9 a relacje ze zwierzętami

Dyskusje na temat typu 9
Wiadomość
Autor
Sayna
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 14 marca 2015, 00:52

9 a relacje ze zwierzętami

#1 Post autor: Sayna » niedziela, 14 lutego 2016, 18:53

Zauważyłam, że 9 mają dobre relacje ze zwierzętami. Sama instynktownie potrafię wytworzyć więź z różnymi stworzeniami, czego nie potrafią osoby o innych typach np. 1 przedkładają czystość i porządek nad empatię i zwierzęta chyba to wyczuwają. Do 9 zwykle nie boją się podchodzić :)

Podzielacie moje obserwacje?



Awatar użytkownika
Marcelle
Posty: 39
Rejestracja: piątek, 17 kwietnia 2015, 18:57
Enneatyp: Mediator

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#2 Post autor: Marcelle » wtorek, 16 lutego 2016, 15:46

Faktycznie zauważyłam różnice w postrzeganiu zwierząt czy ogólnie istot żywych między mną a moim otoczeniem,traktuje je jakby bardziej na równi z innymi ludźmi,ale nie powiem żebym czuła się jakimś zaklinaczem :what:
IEE

Sayna
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 14 marca 2015, 00:52

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#3 Post autor: Sayna » środa, 17 lutego 2016, 17:50

amady pisze:Nie. Wnioski z kosmosu wzięte.
Nie widzę korelacji z enneagramem.
Ja widzę, bo 9 są zwykle empatyczne i spokojne, co może wpływać na to, że nie płoszą tak zwierząt, jak ktoś o innym typie. Są też z triady instynktu, a to jakoś wiąże się ze zwierzętami. Oczywiście nie mówię, że wszystkie 9 tak muszą mieć, ale myślę że większość 9 ma lepszy kontakt ze zwierzętami, niż przeciętny przedstawiciel innego typu ;)
Marcelle pisze:Faktycznie zauważyłam różnice w postrzeganiu zwierząt czy ogólnie istot żywych między mną a moim otoczeniem,traktuje je jakby bardziej na równi z innymi ludźmi,ale nie powiem żebym czuła się jakimś zaklinaczem :what:
Nie trzeba być zaklinaczem. Ludzi też nie zaklinamy ;) Też traktuję inne istoty żywe na równi z człowiekiem. Chyba wśród 9, a szczególnie 9w1 jest najwięcej wegetarian.

amady
Posty: 33
Rejestracja: sobota, 10 sierpnia 2013, 13:31

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#4 Post autor: amady » czwartek, 18 lutego 2016, 09:39

Skoro jednak mnie zacytowalas, to rozwine wypowiedź.
To sobie popatrz chociażby na 2 czy 5. Jak już tak sobie cyferkami patrzysz. O, albo 6.
Próbujesz wysnuć ogolne wnioski na podstawie nie wiem, obserwacji siebie i uogolniania co sądzisz o danym typie. Chcesz to się baw w takie niewartosciowe z punktu widzenia teorii eneagramu (i mojego) domyslania. Zachęcam jednak do wyjścia z takiego ograniczającego myślenia i stwierdzenia, że to sprawa indywidualnej WRAZLIWOSCI a nie typu. A wrażliwość to coś co nie wynika z eneagramu. Tyle.

amady
Posty: 33
Rejestracja: sobota, 10 sierpnia 2013, 13:31

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#5 Post autor: amady » czwartek, 18 lutego 2016, 09:43

A 9 nie są superczulymi istotami z ponadludzkimi umiejętnościami. Nie mają monopolu na ciepelko.
Poza tym ta dziewiatkowa wewnę... Skłonność do tlumionej agresji często pozbawia je czułości, ciepła,empatii.
Zastanów się na tym. I nie mów, że to o zdrowym typie.

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#6 Post autor: Zielona » piątek, 19 lutego 2016, 11:54

amadySayna postawiła sobie tezę, że 9 mają dobre relacje ze zwierzętami. Albo ją udowodni wpisami 9-tek albo nie.
Co ciebie to tak rusza co Sayna robi? I nie napisała, że są superczulymi istotami z ponadludzkimi umiejętnościami.

Nawet na poziomach niskich przeciętnych, kiedy utraciłam zdolność empatii do ludzi, zachowałam ją w stosunku do zwierząt i traktowałam je podobnie jak Marcelle - żywe stworzenie, które czuje. W chwili gniewu czy złości nigdy nie wyładowywałam się na zwierzęciu, gdy podeszło spokojnie się do niego odnosiłam. W przeciwieństwie np. do wkurzonej 3-ki, która potrafiła kopnąć psa, gdy nieopatrznie zaplątał się pod nogi w tym momencie :P Duża zdolność kontroli emocji się czasem przydaje ;)
Zdarzały się takie sytuacje jak z moimi sąsiadami, że zaprzyjaźniłam się z ich kotką, która tolerowała tylko domowników.

Przy okazji polecam film Anna i zwierzęta - sztuka porozumienia
Spoiler:
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#7 Post autor: Cotta » piątek, 19 lutego 2016, 13:13

Zielona, bo Sanya do tej tezy dopisała "czego nie potrafią osoby o innych typach ". A tego już nie zweryfikuje wpisami samych 9. Poza tym to nie jest prawda.

Sama jestem miłośniczką zwierząt i one też mnie lubią. W otoczeniu często spotykam się z prośbami, żebym np. czyjemuś kotu podała tabletkę, obcięła pazurki, czy zrobiła zastrzyk, bo wiedzą, że sobie z takimi rzeczami dobrze radzę i że mi kot pozwoli. No pozwoli, bo wiem, jak podejść, żeby pozwolił. Z psami nie mam takiego doświadczenia, ale większość tych, z którymi miałam styczność, też mnie lubiła. Inna 5w4 na punkcie zwierząt ma hopla, zawsze jakieś miała i nie może znieść, jak widzi, że jakiemuś dzieje się krzywda. Kiedyś pracowała jako pomoc u weterynarza. Zrobiła awanturę i rzuciła pracę, jak usłyszała teksty w rodzaju: tego zwierzaka lepiej uśpić, bo widać, że właściciela nie stać na leczenie; ta jest nadziana, to przetrzymajmy zwierzaka itp. Ma też pogląd, że nie ma czegoś takiego, jak "zły kot/pies", co najwyżej są źli właściciele. Przygarnęła kiedyś kota, którego nikt nie chciał, bo rzekomo był agresywny. Rzeczywiście było to trudno oswajalne stworzenie, najprawdopodobniej z powodu złych doświadczeń z ludźmi. Początki nie były łatwe, ale się nie poddała. Po paru miesiącach ten rzekomo nieoswajalny agresor zamienił się w typowego kanapowca z ufnością wylegującego się na kolanach domowników i spędził z nimi wiele szczęśliwych kocich lat.
Oczywiście nie wszystkie 5 tak mają. Bywają też takie, które zupełnie nie odczuwają potrzeby kontaktu ze zwierzętami i niespecjalnie rozumieją, po co ludzie trzymają je w domach. Różnie jest.
1 przedkładają czystość i porządek nad empatię i zwierzęta chyba to wyczuwają
Jak byłam u Boogiego i widziałam jego relacje z kotem, to mogę jedynie zaprzeczyć. Takie Jedynki, o jakich piszesz, też znam (w tym jedną, która na tyle brzydzi się zwierzętami, że nawet ich nie dotknie), ale to nie jest reguła. Kiedyś nawet założyłam o tym temat Stosunek 1 do zwierząt w domu, z którego wynika, że nie brakuje Jedynek kochających zwierzęta.

Co do 9, to fakt, że te, które znam, mają bardzo pozytywny stosunek do zwierząt. Mają dla nich wiele ciepła i potrafią się nimi opiekować. Ale - jak wyżej - nie tylko wśród Dziewiątek są tacy ludzie.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Sayna
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 14 marca 2015, 00:52

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#8 Post autor: Sayna » piątek, 19 lutego 2016, 14:02

Źle to ujęłam w słowa. Chodzi mi o to, że większość 9 w porównaniu z innymi typami będzie mieć lepsze relacje ze zwierzętami, nie że wszystkie 9 i nie że każdy inny typ musi mieć złe. Ale jak np. porównamy dwa dość empatyczne typy 9 i 2, to z tego co zauważyłam 2 bardziej skupiają się na ludziach, bo pragną ich uznania. Czasem mogą to uznanie zdobywać poprzez bycie dobrymi dla zwierząt, ale 9 mają trochę inny rodzaj więzi. Dziewiątkami kieruje gniew i często mają dość ludzi, a uspokajają się przy zwierzętach.

5w4 czasami bywają wrażliwe, głównie przez swoje skrzydło. Ale ludzie, którzy kroją zwierzęta i przeprowadzają na nich eksperymenty często pasują do opisów enneagramowych piątek.

1 też mogą lubić zwierzęta. Nic nie jest regułą. Tylko chodzi mi o to, że większość 9 ma lepszy kontakt ze zwierzętami, niż większość innych typów. To widać i wynika z natury 9. Ale jeśli się z tym nie zgadzacie to piszcie, po to jest ten temat, by to zweryfikować.
Cotta pisze:Ma też pogląd, że nie ma czegoś takiego, jak "zły kot/pies", co najwyżej są źli właściciele.
Ja uważam, że zwierzęta i ludzie niewiele się różnią. Psy i koty mają swoje charaktery i wprawdzie często nie mają odpowiednich możliwości, by pokazać jak są dobre/złe, dlatego ludzie postrzegają je jako niezdolne do wyborów moralnych. Człowiek wychowany w patologicznej rodzinie będzie z dużym prawdopodobieństwem agresywny, podobnie jak pies od małego uczony agresji. Tak samo w drugą stronę.

Nie patrzę na zwierzęta z wyższością, tylko jak na równe sobie.

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#9 Post autor: Diamentowy Kruk » piątek, 19 lutego 2016, 14:52

Ja jestem 5, ale dość uczuciową i mam całkiem niezłe relacje ze zwierzętami. Sama inicjuje z nimi kontakt, ale nie narzucam się. Myślę, że to bardzo ważne dla czworonogów-opanowanie, spokój, brak strachu. Mam też w rodzinie 9, którą również przepada za psami i kotami (mniejszych nie lubi). Wydaje mi się, że tu nie tyle chodzi o typ, co o samo zachowanie w stosunku do stworzenia.

Sayna
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 14 marca 2015, 00:52

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#10 Post autor: Sayna » piątek, 19 lutego 2016, 14:56

Diamentowy Kruk pisze:Ja jestem 5, ale dość uczuciową i mam całkiem niezłe relacje ze zwierzętami.
Mi się zawsze 5 jawiły jako właśnie nie bardzo uczuciowe.

Ach ach gubię się w tym całym enneagramie, może jeszcze się okaże że jestem 5, a nie 9 :shifty:

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#11 Post autor: Diamentowy Kruk » piątek, 19 lutego 2016, 15:19

Na wstępie mówię, że wypowiadam się za siebie nie za typ. U mnie jest tak, że w w stosunku do ludzi jestem oschła, jest to spowodowany tym, że wiem, iż w większości mają nieczyste intencje, niestety. Blokuję swoją emocjonalność, a raczej ona sama się blokuje, taki odruch obronny. Uaktywnia się ona w stosunku do zwierząt, ona mnie nie okłamią, nie będą chciały wykorzystać, są szczere, więc nie ma obawy i ten mechanizm obronny znika. To do kota siedzącego w przedpokoju pierwsza podejdę ja i wystawię rękę, a potem jeśli mi pozwoli, zacznę go głaskać itd, co do czworonogów okazuję czułość, której nie pokażę przeciętnej osobie. W stosunku do rodziny nie jestem zbytnio emocjonalna i chyba do tego już przywykli. W stosunku do obcych tym bardziej nie czuję potrzeby okazywania uczuć. Wszystko się zmienia kiedy widzę osobę gnębioną. Wtedy się wściekam. Ja się od "Kowalskich" odizolowałam, nie zwracam uwagi na ich opinie, jestem chłodna, ale nie mają prawa robić niczego złego niewinnej, aczkolwiek mniej podobnej osobie. Dostaję zastrzyk wściekłości. To ja będę pierwszą, która obroni, bo inaczej nie umiem, wytknę im ich powierzchowne i tępe zachowanie, a potem gdy już akcja się skończy i obiekt ich kpin zostanie już zostawiony w spokoju podchodzę do takiej osoby i próbuję pocieszyć, dowartościować. Tak na marginesie taka akcja o dziwo jest bardzo skuteczna, większość znanych mi ludzi krzywi się na prawdę i szybko odpuszczają, czasem poszkodowanego/waną ktoś przeprosi, szkoda, że zazwyczaj nieszczerze. Właściwie do końca nie wiem po co to opisałam, chyba by oddać moje relacje z otoczeniem i zwierzętami. Wiem, że druga bliska mi 5 ma podobne z ludźmi, nie mam pojęcia jak z czworonogami. Co do określenia typu ja zawsze chętnie pomogę, choć od 5tkowego "ideału" trochę mnie dzieli, to swojego typu jestem pewna. Jak coś to służę radą.

Awatar użytkownika
Osteoporoza
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: W dziczy serca
Kontakt:

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#12 Post autor: Osteoporoza » piątek, 19 lutego 2016, 16:07

Diamentowy Kruk pisze:Na wstępie mówię, że wypowiadam się za siebie nie za typ. U mnie jest tak, że w w stosunku do ludzi jestem oschła, jest to spowodowany tym, że wiem, iż w większości mają nieczyste intencje, niestety. Blokuję swoją emocjonalność, a raczej ona sama się blokuje, taki odruch obronny.
Diamentowy Kruk pisze:Wszystko się zmienia kiedy widzę osobę gnębioną. Wtedy się wściekam. Ja się od "Kowalskich" odizolowałam, nie zwracam uwagi na ich opinie, jestem chłodna, ale nie mają prawa robić niczego złego niewinnej, aczkolwiek mniej podobnej osobie. Dostaję zastrzyk wściekłości. To ja będę pierwszą, która obroni, bo inaczej nie umiem, wytknę im ich powierzchowne i tępe zachowanie, a potem gdy już akcja się skończy i obiekt ich kpin zostanie już zostawiony w spokoju podchodzę do takiej osoby i próbuję pocieszyć, dowartościować.
To wygląda na archetyp enneagramowej szóstki.

Ontop: Mnie zwierzęta raczej lubią, mi są obojętne, jak przyjdzie to pogłaszczę... no chyba że to jakiś duży siersciuch jak bernardyn, takiego to bym kochał :D
6w5

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#13 Post autor: Intan » piątek, 19 lutego 2016, 16:36

Sayna pisze:Ale jak np. porównamy dwa dość empatyczne typy 9 i 2, to z tego co zauważyłam 2 bardziej skupiają się na ludziach, bo pragną ich uznania. Czasem mogą to uznanie zdobywać poprzez bycie dobrymi dla zwierząt
...co?

Jestem dobra dla zwierząt, bo je lubię, a nie dlatego, że chcę się komuś przypodobać. Koty wręcz uwielbiam, mam z nimi styczność od wczesnego dzieciństwa, więc wiem, jak się z nimi obchodzić. Wiele razy było tak, że ku ogólnemu zdumieniu udawało mi się zyskać zaufanie zwierzaka, które od ludzi innych niż domownicy uciekało. Natomiast moja przyjaciółka, też 2, uwielbia dzieci - chyba w takim samym stopniu jak ja koty - i nie do końca rozumie moją sympatię do zwierząt (podobnie jak ja nie rozumiem jej uwielbienia dla dzieci). Ma tylko jednego psa, który pełni rolę stróża i którego nie wpuszcza się do domu, więcej zwierząt chyba nigdy nie miała. To po prostu kwestia obycia, nie enneatypu.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#14 Post autor: Diamentowy Kruk » piątek, 19 lutego 2016, 17:14

Osteoporoza pisze:
Diamentowy Kruk pisze:Na wstępie mówię, że wypowiadam się za siebie nie za typ. U mnie jest tak, że w w stosunku do ludzi jestem oschła, jest to spowodowany tym, że wiem, iż w większości mają nieczyste intencje, niestety. Blokuję swoją emocjonalność, a raczej ona sama się blokuje, taki odruch obronny.

Diamentowy Kruk pisze:Wszystko się zmienia kiedy widzę osobę gnębioną. Wtedy się wściekam. Ja się od "Kowalskich" odizolowałam, nie zwracam uwagi na ich opinie, jestem chłodna, ale nie mają prawa robić niczego złego niewinnej, aczkolwiek mniej podobnej osobie. Dostaję zastrzyk wściekłości. To ja będę pierwszą, która obroni, bo inaczej nie umiem, wytknę im ich powierzchowne i tępe zachowanie, a potem gdy już akcja się skończy i obiekt ich kpin zostanie już zostawiony w spokoju podchodzę do takiej osoby i próbuję pocieszyć, dowartościować.
To wygląda na archetyp enneagramowej szóstki.
U mnie zarówno połączenie jak i skrzydła mają dość duży wpływ. W tym wypadku chyba bym musiała się ich bać :?: Ogólnie to na punkcie niesprawiedliwości i kłamstw to ja mam kobla.... Kiedyś nie miałam. Mimo wszystko jestem 5, to akurat wiem.

Po raz kolejny zrobiłam offtopa. Cudownie.

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: 9 a relacje ze zwierzętami

#15 Post autor: Ninque » sobota, 20 lutego 2016, 17:45

Śmieszne jest to ze przez temat 9 a syndrom starej duszy nagle okazuje sie ze 9 uważają sie za lepsze od innych i starają sie wszyscy to ukrócić.

Wydaje mi sie ze może być trochę tak jak z mówieniem ze 5 są inteligentne i oburzeniem innych typów ze przecież każdy może być inteligenty nic tylko 5.

Tak jak każdy może być inteligenty tak tez każdy może lubić zwierzęta i mieć z nimi dobry kontakt ale tez może jak już sayna wspomniała występować cześciej taka korelacja u 9.
Ja sie za bardzomz cudzymi zwierzakami nie zaprzyjaźniam ale z tymi własnymi mam kontakt bardzo dobry. I to ja mimo tłumu innych ludzi w domu miałam piecze nad kotem jak była taka potrzeba i ja myje psa itd.

Ale wydaje mi sie ze jeszcze lepszym przykładem jest Inb, mój bojący sie wszystkich kot od razu przyszedł sie do niego łasić i nikt nawet nie zauważył ze to nietypowe. Podobnie dobry kontakt ma z moim psem (chociaż ten to akurat lubi wszystkich ;3) i ze wszystkimi napotkanymi zwierzętami, zauważa je nawet jak nikt inny ich nie widzi jakieś jeże i ptaszki wiewiórki jelonki.

Ja pamietam jak mi było bardzo smutno i uciekłam do wszystkich to tulałam sie do psa właśnie.

I niby jedynkowo nie lubię jak zwierzęta są brudne i gubią sierść itd ale z drugiej strony. Ale traktuje je jak ludzi prawie i mam wyrzuty sumienia jak ich nie głaszcze bo sie brzydzę bo one może sie czuja odrzucone? Tak tez nie krzyczę na zwierzaki jak nie krzyczę na ludzi i przepraszam jak zrobię im coś złego w stylu stanę na ogonie itd.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

ODPOWIEDZ