Strona 29 z 33

Re: Hyde Park

: środa, 16 czerwca 2010, 00:45
autor: bruno dievs
spodziewałem się osoby nieśmiałej i cichej ...

Re: Hyde Park

: środa, 16 czerwca 2010, 01:06
autor: Grin_land
hmm.. a mnie się wydał cierpliwym guru enneagramu. Może to kwestia różnego czasu poznawania...

Re: Hyde Park

: środa, 16 czerwca 2010, 22:48
autor: vil
Wtrącę swoje trzy grosze: lubię Boogiego za (rzadko okazywane przez jedynki) poczucie humoru :wink: I mnie też się trochę z jakimś guru kojarzy...może przez swojego awatara...

Car byłby ok, gdyby nie to, że od jakiegoś czasu podejrzewam go o to, iż się mnie boi :twisted:

Re: Hyde Park

: czwartek, 17 czerwca 2010, 01:33
autor: boogi
Przyjemnie jest czytać dobrą opinię o sobie i nie ukrywam, że moje ego zostało mile połechtane ;)
bruno dievs pisze:spodziewałem się osoby nieśmiałej i cichej ...
I taką zobaczyłeś, tylko dobrze się ta osoba maskowała.

@Grin: interesuje mnie, co rozumiesz pod tymi określeniami: "krygujący się" (znam znaczenie słownikowe, mimo to proszę o Twój własny opis tego, jak to czujesz), oraz "może on jest luzakiem, tylko ma taką gestykulację" (wydawało mi się, że ja wcale nie mam gestykulacji)
Grin_land pisze:A może 1 jak i 6 mają dwie skrajne postawy? Spiętą i luzacką?
Odnośnie znanych mi Jedynek to zauważałem czasem (rzadko, ale jednak - i to jest cecha specyficzna dla tego enneatypu, wyróżniająca go od pozostałych) iż postawa luzacka przejawiała się, jak najbardziej, osoby były wesołe, głośne, wyluzowane (to wszystko na trzeźwo jakby ktoś pytał), ale później za to płaciły - gdy znikało towarzystwo i zostawały w nielicznym gronie najbliższych (w tym mnie) to energia ich opadała, pojawiały się jakieś dziwne wyrzuty sumienia - że coś tam zrobiły, czego nie powinny, a co wcześniej dawało im radość.
Strasznie przerośnięty wewnętrzny krytyk, który nie pozwalał cieszyć się tym, jak się bawiły, tylko nakazywał wykryć wszystkie drobne niedoskonałości i za nie się biczować po tej rzadkiej u nich chwili luzu.

Re: Hyde Park

: czwartek, 17 czerwca 2010, 01:48
autor: Grin_land
właśnie takie poczucie spięcia jak opisałeś w drugiej części posta miałam na myśli. Dla mnie to takie wrażenie że mógłbys być wodzirejem i zabawiać wszystkich ale gdzieś w głębi masz jakiś mięsień ściśnięty, dokładnie ten sam, który byłby wykorzystywany do siedzenia prosto przy wykwintnym stole w doborowym towarzystwie. Coś, co trzyma Cię w konkretnym obszarze i mimo że zdajesz się nie zważać na jakieś granice to nigdy nawet nie pozwoli Ci się do nich zbliżyć.
Tak ja to odebrałam, jestem przywiązana do sądów swej intuicji, choć wcale nie zakładam że na pewno są słuszne.

Z kolei Car (którego w sumie nie znam za bardzo i zbyt mało czasu z nim spędziłam - jak na mój gust ;P) jest właśnie pozbawiony tego, jeszcze jedna poznana przeze mnie 1 bardzo podobnie wygląda. Nie ma ani trochę spięcia wewnętrznego, takiego Fi-owego jak dla mnie zastanawiania się czy aby dane zachowanie jest właściwe, lecz jest dużo cichsza i spokojniejsza, i nie przekracza również wspomnianych granic, tylko że wychodzi jej to mimowolnie, w żaden sposób nie jest ograniczona nimi sensu stricte. Można by Was porównać do osoby która stoi w jakimś ogrodzonym obszarze. Ty zdajesz się mi biegać z premedytacją w pełnym pędzie w stronę ogrodzenia przy czym w ciągłym napięciu żeby w odpowiednim momencie zahamować, Car i owa druga jedyneczka raczej jakby siedzą wygodnie w środku tego terenu, patrzą w niebo i ogólnie rozkoszują się swobodą ruchów z daleka od granic.
Takie jest moje obrazowe przełożenie.

edit: tak sobie poczytałam tego posta jeszcze 2 razy i doszłam do wniosku że nie tylko Was widzę przez pryzmat takiego obrazu, kilka osób z forum jeszcze by się znalazło, Na pewno 4rki kojarzą mi się z rzucaniem się na to ogrodzenie, chyba z takiego zapędu jaki każe niektórym wsadzać palce do kontaktu czy sprawdzać ręcznie czy przez kabel płynie prąd gdy jest jakieś uszkodzenie osłony. Poza tym- raczej pojedyncze osoby widzę w tym zamknieciu ;)

Re: Hyde Park

: czwartek, 17 czerwca 2010, 06:45
autor: yusti
.

Re: Hyde Park

: czwartek, 17 czerwca 2010, 12:35
autor: bruno dievs
vil pisze:I mnie też się trochę z jakimś guru kojarzy...może przez swojego awatara...
Akurat awatar to mi się nie kojarzy z guru, bo ten kot jest przemoczony i zniesmaczony :P tak sobie wyobrażam minę boogiego gdy jako moderator ma do wywalenia do kosza w cholerę postów bo znowu ktoś się mięsem na forum rzuca ;)
boogi pisze:Przyjemnie jest czytać dobrą opinię o sobie i nie ukrywam, że moje ego zostało mile połechtane ;)
bruno dievs pisze:spodziewałem się osoby nieśmiałej i cichej ...
I taką zobaczyłeś, tylko dobrze się ta osoba maskowała.
W sumie wtedy widziałem Cię jak byłeś wśród ludzi, których znasz już od dawna, a nie wiem np jak byś się zachowywał gdybyś był wśród ludzi, których pierwszy raz widzisz na oczy, albo nie na imprezie tylko w jakiejś stresującej sytuacji.
Paru moich kumpli, co do których mniemam, że są INFj, mają tak, że na co dzień są spokojni i cisi, ale jak jest jakaś sytuacja związana z ich zainteresowaniami, wpadną w "swój żywioł" to zaczynają dzikować jak szaleni ;)
yusti pisze:Boogi-ja tam zawsze mówiłam, że Jedynka jako Ośrodek Emocji różni się właśnie od intelektualnej piątki, tym nieświadomym paplaniem. Potem się sama za siebie wstydzi. I ma do siebie pretensje, jakby napisała Rillka-nie ma poczucia własnej wartości.
Nie rozumiem ;) że jedynka papla czy piątka ? Ja tam ogólnie nie jestem gadatliwy, jedynki też mi się z gadatliwością nie kojarzą. No, czasem, gdy poczują się do obowiązku uświadomić komuś jakie czyjeś postępowanie jest zuee, to im się paplanie załącza.
(ps. jedynka jest w ośrodku działania ;))
(ps2. kiedyś też typowałem się na jedynkę)

Re: Hyde Park

: czwartek, 17 czerwca 2010, 16:14
autor: yusti
.

Re: Hyde Park

: czwartek, 17 czerwca 2010, 21:18
autor: bruno dievs
yusti pisze:Jeśli boogi się pokazała jako "niespokojny i głośny" to dziwne, bo ma Se w niecenionej i słabej funkcji.
Powiedziałbym raczej: "otwarty i pewny siebie".
yusti pisze:a może po prostu czuję wewnętrzny bunt co do teorii m.in. o gł. ośrodkach i stąd ta mieszanina...pewnie tak/. Ja rzadko pamiętam coś, z czym się nie zgadzam. Dla mnie Jedynka wcale tak dużo nie działa.
Może w takiej formie wyda Ci się to bliższe prawdy:
U Jedynki główny jest ośrodek działania. Funkcjonuje on jednak w sposób, który nakłada na Jedynkę przymus nieustannego doskonalenia siebie i efektów swoich działań. Taki sposób wykorzystania głównego ośrodka powoduje nadmierną koncentrację na własnych potrzebach.
Różne typy w różny sposób korzystają ze swojego głównego ośrodka inteligencji, np 9,6,3 blokują go. Czyli 9 blokuje swój główny ośrodek - działanie.
Polecam http://enneagram.com.pl/oi.html, tam jest dosyć jasno to opisane ;)

Re: Hyde Park

: czwartek, 17 czerwca 2010, 21:49
autor: yusti
.

Re: Hyde Park

: czwartek, 17 czerwca 2010, 22:14
autor: bruno dievs
yusti pisze:ziomek...bo tracę cierpliwość.
A trać ;)
a kto nie chce się doskonalić?!
Na pewno nie dla każdego jest to tak istotne i nie dla każdego różnice pomiędzy "ja-idealnym", a "ja-rzeczywistym" są tak frustrujące jak dla jedynek.

Re: Hyde Park

: piątek, 18 czerwca 2010, 05:55
autor: Venus w Raku
bruno dievs pisze:Na pewno nie dla każdego jest to tak istotne i nie dla każdego różnice pomiędzy "ja-idealnym", a "ja-rzeczywistym" są tak frustrujące jak dla jedynek.
Nie mów HOP, zanim nie przeskoczysz. Każdy ma jakieś swoje "ja-idealne" i słowo idealnie nie powinno kojarzyć się z jedynkowym dążeniem do ideału. Ideały są różne. Pieniądze, sława, władza, bezpieczeństwo, miłość, wolność... cokolwiek ktoś uważa za ideał. Jedynka, czy nie Jedynka, to każdy pod tym "ja-idealnym" ma "ja-rzeczywiste", którego praktycznie nie zna lub nie pokazuje go innym. To, że utożsamiam się z 1, to wcale nie znaczy, ża nią jestem, ale jest to moje "ja-idealne" - mechanizm obronny, który przyjęłam w dzieciństwie i uważam, że jak będę postępować, jak 1 to zyskam aprobatę i uznanie otoczenia. A tu guzik z pętelką. Kiedyś ktoś potrzebował kogoś takiego jak ja, a dzisiaj nikt już tego nie potrzebuje. Moje ideały stały się bezużyteczne. No i doznaję frustracji, bo raptem mój wewnętrzny porządek został zakłócony. W moim przypadku jedynkowość jest tylko maską, ale co za tą maską jest to tak do końca nie wiem.

Podejrzewam, że można czuć się dobrze ze swoim typem, bo jest to właśnie "ja-realne", a nie "ja-idealne", czyli ktoś nie nakłada maski i czuje się dokładnie tym kim jest. I w ten sposób akceptuje siebie i otoczenie ze spokojem i pogodą ducha.

Poza tym, w moim pojęciu, Ennagram jest tylko uproszczonym narzędziem, żeby zacząć analizować siebie. Każdy pojedyńczy człowiek jest dużo bardziej skomplikowany niż jest to opisane w charakterystyce jego typu.

Re: Hyde Park

: piątek, 18 czerwca 2010, 06:27
autor: yusti
.

Re: Hyde Park

: piątek, 18 czerwca 2010, 06:47
autor: Venus w Raku
Już tak wcześnie oczka otwarte, justka? Toż to przecież jakaś 6 z minutami rano w Polsce. Nie mam za dużego pojęcia o tej socjo... coś tam, ale mam chyba INFJ. Ciągle badam. Może to jednak tłumaczy dlaczego wszyscy bliscy uważają, że jestem jakaś inna. Podałaś kiedyś link do jednej strony MBIT i ja tam sobie właśnie czytam. Jestem w stanie niemowlęctwa w tym względzie, ale już coś załapuję.

Re: Hyde Park

: piątek, 18 czerwca 2010, 12:40
autor: bruno dievs
Venus w Raku pisze:Nie mam za dużego pojęcia o tej socjo... coś tam, ale mam chyba INFJ. .
Nie znam dobrze ani socjoniki, ani Ciebie, ale element Fi w dominującej byłby prawdopodobny (INFj albo ISFj).
Poza tym, w moim pojęciu, Ennagram jest tylko uproszczonym narzędziem, żeby zacząć analizować siebie. Każdy pojedyńczy człowiek jest dużo bardziej skomplikowany niż jest to opisane w charakterystyce jego typu.
Enneagram traktuję raczej jako rozrywkę intelektualną niż cokolwiek poważnego.
Każdy ma jakieś swoje "ja-idealne" i słowo idealnie nie powinno kojarzyć się z jedynkowym dążeniem do ideału. Ideały są różne. Pieniądze, sława, władza, bezpieczeństwo, miłość, wolność... cokolwiek ktoś uważa za ideał.
Według mnie nie każdy dąży do jakiegoś ideału. Jest dużo ludzi którzy nie mają żadnej idei na życie, tylko dryfują z prądem, za wszystkimi. Nie wiedzą czego chcą, pozostawiają podejmowanie ważnych decyzji w swoim życiu innym, tłumom, mediom, systemowi. Nie mają żadnego poglądu na to co jest dobre, a co złe, tylko zrobią to co im każą.
Kiedyś ktoś potrzebował kogoś takiego jak ja, a dzisiaj nikt już tego nie potrzebuje.
Na forum jesteś potrzebna ;)