Jak sobie radzić z odrzuceniem?

Dyskusje na temat typu 2
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#16 Post autor: Venus w Raku » niedziela, 8 września 2013, 09:51

Odrzucenie, to odrzucenie. I nie ma znaczenia, czy została odrzucona dwójkowa pomoc, czy jedynkowe uporządkowanie.

Enngiv poszedł w Czwórkę, bo każdy idzie w 4 jak został odrzucony i to jest raczej normalne. I bycie w 4 nie jest objawem zdrowia dla żadnego typu - nawet dla Dwójki.

Myślę, że enngiv przyszedł tu, aby podzielić się swoimi emocjami, poczuciem odrzucenia lub przynajmniej swoją muzyką. I jak Dawca chce mu pomóc, to powinien się przynajmniej zapytać dlaczego enngiv czuje się odrzucony i że fajnej muzyki słucha, a nie że zaśmieca wątek. Dwójka ma problem, że inni odrzucają jej pomoc, ale ona daje pomoc wybiórczo i tylko określonym osobom.

No więc jest tak, że najpierw trzeba wiedzieć, co inna osoba naprawdę potrzebuje, a nie tylko to, co Dwójka chce komuś akurat dać, bo jej się wydaje, że tym uszczęśliwi drugą osobę. Jak ktoś jest głodny, to mu się daje chleb, a nie przynosi się mu perfumy, aby ładnie pachniał i nie wmawia się, że jak mu Dawca popryska ze spray'a, to będzie się lepiej czuł.

Pomaganie Dwójki ogranicza się tylko do osób, które ona chce, aby ją lubiły/kochały w danym momencie. A więc chodzi o to, aby druga osoba jej nie odrzuciła, a nie o pomaganie samo w sobie, bo pomaganie jest tylko środkiem do celu, czyli zdobyciem obiektu pożądania.

A więc w sumie temat można uznać za temat o odrzuceniu. Każdy z nas w jakiś sposób stara się, aby nie został odrzucony (Dwójka przez pomaganie, Jedynka przez zdyscyplinowanie i brak spontaniczności), a jak ktoś zostaje odrzucony, to jest cierpienie.


1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
enngiv
Posty: 209
Rejestracja: środa, 6 czerwca 2007, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#17 Post autor: enngiv » niedziela, 8 września 2013, 20:50

Hej, hej - spokojnie. Ubuntu ma rację i nie ma racji, ale należy mu się szacunek za przedstawienie ram dziedziny w której operuję. Zgłosiłem oba wątki do usunięcia w kategorii out of topic. Z tym zrobię to samo ale za dwa dni.

Wprost przeciwnie, każdy rozwój dąży do wzmocnienia cech indywidualnych, a w późniejszym etapie do rezygnacji z nich dla szerszego spektrum.

Reszta jest ok, faktycznie dawca potrafi usprawiedliwiać przed sobą sens zaangażowania w relacje, skupiając się ogólnie mówiąc, nie na sobie.
Ludziom bezdomnym

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#18 Post autor: Intan » wtorek, 10 września 2013, 19:46

Jak sobie z tym radzić? Może wbić sobie do głowy, że nie znaczy nie i że czasami ludzie nie chcą, by im pomagać, bo są ambitni i chcą radzić sobie sami. Mówisz, że inni widzą, że coś jest nie tak, że pomoc jest potrzebna - ale czy usłyszałaś to od samego zainteresowanego? Czy zaproponowałaś mu formę pomocy, dałaś wybór, czy raczej narzuciłaś się z tą pomocą? Jeśli to drugie, to nic dziwnego, że twoja pomoc została odrzucona. Twoja pomoc, ale nie Ty.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

dokladna
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 5 września 2013, 11:47
Enneatyp: Indywidualista

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#19 Post autor: dokladna » środa, 11 września 2013, 10:37

Intan pisze:Jak sobie z tym radzić? Może wbić sobie do głowy, że nie znaczy nie i że czasami ludzie nie chcą, by im pomagać, bo są ambitni i chcą radzić sobie sami. Mówisz, że inni widzą, że coś jest nie tak, że pomoc jest potrzebna - ale czy usłyszałaś to od samego zainteresowanego? Czy zaproponowałaś mu formę pomocy, dałaś wybór, czy raczej narzuciłaś się z tą pomocą? Jeśli to drugie, to nic dziwnego, że twoja pomoc została odrzucona. Twoja pomoc, ale nie Ty.
myślę, że czasem mam dużo z dwójki.
ale dla mnie 'nie' znaczy rzeczywiście 'nie' i akceptuję to, że ktoś chce poradzić sobie sam lub nie chce mojej pomocy, co nie oznacza dla mnie od razu odrzucenia.
dawajcie wybór, pozwólcie komuś decydować czy przyjmie pomoc czy nie, jeśli nie nie oznacza to, że osoba odrzuca Was całych. mnie wnerwia kiedy pomaga mi się na siłę.

podoba mi się zdanie "But no one loves you when you're evil" autorko powyższego postu. skąd pochodzi?
4w5

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#20 Post autor: Intan » środa, 11 września 2013, 11:57

No tak, to jest problem typowy dla Dwójek - "odrzucają moją pomoc? W takim razie już mnie pewnie nie lubią, albo lubią mniej :(". Dobrze, że Ciebie on nie dotyczy, gdybyś był/a przy tym Dwójką... ach. :D

To zdanie wzięte z piosenki Voltaire - When you're evil. Jedyne z całego tekstu bliskie mi na tyle, by wstawić do podpisu, niestety. |D
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
ubiotech
Posty: 137
Rejestracja: niedziela, 5 lutego 2012, 10:41
Enneatyp: Dawca

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#21 Post autor: ubiotech » środa, 11 września 2013, 16:08

Intan pisze: czy usłyszałaś to od samego zainteresowanego? Czy zaproponowałaś mu formę pomocy, dałaś wybór, czy raczej narzuciłaś się z tą pomocą? Jeśli to drugie, to nic dziwnego, że twoja pomoc została odrzucona. Twoja pomoc, ale nie Ty.
Jappi! :) Zrozumiałaś mnie najlepiej! Twoje słowa do mnie trafiają najlepiej i rozumiem Ciebie mega, jak Ty piszesz. :)

Sam zainteresowany nigdy nie przyzna się, że potrzebuje pomocy... Narzuciłam się z pomocą bo nie raz wpadam w taki 3-czkowy hurra optymizm pod t.: "Mogę, potrafię, wspomogę, dokonam!" i nie rozumiem odmawiania mnie. Czuję się wtedy taka... nieużyteczna, no wiesz - zbyteczna. Nie mogę się odnaleźć - jakiś bez sens wgl. A jak słyszę potem 'do niczego się nie nadajesz!' to wtedy tak jak gdyby... zamieram zamiast nadal pomagać entuzjastycznie, wesoło. Jakby mi ktoś skrzydło złamał wtedy tymi słowami...

Jestem sx i jak mi na kimś zależy to on mnie może łatwo pogruchotać, jak jest z rodziny to najbardziej. Jak Ty sobie radzisz z nie przejmowaniem się??? Przez czyjś ośli upór nie mogę zrobić, żeby było mu lepiej, bo samej mi jakoś zbyt słabo jak on mnie tak 'zdepcze'. Przecież zazwyczaj przyjmuje moją pomoc i jest miło. Może za bardzo go 'przyduszam'??? :)

Fajnie, że napisałaś. Dziękówa! :)

dokladna
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 5 września 2013, 11:47
Enneatyp: Indywidualista

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#22 Post autor: dokladna » środa, 11 września 2013, 17:44

przypuszczam, że moja mama jest dwójką. chyba ją zdiagnozuję :D
Intan nawet ok ta piosenka, a to zdanie bardzo dobre.
ps.właśnie zauważyłam, że jesteś z tego samego miasta :)
ile masz lat ?
4w5

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#23 Post autor: Intan » środa, 11 września 2013, 21:56

Ta piosenka jest bardzo "niezdrowa", na szczęście znalazło się i miejsce na zdrowszą refleksję. : D
Równo za miesiąc skończę 17. A ty? :3
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

dokladna
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 5 września 2013, 11:47
Enneatyp: Indywidualista

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#24 Post autor: dokladna » czwartek, 12 września 2013, 09:15

10 lat więcej :)
tak, piosenka nie należy do "normalnych" ale mnie zawsze pociągało coś niecodziennego. a najbardziej przypadły mi do gustu jej słowa.
4w5

Awatar użytkownika
enngiv
Posty: 209
Rejestracja: środa, 6 czerwca 2007, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#25 Post autor: enngiv » czwartek, 12 września 2013, 14:31

Jak sobie z tym radzić? Może wbić sobie do głowy, że nie znaczy nie i że czasami ludzie nie chcą, by im pomagać, bo są ambitni i chcą radzić sobie sami. Mówisz, że inni widzą, że coś jest nie tak, że pomoc jest potrzebna - ale czy usłyszałaś to od samego zainteresowanego? Czy zaproponowałaś mu formę pomocy, dałaś wybór, czy raczej narzuciłaś się z tą pomocą? Jeśli to drugie, to nic dziwnego, że twoja pomoc została odrzucona. Twoja pomoc, ale nie Ty.
Te linijki tekstu nic nie wnoszą, brakuję im rozumowania - tak jak moja krytyka.

@ubietcha

nie dość, że zlekceważyłem dziedzinę wątku to nie zauważyłem, że nosisz spódnice.
W ramach przeprosin :

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zBG24UKeR9E[/youtube]

Utwór nawiązuję do wątku w sposób dalece wykraczający poza " Zapytaj o co mu chodzi"
Ludziom bezdomnym

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#26 Post autor: Intan » czwartek, 12 września 2013, 16:18

enngiv pisze:
Jak sobie z tym radzić? Może wbić sobie do głowy, że nie znaczy nie i że czasami ludzie nie chcą, by im pomagać, bo są ambitni i chcą radzić sobie sami. Mówisz, że inni widzą, że coś jest nie tak, że pomoc jest potrzebna - ale czy usłyszałaś to od samego zainteresowanego? Czy zaproponowałaś mu formę pomocy, dałaś wybór, czy raczej narzuciłaś się z tą pomocą? Jeśli to drugie, to nic dziwnego, że twoja pomoc została odrzucona. Twoja pomoc, ale nie Ty.
Te linijki tekstu nic nie wnoszą, brakuję im rozumowania - tak jak moja krytyka.
Nic nie wnoszą? Brak im rozumowania? Niby dlaczego? Oświeć mnie, bo ja uważam, że coś jednak wnoszą i że czego jak czego, ale rozumowania to im właśnie nie brakuje.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#27 Post autor: Venus w Raku » sobota, 14 września 2013, 11:29

Ciekawa jestem, czy Dwójki płaciłyby czynsz za moje mieszkanie i rachunki za wodę i energię.

To nie jest złośliwe pytanie, ale ciekawi mnie jaką pomoc Dwójki dają innym ludziom? I na czym polega odrzucenie pomocy?
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#28 Post autor: Intan » sobota, 14 września 2013, 17:28

Ja bym nie płaciła za rzeczy, za które powinni płacić inni. Gdyby tak było, musiałabym nie mieć szacunku do siebie. :shock: Mogłabym raz na jakiś czas pożyczyć bliskiej osobie (np. przyjaciółka przyjaciółki) trochę pieniędzy, jeśli by jej brakowało do spłaty czynszu czy czegoś tam, ale z pewnością nie pokryłabym całej czy też większości kwoty. Zrobiłabym to raz, może dwa, w przypadku kogoś z rodziny lub gdyby ta osoba była moim najlepszym przyjacielem, ale nie więcej. No i domagałabym się, oczywiście, spłaty długu, choć na to pewnie dałabym zainteresowanemu nawet kilka miesięcy, w zależności od sytuacji materialnej, w której bym się znalazła.

Ciekawa natomiast jestem, jak z tym mają zdrowsze Dwójeczki, nie będące na 7. poziomie zdrowia, jak ja. ;)
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
ubiotech
Posty: 137
Rejestracja: niedziela, 5 lutego 2012, 10:41
Enneatyp: Dawca

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#29 Post autor: ubiotech » sobota, 14 września 2013, 19:02

Też od razu przyszła do mnie myśl o 'szacunku do siebie'. :) Ja zapłacę za czyjeś jedzenie, rachunki, zwłaszcza w szczególnej sytuacji, dla bliskich, gdy mam pieniądze. Jednak że wiem aby to robić rozsądnie, bo 'socjalizm' nie pomaga, nie motywuje i często ludzie mają co raz większe żądania i wtedy może dojść do czegoś o czym mówimy 'wykorzystywanie'. Np. moi znajomi koledzy ciągle by u mnie jedli, a ja lubię gotować :) , ale wiązało się to z tym, żeby robić zakupy dla chłopaków, przynosić te duże torby, płacić za te rzeczy, przyrządzać i zmywać, a potem to już trochę było nie OK. Postawiłam granicę, żeby oni robili zakupy, a ja zajmę się resztą. Inaczej była bym uważana za 'jelenia' lub 'dojną krówkę'. :)

Co do pomocy - wszystko zależy od okoliczności danej sytuacji i momentu w którym taka sytuacja występuje.
Ja pożyczałam pieniądze osobą z poza rodziny, mało znanym ale znanym, bo wydawało mi się że mogę im ufać, albo były to małe kwoty. :) I ja nie dopominam się oddania pieniędzy, sama proponuję 'pożyczę, póki nie dostałeś zaliczki' i mówię: 'oddasz mi po wypłacie' :)

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?

#30 Post autor: Venus w Raku » sobota, 14 września 2013, 21:14

Więc rozumiecie, że jest pewna granica w dawaniu i Dwójka jak każda inna osoba ma świadomość, kiedy jest wykorzystywana, i też tego nie lubi, ale może godzi się na to z tego lub innego powodu.

Gotuję obiad i dzwonię do sąsiadki, że jak ma czas i ochotę, to aby przyszła i zjadła ze mną. Robię to w sumie dla siebie, bo nie chcę jeść sama i mam potrzebę z kimś porozmawiać.

Moja znajoma Dwójka poświęci wszystko dla bliskiej osoby. Nawet wszystkie swoje oszczędności życiowe i swoje zdrowie, aby usłużyć tylko jednej osobie, bo to co robi dla tej osoby, to nigdy nie zrobiłaby dla kogoś nawet znajomego i zaprzyjaźnionego. W bliskim związku jest nieograniczone dawanie i poświęcenie, a poza tym nikt i nic się nie liczy. Może to nie jest 2, ale w sumie nie wiem, gdzie można by zaklasyfikować taką osobę w Enneagramie. I to nie trwa jak przez chwilę, ale trwa latami. A druga osoba, moim zdaniem, jest egoistyczna, bo przyjmuje to wszystko bez żadnych protesów i nie liczy się z odczuciami osoby dającej. Po prostu bierze jakby jej się należało. Tu jest problem, bo bardzo szybko druga osoba dochodzi do wniosku, że Dwójka w jej życiu jest tylko po to, aby jej usługiwać, a to w sumie jest tylko przyjemne dla biorcy i myślę, że Dwójka musi być w jakimś stopniu sfustrowana ciągłym dawaniem. Często tak jest, że ludzie są przyciągani podświadomie do swoich przeciwności, aby zapełnić lukę w swoim życiu i wykorzystać cechy innej osoby, których im brakuje. A więc jest np. para nieśmiły i niepewny siebie - odważny i pewny siebie lub dawca usług - biorca usług.

Dwójka, jak każdy z nas, jest zbiorem różnych cech, które nie są tylko dwójkowe. Więc sądzę, że są sytuacje, kiedy jest niedwójkowa. Kiedyś usłyszałam od 2, że jest inna z bliskimi, a inna z obcymi i oczywiście dwójkowe credo: "Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ilę potrafię wycierpieć, poświęcić i zrobić dla drugiej osoby."
1w9, 6w5, sp/sx

ODPOWIEDZ