Strona 2 z 3

: poniedziałek, 15 października 2007, 11:00
autor: Greensleeves
co do zamiłowania do ładu i porządku - na przykładzie swojego pokoju przekonałem się, że można się go częściowo oduczyć :)
Kiedyś byłem maniakiem perfekcji. Starałem się nie dopuszczać chaosu nawet przez chwilę. Porządkowałem wszystko na bieżąco. Z czasem przekonałem się, że większą przyjemność sprawia mi samo dążenie do ładu niż przebywanie w uporządkowanym otoczeniu. To sprawiło, że zacząłem świadomie wprowadzać wokół siebie chaos, by później móc się nim dłużej bawić. Teraz widzę, że choć porządkowanie dalej sprawia mi przyjemność, to jednak mój poziom akceptacji nieładu i syfu w otoczeniu drastycznie wzrósł. Kiedyś nie wytrzymałbym dnia w nieposprzątanym otoczeniu, teraz potrafię w nim żyć przez miesiące. Ale nie próbuję już z tym walczyć :]

: poniedziałek, 15 października 2007, 13:21
autor: nudis_verbis
ivo7er pisze:To jest taka choroba, jak na razie nieuleczalna: "Amicus ordini interi", czyli Miłośnik porządku wewnętrznego (w szufladach, szafkach itp.) :-)

Cieszę się, że nie jestem jej jedyną ofiarą! ;-)
czyli porządkowanie świata zewnętrznego jest zastępstwem i ucieczką od bałaganu świata wewnętrznego? :shock:

: poniedziałek, 15 października 2007, 14:15
autor: fra
no coś w tym może być...
Choć słyszałam, że jak człowiek jest niepoukładany wewnętrznie to i pokój ma w chaosie i na odwrót.
Ale przyznaję, że jak mnie coś gryzie i nie mam z kim o tym pogadać, rozładowuje się przy sprzątaniu. Ale tu raczej chodzi o to, żeby zająć się czymkolwiek.
Wydaje mi się, że u nas, Jedynek to może być tak: bardzo chcemy być perfekcyjne, co niekoniecznie nam wychodzi, czasami wcale. Więc - by nie popaść we frustrację - najłatwiej przekonać siebie o swojej doskonałości, otaczając się perfekcyjnymi przedmiotami, przebywając w perfekcyjnie posprzątanym mieszkaniu... itd. Użyczamy sobie od otoczenia odrobiny perfekcji.
Nie wiem jak inne Jedynki, ale ja osobiście koszmarnie się czuję łażąc po domu w rozciągniętych dresach, w tłustych włosach i bez makijażu. Od razu poprawia mi się humor jak się ładnie ubiorę, pomaluję, uczeszę - dla siebie. Może to typowe dla kobiet, niekoniecznie jedynek?
W każdym razie - jestem z tych, co bez perfekcyjnie ułożonych włosów i bez tapety po bułki nawet nie pójdą.

: poniedziałek, 15 października 2007, 14:24
autor: yusti
.

: poniedziałek, 15 października 2007, 14:49
autor: fra
oj yusti yusti... dla samej siebie a nie "co to da". na pytanie mojego chłopaka co robię, kiedy jest niedzielne popołudnie i nigdzie nie wychodzimy a ja tuszuję rzęsy, odpowiadam: poprawiam sobie samopoczucie.
To jest to samo co byś Ty poczuła, gdyby w dresach i nie uczesaną odwiedzą Cię nieoczekiwanie koelżanki, by kupić kosmetyki. Ja tak się czuję czasem przed samą sobą. Niekiedy wystarczy prysznic i pachnące balsamy.

: poniedziałek, 15 października 2007, 15:13
autor: yusti
.

: wtorek, 16 października 2007, 21:31
autor: Marcin
Jestem "nowy", tak sobie poczytuje i większość wypowiedzi przyprawia mnie o uśmiech na ustach, ale nie żebym się z kogoś śmiał tylko, mogę powiedzieć, że cieszę się że "spotkałem" ludzi tak samo "zakręconych" jak ja :lol: Wracając do tematu... z większością wypowiedzi się zgadzam, słucham perfekcyjnej muzyki (perfekcyjnej dla mnie :)) musi być ona doskonała technicznie (podstawa!) no i w ogóle to czego słucham jest najlepsze :wink:. Sam gram na gitarze, stąd słuchając muzyki analizuję ją szczegół po szczególe, dźwięk po dźwięku (normalnie jestem walnięty ;)). Co do np. sprzętu... oczywiście musi być perfekcyjny jak perfekcja do której dążę :), a najlepsze jest to że chyba częściej czyszczę mój sprzęt niż na nim gram, tak mówią moi znajomi :lol:. Porządek... no niestety, czasami to mam taki bałagan, że aż się wszyscy dziwią którzy do mnie przychodzą, że Marcin taki poukładany, zdyscyplinowany, perfekcyjny facet ma centymetry kurzu na półkach ha ha. Strasznie natomiast nie znoszę jak ktoś z domowników coś ode mnie pożyczy i nie odłoży na miejsce, a tym bardziej jestem wściekły kiedy muszę sam, po jakąś moją rzecz, ruszyć się no i oczywiście komuś się jeszcze za to obrywa. :wink: Zdaża się często że mam "dzień sprzątania", jak mnie coś napadnie to sprzątam wszystko co mi w ręce wpadnie i sprzątam zaglądając we wszystkie zakamarki...

: piątek, 26 października 2007, 16:13
autor: velvety
Lista na zakupy - ZAWSZE (bez listy nie ma szans, zebym kupila choc jedna potrzebna rzecz) :D
Spis przypraw w szufladzie, zebym nie musiala przegladac czy cos mam czy nie. :D
W dziecinstwie wiszacy na scianie plan dnia i tygodnia (scisle wyznaczony czas na ogladanie telewizji, zabawe, czytanie, odrabianie lekcji). :D
Duzo wolnej przestrzeni przed soba, zeby mnie nie przytlaczala i zebym ja mogla opanowac (wzrokiem, myslami, czynnosciami itd.) czyli bardziej morze niz gory, itp., lazienka wyglada tak, ze moglabym ja wymyc szlaufem - zadnych zbednych przedmiotow, ewentualne ozdoby typu swiece czy wazony - pojedynczo. :D

: piątek, 26 października 2007, 16:39
autor: yusti
.

: poniedziałek, 29 października 2007, 18:21
autor: zagubioneJa
jestesmy niebanalnymi indywidualistami :wink:

jestem ciekawa ilu z Was to przy okazji KOZIOROZCE?

: poniedziałek, 29 października 2007, 18:30
autor: fra
taaa... koziorożce albo panny(realizm, pracowitość, pedantyzm) :P
No i ewentualnie jeszcze raki i skorpiony. 50% charakterystyk tych znaków to opis typowej jedynki :D
I zamiast słowa indywidualista, wstawiłabym dziwak. Taki Ignaś Rzecki ze swymi codziennymi, rutynowymi zabiegami. Stary kawaler lub stara panna - ciotka dewotka :)

: poniedziałek, 29 października 2007, 18:41
autor: yusti
.

: poniedziałek, 29 października 2007, 18:43
autor: zagubioneJa
i jak Ty z tym sobie radzisz? wypierasz czy akcpetujesz?

: poniedziałek, 29 października 2007, 19:06
autor: yusti
.

Re: Perfekcyjne rzeczy, słowa, ...

: poniedziałek, 15 lutego 2010, 23:27
autor: car II
perfekcyjne rzeczy- proste i wielozadaniowe oczywiście najwyższej jakości: scyzoryk, otwieracz do piwa, taśma klejąca


slowa- eeeeee wolność, sprawiedliwość
osoby- Jola Kwaśniewska :P
kolory- biały
uczucia.........- WTF??

perfekcyjna muzyka - klasyczna
perfekcyjny styl ubierania sie - ?
perfekcyjna marka - Bang & Olufsen - tak słyszałem no i te ceny...
perfekcyjny sprzet - laptop z soobwoferem
perfekcyjna rasa psa- BERNARDYN! :P
perfekcyjny samochod - mustang


perfekcyjna fryzura- byle nie tłusta, i lepiąca się, i łupieżowata... pachnąca ładnie :P

lubicie sie otaczac perfekcyjnymi rzeczami? - tak , najchętniej zamieszkałbym w zamku wypełnionym dziełami sztuki...
jakimi? - wszystko jedno (żartuje, starannie dobranymi wg mojego gustu :))
zbieracie cos?- tak
kompletujecie? -skarpetki :P

Oczywiście też wszystko ma u mnie swoje miejsce, włącznie np. z ustawianiem rzeczy na stoliku w restauracji wg wielkości (porządek musi być :D ), buty tez się stawia parami a nie jeden w kuchni a drugi na balkonie; i potem szukaj ...
a książki zawsze wg wielkości i tematyki.