Hydra pisze:Można sie ulitować nad przemokniętą sierotą przy drodze...Maro pisze:no wlasnie to JAK Was poznac?
albo uwierzyć poczciwemu gamoniowi
Hydra pisze:Można sie ulitować nad przemokniętą sierotą przy drodze...Maro pisze:no wlasnie to JAK Was poznac?
Tez tak mam ; >Ludzi tego typu często można rozpoznać w silnie stresowych sytuacjach. Wokół wszystko się sypie i zmierza ku nieuchronnej katastrofie, a dziewiątki luzik, gazetka, herbatka, a ile słodzisz?, dwie łyzeczki, a może pogramy w badmintona? Przecież nie ma co się stresować itp...
Czyli jestem typową 9 . Jak się nic nie dzieje, potrafię się zachowywać jak histeryczka, ale jak inni zaczną panikować, jestem spokojna, wyluzowana, robię się troskliwa i zachowuję się zupełnie normalnie, jakby ta ich panika była czymś, co się zdarza codziennie.Ludzi tego typu często można rozpoznać w silnie stresowych sytuacjach. Wokół wszystko się sypie i zmierza ku nieuchronnej katastrofie, a dziewiątki luzik, gazetka, herbatka, a ile słodzisz?, dwie łyzeczki, a może pogramy w badmintona? Przecież nie ma co się stresować itp...
Tego się właśnie boję. Są takie sytuację, że czasem trzeba nawet 9 skrytykować, gdy coś źle robi. Jak trzeba to zrobić by Was nie zranić, by nie stracić relacji?koefe pisze:Nie umiejąc okazać sprzeciwu w sposób adekwatny do sytuacji, rezygnują całkowicie z reakcji, wmawiając sobie, że sprawa nie jest warta nerwów i spodziewając się, że ludzie są na tyle przyzwoici, że zdadzą sobie sprawę ze swojego nietaktu i nie będą robić czegoś takiego w przyszłości. Jednak uraza pozostaje i jeśli przez długi czas będzie podsycana, to pewnego dnia, bez żadnego ostrzeżenia dziewiątka może stwierdzić, że ma już dość i że nie chce mieć nic wspólnego z tą osobą. A wtedy z takim samym uporem, z jakim tolerowała przykre dla niej zachowania, będzie odporna na wszelkie próby odnowienia relacji.