Strona 3 z 5

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: wtorek, 25 sierpnia 2015, 11:21
autor: Cotta
Zielona pisze:
Agon pisze:Bycie ciągle wrażliwym raczej nie powinno być zbyt przyjemne i psuje całą radość życia.
Niekoniecznie. Kiedy odzyskałam uczucia i tym samym wrażliwość, dopiero wtedy życie stało się przyjemne i wiem co to radość życia.
No właśnie, nie da się zamknąć emocjonalnie tylko na te "negatywne" emocje, a pozostać otwartym na te "pozytywne". Wymrażaniu emocjonalnemu towarzyszy ogólny zanik zdolności do przeżywania, również radości.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: poniedziałek, 7 września 2015, 09:58
autor: Zofia34
Cotta pisze:
Zielona pisze:
Agon pisze:Bycie ciągle wrażliwym raczej nie powinno być zbyt przyjemne i psuje całą radość życia.
Niekoniecznie. Kiedy odzyskałam uczucia i tym samym wrażliwość, dopiero wtedy życie stało się przyjemne i wiem co to radość życia.
No właśnie, nie da się zamknąć emocjonalnie tylko na te "negatywne" emocje, a pozostać otwartym na te "pozytywne". Wymrażaniu emocjonalnemu towarzyszy ogólny zanik zdolności do przeżywania, również radości.
Zgadzam się z wypowiedzią :)

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: sobota, 19 września 2015, 18:22
autor: Oleski
Z emocjami nie jest jak z "drzwiami" przez które wpuszczamy kogo chcemy, ale każdy ma wstęp.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: wtorek, 16 lutego 2016, 17:02
autor: Zyfika
Intan pisze:Taa. I jeszcze to nazywanie wrażliwości słabością. :lol: Niby z której strony wrażliwość ma cokolwiek wspólnego z byciem słabym? Słabość jest wtedy, jak ulegasz presji tłumu i wstydzisz się przyznać, że nie jesteś pozbawionym uczuć skurczybykiem. Albo kiedy nie potrafisz ich okiełznać, gdy sytuacja tego wymaga. Bycie wrażliwym samo w sobie jest neutralne, siła lub jej brak ma związek z tym, co z tą wrażliwością robisz.
Ja rozumiem wrażliwość jako wrażliwość na piękno, na sztukę, na muzykę. Wrażliwość jest dla mnie czymś pozytywnym.

Czasem mówię, że ktoś ma inną wrażliwość od mojej. Jest to forma sarkastyczno-dyplomatyczna z mojej strony, żeby nie używać np. słowa cham lub innych gorszych :D

Wrażliwość ma oczywiście też związek z emocjami. Ja lubię emocje u innych i u siebie. Chodzi o to żeby te emocje nie były destrukcyjne i nie przysłaniały rozumu ;)

Absolutnie nie stawiam znaku równości pomiędzy wrażliwością i słabością. Lubię swoją wrażliwość. Doceniam wrażliwość u innych, nie lubię słabości.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: sobota, 20 lutego 2016, 02:20
autor: Marcin_Zaba
Bardzo dużo zostało już napisane w tym temacie, właściwie moje słowa tylko przypieczętują opinie innych.

Wrażliwość/niewrażliwość w definicji podatności na czynniki zewnętrzne (wrażliwość na hałas, perswazję) jest słabością.
Wrażliwość w definicji zdolności przeżywania emocji absolutnie nie jest jakąkolwiek formą słabości
Niewrażliwość w definicji zdolności przeżywania emocji jest wynaturzeniem

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: sobota, 27 lutego 2016, 23:00
autor: Venus w Raku
Pewnie większość ludzi jest wrażliwych w jakimś stopniu w pewnych obszarach swojego życia i wielu z nich to ukrywa, bo tak naprawdę, to jak człowiek da się porywać emocjom, to nie prowadzi to nigdy do niczego dobrego.

Za wyjątkiem jednej lub może nawet pięciu bliskich mi osób, to kogo naprawdę obchodzą moje indywidualne emocje, bo w potocznym rozumieniu wrażliwość jest kojarzona ze zdolnością do przeżywania i wyrażania emocji. Ale tak naprawdę wrażliwość (pobudliwość emocjonalna), to jest zdolność do reagaowania układu nerwowego u danego osobnika na bodźce zewnętrzne. A więc, każdy znajduje się gdzieś na skali:
NISKA WRAŻLIWOŚĆ <-----------------------> WYSOKA WRAŻLIWOŚĆ
SŁABY UKŁAD NERWOWY <--------------->SILNY UKŁAD NERWOWY

Polecam do przeczytania artykuł Życie wrażliwca wraz z komentarzami pod tym artykułem, bo to chyba najlepiej oddaje, co potocznie uważa się za wrażliwość emocjonalną i psychologiczną. Takie dmuchnąć i się przewróciło i rozwiało na kawałki, a więc jest to słabość, ale nie zawsze, bo wrażliwość często jest ukrywana za agresją. I ktoś ciągle może myśleć o sobie jako o osobie wrażliwej, ale otoczenie uważa ją za osobę agresywną. Podejrzewam, że każda agresja, w większości przypadków nie wynika ze złej woli, ale z potrzeby tłumienia własnej wrażliwości. Tym niemniej, realistycznie rzecz biorąc, to nie możemy pozwolić sobie w codziennym życiu na skupianiu się na własnej wrażliwości, bo to wtedy naprawdę nas osłabia. Ludzi wrażliwych, to nawet nie chcą do opieki nad ludżmi chorymi i słabymi. Zbyt dużo rozczulania się nad sobą i/lub nad innymi nie jest produktywne.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: niedziela, 28 lutego 2016, 19:22
autor: Virga
Venus w Raku pisze:Tym niemniej, realistycznie rzecz biorąc, to nie możemy pozwolić sobie w codziennym życiu na skupianiu się na własnej wrażliwości, bo to wtedy naprawdę nas osłabia. Ludzi wrażliwych, to nawet nie chcą do opieki nad ludżmi chorymi i słabymi. Zbyt dużo rozczulania się nad sobą i/lub nad innymi nie jest produktywne.
:plusone:
Wrażliwość musi być odpowiednia, nie za duża i nie za mała. Powinna się też zmieniać w zależności od ludzi i warunków. Ktoś kto znęca się nad zwierzętami dla zabawy jest psychopatą i jego zachowanie to czerwona lampka w przypadku gdy taki ktoś chciałby zostać mężem i ojcem, czy ubiegać się o odpowiedzialną pracę. Ktoś kto rozczula się nad karpiem w Wigilię, skupia się na trudnym dzieciństwie sprawców zbrodni, czy nie potrafi przywalić komuś kto zaczepia jego dziewczynę jest mięczakiem i tchórzem.

Z moich doświadczeń i osobistych obserwacji mogę powiedzieć, że relatywizm moralny i utrata różnych wartości opartych na dogmatach np. wartości religijnych prowadzi do powstawania etycznych kalek ze zbyt wysoką, lub zbyt niską wrażliwością. Okazywanie wrażliwości wobec osób słabszych przy jednoczesnym nie okazywaniu słabości wobec agresorów jest godne pochwały. Ludzie tchórzliwi ostatnimi czasy bardzo się wycwanili i udają wrażliwych racjonalizując agresywne, czy zbrodnicze zachowania osób których się boją. Termin "tchórzostwo" jakoś ostatnio wychodzi ze słownictwa, co mi się nie podoba.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: niedziela, 28 lutego 2016, 19:28
autor: Agon
Virga pisze:Ktoś kto znęca się nad zwierzętami dla zabawy jest psychopatą i jego zachowanie to czerwona lampka w przypadku gdy taki ktoś chciałby zostać mężem i ojcem, czy ubiegać się o odpowiedzialną pracę.
Albo żoną i matką. U kobiet takie zachowanie to w ogóle patologia, bo powinny mieć instynkt macierzyński, a zwierzęta są jak małe dzieci. Mężczyźni to jeszcze mogą mieć jakieś instynkty łowcy i u nich to jeszcze jakoś by uszło.

Dlatego właśnie nie chciałbym mieć duplo za żonę 8-) Zabijała chomiki, to kto wie czy swojego dziecka nie zabije :what:

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: niedziela, 28 lutego 2016, 20:00
autor: Snufkin
Agon pisze:Dlatego właśnie nie chciałbym mieć duplo za żonę 8-) Zabijała chomiki, to kto wie czy swojego dziecka nie zabije :what:
Pytałem ją o to odpowiedziała, że z premedytacją nie.
Pozostaje jej wybuchowy temperament i zbrodnia w afekcie :roll:

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: poniedziałek, 29 lutego 2016, 00:04
autor: Venus w Raku
Ja się wychowywałam do 7-go roku życia na wsi. Tam się świnie zabijało, kury zabijało na jedzenie i to było normalne, ale nie sądzę, że ci ludzie mogli by zabić człowieka.

Uważam się za osobę wrażliwą, ale jak mrówki zaczeły mi przyłazić do domu dwa lata temu, to je po prostu wytrułam i mrowisko koło domu też. Miałam dylemat moralny, ale wytrułam, bo tysiące wędrowało sobie po mojej kuchnii i łazience. Nie było wyjście, ale mam poczucie, że zniszczyłam życie.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: wtorek, 1 marca 2016, 12:36
autor: Kapar
W drodze do/z pracy widziałem dzikiego rannego zająca ze złamaną nogą jakby uwięzionego na paśmie zieleni w krzakach przy ruchliwym skrzyżowaniu. Próbowałem go złapać 3 razy i za każdym razem wchodził w gąszcz krzaków i nie mogłem go dorwać po ciemku. Wiedziałem, że prędzej czy później coś go rozjedzie. No i właśnie zobaczyłem jego przetrącone zwłoki na jezdni i mnie aż struło jakby. Przykro mi się zrobiło i zepsuło mi to humor na dłuższy czas niż powinno patrząc racjonalnie, bo zająca nie znałem, nie miał imienia ani specjalnego znaczenia w moim życiu. Nie przywiązałem się jakoś do niego. Czy to jak się poczułem wobec niego wynika z wrażliwości czy empatii?
Jakbym widział kulejącego faceta obok jezdni, którego potrąca samochód bo ten próbuje przejść w miejscu zabronionym, to pomyślałbym raczej: sam się o to prosił, ma na co zasłużył idiota. Zastanawia mnie czemu mam więcej "wrażliwości" dla zwierząt niż dla ludzi (taka ogólna obserwacja z życia i różnych kontekstów). Nie wiem w sumie czy w takim wypadku można mówić o wrażliwości lub jej braku.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: wtorek, 1 marca 2016, 12:43
autor: Intan
Wiele osób bardziej współczuje zwierzętom niż ludziom. Myślę, że wynika to z faktu, że zwierzęta nie są tak inteligentne jak my i nie rozumieją, że powinny zachować się inaczej, by czegoś uniknąć, jak i nie potrafią racjonalnie wytłumaczyć cierpienia, które je spotyka, dlatego przeżywają je intensywniej niż ludzie. Można winić ludzi, że pakują się w kłopoty przez własną głupotę, ale to nie działa w przypadku zwierząt, które są bardziej bezbronne.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: środa, 2 marca 2016, 03:00
autor: Szyszek
Też przyłapuję się na tym, że czasami współczuję zwierzętom bardziej niż ludziom. Zgadzam się z tym, co napisała Intan. W przypadku zwierząt trudniej uciszyć empatię twierdzeniem "sam jest sobie winny".

Co do wrażliwości i nadwrażliwości. W gimnazjum miałem taką sytuację. Szedłem z kolegą, aż tu nagle dwóch innych rzuciło się na niego i zaczęło dość ostro tarmosić. Ja nawet za bardzo nie myślałem. Od razu rzuciłem się na ratunek. Inna sprawa, że nie najlepiej na tym wyszedłem, bo bić się nie umiem. Ale się odczepili przynajmniej.

Gdybym nie był wrażliwy, możliwe, że bym mu nie pomógł. To samo stałoby się, gdybym był nadwrażliwy. W końcu pięści bolą, nie? Trzeba w tym zachować złoty środek, może nawet nieco przechylony we wrażliwość. Nie będę ukrywać, że miewam z tym problem. Zdarza mi się reagować bezsensownie silnym lękiem czy smutkiem na błahostkę. Ale to pewnie przez depresję, a wcześniej przez fobię społeczną. :scratch:

Jeśli ktoś czuje się nadwrażliwy, polecam terapię. Mi serio pomaga i będę ją zachwalał, gdzie się tylko da. :hug:

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: środa, 2 marca 2016, 04:32
autor: silentiumscrvea
Moim zdaniem zbyt duża wrażliwość prowadzi do "pizd*watosci", zbyt mała do chamstwa. Najważniejsza jest równowaga we wszystkim.

Re: Czy wrażliwość to słabość?

: czwartek, 3 marca 2016, 17:52
autor: czerwony kapturek
Nadwrażliwość owszem