Czego nie lubię w Jedynkach

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

#76 Post autor: Revania » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 13:35

akwa pisze:Revania, mnie otaczały głównie 4 :P Nie jesteś sama. W sumie to chciałabym poznać więcej ludzi z innym typem osobowości :)
Za dużo 4! ;)
Ja też bym mogła... Byle nie piątki, bo nie lubię jak ktoś się czepia pierdół i wtrąca w to, co ja robię >.>


Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

Awatar użytkownika
paranoidandroid
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 27 maja 2007, 16:20

#77 Post autor: paranoidandroid » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 14:00

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 stycznia 2008, 18:51 przez paranoidandroid, łącznie zmieniany 1 raz.

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#78 Post autor: ktośtam » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 18:34

nie lubię jak ktoś się czepia pierdół i wtrąca w to, co ja robię
Dziwne... Jezeli to typowe zachowanie dla 5 to ja chyba też ich nie lubię. :D

Mnie takie zachowanie kojarzyło się zawsze z jedynkami. :lol: Może to nie zależy od typu...?

Awatar użytkownika
paranoidandroid
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 27 maja 2007, 16:20

#79 Post autor: paranoidandroid » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 19:33

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 stycznia 2008, 18:51 przez paranoidandroid, łącznie zmieniany 1 raz.

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#80 Post autor: ktośtam » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 20:20

Teraz zauważyłem, że niektóre piątki faktycznie też się tak zachowują. :twisted:

Awatar użytkownika
Orest Reinn
Posty: 190
Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30

#81 Post autor: Orest Reinn » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 20:25

Jak dla mnie najgorsze są 1w2 - narzucają innym swój porządek i swoje zasady...
5w4
XNTp

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#82 Post autor: ewutek » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 21:12

ktośtam pisze:
nie lubię jak ktoś się czepia pierdół i wtrąca w to, co ja robię
Dziwne... Jezeli to typowe zachowanie dla 5 to ja chyba też ich nie lubię. :D

Mnie takie zachowanie kojarzyło się zawsze z jedynkami. :lol: Może to nie zależy od typu...?
W kwestii czepialstwa Jedynki to pikuś przy Ósemkach - 1 poprzestanie na wypowiedzeniu swoich "betonowych" racji, a Ósiem oprócz tego pomacha ci pięścią przed nosem (ew. boleśnie wykorzysta ten argument). :)
5w6

Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

#83 Post autor: Revania » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 23:44

Taaaak, czy ja już wspominałam, że denerwują mnie piątki :lol: ?
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

dillinger
Posty: 548
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 16:44

#84 Post autor: dillinger » poniedziałek, 27 sierpnia 2007, 23:52

Piątki są fajne jeśli nie trzeba od nich wyciągać informacji.
Jedynki są niefajne kiedy sie z nimi pracuje.

Raven
Posty: 528
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 23:57
Lokalizacja: Wrocław

#85 Post autor: Raven » piątek, 5 października 2007, 23:19

dillinger pisze:Jedynki są niefajne kiedy sie z nimi pracuje.
Nie wiem jak inni, ja nie lubię z nikim pracować. No może poza kumplem też jedynką (1w2), bo on jest bardzo tolerancyjny, wyrozumiały, a przy tym ma własne zdanie
1w9

Awatar użytkownika
fra
Posty: 287
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 05:40

#86 Post autor: fra » piątek, 12 października 2007, 11:23

Jestem straszną nudziarą. Okropnie mi o tym pisać, ale to prawda. Nawet mój ojciec mi to powiedział wprost. Mam kota na punkcie "ładnej rozmowy". Że trzeba się słuchać, nie przerywać, patrzeć na mówiącego, wkurzam się jak ktoś podczas rozmowy ze mną pisze SMSy albo zerka na tv, albo - co najgorsze - siedzi odwrócony do mnie d... , gapi się w ekran kompa i odpowiada tylko: tak lub nie. Mam na myśli oczywiście "ważne rozmowy", ale sama stwierdzam, że takowych oczekuję ciut za często. Bo wydawało mi się, że ja ciągle mówię "ważne rzeczy" i "dla dobra wszystkich". Bla bla bla - jasne.
Nie zawsze byłam taka straszna.
Dawno temu mi to wisiało. Jak ktoś mnie olał, gdy do niego mówiłam, nie wkurzałam się, tylko milkłam i już do tego nie wracałam. Teraz odczytuję to jako brak szacunku - straszne to, wiem. Nie mówię, że wszyscy od razu powinni się olewać, przerywać sobie itd, ale trzeba wyluzować, a tym mam poważny problem.
Ostatnio udało mi się nie przynudzać na imprezie. 2 razy mniej się odzywałam i praktycznie wcale nie wygłaszałam swoich mądrości. Nikogo nie zamęczałam swoją "ętelegęcją", za to dużo się śmiałam i żartowałam - było baaardzo miło. Czułam, że wszyscy dobrze się bawili :)

Nie złożyłabym tu tej samokrytyki, gdyby mnie samej już nie zaczęło przeszkadzać moje zachowanie. Ech... Ale chyba wiem już na czym to polega, to dystansowanie się i luz :)
1w...6

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#87 Post autor: yusti » piątek, 12 października 2007, 16:25

.
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 października 2010, 15:45 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Raven
Posty: 528
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 23:57
Lokalizacja: Wrocław

#88 Post autor: Raven » piątek, 12 października 2007, 21:33

fra pisze:Jestem straszną nudziarą. Okropnie mi o tym pisać, ale to prawda. Nawet mój ojciec mi to powiedział wprost. Mam kota na punkcie "ładnej rozmowy". Że trzeba się słuchać, nie przerywać, patrzeć na mówiącego, wkurzam się jak ktoś podczas rozmowy ze mną pisze SMSy albo zerka na tv, albo - co najgorsze - siedzi odwrócony do mnie d... , gapi się w ekran kompa i odpowiada tylko: tak lub nie. Mam na myśli oczywiście "ważne rozmowy", ale sama stwierdzam, że takowych oczekuję ciut za często. Bo wydawało mi się, że ja ciągle mówię "ważne rzeczy" i "dla dobra wszystkich". Bla bla bla - jasne
Polacy tego nie lubią. Wiem co mówię - rozmawiałem z Kanadyjczykami i Amerykanami w ten sam sposób jak z rodakami i im to jakoś nie przeszkadzało. Mało tego - jeden Kanadyjczyk powiedział mi, że na jego uniwerku ktoś taki jak ja nie robiłby za dziwaka, ale za ciekawą nieszablonową osobę.Ach, bogowie wszystkich wyznań - w których nie wierzę - czemuście kazali mi urodzić się tutaj...
fra pisze:Nie zawsze byłam taka straszna.
Ja też nie. Potem dorosłem
Dawno temu mi to wisiało. Jak ktoś mnie olał, gdy do niego mówiłam, nie wkurzałam się, tylko milkłam i już do tego nie wracałam. Teraz odczytuję to jako brak szacunku - straszne to, wiem. Nie mówię, że wszyscy od razu powinni się olewać, przerywać sobie itd, ale trzeba wyluzować, a tym mam poważny problem.
fra pisze:Ostatnio udało mi się nie przynudzać na imprezie. 2 razy mniej się odzywałam i praktycznie wcale nie wygłaszałam swoich mądrości. Nikogo nie zamęczałam swoją "ętelegęcją", za to dużo się śmiałam i żartowałam - było baaardzo miło. Czułam, że wszyscy dobrze się bawili :)
zdrowa Jedynka - to się chyba tak nazywa. Pozwolę sobie na nieskromność i powiem, że gdy ja czuję sie szczęśliwy to ludziom jest dobrze w moim towarzystwie - żartuję, śpiewam, układam rymowanki. Szkoda że rzadko tak jest
fra pisze:Nie złożyłabym tu tej samokrytyki, gdyby mnie samej już nie zaczęło przeszkadzać moje zachowanie. Ech... Ale chyba wiem już na czym to polega, to dystansowanie się i luz
Alleluja i do przodu :)
1w9

Awatar użytkownika
KveldUlv
Posty: 8
Rejestracja: sobota, 29 września 2007, 21:12

#89 Post autor: KveldUlv » poniedziałek, 15 października 2007, 15:14

fra pisze:Jestem straszną nudziarą.
Z tym się w zupełności nie zgadzam 8) Z resztą, jak najbardziej tak. I nie uważam tego za coś złego - wręcz przeciwnie.
Raven pisze: Polacy tego nie lubią. Wiem co mówię - rozmawiałem z Kanadyjczykami i Amerykanami w ten sam sposób jak z rodakami i im to jakoś nie przeszkadzało. Mało tego - jeden Kanadyjczyk powiedział mi, że na jego uniwerku ktoś taki jak ja nie robiłby za dziwaka, ale za ciekawą nieszablonową osobę.
Może i nie lubią, ale co mnie to obchodzi. Trochę kultury w ten naród trza wstrzyknąć, bo się chamy rozpanoszą...
czemuście kazali mi urodzić się tutaj...
Zapytaj matki, a nie do Bogów :wink:
Dawno temu mi to wisiało. Jak ktoś mnie olał, gdy do niego mówiłam, nie wkurzałam się, tylko milkłam i już do tego nie wracałam. Teraz odczytuję to jako brak szacunku - straszne to, wiem. Nie mówię, że wszyscy od razu powinni się olewać, przerywać sobie itd, ale trzeba wyluzować, a tym mam poważny problem.
Bo jest to brak szacunku. Nienawidzę, gdy mając coś bardzo ważnego do powiedzenia, ktoś się kręci dupskiem i rozgląda się po bokach :evil: Normalnie nerwy mnie biorą i zwracam uwagę. Takie sytuacje jednak zdarzają się bardzo rzadko, ale to jeszcze potęguje moją złość względem tych wyjątków/palantów.
,,Wszystkie słabe rządy opierają się na tym, że kneblują mądrzejszej części narodu usta."
Georg Christoph Lichtenberg

Na pohybel katolictwu
______________
1w2

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#90 Post autor: yusti » poniedziałek, 15 października 2007, 15:19

.
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 października 2010, 15:50 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ