystarcza. To daje mi spokój - świadomość, że robię coś zgodnie ze sobą. Doskonale wiem, że gdybym zerżnęła wszystko na 5, nie cieszyłabym się z tej oceny, a wręcz zadręczałabym się nią długo dłużej i kto wie - może nawet poszłabym się przyznać i narobiła bigosu. Każdy zachowuje się zgodnie ze swoim sumieniem, tak tak jest mu wygodniej! Jedynki też! Wcale nie jesteśmy bohaterami, a takimi samymi tchórzami, jak inni. Jedynkom po prostu wygodniej trzymać się zasad, bo boimy się przyznać, że nasze poczucie etyki nie wypływa wcale z tego, że z taką wyjątkową duszą się urodziliśmy,a z wielu wyrzeczeń, nakazów, które same sobie narzuciłyśmy. Jedynka wyrzecze się przyjemności(której beztroskość przeżywania i tak jest wątpliwa) w imię zasad. A zasady dają poczucie bezpieczeństwa, bo nie ryzykują dobrym imieniem, a już na pewno dają takiej Jedynce prawo odgrywania herosów i ostatnich sprawiedliwych! Ot i cała szlachetnośc Jedynek.
Uważasz, że jesteś jedyną osobą, która trzyma się zasad i przejmuje wszystkim? - Trudno. Dlaczego masz tym zatruwać komuś życie? To Twój wybór, Twój sposób na życie! Dlaczego truć, jakie to życie jest niesprawiedliwe, skoro każdy to wie i odczuwa na sobie na swój własny sposób.
Mam rodziców Ósemki. Absolutnie nietolerancyjni dla jakichkolwiek (moich) potknięć, błędów, słabości. Nie interesowało ich nigdy to, jak bardzo się starałam, liczył się sam efekt. Bez sentymentów. Nie pochwalam tego, ale jedno im dziś cenię - oni nigdy nie mieli deprechy ani pretensji do życia. Nauczyłam się, że jak człowiek za długo siedzi ze swoimi myślami to zawsze dochodzi do chxx wniosków o sobie i życiu. Wariuje. Jest w ludzkim mózgu jakaś blokada, zapewne przed poznaniem najwyżej Prawdy :P blokada ta powoduje, że zastanawiając się nad sensem wszystkiego, stwierdza się, że tego sensu nie ma i przestaje chcieć się żyć. Więc już się yusti nie zastanawiaj nad sobą i życiem. Wyjdź na słoneczko i zjedz lody cytrynowe. :) Daj życiu szansę poznać je z tej dobrej strony.
1w...6

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#3 Post autor: yusti » poniedziałek, 5 maja 2008, 20:33

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 października 2010, 08:30 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#4 Post autor: wiadukt » wtorek, 6 maja 2008, 17:10

Najważniejsze cechy Jedynki to:
  • Potrzeba postępowania w sposób ogólnie przyjęty jako słuszny.
  • Przekonanie o własnej wyższości etycznej i moralnej.
  • Porównywanie w myślach siebie z innymi: "Czy jestem od nich lepszy, czy gorszy?".
  • Odraczanie decyzji z obawy przed popełnieniem pomyłki.
  • Skłonność do naprawiania świata
    oraz
  • jestem zdyscyplinowana i potrafię ukończyć bardzo poważne sprawy
  • ciężko pracuję aby uczynić swoje otoczenie lepszym miejscem
  • mam wysokie wymagania wobec siebie i wysokie poczucie etyki. Nie uznaję w tej sprawie żadnych kompromisów
  • jestem rozsądna, odpowiedzialna i poświęcona wszystkiemu czym się zajmuję
  • umiem składać fakty, rozumiem problem i umiem znajdować mądre rozwiązania
  • starając się jak najlepiej, daję dobry przykład innym jak postępować
NIE ROZUMIEM JAK WYZNAJAC TE ZASADY MOZNA BYC TAK ROZJEBANYM CHAOTYCZNYM I POGUBIONYM jak Ty, yusti

zasady czegokolwiek by nie dotyczyły, sa najczęściej w ilus procentach sprzeczne, a nie jednoznaczne.
Tzn - raz jedna zasada bedzie druga ograniczala, raz bedzie rownioczesnie tez jej zaprzeczala, innym razem po prostu beda sie wykluczac.

wszystko w zyciu trzeba umiec wyważyć
dla mnie :
wszystkie zasady jedynki sa dobre
plus :
dołowanie jest dobre
płacz jest dobry
smiech jest dobry
obojetnosc tez
egoizm tez jest dobry
dobre jest bycie perfekcjonistką
dobre jest bycie wyuzdańcem
dobre jest bycie wstydliwa
dobre jest bycie niesmiała
dobre jest bycie oczytana
a czasem dobre jest bycie cichą i skromna ;)

wyważenie !

teraz sie nienawidze, więc moze jestem hipokrytka dla Ciebie yusti Obrazek ale ja wiem ze wcześniej czy pozniej to sie odwroci co czuje

teraz patrz na siebie : mowisz ze wpojono Ci w zycie dekalog - jesli mimo to nie czujesz sie szczeliwa to odrzuc ten deklalog ktory masz, poszukaj innych zasad, szczerych dla Ciebie. Nie chcesz krzywdzic innych, jestes 1ka, chcesz dobra ogołu, znajdz takie zasady, wyważ. Jeli dekalog Ci sie nie podoba, powiedz jaki przymus Cie do niego zmusza? zważywszy ze czytalas Anthony'ego De Mello, powinnas wiedziec, co to jest postrzeganie innych ludzi i siebie, wszystko powinno przynosci korzysc ludzie tak dzialaja, korzysc sobie - wiec dąż do wyważenia, a nie do męczeństwa. A propos męczennstwa- gdyby ci sie podobalo takie zycie bys na nie w kolko nie narzekala. zaprzeczasz sobie, raz mowisz ze jestes OK i ze wszystko jest w porzadku tak chcesz zyc tajka jestes lubisz siebie jestes z siebie dumna. a potem takie tematy z dupy, masa watpliwosci i rozedrgania - jestes niepoukladana i nie robisz zbyt wiele by sie poukladac, stad masz problemy, bo z jednej strony COS kaze ronic okreslaona rzecz, zdrugiej sa Twoje chęci, z trzeciej deklaogi i zasady. Trzeba sobie powiedziec co wazne DLA SIEBIE, potem popatrzec ile wtedy skrzywdzisz innych, potem na zasady ktore chcesz wyznawac i ukladac sobie prawdziwy dekalog - SIEBIE w nim widziec. Po pierwsze - jako osoba bez zwiazku i bez dzieci, moim zdaniem powinnas sluchac i sie uczyc i przemyslec jak bys chciala by bylo w Twoim. jesli nie chcesz zwiazku to sluchac i wyrabiac sobie swiatopoglad. jesli Ty zamiast tego psioczysz i negujesz różne rzeczy, a ich nie doswiadczasz - to pozniej obserwatorzy nzywaja Cie glupią- dziwie sie ze Ty nie widzisz tego jak to takie logiczne. Stypendium szkolne - patrz, czitujesz na sprawdzianach i masz lepsze oceny i masz stypendium to sie nazywa ZYCIE, masz sie podkladac i byc w tyle, bo ktos jest zdolniejszy? myslisz ze odbierasz mu nalezyte zasluzone pieniadze? a Tobie sie one nienaleza? moze i tak, prawnie czitowalas, ale teraz popatrz na siebie i pomysl z czym Ci lepiej : jak nie masz kasy, masz troje czy jak masz kase masz piatki. w pierwszym przypadku czy masz poczucie szczesia i bycia lepsza, czy sie gryziesz ze "o kxxxx spieprzylam" Czy np w drugim bedziesz miec wyrzuty sumienia ze odebralas zdolniejszemu kase, czy bedziesz czula szczescie. Dekalog Twoj, jako Jedynki, powinien byc wywazony, powinnas wiedziec co dobre a co zle. nie skrajnie!! jak czesto to pokazujesz, wywazenie,nie mialabys problemu.
Już się napaliłam hehe na ewentualne przestawienie mózgu na tekst "masz szanse na sex" Ale jak posłuchałam wiaduktki...to ja dziękuje. mam pełno złych myśli na temat antykoncepcji. Nie dość że z zasady nie jest stuprocentowa, to jeszcze nie działa jak sie przeziębisz i bierzesz antybiotyki chyba. No i nie pomaga mi stwierdzenie, ze "w ciagu 3 sekund ktoś umiera i ktoś zaraza sie AIDS
na świecie żyje około 130 milionów obrzezanych kobiet, a 2 miliony rocznie, czyli 6 tysięcy dziennie pada ofiarą tej praktyki."
nie jestes zrownowazona w pogladach i wiedzy. Biore hormony i nie tyje, nie mam problemow zadnych przez to, nie zachodze w ciaze, nikogo nie morduje, antykoncepcja jest skuteczna w 98%, sa wyjatki gdzie jedna na tysiac czy iles kobiet zachodzi, pomysl yusti czego to wynik ze zaszła? źle dobrany srodek, nieprzestrzeganie godzin + antybiotyki + inne OGOLNIE NAJCZESCIEJ GLUPOTA LUDZKA. Tabsy nie dzialaja skutecznie jak sie bierze antybiotyki, no to chyba rozumiesz logicznie, ze jest ryzyko i trzeba sie dodatkowo zabezpieczyc, ewentualnie ograniczyc do innego seksu, ewentualnie zrezygnowac na czas choroby. Tamten przyklad zacytowany (zreszta moj wlasny) to tylko oddaje twoja glupote - popatrz - jedna kobieta na tysiac (czy wiecej) a Ty juz szczysz w majtki i wyobrazasz sobie niewiadomo co, a w ciagu 3 sekund ktos sie zaraza i umkera na AIDS, to mozesz byc Ty przeciez. To cie nie rpzeraza? tak samo jestes w stanie na ile sie da temu zapobiec jak i ciazy. Widzisz jak masz sie za madrzejsza lepsza i przestrzegajaca zasad nie popelnisz bledu. poza tym LEKARZ wszystko Ci opowie o antykoncepcji. Myslisz ze hormony zabijaja płod? moga go uszkodzic mozesz miec chore dziecko, ale po to bierzesz tabsy zeby byc pod stala opieka lekarska - nie ma ryzyka, przykro mi nie ma, mozesz sobie dalej myslec co chcesz, ale to niewiedza i nieznajomosc tematu cie straszy. Kolejny twoj blad po prostu, nie wiem gdzie tu Jedynkowowść w Tobie, rzadko to widze. Jestes niepoukladana juz pisalam o wiedzy ksiazkach i braku półek, swiat nie ejst az tak straszy, jesli tylko samej sobie pozwolisz zyc. A Ty nie zyjesz, yusti, nie odczuwasz prawidłowych uczuc i nie zachpowujesz sie jak zdrowy czlowiek.
Prawdą jest to, że jak człowiek miał cos od dziecka wpajane, to ciężko z tego wyjść. mam żal do rodziców, ze pozowali na idealnych i kategorycznie zakazywali i potępiali zachowania niesłuszne, sami je przecież wykonując.
ile Ty dziecko masz lat? myslisz ze jak zaczniesz zyc po swojemu i bedziesz miala "wlasne zasady" to rodzice Ci zbiją ? wywala z domu ? a oni w ogole zauwaza to jak im nie bedziesz o tym mowic? zauwaza ze jestes szczesliwa, wyrosłac etc zreszta, popatrz masz zal do rodzicow - stwierdzenie smieszne jak cholera. jak bylas mala to moglas miec o cos zal, ale teraz ? widocznie siedzisz w uzaleznieniu do nich, jesli czulabys szczescie z ich zasad to OK, ale jesli masz zal itd to powiedz mi, strach przed czym Ci niepozwala byc soba ? cos Ci grozi ze strony rodzicow?? przeciez sami sie do tych praw nie stosuja Jak nie masz na kogo zwalac winy za swoje nieszczescia, to pewnie Ci sie ciezko zyje nie? Jako Jedynka nie powinnas sie do tego przyznawac, ze nie myslisz za siebie, ze nie bierzesz za siebie odpowiedzialnosci itd itp!! jedynka by nie pokazywala wad, ulomnosci, słabisci, glupoty, niewiedzy tylko by sie szkoliła, pracowala nad soba, zdobywala wiedze... etc Tam pisalam o odpowiedzialnosci za siebie, jesli za siebie jej nie wzielas, to jak mozesz pieprzyc o tym ze za innych ja bierzesz (np nie zabierzesz komus stypendium czitujac na zaliczniach)


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

Awatar użytkownika
fra
Posty: 287
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 05:40

#5 Post autor: fra » wtorek, 6 maja 2008, 17:38

Amen!
Brawo wiadukt!!
ja tez nie widze w yusti Jedynki, widzę chorą Dziewiątkę - słabą, nieodpowiedzialną, leniwą, bez jaj, z silnym skrzydłem jedynkowym obiajwiającym się w narzekaniu i krytykowaniu wszystkich dookoła i wmawianiu sobie, że ona jest ok.

Połowa forum na dzień dzisiejszy zajmuje sprawa osoby yusti. W różnych wątkach, tematach - jakoś wszyscy ostatecznie dochodzą do podobnego, spójnego zdania na jej temat. Ale yusti zaciekle broni się przed przyznaniem, że ona sama jest sobie winna takiego stanu rzeczy jaki ma i dlatego nic się nie zmieni i dalej będzie psioczyła na cały świat i marnowała swoje życie. A wystarczą 2 kroki by jej życie było lepsze:
przyznać się, że sama jest sobie winna i że naprawdę nie jest z tego życia zadowolona.

Jedynka jest bardzo krytyczna wobec siebie, wstydzi się lenistwa, nawet jak się zdarzy to stara się jak najszybciej nadrobić to jakoś. yusti nie ma sobie nic do zarzucenia. Nawet jak się przyznaje do jakiegoś złego zachowania czy cechy to ma na to wytłumaczenie - usprawiedliwia się albo mówi, że nie przeszkadza jej to.
yusti nie jest Jedynką!
1w...6

Awatar użytkownika
wiadukt
Posty: 567
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj

#6 Post autor: wiadukt » wtorek, 6 maja 2008, 17:51

Jeżeli yusti tym moim referatem wyżej, się teraz pokaleczy, to ja wysiadam Obrazek

Acha! no i popatrz, panno, z czego Jedynka może czerpać naukę, ze wszystkiego !!
nawet z pioseneczki z lat 80tych, ze wszystkiego, byle by sie doskonalić !! tego chce Jedynka.


Verse 1

I know this pain
Why do lock yourself up in these chains?
No one can change your life except for you
Don't ever let anyone step all over you

Just open your heart and your mind, mmm
Is it really fair to feel this way inside?

Chorus

Some day somebody's gonna make you want to
Turn around and say goodbye
Until then baby are you gonna let them
Hold you down and make you cry
Don't you know?
Don't you know things can change
Things'll go your way

If you hold on for one more day
Can you hold on for one more day
Things'll go your way
Hold on for one more day

Verse 2

You could sustain
Or are you comfortable with the pain?
You've got no one to blame for your unhappiness
You got yourself into your own mess

Lettin' your worries pass you by
Baby don't you think it's worth your time
To change your mind?


(..)
Make up your mind (..)


fra pare tych zdan juz przetłumaczyła w swoim poście ;)
Obrazek
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#7 Post autor: yusti » wtorek, 6 maja 2008, 18:49

.

ODPOWIEDZ