Gniew główną wadą Jedynek?
Mam identycznie z ta wszak różnicą, ze ten gniew nie jest dobry1w2 pisze:a ja czasami jak się wydrę to tak jakby włoszka krzyczała sama się dziwię że ktoś mnie może do takiego stanu doprowadzić. Najczęściej faceci bo później mówią że lubią jak się wściekam:)
I uważam że gniew nie jest wadą. Złośliwość i bycie złośliwym jest wadą a nie gniew. Bo się wykrzyczę i jest ok.
Ranię wtedy bliskich a potem jest mi przykro.
btw. też nieraz słyszałam, że ktos lubi jak sie złoszczę.
No i fajnie, bo robie to często
1w2 a raczej 8w7
tak czy siak - kawał cholery:)
tak czy siak - kawał cholery:)
-
- Posty: 370
- Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40
Ale oni widza, że jest Ci przykro i jest ok.quarto pisze:Mam identycznie z ta wszak różnicą, ze ten gniew nie jest dobry :(
Ranię wtedy bliskich a potem jest mi przykro.
Ja lubię sobie z jedynkami się pokłócić, albo pokrzyczeć. Wyładujemy złe emocje, a potem wszytsko jest ok., jakby nic się nie stało. Tylko trochę głupio się czuję, jak widzę właśnie, że jedynkom jest przykro, starają się coś naprawić, przymilić.. bo ja takiej potrzeby nie odczuwam.. Dla mnie po prostu nie ma sprawy.
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Ja mam straszne wyrzuty sumienia, jeśli powiem coś niezbyt miłego w gniewie komukolwiek, niekoniecznie bliskiej osobie. Po prostu komuś mogło być przykro, albo coś... bo jak mi ktoś mówi coś chamskiego, to mi jest bardzo przykro i dlatego drugiemu człowiekowi też pewnie jest. Niestety, nie umiem panować nad gniewem, chociaż ciężko mnie zdenerwować na tyle, żebym kogoś obraziła.
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
Nie boi, po prostu rzygać mu się chce na reagowanie złością na inne racje i nie ma ochoty komuś dać w ryj pod wpływem kontr-emocji. Zazdroszczę piątkom kontroli nad złością i współczuję jedynkom braku tej kontroli.
Twoją wypowiedź można równie dobrze przekręcić - dlaczego ktoś wypowiada swoje zdanie i nie zaznaczy, ze to tylko jego opinia? Przecież nie jest oczywistym czy on stara się spojrzeć obiektywnie i wyraża powszechnie znaną opinię czy też zdaje sobie sprawę z możliwości pomyłki i nie chce komuś zrobić przykrości.
Co to było jak nie uniesienie się?Ja nie umiem przyjmować krytyki? JA?
Twoją wypowiedź można równie dobrze przekręcić - dlaczego ktoś wypowiada swoje zdanie i nie zaznaczy, ze to tylko jego opinia? Przecież nie jest oczywistym czy on stara się spojrzeć obiektywnie i wyraża powszechnie znaną opinię czy też zdaje sobie sprawę z możliwości pomyłki i nie chce komuś zrobić przykrości.
Cos w tym jest. Zdarza sie, że ktoś mnie jest w stanie przekonać, jeśli jego argumenty są jasne i logiczne. Dadzą mi do myslenia. Ale też prawda, że nie ma z kim dyskutować tak naprawdę, bo wszyscy siedzą cicho. Może to ja nie daję im dojść do głosy, bo akurat perorujęyusti pisze: Skoro ja się wypowiadam to chyba mówię SWOJE zdanie. I logiczne jest że ktoś może mieć inne. Byle równie mądre i uargumentowane. Ja nie umiem przyjmować krytyki? JA? to czemu sie tak upieracie że "my mamy ton nie znoszący sprzeciwu". Jak ktoś obali moje poglądy to przyznam mu rację. Nader często jednak nie obala. Rzadko kiedy w ogóle je wypowiada. To co sie potem dziwi że nikt go nie słucha. Siedzi w ką ie i krytykuje albo się krzywo patrzy. Niech tez powie co mysli, chyba że się boi. MNIE> i MOJEJ RACJI>
btw. naprawdę prawie zawsze to JA mam rację jest tak, jak mowłam że było/jest/bedzie. i to gruntuje moje przekonanie o słusznosci sądów.
1w2 a raczej 8w7
tak czy siak - kawał cholery:)
tak czy siak - kawał cholery:)
No właśnie przez wypowiedzi tego typu was się nie lubi... Tryskasz agresją.yusti pisze:no niesłychane! to co? jak ja mówię to kieruje sie nieswoimi myślami?! czyżbym jakieś obce głosy w głowie miała?! Co ja czyimś rzecznikiem jestem?
A dlaczego nie może wypowiedzieć nawet swojej powszechnie znanej subiektywnej opinii. opinia jak każda. dlaczego z góry ma zakaz? Nawet tu na forum jeżdżą po moim konserwatyzmie. A co to? tylko liberałowie maja prawo głosu? Jest różnorodność zdań. Żeby wyłonić najwłaściwsze trzeba wykazać błędy u innych.
Zakazu nie ma - chodzi o liczenie się w możliwością pomyłki. Uwzględnienie innej możliwości, spojrzenie na problem z innej perspektywy - wszystko można analizować różnymi drogami, przeważnie nie ma tej jedynej słusznej. Gdybyście uwzględniały
przyjemniejsza rozmowa z wami by była. Są już pewne schematy funkcjonowania społeczeństwa, których nie zmienisz Yusti."MNIE się wydaję,...,ale mogę sie mylić" "JA uważam że,..., ale to oczywiście nie musi być prawda" "Nie wiem jak Wy ale może zrobilibyśmy to tak"