Coldman pisze:Proszę tutaj parę dowodów neurologicznych na podział intro i ekstrawertyków.
Z jakiej to książki?
Wydaje mi się, że kiedyś to gdzieś czytałem. To jedno z często występujących ujęć terminu "introwertyzm/ekstrawertyzm". Aczkolwiek w mojej opinii zbyt rozmyte - np. otwartość na nowe doświadczenia podawana jest tutaj jako cecha ekstrawertyków, a powszechnie uznana przez psychologów
Wielka Piątka te cechy rozdziela. Aczkolwiek tak mało jeszcze wiemy o mózgu - cytując Świat Zofii: "Gdyby ludzki mózg był tak prosty, że moglibyśmy go zrozumieć, bylibyśmy wtedy tak głupi, że nie zrozumielibyśmy go i tak."
Shavira pisze:dla mnie kompletnie abstrakcyjnym pojęciem jest energia jako taka, a co dopiero jej produkcja, czy oszczędzanie. (...) Wielokrotnie słyszałam, że introwertycy "oszczędzają energię" i zaczęłam się nad tym zastanawiać, ale w efekcie i tak nie mam bladego pojęcia jak to się dzieje. Ona jest, zawsze, czasem nagle jej nie ma, ale potem jest znowu. Nie wiem skąd i nie wiem jak można ją wydatkować w mniejszym lub większym stopniu. Ja jestem przeważnie zmęczona znienacka i nie widzę swojego "szastania energią". To jest aktualnie moja nowa zagadka, dlaczego tak się dzieje.
Typowy ekstrawertyk
Dla mnie najbardziej interesujące są obserwacje przeprowadzone na grupie ludzi od niemowlęcia i trwające przez wiek dorosły. Piszę z pamięci, jakby ktoś był zainteresowany to mogę znaleźć źródło i konkretne terminy, ale w tej chwili pozwólcie mi nie być przez chwilę dokładną Jedynką
Otóż, naukowiec wysnuł hipotezę, że ekstrawersję będzie widać już u małych dzieci, że będą one głośniejsze i bardziej zainteresowane otoczeniem; zaś dzieci (niemowlaki) introwertyczne będą ciche. Okazało się po latach, że jest dokładnie na odwrót! Wyjaśnieniem jest coś co się nazywa coś w stylu próg pobudzenia, czy wrażliwość na bodźce. Ekstrawertyk, żeby w ogóle coś go ruszyło, potrzebuje dużej dawki bodźców. Introwertyk zaś, o wiele mniejszej, jak dostanie za dużo, to następuje przeładowanie układu i introwertyk się wyłącza, potrzebuje wypocząć. W przypadku niemowlaków zaś, dziecko introwertyczne w przypadku przeładowania bodźcami szybciej zaczynało płakać niż dziecko ekstarwertyczne, przez co było przez rodziców zapamiętywane jako "głośniejsze, więc na pewno ekstrawertyczne, wszędzie je słychać". Zaś dziecko ekstrawertyczne, które nie było tak bardzo poruszone światem na zewnątrz (wyższy próg pobudzenia), płakało rzadziej i tym samym sprawiało wrażenie bardziej spokojnego (czytaj: introwertycznego). Taki psikus
W toku kolejnych badań okazało się, że różnego rodzaju zadania introwertycy rozwiązywali lepiej, gdy głośność w pomieszczeniu była niewielka - to chyba wszyscy wiedzieli. Ale pewnym zaskoczeniem było to, że ekstrawertycy radzili sobie gorzej, gdy było za cicho!
I tego typu inne różnice.
Odpowiadając na Twoje początkowe pytanie
Shavira: energia jako pojęcie "niejasne" możesz spróbować zamienić na "próg pobudzenia" i okaże się, że po prostu ty wytrzymujesz więcej bodźców niż introwertyk.