"Co ludzie powiedzą" xdNinque pisze:Celice pisze:Widzę ostatnio u siebie powracajacy ten problem, taki cichy głosik w głowie, który hamuje mnie na każdym kroku. Mówi, że to nie wypada, że troche za bardzo zwróce na siebie uwagę, że może wywołam niepotrzebną dyskusję, albo nawet kłótnię coś tam coś tam
"nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"
- Osteoporoza
- Posty: 476
- Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: W dziczy serca
- Kontakt:
Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"
Re: "nie chcę przeszkadzac/sprawiać kłopotu"
Prawie całe życie. Niestety. Było to przyczyną mojej degradacji. Zdecydowanie nie polecam. Błędne myślenie. Im bardziej się nie chce go sprawiać, tym więcej się sprawia, ale poza swoją świadomością.
Eee... Bramka numer 3?
Boleśnie. Mnóstwo straconego czasu, życia.
Zredukowałam liczbę nałożonych przez swoją świadomość zobowiązań, których i tak nie byłam w stanie doprowadzić do końcach. Leżały w kuferku prokrastynacji. Nawet przez lata. Unikam angażowania się w kolejne, chyba, że dotyczy to bliskich relacji i bardzo tego chcę. Tzn. czuję że chcę, a nie - że się zmuszam lub miałabym zrobić tylko ze względu na relacje, albo z obawy, że coś przepadnie. Sama też zaczęłam wychodzić z inicjatywą, oferować swoją pomoc, obecność, w sprawach, co do których czuję chęć uczestniczenia. Problematyczne jest jeszcze dogadywanie szczegółów niektórych spraw, ale jestem wystarczająco elastyczna - tu ważne, by informować o tym, co mi pasuje, co nie, na co się mogę zgodzić, co bardziej preferuję. Komunikacja przebiega sprawniej i nie tworzy sytuacji, w których miałabym się po prostu "dostosować".
papa