Skoro każdy typ z założenia za bardzo skupia się na pewnym wycinku rzeczywistości, a z kolei inny zaniedbuje to czy po tych wszystkich latach rozwoju kiedy jesteśmy bądź będziemy zdrowsi psychicznie i wykonamy test, to nie powinniśmy przypadkiem mieć problemów z wyborem odpowiedzi i wykonaniem testu?
Mam tu na myśli także test MBTI czy każdy inny. Skoro mamy np. oś bycie miłym vs mówienie wprost co się myśli i Dwójka przegina w lewo, a Ósemka w prawo, no to teoretycznie idealne rozwiązanie leży na (złotym) środku, bo dla każdego z tych typów rozwojem będzie dążenie w drugą stronę niż do tej pory, ale za daleko też nie można pójść, więc środek jak to środek - złoty. Tylko że środek to to miejsce, którego nie wolno zaznaczać.
No i przy okazji pytanie nr dwa, choć pokrewne: czy w takim razie osoba o niemal idealnym zdrowiu psychicznym (zakładając że taki stan jest osiągalny) powinna mieć bardzo duży problem z określeniem typu? Wyobrażam sobie, że taka osoba, ma jakby z każdego typu po równo.
Co na to powiecie?
Najciekawszy temat miesiąca!!!
-
- Posty: 12
- Rejestracja: czwartek, 26 sierpnia 2021, 10:15
-
- Posty: 12
- Rejestracja: czwartek, 26 sierpnia 2021, 10:15
Re: Najciekawszy temat miesiąca!!!
Mam trop! Dzisiaj wpadłem na post boogi w temacie "Porównanie typów - Jedynczki i Piąteczki" sprzed kilku lat, a brzmiał on tak:
To by było głosem za moją teorią.Przy postawieniu sobie takich celów, to chyba obaj przedstawiciele są na tyle dojrzali, że trudno już mówić o posiadaniu przez nich enneatypu (celem Enneagramu jako narzędzia terapeutycznego, jest pozbycie się swojego enneatypu, rozumianego jako zbiór mechanizmów obronnych)