Jak poznać bette?
Regulamin forum
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
Re: Jak poznać bette?
Pani to EIE, jak zauważył Leon dosyć oczywiste EIE. Pan to SLE które już nie jest tak oczywiste.
Czy LSI są spokojni? Tak, ale dodatkowo to dosyć skomplikowani ludzie, bardzo intensywni ale tak bardziej "po cichu". Cicho przestaje być np. gdy Maxim zaprosi cię do domu, a ty bez pytania zaczniesz dotykać jego rzeczy - ot ichociażby taka błahostka wyciagać z półek książki które cie zainteresowały.
Czy LSI są spokojni? Tak, ale dodatkowo to dosyć skomplikowani ludzie, bardzo intensywni ale tak bardziej "po cichu". Cicho przestaje być np. gdy Maxim zaprosi cię do domu, a ty bez pytania zaczniesz dotykać jego rzeczy - ot ichociażby taka błahostka wyciagać z półek książki które cie zainteresowały.
papa ludki
Re: Jak poznać bette?
Ciekawe
Tak faktycznie ta Pani wygląda jak EIE
A jak poznajecie romantyków? IEI?
Tak faktycznie ta Pani wygląda jak EIE
A jak poznajecie romantyków? IEI?
Kontrfobiczne 6 z mocnym skrzydłem 7
ENFj - EIE - Mentor - Aktor
ENFj - EIE - Mentor - Aktor
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Jak poznać bette?
TasiemiecSpoleczny pisze:dla mnie to jest LSE i EIE, koleś wygląda jak heheżarciory-misiek (ach, cóż za naukowo brzmiący argument), a babka to czysta Feoza.
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Jak poznać bette?
Ziom, nabijam się przecież. Czysta betoza to jest
Spoiler:
Ostatnio zmieniony wtorek, 5 listopada 2013, 20:00 przez sjofh_ystad, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jak poznać bette?
A to spoko, bo ja nie przeczytałem tego z pierwszego spoilera, za długi. : D
papa ludki
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Jak poznać bette?
Tak, wtedy idzie tekst w stylu "Czekaj, co ty robisz?" i spojrzenie jakbyś mu chatę podpalał xDeszpe pisze:Czy LSI są spokojni? Tak, ale dodatkowo to dosyć skomplikowani ludzie, bardzo intensywni ale tak bardziej "po cichu". Cicho przestaje być np. gdy Maxim zaprosi cię do domu, a ty bez pytania zaczniesz dotykać jego rzeczy - ot ichociażby taka błahostka wyciagać z półek książki które cie zainteresowały.
Znany mi 5 LSI do podręczników prawniczych podchodził mniej ostrożnie, walały mu się gdzieś tam po plecaku - pewnie dlatego, że starzy mu finansowali (ale kupował wszystkie i miał w domu wszystkie ułożone ładnie na półce), ale jego kolekcja podręczników RPG to była "świętość", trzeba się było ostrooożnie obchodzić i wszystko musiało wrócić na miejsce xD
@temat W ogóle ciężko podać jakąś taką skondensowaną "esencję" bety, to bardzo zróżnicowana kwadra. Są jakieś tam opisy kwadr na stronach socjonicznych, może i słuszne, ja to bardziej wyczuwam, ale dopiero po pogłębieniu więzi.
Oczywiście można też typować "O, tam chleją i się drą, to na pewno beta"
albo "O, tam dyskutują po nocach o niszowej sztuce przy undergroundowej muzyce i nieznanych szerszej publiczności trunkach, to na pewno beta"
Re: Jak poznać bette?
Ten drugi cytat idealnie odwzorowuje Bette xD
Notabene zauważyłam że przy żadnej kwadrze nie piję się tak dobrze jak przy mojej
Bo np. w Gammie piją, ale nie jest tak śmiesznie jak u Betty Nie ma takiej wolności...
Jak coś zrobisz nie tak to cię wyśmieją i wypieprzają z grupy
A Betta lubi takich tam indywidualistów, tam można robić wszystko, i tak cię będą lubić
W mojej kwadrze prócz dobrej zabawy jest pewnego rodzaju wsparcie którego nie odczuwam od innych kwadr.
Jeszcze może w Alfie to sie zdarza, ale to nie jest tak mocne jak u Betty.
Ja znam jedną LSI co np. nie zaprasza do siebie ludzi, bo uważa że jej dom to ,,świątynia".
Ja raz miałam ogromną przyjemność tam być, wszystko poukładane i na swoim miejscu.
Po co LSI goście nie proszeni w domu, tylko wszystko wysadzą i zniszczą
Poza tym LSI którą znam, też uwielbia gry RPG więc to też może jakiś wyznacznik xD
Notabene zauważyłam że przy żadnej kwadrze nie piję się tak dobrze jak przy mojej
Bo np. w Gammie piją, ale nie jest tak śmiesznie jak u Betty Nie ma takiej wolności...
Jak coś zrobisz nie tak to cię wyśmieją i wypieprzają z grupy
A Betta lubi takich tam indywidualistów, tam można robić wszystko, i tak cię będą lubić
W mojej kwadrze prócz dobrej zabawy jest pewnego rodzaju wsparcie którego nie odczuwam od innych kwadr.
Jeszcze może w Alfie to sie zdarza, ale to nie jest tak mocne jak u Betty.
Ja znam jedną LSI co np. nie zaprasza do siebie ludzi, bo uważa że jej dom to ,,świątynia".
Ja raz miałam ogromną przyjemność tam być, wszystko poukładane i na swoim miejscu.
Po co LSI goście nie proszeni w domu, tylko wszystko wysadzą i zniszczą
Poza tym LSI którą znam, też uwielbia gry RPG więc to też może jakiś wyznacznik xD
Kontrfobiczne 6 z mocnym skrzydłem 7
ENFj - EIE - Mentor - Aktor
ENFj - EIE - Mentor - Aktor
- TasiemiecSpoleczny
- Posty: 232
- Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
- Enneatyp: Lojalista
Re: Jak poznać bette?
Charlotte pisze: Bo np. w Gammie piją, ale nie jest tak śmiesznie jak u Betty
Spoiler:
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?
Re: Jak poznać bette?
Hehe, dobrze gadasz. U mnie w Warszawie takich "wybrakowanych" niezbyt udanych beciaków zwanych również gimbazą albo słoikami znajdzie się całkiem sporo. A i co do gimbazy, to nie chodzi tu o dzieci chodzące do gimnazjum, bo gimbazą można być i w wieku 20 lat w myśl zasady, że żłób opuści gimnazjum, ale gimnazjum żłoba już nie.eszpe pisze:Nie wiem co to "gimbaza", jeśli masz na myśli gimnazjalistów to nie o to mi chodzi. Mówie o rówieśnikach a czasem starszych odemnie. Głównie bydło trzymane na łańcuchach przez całe życie, a następnie spuszczone z nich na studia.TasiemiecSpoleczny pisze:Grupa o której piszesz kwalifikuje się do miana 'gimbazy'. Mniemam, że mamy na myśli ludzi o nieco dojrzalszym statusie teraz.
Nie chce generalizować, więc powiem od razu - nie wszyscy tacy są. Mam szczęscie spotykać ludzi rozsądnych i mieszkam na uboczu, dlatego rzadko widuje to coś. Jednak jeżeli już do tego dochodzi, to kontrast jest na tyle duży, że czuje niechęć do osobników.
I jest tak jak mówisz. Najczęściej to jakieś cnotki niewydymki albo zniewieścieli chłopcy, których starzy trzymali na smyczy całe życie, a następnie spuścili z niej by dzieci pojechały na studia do Warszawy (lub innego miasta), a tam te smutne żłoby "korzystają z życia" i "dobrze się bawią" przepierdalając hajs rodziców na melanże i zwykle niewiele myślą o swojej przyszłości i co to będzie, gdy przyjdzie się usamodzielnić. Kurde, a najlepsze to są te "piękne, smutne i samotne", czyli taki rasowy pustak, który mentalnie nigdy nie opuścił gimbazy, zachowuje się jak rozpieszczona lalunia, nie umie docenić normalności tylko ciągnie ją do podobnych sobie tłuków i jest taaaaaaka smutna, że nie może znaleźć miłości swojego życia i wszyscy ją traktują jak zlew na spermę:D Ciekawe co będzie jak takie coś będzie musiało się ogarnąć i wrócić ze swojej nibylandii na ziemię, gdy wynik testu ciążowego okaże się pozytywny.
Ale dobra, kończę lać swój jad i cynizm. Jest na tym świecie również normalna beta, która zachowuje się jak cywilizowani ludzie i nie mają żadnych dziwnych odpałów. Znam dobrze od ładnych paru lat dwóch EIE (czyli moich socjonicznych nadzorców) i zawsze potrafiliśmy się dogadać bez żadnych większych zgrzytów a jak coś się będzie działo złego, to można na nich liczyć. Więc nie taka Beta straszna jak ją malują
Podobno 1w9 LIE
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Jak poznać bette?
jestem wybrakowaną betą, przynajmniej w tym aspekcie, jeeePaweu pisze:nie umie docenić normalności
Re: Jak poznać bette?
Osobiście nie odnajduje się w twoim ,,cynicznym" opisie Betty Znam kilka ,,zlewów na sperme" ale to jedna na pewno jest psychologiem, a druga politykiem. Także to chyba nie BettaPaweu pisze:Hehe, dobrze gadasz. U mnie w Warszawie takich "wybrakowanych" niezbyt udanych beciaków zwanych również gimbazą albo słoikami znajdzie się całkiem sporo. A i co do gimbazy, to nie chodzi tu o dzieci chodzące do gimnazjum, bo gimbazą można być i w wieku 20 lat w myśl zasady, że żłób opuści gimnazjum, ale gimnazjum żłoba już nie.eszpe pisze:Nie wiem co to "gimbaza", jeśli masz na myśli gimnazjalistów to nie o to mi chodzi. Mówie o rówieśnikach a czasem starszych odemnie. Głównie bydło trzymane na łańcuchach przez całe życie, a następnie spuszczone z nich na studia.TasiemiecSpoleczny pisze:Grupa o której piszesz kwalifikuje się do miana 'gimbazy'. Mniemam, że mamy na myśli ludzi o nieco dojrzalszym statusie teraz.
Nie chce generalizować, więc powiem od razu - nie wszyscy tacy są. Mam szczęscie spotykać ludzi rozsądnych i mieszkam na uboczu, dlatego rzadko widuje to coś. Jednak jeżeli już do tego dochodzi, to kontrast jest na tyle duży, że czuje niechęć do osobników.
I jest tak jak mówisz. Najczęściej to jakieś cnotki niewydymki albo zniewieścieli chłopcy, których starzy trzymali na smyczy całe życie, a następnie spuścili z niej by dzieci pojechały na studia do Warszawy (lub innego miasta), a tam te smutne żłoby "korzystają z życia" i "dobrze się bawią" przepierdalając hajs rodziców na melanże i zwykle niewiele myślą o swojej przyszłości i co to będzie, gdy przyjdzie się usamodzielnić. Kurde, a najlepsze to są te "piękne, smutne i samotne", czyli taki rasowy pustak, który mentalnie nigdy nie opuścił gimbazy, zachowuje się jak rozpieszczona lalunia, nie umie docenić normalności tylko ciągnie ją do podobnych sobie tłuków i jest taaaaaaka smutna, że nie może znaleźć miłości swojego życia i wszyscy ją traktują jak zlew na spermę:D Ciekawe co będzie jak takie coś będzie musiało się ogarnąć i wrócić ze swojej nibylandii na ziemię, gdy wynik testu ciążowego okaże się pozytywny.
Ale dobra, kończę lać swój jad i cynizm. Jest na tym świecie również normalna beta, która zachowuje się jak cywilizowani ludzie i nie mają żadnych dziwnych odpałów. Znam dobrze od ładnych paru lat dwóch EIE (czyli moich socjonicznych nadzorców) i zawsze potrafiliśmy się dogadać bez żadnych większych zgrzytów a jak coś się będzie działo złego, to można na nich liczyć. Więc nie taka Beta straszna jak ją malują
A mi się właśnie wydaje że Betta jest taka wyluzowana ale zarazem ogarnięta. Że można z nimi iść na imprezkę ale obowiązki swoje spełniają dobrze. Tym bardziej nie rozumiem obrazu ,,imprezowiczów Betty" gdyż wszystkie znane mi LSI są anty imprezowe, no chyba że mówimy o takich rodzinnych z dziadkiem Zdzisiem i wujkiem Romanem.
Co do mnie, osobiście lubię iść na impreze, ale tylko z dobrymi znajomymi, i nie często... Na prawdę, ostatni raz (przed sylwkiem) to byłam jakoś w październiku. W każdym bądź razie na pewno nie jestem tam zlewem na spermę, może od czasu do czasu narzekam na mój brak miłości w życiu, ale jak dla mnie przyjaciele mogą ci dać więcej miłości niż tam jakiś chłop.
Już oczywiście nie wspomnę o rodzinie.
Znam jedną IEI, chodzi na imprezki częściej ode mnie, ale bawi się z szacunkiem do siebie i innych ludzi
Ale to możliwe że ja mam inny obraz Betty, bo po pierwsze sama do nich należę, a po drugie może obracam się w innym ,,towarzystwie". No bo nie ukrywajmy ale wszędzie można znaleźć dobrych i złych przedstawicieli jakieś kwadry, to wszystko zależy od szczęścia i społeczeństwa w którym żyjemy
Kontrfobiczne 6 z mocnym skrzydłem 7
ENFj - EIE - Mentor - Aktor
ENFj - EIE - Mentor - Aktor
Re: Jak poznać bette?
Charlotte, nie mówię że nie ma normalnej Bety bo jak najbardziej jest i nie gryzie. Chodzi mi o to, że takich wybrakowanych ludzi widać jak cholera. A tak w ogóle, to ja coraz mniej jestem przekonany do socjoniki, a przynajmniej tej w polskim wydaniu (zwłaszcza na tej nowej sraczkowatej stronie, na starej niebieskiej dało się czytać). Sama teoria może i działa, ale przydaje się tylko do znajdowania swoich słabych cech i pracy nad nimi, natomiast określanie relacji z innymi ludźmi na podstawie socjoniki (tak, relacje są tylko potencjalne, czyli autorzy przyjęli zgrabne asekuranckie podejście) i przypisywanie kogoś do jakiegoś socjotypu dlatego, że wygląda tak i tak i zachowuje się tak i tak uważam za kompletny niewypał. Między dwoma osobami z jednego socjotypu mogą być różnice na tyle duże, że jakakolwiek klasyfikacja pod tym względem kompletnie mija się z celem. No i ostatnia sprawa, czyli język w jakim pisana jest strona. Stara była napisana bardzo fajnie, natomiast czytając nową odnoszę wrażenie, że autorzy specjalnie tak dobierali słowa, aby nikt nic nie zrozumiał z tego bełkotu. Gdyby nie kilka wypowiedzi na forum socjoniki, które pokazywały jak ta światła teoria sprawdza się w praktyce, a nie jest tylko kolejnym dzieleniem włosa na czworo, które do niczego nie prowadzi, to pewnie dawno bym już o tym zapomniał.
Podobno 1w9 LIE