Strona 2 z 2

Re: [Tylko 2] Najbardziej irytujące typy

: niedziela, 18 marca 2012, 12:16
autor: kangur
wodzu88, jak i cała reszto dwójek-jak to jest z relacjami ze zdrowymi lub średniozdrowymi 4? Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że na co dzień jestem żądna przygód, śmiechu i radości, jestem pozytywnie nastawiona i chętnie przebywam w grupie, ale średnio co dwa tygodnie przychodzą stany zupełnego rozbicia, poczucia beznadziei, wstydu przed całym światem, żalu i niewysłowionej tęsknoty. Jak odczuwacie relacje z taką 4 na dłuższą metę (załóżmy, że jest to bliższy znajomy/przyjaciel)? Irytuje, wzbudza w was współczucie, agresję, może chęć pomocy? Uciekacie z kimś bardziej rozrywkowym czy przywiązanie do tej osoby jest silniejsze?

Re: [Tylko 2] Najbardziej irytujące typy

: niedziela, 18 marca 2012, 14:22
autor: wodzu88
kangur pisze:wodzu88, jak i cała reszto dwójek-jak to jest z relacjami ze zdrowymi lub średniozdrowymi 4? Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że na co dzień jestem żądna przygód, śmiechu i radości, jestem pozytywnie nastawiona i chętnie przebywam w grupie, ale średnio co dwa tygodnie przychodzą stany zupełnego rozbicia, poczucia beznadziei, wstydu przed całym światem, żalu i niewysłowionej tęsknoty. Jak odczuwacie relacje z taką 4 na dłuższą metę (załóżmy, że jest to bliższy znajomy/przyjaciel)? Irytuje, wzbudza w was współczucie, agresję, może chęć pomocy? Uciekacie z kimś bardziej rozrywkowym czy przywiązanie do tej osoby jest silniejsze?
Ja próbowałem zawsze pogadać i pocieszyć. Ale jak się okazuje najlepiej chyba wtedy pozostawić 4 samą sobie, przejdzie jej dołek i dalej jest git. Mieszkam w jednym pokoju z 4 i wiem jak go podejść, ale to nie uniwersalna metoda niestety :| Z moim brackim gdy marudzi trzeba mu po przytakiwać że jest beznadziejnie itp. Nie wolno go wyprowadzać z błędu nawet gdy tak nie jest, bo się irytuje. Także nie jest to typowe, bo inne typy wolą jak się je pociesza. A czwórki niezbyt. Na tym polega trudność, którą trzeba znać. A gdy czwórka ma poważny problemos prawdziwy(nie natury marudności egzystencjonalnej), dajemy jej gotowe rozwiązanie i zwykle z tej rady korzysta(z jednym wyjątkiem czwórki jaką znam-twierdzi że jest najmądrzejsza na świecie, ale pomijamy niezdrowe). Tyle ja. A jak reszta? :)