Hyde Park

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

#61 Post autor: Revania » sobota, 22 grudnia 2007, 18:15

Ediakar pisze:Revania!!!

Myślę, że nie lubisz bo niemasz chłopaka :( i tyle. A to jest ważne :oops: .

Wiem że mogę się mylić :evil: .
Puknij się w łeb i nie denerwuj mnie lepiej. Wolałabym dziewczynę :roll:


A świąt nie lubię, bo to straszne marnotrawstwo jedzenia. Ludzie nakupują tego, obżerają się, potem połowę wywalą, bo się popsuła, a dzieci w Afryce głodują. Przy tym wiele osób traktuje całe te święta, jak przykry obowiązek, bo 'taka jest tradycja' i zamiast odnosić się do siebie przyjaźnie, kłócą się. Na przykład moja koleżanka była zmuszana do ubierania choinki, mimo że wcale tego nie chciała. No i miała z tego powodu awanturę. Czy to jest zgodne z duchem świąt? Nie sądzę. Dla mnie na szczęście nie mają one znaczenia, ponieważ jestem ateistką.


Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

Awatar użytkownika
Riviette
Posty: 405
Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 13:09
Enneatyp: Lojalista

#62 Post autor: Riviette » sobota, 22 grudnia 2007, 19:28

Powiem ci, że lubię ten nastrój świąteczny, jaki panuje wokół. Nie wydaje mi się on sztuczny. Ale, niestety, tylko w przypadku telewizji/sklepów/radia. W moim domu święta to coś wymuszonego, zgodne z tradycją, a wokół i tak wszyscy się kłócą. Teraz też siedzę na forum, bo jesteśmy świeżo po którejś tam kolejnej z rzędu awanturze. Gdy u nas potrzebne jest coś do zorganizowania, do robienia wspólnie, zaraz wychodzą jakieś kłótnie... Magia świąt, ot co. :roll:
6w5, IEI

Raven
Posty: 528
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 23:57
Lokalizacja: Wrocław

#63 Post autor: Raven » sobota, 22 grudnia 2007, 19:29

3 razy łaziłem na duże zakupy, rozwiesiłem pranie i "zrobiłem" choinkę. Krótko mówiąc, uspokoiłem sumienie ;)
1w9

Awatar użytkownika
Riviette
Posty: 405
Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 13:09
Enneatyp: Lojalista

#64 Post autor: Riviette » sobota, 22 grudnia 2007, 19:32

Mnie w tym roku święta jakoś szczególnie nie dotknęły. Właściwie na zakupach nie byłam ani razu, choinkę ubierze mój brat, a sprzątać i tak zawsze trzeba. ;) W poniedziałek odbębnię tylko tę Wigilię, potem minie wtorek, środa, i po świętach. A szkoda.
6w5, IEI

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#65 Post autor: Ediakar » sobota, 22 grudnia 2007, 20:37

Ja nie sprzątam bo mam czysto - wy brudasy :twisted: .

Święta mają jednak dla mnie troszkę aury :o .

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#66 Post autor: yusti » sobota, 22 grudnia 2007, 20:55

.
Ostatnio zmieniony piątek, 8 października 2010, 16:18 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

#67 Post autor: Revania » niedziela, 23 grudnia 2007, 00:00

@Riviette: właśnie o to mi chodzi. Te wszystkie kłótnie... Poza tym przez tą całą 'tradycję' co roku wiele karpi cierpi katusze. Są duszone w foliowych torebkach, boleśnie zabijane, męczone... Ludzie nie mają wyobraźni.

Ja nawet palcem nie kiwnę. Z resztą u mnie w domu nie będzie chyba choinki, jedna rzecz do roboty mniej :twisted: . Zaoferowałam tylko, że upiekę ciasto, bo po prostu to lubię, mam talent w tej dziedzinie. Chcę zaszpanować jakie robię dobre ciasta 8) . A do Wigilii nie moge się doczekać tylko dlatego, bo kumpela kupiła/dostała (niepotrzebne skreślić) sziszę i chcę tego spróbować, zapalimy se :P
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

Awatar użytkownika
Riviette
Posty: 405
Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 13:09
Enneatyp: Lojalista

#68 Post autor: Riviette » niedziela, 23 grudnia 2007, 12:47

Revania pisze:@Riviette: właśnie o to mi chodzi. Te wszystkie kłótnie... Poza tym przez tą całą 'tradycję' co roku wiele karpi cierpi katusze. Są duszone w foliowych torebkach, boleśnie zabijane, męczone... Ludzie nie mają wyobraźni.
To akurat wina nie tylko świąt, ale całego systemu odżywiania się ludzi i ich nieczułości na to, co niszczą jedynie dla swojego zysku. Obok mojego domu (nie wiem, czy gdzieś o tym już nie pisałam) wycięto wszystkie drzewa, a postawiono dwie fabryki...
Revania pisze:A do Wigilii nie moge się doczekać tylko dlatego, bo kumpela kupiła/dostała (niepotrzebne skreślić) sziszę i chcę tego spróbować, zapalimy se :P
Sziszę?
6w5, IEI

Awatar użytkownika
Ediakar
Posty: 577
Rejestracja: wtorek, 11 grudnia 2007, 00:56
Lokalizacja: Z nieba rodem

#69 Post autor: Ediakar » niedziela, 23 grudnia 2007, 13:55

CHASZYSZ? :evil:

Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

#70 Post autor: Kimondo » niedziela, 23 grudnia 2007, 15:02

Idzie z tego dobre ciasteczka zrobić. Mniam!
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

#71 Post autor: Revania » niedziela, 23 grudnia 2007, 15:37

Riviette, szisza to fajka wodna xD


A ja już mam dość tych świąt, mimo że jeszcze się nawet nie zaczęły :roll: . Jeszcze raz zobaczę kogoś składającego życzenia, a dostanę pierdolca -.-. Poza tym robię wielką łaskę mojej matce, bo zaoferowałam, że upiekę ciasto. Chcę to zrobić we wtorek, bo kilkudniowy sernik jest niedobry, a ta mi się pluje, że mam dzisiaj albo jutro zrobić, bo sąsiedzi mikser usłyszą. Ja p*erdolę, co za argumentacja :roll: . Powiedziałam jej, że albo we wtorek, albo w ogóle. Niech se wybiera.
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

Awatar użytkownika
fra
Posty: 287
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 05:40

#72 Post autor: fra » niedziela, 23 grudnia 2007, 17:59

Ale po co ciasto świąteczne we wtorek? W środe już praktycznie po świętach...
Ja pomagam już 3 dzień, nosząc wielkie siatki, robiąc sałatkę, mieląc mak, lepiąc pierogi, odkurzając, prasując obrusy itd. Też mam już dość. Ciągle jakies kłótnie wychodzą, choć wszyscy juz jestesmy zmęczeni. W SMSach przychodzią głupie, wulgarne wierszyki świąteczne udające życzenia - też już mnie to męczy. Wymyślać mi się oryginalnych życzeń nawet nie mam czasu! Też nie wiem jak z tego wybrnąć. Ale chcę! Spinam się, bo wiem, że to ważne, więć nie wyobrażam sobie siepnąć tym wszystkim i olać.
Gdybym powiedziała, że robię mamie łaskę...
Wybaczcie, ale w głowie mi się nie mieści, jak teraz młodzi ludzie mogą przesiedzieć cały dzien przed kompem, nie kiwając palcem i pozwalając rodzicom się zajeździć w przygotowaniach przedświątecznych. Łatwo wykręcić się wiarą(lub jej brakiem). A przecież chodzi o to, żeby sobie pomagać w tym czasie. By pobyć ze sobą razem, inaczej niż na codzień. By choć raz w roku przestać mysleć tylko o sobie, swoich potrzebach i priorytetach. Poza tym póki mieszkam(przynajmniej w święta) z rodzicami, przebywam w ich domu - szanuję i dostosowuję się do ich zasad. Nikt mnie do niczego nie zmusza, nie udaję zresztą że kocham święta. Staram się tylko dać odczuć rodzicom, że docieniam ich pracę i wysiłek. Przeżyłabym bez tych pierogów i tych ciast.

To tylko moje zdanie. Może jestem ograniczona, nie modna, za dobra albo po prostu stara. Zresztą - im jestem starsza, tym bardziej zmęczona swiętami, mniej nimi ucieszona, ale jakoś bardziej przekonana, że muszą być. Zaczynam rozumieć i docieniać ich znaczenie. Chyba naprawdę się starzeję.
No nic, każdy ma swoje zdanie i ma do niego prawo, szanuję wszystkie, również te, których nie rozumiem kompletnie ;)
Napisałabym coś jeszcze, ale musze zmykać. Pewnie już nie zajrzę tu przed 25, więc wszystkim Wam życzę wesołych świąt! :)
1w...6

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#73 Post autor: yusti » niedziela, 23 grudnia 2007, 18:58

.
Ostatnio zmieniony piątek, 8 października 2010, 16:23 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

#74 Post autor: Revania » niedziela, 23 grudnia 2007, 20:20

yusti, mnie matka prędzej próbowała uczyć, że kobieta powinna usługiwać mężczyznom. Zawsze narzeka, że musi robić tyle w domu, bla bla bla bla, ale idzie z tym tylko do mnie! Halo, czemu tylko ja miałabym pomagać?! Powiedziałam jej, że dopóki nie będzie z taką częstotliwością o cokolwiek prosiła brata i ojca, to często jej pomagać nie będę. No ludzie, nie jestem jakąś kurą domową, faceci też powinni ruszyć d*pę, a nie leżeć brzuchem do góry przed telewizorem :roll: . Właśnie dlatego odczuwam to wszystko jako "poświęcenie, katorgę, harówę, przymus, cierpiętnictwo".

@fra: na Wigilię ciasta nie robię, tylko na inne dni świąt. Kilkudniowy sernik będzie niedobry :roll:
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#75 Post autor: Eruantalon » poniedziałek, 24 grudnia 2007, 00:12

A świąt nie lubię, bo to straszne marnotrawstwo jedzenia. Ludzie nakupują tego, obżerają się, potem połowę wywalą, bo się popsuła, a dzieci w Afryce głodują.
To, ze dzieci gloduja, to jest sfera bytu. To, ze nie powinno sie wywalac jedzenia - sfera powinnosci. One nijak sie maja do siebie, sa jak korzen drzewa i lot ptaka, ze tak uzyje porownania P. Roberta Gawlinskiego...

To taki maly wtret, bo to wywalanie jedzenia i glod w Afryce zawsze mnie wku.... niezmiernie irytowaly.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

ODPOWIEDZ