Strona 1 z 6

Gniew główną wadą Jedynek?

: piątek, 8 grudnia 2006, 15:55
autor: mercedes
tak sie okresla w wikipedii wady jedynki... moja na pewno, chociaz niegdy nie okazuje swojego gniewu. gniewam sie milczaco. wytwarzam dystans z osoba, ktora mnie zranila i nie pozwalam jej zblizyc sie o milimetr od tej przeze mnie ustalonej bariery.
Wybaczam tylko tym, ktorych bardzo kocham i tu jestem okropna, gdyz bywa, ze dlugo im tlumacze dlaczego sie gniewam-)))) gdy zrozumieja, nie musza mnie przepraszac, ale nie chce aby sytuacja powtorzyla sie..oni ostatecznie tez nie -))))

: sobota, 9 grudnia 2006, 07:03
autor: lusylia
Ja zachowuje sie inaczej. Jesli mam cos do kogos to go o tym informuje i inicjuje wymiane mysli. Kiedys dusilabym takie cos w sobie ale nauczylam sie, ze lepszym wyjsciem jest rozmowa. Poza tym ja sie gniewam rzadko, czesciej rzeczy ktore moglyby innych wkurzyc ja literalnie olewam. To wszystko przez moje skrzydlo 9. Jesli jednak juz czuje gniew to okazuje go jednak z uwzglednieniem pewnego panowania nad soba tzn nie uzywam przemocy fizycznej, najwyzej podniose glos.

: niedziela, 10 grudnia 2006, 16:49
autor: Alpha_Centauri
Podpisuję się 4-ma kończynami pod wypowiedzią lusylii. Mam jednak nadzięję, że kiedyś w sytuacji ekstremalnej będę umiał dać komuś w ry....ee..twarz.

: wtorek, 12 grudnia 2006, 19:25
autor: pantherion
ja jestem "czystą" jedynką i, muszę przyznać, bardzo łatwo wpadam w złość, która objawia się podnoszeniem głosu.
a co do wad, to czy jedynki charakteryzuje też bałaganiarstwo? Bo mnie tak, oj tak:>

: wtorek, 12 grudnia 2006, 20:20
autor: lusylia
pantherion pisze: a co do wad, to czy jedynki charakteryzuje też bałaganiarstwo? Bo mnie tak, oj tak:>
Juz o tym mowa gdzies na forum byla, ze czesto jest tak, ze poukladanie u Jedynek zawiera sie niejednoktotnie w ich wnetrzu bardziej niz w srodowisku ich otaczajacym. Od wielu czynnikow to zalezy.

: środa, 13 grudnia 2006, 08:26
autor: Riviette
Ooo ja też... często się wściekam. A gdy mnie ktoś zdenerwuje, to po prostu krzyczę, bo nie potrafię spokojnym tonem wytłumaczyć, co mnie boli. To moja wada i nie umiem jej zmienić.

: niedziela, 31 grudnia 2006, 10:33
autor: Riviette
yusti pisze:Okazuje się, że nie tylko 1 a także 8 i 9 są kierowane agresją. Nie dość że jestem enneagramową 1, to w numerologii jestem 8. MAM więc agresji za dwoje.


Współczuję twojej rodzinie lub innym osobom, które z tobą mieszkają :twisted:

: poniedziałek, 1 stycznia 2007, 15:34
autor: Riviette
yusti pisze: Droga Riviette,
ja potrafię się porozumieć bez wrzasków, ale jest to silny ton i wiele osób ma pretensje o narzucanie im swojego zdania. A ja myślę, że ja im go nie narzucam tylko dokładnie i z przejęciem argumentuję. A że sami nie są jednoznacznie ukształtowani, nie mają za wiele do powiedzenia, to czują się osaczeni. Gdyby mieli mocny grunt pod swoją opinią, to by się nie wściekali na mnie, tylko spokojnie wytłumacxzyli mi gdzie się mylę .

A więc otaczają cię osoby, które są tak ograniczone, że nie potrafią bronić własnego zdania? Ty jesteś jedyna inteligentna, przez którą inni "czują się osaczeni", bo "dokładnie i z przejęciem argumentujesz"? Wiesz, ja tak to zrozumiałam.

: poniedziałek, 1 stycznia 2007, 17:53
autor: tzlm
no tak, otaczają mnie. Ale zdazra się na szczęście kilka wyjątków, którym jestem wdzięczna. dzis ludzie nie dyskutują. Siedza potulnie i milczą. To mnie niesamowicie wkurza.
A ja myślę, że ja im go nie narzucam tylko dokładnie i z przejęciem argumentuję. A że sami nie są jednoznacznie ukształtowani, nie mają za wiele do powiedzenia, to czują się osaczeni. Gdyby mieli mocny grunt pod swoją opinią, to by się nie wściekali na mnie, tylko spokojnie wytłumacxzyli mi gdzie się mylę .
:shock:
Rotfl?

: poniedziałek, 1 stycznia 2007, 19:34
autor: Riviette
yusti pisze:dzis ludzie nie dyskutują. Siedza potulnie i milczą.
O, no ciekawe. To co w takim razie powiesz na to, że w moim otoczeniu ludzie niedyskutujący to tylko tacy poniżej 12 lat (lub tacy, którzy swoim umysłem sięgają poniżej 12 lat)? A może ty w przedszkolu pracujesz?

: piątek, 5 stycznia 2007, 18:40
autor: 1w2
a ja czasami jak się wydrę to tak jakby włoszka krzyczała :shock: sama się dziwię że ktoś mnie może do takiego stanu doprowadzić. Najczęściej faceci bo później mówią że lubią jak się wściekam:)
I uważam że gniew nie jest wadą. Złośliwość i bycie złośliwym jest wadą a nie gniew. Bo się wykrzyczę i jest ok.

: czwartek, 11 stycznia 2007, 19:07
autor: Dfence
Mnie jakoś gniew nie dotyczy... Mi się wydaje, że większymi wadami jedynki są niska samoocena związana z poczuciem niedocenienia i nerwowość, która często, u mnie przynajmniej, się objawia się ostrymi wypowiedziami - ale nie krzykiem lub wulgarnością. Szczególnie się wkurzam gdy ktoś wchodzi na moje zasady lub nie dotrzymuje umowy.

: czwartek, 11 stycznia 2007, 21:57
autor: Basketcase
poczuciem niedocenienia i nerwowość, która często, u mnie przynajmniej, się objawia się ostrymi wypowiedziami
To jest właśnie gniew. Jedynki znane są z tego, że zaprzeczają swojemu gniewowi "Nie jestem wściekły, tylko próbuję tu zaprowadzić porządek", "Jestem po prostu trochę zdenerwowany".

: piątek, 12 stycznia 2007, 14:39
autor: Dfence
Hm... Dobrze wiedzieć :wink:

: niedziela, 14 stycznia 2007, 13:01
autor: fryzjer
Po każdej burzy przychodzi spokój i tak postrzegam gniew jedynek. Istnieje potrzeba raz na jakiś czas wykrzyczeć wszystko to co nas gryzie, zeby znaleść spokój.