Czego nie lubię w Jedynkach
najmniej? wybacz, ale nie znam większych hipokrytów niż jedynki _-_" a jak wygarnie się jedynce co robi źle, to zamiast się zastanowić czy nie masz racji odwraca kota ogonem i człowieka atakuje. btw. nie generalizuję, mówię tylko o tych jedynkach które znam. może i są jakieś wyjątki pozbawione tych wad
podobno 4w3, INFp/ENFp
otóż to...Emjotka pisze:Czy nieumiejętność przyznania się do błędu nie jest jeszcze większą słabością i głupotą?yusti pisze:Przeciez nie moż epokazac po sobie że jest słaba głupia że coś źle robi.
poza tym, kiedy ja krytykuję jedynkę którą znam, to nie robię tego, żeby okazać swoją wyższość albo uświadomić jej jaka jest zła i niedobra, tylko jest to konstruktywna krytyka, żeby zwrócić jej uwagę na pewne kwestie i pomóc. Dlatego to naskakiwanie na mnie i odwracanie kota ogonem jest niezmiernie irytujące i szczerze mówiąc mam już dość
podobno 4w3, INFp/ENFp
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
<głaszcze> To daruj to sobie. Nie ma co sobie szargać nerwów dla człowieka, który nie docenia Twoich starań.Blair pisze:Dlatego to naskakiwanie na mnie i odwracanie kota ogonem jest niezmiernie irytujące i szczerze mówiąc mam już dość
Ogólnie doskonale Cię rozumiem. Nie znoszę krytyki, żeby komuś przywalić, ale krytyka konstruktywna jest zawsze dobra, nawet wtedy, kiedy boli. Niestety niewielu ludzi potrafi krytykę przyjąć z godnością...
Wielu ludzi (zaryzykowałabym stwierdzenie, że większość), nie tylko ci z enneagramowym 1, zdają się mieć zakodowane w łebkach krytyka = atak/chęć dokopania, tudzież zrównania z ziemią. Niestety do nielicznych tylko dociera, że może być formą pomocy, że nie zawsze trzeba uprawiać mizianie się po pupciach, ale czasem przydaje się być szczerym nawet do bólu, bo to jedyna skuteczna forma pomocy.Blair pisze: kiedy ja krytykuję jedynkę którą znam, to nie robię tego, żeby okazać swoją wyższość albo uświadomić jej jaka jest zła i niedobra, tylko jest to konstruktywna krytyka, żeby zwrócić jej uwagę na pewne kwestie i pomóc.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Właśnie zdenerwowała mnie pewna Jedynka, która uważa, że zna mnie lepiej i wie o mnie więcej niż ja sama. Tak, "wszechwiedza" u Jedynek irytuje mnie najbardziej.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Właśnie po poprzednim razie chciałam sobie darować, ale jak 1 wszystko przemyślał i zrozumiał, to mi wysłał smsa w środku nocy, błagając o wybaczenie xD
Ja takie coś zauważam u swojej przyjaciółki 5. To tym bardziej wkurzające dlatego, że w większości przypadków nie ma racji, ale uparcie mi wmawia, że ma. _-_"Rilla pisze:Właśnie zdenerwowała mnie pewna Jedynka, która uważa, że zna mnie lepiej i wie o mnie więcej niż ja sama. Tak, "wszechwiedza" u Jedynek irytuje mnie najbardziej.
podobno 4w3, INFp/ENFp
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
A pewna Piątka też mi tak wmawia, ale inaczej niż Jedynka. Bo ta pierwsza usiłuje zgłębić tajniki mojej psychiki, a druga "wie": co jadam, a co nie, czego lubie, a czego nie, a nawet na co mam ochotę. W takim toważystwie głupieję i sama już nic o sobie nie wiem. Ale mimo wszystko się ich kocha...
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Ejże, kiedy powiedziałam, że Cię nie lubię? Stwierdziłam, owszem, że uważam, że jesteś dość specyficzna i że jakoś za Tobą szczególnie nie przepadam, ale, do jasnej anielki, ja Cię broniłam. Czyżby niesłusznie?yusti pisze:a ty Emjotko nie lubisz mnie tylko dlatego że jestem specyficzna?
Że jak? To, że uważam wierzenia w aniołki, diabełki, Zeusów, Jezusów i inne tego typu historię za naiwność (i skutkiem tego też głupotę) w najczystszej postaci, to od razu ma być bunt przeciwko symbolom religijnym? Nawiązujesz do tego krzyża? Wydawało mi się, że wszystko wyjaśniłam w tamtym temacie.Twój bunt co to symbolów religijnych
Mam poprosić babcię i dziadka, żeby zdjęli ten obraz ze ściany? Eeee, przyzwyczaili się, nie chcę im burzyć porządku.i fotogafowanie się w obwieszonym świetymi wizerunkami pomieszczeniu...
A ISTp ponoć 6,5 %. Tylko co to ma do rzeczy?przeciez każdy jest na swój sposób specyficzny (ISTJ-kobiety to 8,5%
- paranoidandroid
- Posty: 201
- Rejestracja: niedziela, 27 maja 2007, 16:20
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 stycznia 2008, 18:57 przez paranoidandroid, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie zgadzam się. Moim zdaniem 1 mają wyidealizowany obraz siebie, co jest ich systemem obronnym, bo gdyby dopuścily do siebie prawdę, mogłyby nie znieść ogromu swoich wad. A kiedy wytknie im się wadę czy niewłaściwe postępowanie atakują osobę, która to wytyka, co odsuwa uwagę od ich osoby.yusti pisze:nie lubimy w innych tego, co najbardziej nas w sobie samym denerwuje i skrywamy to w cieniu własnego "ja".
każdy jest po trosze hipokrytą. myślę, że jedynka właśnie najmniej, zwłaszcza jak jej to wygarniesz-zrobi wszystko, żeby nikt jej tego nie zarzucił.
Nie dopuszczacie do siebie myśli, że nie jesteście idealni, żyjecie w tym głupim złudzeniu i dlatego się nie rozwijacie emocjonalnie.
Więc nie lubię w 1:
1) hipokryzji:
Np. mój ojciec gdy zostaje krytykowany przez moją matkę, zaczyna źle mówić o mnie, żeby odwrócić uwagę od siebie i żeby mama skupiła się na moich wadach.
2) pamiętliwości
Mój ojciec pamięta i do dziś wypomina, że pare lat temu nie chciałam isc do sklepu po chleb.
3) nieświadomego okrucieństwa:
Przykład: pewnego dnia słyszałam jak moja mama zaczęła mu mówić, że powinien ją wspierać, anie ciagle krytykowac, a on krzyknął na to 'A ty co też "opieki potrzebujesz?" (tu aluzja do mnie, bo się leczę psychiatrycznie) a mama na to; "nie ja sobie sama świetnie radzę", a on "no to nie narzekaj"
Albo gdy mamę coś boli i mówi o tym mówi do niej "nie stękaj"
Tak samo gdy w dzieciństwie zachorowałam lub przeziębiłam się on krzyczał na mnie ze to moja wina, bo bez czapki chodziłam itp co nie było prawdą
4) chciwości
Moja mama zawsze sama na siebie zarabiała, lecz o wiele mniej od ojca. Jednak on nigdy nie daje jej pieniędzy, tylko pożycza i potem musi mu oddać
5) Dwóch twarzy:
1 wśród rodziny są inne, a zupełnie inne poza domem
Dla rodziny są niemiłe, natomiast wręcz zaskakująco sympatyczne dla obcych ludzi
4w3
Im więcej czytam wypowiedzi Jedynek (szczególnie Yusti), tym bardziej utwierdzam się w tym, że nie znoszę nie tylko moich wyobrażeń o tym typie, tudzież jego postępowania względem mnie, ale też jego sposobu myślenia. Ba, tego chyba jeszcze bardziej niż reszty.
Btw, nie myślałam, ze to cecha Jedynek, dwulicowość. Ale po poście Lallimy i odpowiedzi Yusti... może faktycznie? Mój ojciec też dla rodziny jest, no cóż, okropny, a dla obcych do rany przyłóż. W rodzinie nie chce mu się wysilać, bo po co, nie?
Btw, nie myślałam, ze to cecha Jedynek, dwulicowość. Ale po poście Lallimy i odpowiedzi Yusti... może faktycznie? Mój ojciec też dla rodziny jest, no cóż, okropny, a dla obcych do rany przyłóż. W rodzinie nie chce mu się wysilać, bo po co, nie?
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.
4w5, ISFp.