Re: 9w8 vs. 9w1
: niedziela, 13 września 2009, 13:05
.
Toż to remedium na wszelkie mankamenty Dziewiątki! Solidność, pracowitość, dyscyplina, poświęcenie działaniu...- jestem zdyscyplinowana i potrafię ukończyć bardzo poważne sprawy
- ciężko pracuję aby uczynić swoje otoczenie lepszym miejscem
- mam wysokie wymagania wobec siebie i wysokie poczucie etyki. Nie uznaję w tej sprawie żadnych kompromisów
- jestem rozsądna, odpowiedzialna i poświęcona wszystkiemu czym się zajmuję
- umiem składać fakty, rozumiem problem i umiem znajdować mądre rozwiązania
- starając się jak najlepiej, daję dobry przykład innym jak postępować
To już po trosze opisałem wyżej. Rozczarowanie nie spełnionymi oczekiwaniami - jak najabrdziej.- jestem rozczarowana sobą lub innymi gdy nie spełnione zostaną moje oczekiwania
Takie wieczne rozmyślanie jest chyba też typowo Dziewiątkowe...- mam wrażenie, że nigdy nie przemyślę wystarczająco tego co mam zrobić
Ano, jakoś często wydaje mi się że tak właśnie jest.- czuję, że nikt nie docenia tego co robię dla innych
No wlaśnie ja co rusz spotykam się z ludźmi piszącymi bez jakiegokolwiek poszanowania zasad i wydaje im się to nie jak nie przeszkadzać. Na przykład stawiających zawsze spację przed przecinkami, mimo że wielokrotnie się im mówi, że tak się robić nie powinno. Takich ludzi nie rozumiem.ale nikt nie chce być niedbałym leniem, co nie?;p
No nie yusti? Bo najlepiej to nawet nie próbować pisać pełnymi zdaniami tylko równoważnikami, i co najwyżej poprawiać przypadkowe błędy u innych. Bo jakby nagle po tylu latach zacząć tworzyć pełne wypowiedzi okazać by się mogło że ortografia i przecinki może są na swoim miejscu, ale składniowo jest bieda.yusti pisze:Ale zwróć uwagę to cię zaraz jakaś durna d..a wyzwie, że jesteś nieperfekcyjną hipokrytką i masz chore zawyżone standardy
hehehhaha
Bo lenić się najłatwiej i pobłażliwości uświadczać
Chodzi o tak zwany "punkt cienia", przejawiający się u niektórych typów. Cytując Słowikowskiego i Curleja:Snufkin pisze:Albo Cię boogi zainfekował jakąś nową teorią albo mylisz skrzydła z połączeniami (strzałkami).Grin_land pisze:Ok, mnie się też tak wydawało, ale teraz jest kwestia- podobno skrzydło "w tył" jest tym "gorszym" znaczy tym negatywnym kierunkiem rozwoju, czy jak to było.
[źródło]Czym są owe skrzydła, czyli cechy oboczne? Zachowując stabilność centralnego typu swej osobowości, człowiek przyjmuje jednocześnie niektóre cechy typów leżących w bezpośrednim sąsiedztwie. Opinie znawców są podzielone co do tego, czy możemy przyjąć cechy obydwu typów naraz.
Część badaczy twierdzi także, że skrzydło poprzedzające (np. dla Jedynki – Dziewiątka, dla Dwójki – Jedynka) to tzw. punkty cienia, oznaczające posiadanie cech stłumionych i nieakceptowanych. Jeżeli np. skrzydło Dwójki znajduje się w Jedynce, to może być ona (nieświadomie) bardziej krytyczna i rygorystyczna (cechy Jedynki), ale nie przyznaje się do tych cech przed sobą, a także nie są one akceptowane przez otoczenie lub wywołują złość u innych.
Dobra... o co chodzi?yusti pisze:Może zróbcie kącik porad boogiego dla odróżnienia 9w8 a 9w1, porządnego rozróżnienia
(...)
Szkoda, że boogi...<pominę epitet>
bo bym chętnie przyjechała na zjazd z nim
jedyny powód warty przybycia-pobieranie od niego nauk
słuuuuchaaaanieeee
A Dwójki już tak miewają, że jak coś robią to dla kogoś, dla podziękowania, a kiedy zostaną docenione - to robią się czujne i nie ufają ;>Grin_land pisze:Yusti Cię chce zakochać i zasłodzić na śmierć
Zbalansowane 9w1 w jakiś sposób zaczyna żyć w teraźniejszości. Teraz naprawdę ktoś znajduje się w domu, prawdziwa istota z aktualnymi celami, zainteresowana jak szczęśliwie zacząć je kreować, by zdobyć zadowalające wyniki. Dziewięć zaczyna ukazywać nieco trójkowej ambicji, a skrzydło w1 zaczyna opuszczać poprzeczkę w dążeniu do perfekcjonizmu.
Jungowskie cienie. Zaczęłam trochę czytać na ten temat, ale czasu nie mam w tej chwili, więc wklejam tylko taki cytat:boogi pisze:Chodzi o tak zwany "punkt cienia", przejawiający się u niektórych typów. Cytując Słowikowskiego i Curleja:W mojej prywatnej opinii taki "punkt cienia" i owszem, istnieje, ale nie u wszystkich typów; wydaje mi się, że dotyczyć może jedynie (a i to nie zawsze) typów 2, 5, 8 (konkretnie: 2w1, 5w4, 8w7), ale temat ciągle badam.Część badaczy twierdzi także, że skrzydło poprzedzające (np. dla Jedynki – Dziewiątka, dla Dwójki – Jedynka) to tzw. punkty cienia, oznaczające posiadanie cech stłumionych i nieakceptowanych. Jeżeli np. skrzydło Dwójki znajduje się w Jedynce, to może być ona (nieświadomie) bardziej krytyczna i rygorystyczna (cechy Jedynki), ale nie przyznaje się do tych cech przed sobą, a także nie są one akceptowane przez otoczenie lub wywołują złość u innych.
I przychodzi mi taka myśl do głowy, że może cieniem jest skrzydło, którego nie czujemy. Np. identyfikuję się ze skrzydłem 9 i potrafię je w sobie odnaleźć (taki cień, który przedarł się już do świadomości), ale nie znajduję u siebie nic ze skrzydła 2. Krytykuję 2, a w sumie najbardziej przyciągają mnie Dwójki (w jakiś nawet magnetyczny sposób) i najbardziej złoszczę się na nie. Dziwne, bo mam do czynienia z trudnymi ludźmi, ale nie poruszają mnie tak bardzo. Natomiast 2, jak jest w swoim typowo Dwójkowym stanie doprowadza mnie do depresji, co jest absolutnie nielogiczne. Nawet 2, które wydają mi się obojętne, a są takie typowo dwójkowe, to ciągnę do nich, podziwiam je, a jednocześnie nie mogę ich znieść. Może to jest właśnie mój cień bez zintegrowania którego nie mogę marzyć o zintegrowanej osobowości. Muszę jeszcze o tym pomyśleć, bo Dwójki ogólnie potrafią wywołać dużo emocji, ale nie spotkałam się, żeby wywoływały tyle emocji u innych, co u mnie. Może inne typy mają jakieś przemyślenia na temat własnych skrzydeł, bo skupianie się na swoim głównym typie wydaje mi się dość ograniczające.Co jest istotą projekcji? Jest to przypisywanie innym ludziom swoich własnych negatywnych cech, uczuć lub motywów postępowania, które zostały wyparte ze świadomości i funkcjonują w przestrzeni podświadomości. Używając bardziej jungowskiej terminologii, przedmiotem projekcji są te “kawałki”, z którymi z jakichś powodów się nie utożsamiamy. Jaki jest tego efekt? Złość i poirytowanie w kontakcie z drugą osobą, a nawet na samą myśl o niej.
Projekcja jest silnie powiązana z koncepcją Cienia... Cieniem nazywamy tę część naszej nieświadomości, w której gromadzimy te wszystkie elementy (cechy, wzorce zachowań), których nie akceptuje nasza świadoma część. To te wszystkie rzeczy, o których możemy powiedzieć “ja taki nie jestem”, a które w jakiś sposób z nami “grają” w codziennej rzeczywistości. W jaki sposób grają? Wzbudzają w nas nieadekwatne oburzenie. Złoszczą. Irytują. Wkurzają. Przede wszystkim w innych osobach.
Jeszcze parę słów o tym, skąd się bierze treść Cienia. Jung twierdził, że rodzimy się jako psychiczna zintegrowana całość. Dziecko nie odróżnia poszczególnych części swojej psychiki, ba, nie odróżnia nawet tego co jest “ja” a co “nie-ja”. Z czasem człowiek nabiera poczucia odrębności od świata zewnętrznego, zdobywa różne doświadczenia i oczywiście, przechodzi socjalizację (czyli to wszystko, co ma z nas zrobić mniej lub bardziej porządnych ludzi). W toku tych procesów, co jakiś czas, pewne zachowania są oceniane jako dobre, a inne jako niedobre, czy wręcz zdecydowanie złe. I uwaga, nie można tutaj przykładać żadnych uniwersalnych miar dobra/zła, dobrego/złego zachowania, itd. To, co w jednym indywidualnym doświadczeniu zostanie uznane (przez rodziców, społeczeństwo, czy wreszcie superego, naszego wewnętrznego strażnika moralności) za dobre, w innym indywidualnym doświadczeniu zostanie uznane za karygodne. Podkreślam to tak mocno dlatego, że musimy zdać sobie sprawę z tego, że w Cieniu nie muszą się znajdować tylko takie “złe” cechy jak agresja, złość, czy bycie nieporządnym, ale także np. dbanie o siebie, stawianie granic, twórczość czy chęć bycia niezależnym.
...
Nasze ego boi się tego, co jest w Cieniu, ale zintegrowanie tych treści jest jednym z niezbędnych kroków w rozwoju i stawaniu się pełniejszą osobą.
...
Podsumowując, dlaczego warto obserwować siebie i swoje projekcje? Ponieważ niosą one ważne dla nas informacje o tym, czego nam brakuje, o tym, co tkwi niewykorzystane w naszej nieświadomości. Jednocześnie, zaobserwowanie projekcji pomaga uzdrowić trudne relacje i zmniejszyć częstotliwość konfliktów. Pojawia się też zrozumienie i akceptacja własnych, często gwałtownych, reakcji na innych ludzi. To pomaga bardziej cieszyć się życiem.