Wieje od nas chłodem
Wieje od nas chłodem
Wieje od nas chłodem nawet w stosunku do tych których ....
Czemu z nas takie DEBILE!!! - trudno nam okazywać wnętrze zewnętrznie!
Czemu z nas takie DEBILE!!! - trudno nam okazywać wnętrze zewnętrznie!
Własnie to mnie zastanawia. Generalnie przez najbliższych jestem postrzegana jako ciepła osoba. Ale parę razy usłyszałam od tych samych osób, że moje SMSy albo mejle były jakies dziwne. Jakbym była obrażona, albo zdystansowana...
Myslę, że przy spotkaniach wrażenie empatii nadrabiam na drodze niewerbalnej. Jestem otwarta, dużo się uśmiecham. Dlatego, kto mnie zna, nie powie, że wieje ode mnie chłodem(no dobra, mój facet czasem, ale on jest Czwórką, przy nim to wszyscy są chłodni ) Prawda jest natomiast, że reaguję z dystansem na sceny egzaltacji, nie potrafię robić romantycznych, sentymentalnych póz, min - śmieszy mnie to i czuję się nienaturalnie. szczere okazywanie uczuć i mówienie o nich -tak, ale taka teatralna przesada i egzaltacja mnie mierzi i tylko psuje atmosferę. Wtedy się wycofuję, na co mój facet stwierdza, że jak mu się amory włączają, to ja zmieniam się w królową śniegu
Myslę, że przy spotkaniach wrażenie empatii nadrabiam na drodze niewerbalnej. Jestem otwarta, dużo się uśmiecham. Dlatego, kto mnie zna, nie powie, że wieje ode mnie chłodem(no dobra, mój facet czasem, ale on jest Czwórką, przy nim to wszyscy są chłodni ) Prawda jest natomiast, że reaguję z dystansem na sceny egzaltacji, nie potrafię robić romantycznych, sentymentalnych póz, min - śmieszy mnie to i czuję się nienaturalnie. szczere okazywanie uczuć i mówienie o nich -tak, ale taka teatralna przesada i egzaltacja mnie mierzi i tylko psuje atmosferę. Wtedy się wycofuję, na co mój facet stwierdza, że jak mu się amory włączają, to ja zmieniam się w królową śniegu
1w...6
Często mówię w sposób, który ludzie określają jako oficjalny, i mają rację. Nie idzie mi zupełnie luzacka rozmowa, i nie chodzi mi o przeplatanie słów przekleństwami, ale o niezobowiązującą pogawędkę "w gronie znajomych". Bierze się to z tego, że dużą uwagę zwracam na precyzyjne formułowanie myśli, a poza tym nie wychowywałem się na podwórku, i szczerze mówiąc nie znam często "typowego" języka. Pocieszam się tym, że im dalej w czasie tym lepiej będzie mi się z innymi dogadywać, bo wszyscy doroślejemy, ale nigdy nie zapomnę jak mając 9 lat użyłem słowa 'niekonsekwentny' i rówieśnicy zrobili
1w9
Mnie mówią, że czasem z pozoru bywam zbyt sztywna, bo tak naprawdę mam ciepłe i dobre serce. Moja mama zaś stwierdziła ostatnio, że chodzę, jakbym miała kij zamiast kręgosłupa.
Wydaje mi się, że my tylko sprawiamy wrażenie chłodnych. Chociaż... gdy jestem sama (bez znanych mi osób obok), faktycznie do wszystkich wokół jestem nastawiona na "nie''. Milczę, trzymam się z boku, na wszystkich patrzę z góry i do nikogo nie odezwę się pierwsza, choćby nie wiem co.
Ale w grupie znajomych jestem otwarta, miła, sympatyczna, często się śmieję. Ja mam chyba jakiś lęk przed obcymi po prostu...
Wydaje mi się, że my tylko sprawiamy wrażenie chłodnych. Chociaż... gdy jestem sama (bez znanych mi osób obok), faktycznie do wszystkich wokół jestem nastawiona na "nie''. Milczę, trzymam się z boku, na wszystkich patrzę z góry i do nikogo nie odezwę się pierwsza, choćby nie wiem co.
Ale w grupie znajomych jestem otwarta, miła, sympatyczna, często się śmieję. Ja mam chyba jakiś lęk przed obcymi po prostu...
6w5, IEI
- wiadukt
- Posty: 567
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
- Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj
Bywam chłodna częściej niż myślę (bez mrugnięcia atakuje za cos co mi sie nie spodoba, celuje dosadnoscia riposty etc)
to wszystko zamienia mnie w zimna bicz, ale nadrabiam lojalnością, pomocna łapką, niezawodnościa etc
Czasem jestem ciepła, daje duzo z siebie, ale lepiej mi pod przykryciem chłodnej kołderki, przez to lubie znow za jakąś chwile, wrócic do maski.
Stąd też moj nik - zimny, mocny, stalowy, niewzruszony, żelazny, silny
taki POZOR! POZOR!
Chciałabym taka BYĆ po prostu, ale umiem tylko bywać
to wszystko zamienia mnie w zimna bicz, ale nadrabiam lojalnością, pomocna łapką, niezawodnościa etc
Czasem jestem ciepła, daje duzo z siebie, ale lepiej mi pod przykryciem chłodnej kołderki, przez to lubie znow za jakąś chwile, wrócic do maski.
Stąd też moj nik - zimny, mocny, stalowy, niewzruszony, żelazny, silny
taki POZOR! POZOR!
Chciałabym taka BYĆ po prostu, ale umiem tylko bywać
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python
Apropo tego co napisała Riviette jak idzie o mnie to zawsze problemom w grópie jako pierwszy wychodzę na przeciw, a jak idzie o zapoznanie się z kimś to jest tak:
Niedawno się zapoznawałem w pracy z pewną grupą ludzi, przy posiłku - z ich strony moje zachowanie musiało wyglądać na idjotyczne, odzywałem się tylko po to by mi dali spokuj, choć chciałem się z nimi zapoznać, jak żartowali coś o mnie to wyszedłem bo bałem się że szczele jakąś minę, a nic przecież do nich nie miałem, na początku to wogóle miesiąc wogóle z nimi nie jadłem bo nie chciałem wchodzić w konfrontację przy wszzystkich.
Ale gdy byłem z nimi przy stanowiskach pracy to gadałem chętnie.
Teraz drugi przykład: na imprezie z małą ilością osób, wogóle się nie bałem, i byłem otwarty bardziej niż inni.
Tak więc, wszystko zależy od sytuacji
Jak idzie o "zimno nasze" - to ono zależy od sytuacji, myślę że dla swojej wybranki był bym zajebiście ciepły.
Czy nasze żarty są trudne do zrozumienia?, bo mówię je bez uśmiechu, tak jak prawdę? Bo tak niektórzy myślą, że ja na serio coś tam gadam, hehe.
Niedawno się zapoznawałem w pracy z pewną grupą ludzi, przy posiłku - z ich strony moje zachowanie musiało wyglądać na idjotyczne, odzywałem się tylko po to by mi dali spokuj, choć chciałem się z nimi zapoznać, jak żartowali coś o mnie to wyszedłem bo bałem się że szczele jakąś minę, a nic przecież do nich nie miałem, na początku to wogóle miesiąc wogóle z nimi nie jadłem bo nie chciałem wchodzić w konfrontację przy wszzystkich.
Ale gdy byłem z nimi przy stanowiskach pracy to gadałem chętnie.
Teraz drugi przykład: na imprezie z małą ilością osób, wogóle się nie bałem, i byłem otwarty bardziej niż inni.
Tak więc, wszystko zależy od sytuacji
Jak idzie o "zimno nasze" - to ono zależy od sytuacji, myślę że dla swojej wybranki był bym zajebiście ciepły.
Czy nasze żarty są trudne do zrozumienia?, bo mówię je bez uśmiechu, tak jak prawdę? Bo tak niektórzy myślą, że ja na serio coś tam gadam, hehe.
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 stycznia 2008, 23:17 przez Ediakar, łącznie zmieniany 1 raz.