Możliwe, ja uważam i czuję inaczej.Kimondo pisze: Terapeuta raczej patrzy w oczy, przez to bardziej mu się ufa. Dlatego długi kontakt wzrokowy z terapeutą nic nie znaczy.
Jest długi i zwyczajny kontakt i długi i niezwyczajny.
Możliwe, ja uważam i czuję inaczej.Kimondo pisze: Terapeuta raczej patrzy w oczy, przez to bardziej mu się ufa. Dlatego długi kontakt wzrokowy z terapeutą nic nie znaczy.
Ale jeżeli postanowiłby już go złamać, to nie po to, aby zakręcić jakiejś dziewczynie w głowie i pobawić się w spojrzenia, czyli pokazałby po sobie coś konkretnego.Terapeuta ma zakaz spotykania się w jakikolwiek sposób z pacjentem, tym bardziej pokazywania wyraźnie, że mu się podobam.
Możliwe, ale jestem przekonana też że jest wiele ładnych kobiet w jego otoczeniu.Ale możliwe, że po prostu jestem dla niego ładna i tyle...
To może mu o tym powiedz. Podejrzewam, że dzięki temu terapia bardzo szybko posunie się do przodu i zyska na skuteczności.ja uważam i czuję inaczej
Źle trochę zrozumiałaś ale mniejsza, bo powiem mu i się wszystko wyjaśni.julka pisze:Ale jeżeli postanowiłby już go złamać, to nie po to, aby zakręcić jakiejś dziewczynie w głowie i pobawić się w spojrzenia, czyli pokazałby po sobie coś konkretnego.Terapeuta ma zakaz spotykania się w jakikolwiek sposób z pacjentem, tym bardziej pokazywania wyraźnie, że mu się podobam.
A on nie złamał. Po prostu nic ci nie pokazał. Widzisz to co chcesz widzieć, nic więcej.
To może mu o tym powiedz. Podejrzewam, że dzięki temu terapia bardzo szybko posunie się do przodu i zyska na skuteczności.
No jachaBrat_Sofa pisze:Jak sądzicie, czy da się nauczyć praktycznie od zera nawiązywania bliskich kontaktów z ludźmi bez terapii?
Wg mnie nie (nawet z terapią), uczymy się tego jako dzieci, w wieku dorosłym możemy próbować polepszać to co mamy i niwelować coś negatywnego. Mógłbyś się od zera nauczyć jakiejś metody jak NLP, tylko pytanie czy byłoby to naturalne i twoje własne?Brat_Sofa pisze:Jak sądzicie, czy da się nauczyć praktycznie od zera nawiązywania bliskich kontaktów z ludźmi bez terapii?
Problem z nią jest taki, że mnie to totalnie odrzuca, nienawidzę sztuczności, tylko pytanie czy jest możliwość nauczenia się samemu naturalnej szczerości wobec innych i naturalnego okazywania emocji?
^ tru, przynajmniej z odpowiednimi ludźmi i do pewnego stopnia.duplo pisze:W miarę bliższego poznawania się z ludźmi, oswajania z ich towarzystwem ta ''szczerość emocjonalna'' sama powinna się ujawnić.
zgadzam się z KaparemKapar pisze:Wg mnie nie (nawet z terapią), uczymy się tego jako dzieci, w wieku dorosłym możemy próbować polepszać to co mamy i niwelować coś negatywnego. Mógłbyś się od zera nauczyć jakiejś metody jak NLP, tylko pytanie czy byłoby to naturalne i twoje własne?Brat_Sofa pisze:Jak sądzicie, czy da się nauczyć praktycznie od zera nawiązywania bliskich kontaktów z ludźmi bez terapii?
Problem z nią jest taki, że mnie to totalnie odrzuca, nienawidzę sztuczności, tylko pytanie czy jest możliwość nauczenia się samemu naturalnej szczerości wobec innych i naturalnego okazywania emocji?
Musze sie z Toba nie zgodzic Venus. Czesc moze tak ale nie wszystko. Nie zajmuje sie jakos specjalnie psychologia ale czasami trafiam na ksiazki ktore sa bardzo konkretne i przydatne. Bynajmniej nie sa bzdurami i tym bardziej nie sa oderwane od rzeczywistosciVenus w Raku pisze:Psychologia to zajmowanie się bzdurami, które jest oderwane od życia.