9w8 vs. 9w1
- IstariDreamer
- Posty: 303
- Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
- Lokalizacja: Right here
Re: 9w8 vs. 9w1
(...)
Jak się nad tym zastanawiam, mam wątpliwości, czy nie doszukuję się wpływu jedynkowego skrzydła w tym, co jest czysto dziewiątkowe.
Z drugiej strony ósemki to potwory, więc już samo ósemkowe skrzydło powodowałoby u mnie coś, czego u siebie nie odnajduję.
Jakoś nie widzę siebie jako stereotypowego przestawiciela 9w1. Z kolei możliwości bycia 9w8 nie akceptuję, bo według opisu jest to marny 'wybór' w perspektywie tego, co uznawałbym za dobre u siebie.
Ten nieskładny wywód, poprzez który staram się coś tam wyjaśniać mogę zapisać krócej - nie czuję się 9w1.
Jak się nad tym zastanawiam, mam wątpliwości, czy nie doszukuję się wpływu jedynkowego skrzydła w tym, co jest czysto dziewiątkowe.
Z drugiej strony ósemki to potwory, więc już samo ósemkowe skrzydło powodowałoby u mnie coś, czego u siebie nie odnajduję.
Jakoś nie widzę siebie jako stereotypowego przestawiciela 9w1. Z kolei możliwości bycia 9w8 nie akceptuję, bo według opisu jest to marny 'wybór' w perspektywie tego, co uznawałbym za dobre u siebie.
Ten nieskładny wywód, poprzez który staram się coś tam wyjaśniać mogę zapisać krócej - nie czuję się 9w1.
Re: 9w8 vs. 9w1
zawsze mozesz być czystą 9 albo 6 np 6w5
nie widzę u Ciebie ósemkowego skrzydła ale moze to tylko dlatego ze masz niski poziom zdrowia
nie widzę u Ciebie ósemkowego skrzydła ale moze to tylko dlatego ze masz niski poziom zdrowia
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
Re: 9w8 vs. 9w1
Z powodu uprzedzenia do Trójek przez dobrych kilkanaście miesięcy nawet mi przez myśl nie przeszło, że mogę być 2w3. Ale dopiero gdy to do mnie dotarło i to zaakceptowałam, mogłam zacząć efektywnie nad sobą pracować. Oprócz ograniczeń zaczęłam bowiem dostrzegać wiele fascynujących możliwości, jakie daje to skrzydło, poza tym fajnie było zacząć w końcu być ze sobą szczerą.IstariDreamer pisze:(...)
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
Re: 9w8 vs. 9w1
Ja widzę w sobie zdecydowanie skrzydło 8. Choć na zewnątrz nie jawiłam się jako potwór to moje emocje rzeczywiście były potworne czasem I gdy byłam w stresie mogłam jawić się innym jako zbyt pewna siebie, czująca się lepszą od innych, wyniosła. A za chwile znowu byłam miła, skromna i spokojna.Zielona pisze:Z drugiej strony ósemki to potwory, więc już samo ósemkowe skrzydło powodowałoby u mnie coś, czego u siebie nie odnajduję.
Dopiero gdy postanowiłam zaakceptować tego potwora we mnie - udało mi się go okiełznać Właściwe korzystanie ze skrzydła 8 pomogło mi rozwinąć asertywność, dynamiczne działanie i zdolności przywódcze, ustalić zdrowe granice, przekonać się do racjonalnego myślenia.
9w8
Re: 9w8 vs. 9w1
Ja w kwestii formalnej - to cytat z IstariDreamera Ja mam skrzydło w 1Celice pisze:Zielona pisze:Z drugiej strony ósemki to potwory, więc już samo ósemkowe skrzydło powodowałoby u mnie coś, czego u siebie nie odnajduję.
Mnie praca nad sobą uwolniła z nadmiernego dążenia do idealnego robienia wszystkiego. Nauczyłam się sobie czasem odpuszczać. Zamęczanie samego siebie jest niezdrowe
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo
Re: 9w8 vs. 9w1
bardzo lubie moje ósemkowe skrzydło, niesie mnie przez zycie krnąbrne takie i zbuntowane, nie pozwala byc nudną Dziewiatką, a pytania "co bierzesz?" zbywać wzruszeniem ramion krótkim : "i tak cie nie stac"
jestem łobuziakiem
jestem łobuziakiem
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
Re: 9w8 vs. 9w1
Oj coś mi się pokręciło, sorryZielona pisze: Ja w kwestii formalnej - to cytat z IstariDreamera
9w8
Re: 9w8 vs. 9w1
Spoko, mnie bardziej zaskoczyło i zaciekawiło JAK Ty to zrobiłaś
A przy okazji przyszło mi do głowy, że nauczyłam się szefować samej sobie, ale także gdy trzeba innym. I czy związane jest to z "wyrastaniem" drugiego skrzydła rozumiane jako równoważenie 9-tki czy wynika z połączenia z 3, które się uaktywniło? Jak sądzicie?
A przy okazji przyszło mi do głowy, że nauczyłam się szefować samej sobie, ale także gdy trzeba innym. I czy związane jest to z "wyrastaniem" drugiego skrzydła rozumiane jako równoważenie 9-tki czy wynika z połączenia z 3, które się uaktywniło? Jak sądzicie?
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo
Re: 9w8 vs. 9w1
Moje 9 ma mocne skrzydło 1. Objawia się to głównie nakładaniem na świat i siebie wygórowanych standardów i widzeniem wszystkiego w czarno-białych barwach. Jestem strasznym wampirem energetycznym :( Czasami ranię ludzi z powodu jakichś oderwanych od świata przekonań i później tego żałuję, bo nie jestem zrozumiana. A tłumaczyć mi się nie chce, bo pewnie i tak nie zrozumieją... Z jednej strony chciałabym być odbierana pozytywnie, z drugiej strony zachowuję się jak zołza. Wszyscy są albo źli albo dobrzy, jeśli należą do 'złej' kategorii, to wszyscy są wrogami i trzeba ich ukarać. I zrażam do siebie kolejnych ludzi...
5 | 4 | 9
- Lejdis
- Posty: 26
- Rejestracja: wtorek, 18 lutego 2014, 18:00
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: 9w8 vs. 9w1
Myślę, że pomimo głównego nurtu 9, osobnicy z skrzydłem w1 i w8 mają sporo różnic.
Według mnie 9w1 są dużo łagodniejsi i zgodliwi. Mam wrażenie, że wyrażanie ich sprzeciwu (co się zdarza bardzo rzadko w moim otoczeniu) jest tak spokojne, że inni ludzie się zbytnio tym nie przejmują. Są ustępliwi i raczej nie sprzeciwiają się autorytetom. Bardzo lubię ich towarzystwo, często staram się im wpajać asertywność, której im zazwyczaj brakuje. Mam wrażenie, że pomimo mając swoje zdanie, to bardzo ciężko im je wyrazić. Nie pamiętam, żeby osoba z tym typem kiedykolwiek powiedziała, że się nie zgadza z moją opinią.
Jako 9w8 jestem ustępliwy tylko w sytuacjach, kiedy uważam, że nie warto tracić czasu na kłótnię. Kiedy temat mnie kompletnie nie interesuje, to po prostu przytakuje. Jeżeli jednak ktoś wejdzie w moją strefę osobistą, albo zacznie gadać bzdury na temat który się znam i do tego zarzucając mi niekompetencję jestem w stanie wręcz wybuchnąć. Przy takim stanie krzyczę głośniej, niż mi się wydaje, nie wiem czemu tak jest. Wewnętrznie odczuwam, że ktoś próbuje coś mi wmówić wbrew mojej woli, lub za mnie decydować, co jest niedopuszczalne.
Nie mam nic sprzeciwko wykonywaniu poleceń, kiedy widzę, że ta osoba jest kompetentna i wie co robić. Kiedy jednak na przykład mam głupiego szefa, który myśli że jest ekspertem, bardzo ciężko jest mi go słuchać. Wewnętrznie mnie irytuje do tego stopnia, że mam ochotę zmienić otoczenie. Jestem łagodny i miły dla ludzi, jednak nienawidzę jak ktoś próbuje mnie oszukać. W ciągu chwili mogę zmienić się w krzykacza, ochrzanić i prawie że pobić. Co jest ciekawe, nie miewam żadnych fochów i po minucie po takim wybuchu jestem łagodnym miśkiem .
Oczywiście cierpię bardzo na lenistwo i prokrastynację, bardzo chętnie bym to ograniczył jednak mi się nie chce. Jestem tolerancyjny i nie myślę schematami, lubię iść na żywioł do tego stopnia, że mając prezentację po angielsku z tematu bezrobocia, nie przygotowuję tekstu, tylko poczytam coś w internecie i idę. Nie myślę przyszłościowo, bo wiem że to właśnie teraz jest najlepszy okres w życiu. W problemach innych ludzi najlepiej jest dawać im rady zbytnio nie angażując się w problem. Ważna jest neutralność, aby nie wpaść w bagno. Każda jednostka jest odpowiedzialna za siebie i po prostu nie warto żyć innym życiem.
Mam brata, który jest 8w9 i mogę stwierdzić, że mamy podobieństwa w charakterze. Jednak zadziwia mnie jego pewność siebie i zdecydowanie, on nie myśli on robi. On inicjuje, on planuje i jest w tym zdecydowany. Osobiście myślę, że zdrowe 8 mają wszelkie predyspozycję do "podbicia" tego świata. Co mnie bardzo denerwuje w tym typie to hipokryzja i nieprzyznawanie się do błędów. Zwróci uwagę, że ktoś źle zrobił a sam to robi nie widząc tego. Często też zwala winę na innych, aby siebie nie ukazać w złym świetle. O ile ja jestem w stanie dzielić się obowiązkami z innymi ludźmi, on by chciał robić wszystko samemu. Ma też trochę inny sposób wyrażania gniewu. Coś mu nie pasuję, to krzyczy od razu, dosyć często. Wystarczy coś, co mu się nie zgadza z jego wizją. Też nie miewa fochów i nie roztrząsa wydarzeń. To bardzo lubię, załatwiać sprawy raz a porządnie a nie fochać się na trzy tygodnie.
9w8 łatwo rozpoznać bo jego wybuchu gniewu.
Według mnie 9w1 są dużo łagodniejsi i zgodliwi. Mam wrażenie, że wyrażanie ich sprzeciwu (co się zdarza bardzo rzadko w moim otoczeniu) jest tak spokojne, że inni ludzie się zbytnio tym nie przejmują. Są ustępliwi i raczej nie sprzeciwiają się autorytetom. Bardzo lubię ich towarzystwo, często staram się im wpajać asertywność, której im zazwyczaj brakuje. Mam wrażenie, że pomimo mając swoje zdanie, to bardzo ciężko im je wyrazić. Nie pamiętam, żeby osoba z tym typem kiedykolwiek powiedziała, że się nie zgadza z moją opinią.
Jako 9w8 jestem ustępliwy tylko w sytuacjach, kiedy uważam, że nie warto tracić czasu na kłótnię. Kiedy temat mnie kompletnie nie interesuje, to po prostu przytakuje. Jeżeli jednak ktoś wejdzie w moją strefę osobistą, albo zacznie gadać bzdury na temat który się znam i do tego zarzucając mi niekompetencję jestem w stanie wręcz wybuchnąć. Przy takim stanie krzyczę głośniej, niż mi się wydaje, nie wiem czemu tak jest. Wewnętrznie odczuwam, że ktoś próbuje coś mi wmówić wbrew mojej woli, lub za mnie decydować, co jest niedopuszczalne.
Nie mam nic sprzeciwko wykonywaniu poleceń, kiedy widzę, że ta osoba jest kompetentna i wie co robić. Kiedy jednak na przykład mam głupiego szefa, który myśli że jest ekspertem, bardzo ciężko jest mi go słuchać. Wewnętrznie mnie irytuje do tego stopnia, że mam ochotę zmienić otoczenie. Jestem łagodny i miły dla ludzi, jednak nienawidzę jak ktoś próbuje mnie oszukać. W ciągu chwili mogę zmienić się w krzykacza, ochrzanić i prawie że pobić. Co jest ciekawe, nie miewam żadnych fochów i po minucie po takim wybuchu jestem łagodnym miśkiem .
Oczywiście cierpię bardzo na lenistwo i prokrastynację, bardzo chętnie bym to ograniczył jednak mi się nie chce. Jestem tolerancyjny i nie myślę schematami, lubię iść na żywioł do tego stopnia, że mając prezentację po angielsku z tematu bezrobocia, nie przygotowuję tekstu, tylko poczytam coś w internecie i idę. Nie myślę przyszłościowo, bo wiem że to właśnie teraz jest najlepszy okres w życiu. W problemach innych ludzi najlepiej jest dawać im rady zbytnio nie angażując się w problem. Ważna jest neutralność, aby nie wpaść w bagno. Każda jednostka jest odpowiedzialna za siebie i po prostu nie warto żyć innym życiem.
Mam brata, który jest 8w9 i mogę stwierdzić, że mamy podobieństwa w charakterze. Jednak zadziwia mnie jego pewność siebie i zdecydowanie, on nie myśli on robi. On inicjuje, on planuje i jest w tym zdecydowany. Osobiście myślę, że zdrowe 8 mają wszelkie predyspozycję do "podbicia" tego świata. Co mnie bardzo denerwuje w tym typie to hipokryzja i nieprzyznawanie się do błędów. Zwróci uwagę, że ktoś źle zrobił a sam to robi nie widząc tego. Często też zwala winę na innych, aby siebie nie ukazać w złym świetle. O ile ja jestem w stanie dzielić się obowiązkami z innymi ludźmi, on by chciał robić wszystko samemu. Ma też trochę inny sposób wyrażania gniewu. Coś mu nie pasuję, to krzyczy od razu, dosyć często. Wystarczy coś, co mu się nie zgadza z jego wizją. Też nie miewa fochów i nie roztrząsa wydarzeń. To bardzo lubię, załatwiać sprawy raz a porządnie a nie fochać się na trzy tygodnie.
9w8 łatwo rozpoznać bo jego wybuchu gniewu.
Wytypowanie siebie jest trudniejsze niż się wydaje.
6w5 LSI?
6w5 LSI?
Re: 9w8 vs. 9w1
Przecież Gandhi (nie Ghandi) to 1w2. Nie każdy pacyfista musi być 9. To szczęście dla Indii, że Gandhi był 1, a nie 9. 9 akceptują zastany stan rzeczy, reformatorami są 1.Zielona pisze:Ninque, zależy jak rozumieć bujanie w chmurach Dla wielu wyzwolenie Indii spod panowania Brytyjczyków wydawało się mrzonką, a jednak Ghandiemu się udało.
Re: 9w8 vs. 9w1
Virga pisze: Przecież Gandhi (nie Ghandi)
Za to właśnie nikt nie lubi jedynek, zawsze muszą poprawić, pokazać swoją wyższość i rację. To też świadczy o niezbyt wysokim poziomie zdrowia.
kolejna część wypowiedzi tylko potwierdza, jedynka lepiej od 9 zna się na 9 brawo.Virga pisze:to 1w2. Nie każdy pacyfista musi być 9. To szczęście dla Indii, że Gandhi był 1, a nie 9. 9 akceptują zastany stan rzeczy, reformatorami są 1.
Spoiler:
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
- IstariDreamer
- Posty: 303
- Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
- Lokalizacja: Right here
Re: 9w8 vs. 9w1
Moim zdaniem w odpowiednich okolicznościach Dziewiątka może być Gandhim.
Gdybym był na swoim poziomie, tylko Jedynką, pominąłbym ''moim zdaniem''.
A, no i Einstein też jest ''nasz'', sorry Piątki.
Gdybym był na swoim poziomie, tylko Jedynką, pominąłbym ''moim zdaniem''.
A, no i Einstein też jest ''nasz'', sorry Piątki.
Re: 9w8 vs. 9w1
Pozostaje stwierdzić, że wszyscy są dziewiątkamiIstariDreamer pisze:Moim zdaniem w odpowiednich okolicznościach Dziewiątka może być Gandhim.
Gdybym był na swoim poziomie, tylko Jedynką, pominąłbym ''moim zdaniem''.
A, no i Einstein też jest ''nasz'', sorry Piątki.
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP
- Molik
- Posty: 239
- Rejestracja: poniedziałek, 5 stycznia 2015, 18:15
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Rozproszona
Re: 9w8 vs. 9w1
Piątki i Czwórka zgromadzone na chacie uznały, iż Einstein był 5. Nie kradnij nam fizyka.IstariDreamer pisze: A, no i Einstein też jest ''nasz'', sorry Piątki.
Każda prawda jest prawdziwa tylko do pewnego stopnia. Jeżeli przekracza granice, pojawia się kontrapunkt i przestaje być prawdą.
Kierkegaard
Kierkegaard