jak jest u was ósemki
jesteście zawsze twardogłowe i logiczne? bo do mnie to bardzo nie pasuje, mój ośrodek emocji pracuje wspólnie z ośrodkiem myślenia i działania by lepiej zrozumieć ludzi i przez to postawić na swoim
czy 8 są twardogłowe?
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: czy 8 są twardogłowe?
ja spotkałem sięz innymi przenośnymi znaczeniami twardogłowości, np jako zacietrzewienie. twoje ostatnie słowa
niby metaforycznie jestem twardogłowy ale w sumie bardziej dosłownie. poszedłem niedawno do lekarza od oczu, bo mam lekki zanik pola widzenia i zbyt duże ciśnienie w gałkach ocznych, więc zapytali mnie o różne okazje kiedy pierdyknąłem w coś głową. więc jak wymieniłem te najpoważniejsze okazje, to lekarz się zdziwił, że nigdy mi nie przeskanowali głowy na urazy no i stwierdził, że muszę mieć twardą głowę ;p
oficjalnie mam coś z głową za dużo waliłem głową o ścianę, nie nosiłem kasku na rowerze albo dostawałem po gębie
jednak wskazują na pewien poziom twardogłowatości.Sorqua pisze:lepiej zrozumieć ludzi i przez to postawić na swoim
niby metaforycznie jestem twardogłowy ale w sumie bardziej dosłownie. poszedłem niedawno do lekarza od oczu, bo mam lekki zanik pola widzenia i zbyt duże ciśnienie w gałkach ocznych, więc zapytali mnie o różne okazje kiedy pierdyknąłem w coś głową. więc jak wymieniłem te najpoważniejsze okazje, to lekarz się zdziwił, że nigdy mi nie przeskanowali głowy na urazy no i stwierdził, że muszę mieć twardą głowę ;p
oficjalnie mam coś z głową za dużo waliłem głową o ścianę, nie nosiłem kasku na rowerze albo dostawałem po gębie
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
- silvergirl
- Posty: 307
- Rejestracja: czwartek, 2 stycznia 2014, 00:42
- Enneatyp: Entuzjasta
Re: czy 8 są twardogłowe?
Kapar pisze:ja spotkałem sięz innymi przenośnymi znaczeniami twardogłowości, np jako zacietrzewienie. twoje ostatnie słowajednak wskazują na pewien poziom twardogłowatości.Sorqua pisze:lepiej zrozumieć ludzi i przez to postawić na swoim
niby metaforycznie jestem twardogłowy ale w sumie bardziej dosłownie. poszedłem niedawno do lekarza od oczu, bo mam lekki zanik pola widzenia i zbyt duże ciśnienie w gałkach ocznych, więc zapytali mnie o różne okazje kiedy pierdyknąłem w coś głową. więc jak wymieniłem te najpoważniejsze okazje, to lekarz się zdziwił, że nigdy mi nie przeskanowali głowy na urazy no i stwierdził, że muszę mieć twardą głowę ;p
oficjalnie mam coś z głową za dużo waliłem głową o ścianę, nie nosiłem kasku na rowerze albo dostawałem po gębie
SLE 8v7
► Pokaż Spoiler
Re: czy 8 są twardogłowe?
Kiedyś byłam bardzo wybuchowa, w czasach szkolnych potrafiłam jechać po bandzie jak coś mnie wkurzyło. Kiedyś np. na kolonii tacy kolesie zrobili pilota w pokoju i w sumie nie było wiadomo, czy nas też nie okradli. Oczywiście to miał być taki durny podryw z ich strony ale wtedy tego tak nie odebrałam. Dla mnie to było wejście na moje terytorium i wpadłam w szał. Musiałam śmiesznie wyglądać jak wrzeszczałam na nich i wydawałam im polecenia, że natychmiast mają tam iść, posprzątać i zaraz dzwonię po policję Totalnie nie panowałam wtedy nad sobą. Moja wściekłość była maksymalna. Jeśli ktoś mnie doprowadzi do szału to wtedy nie ma u mnie żadnej logiki ale dziś takie sytuacje się nie zdarzają już raczej.Sorqua pisze:jak jest u was ósemki
jesteście zawsze twardogłowe i logiczne? bo do mnie to bardzo nie pasuje, mój ośrodek emocji pracuje wspólnie z ośrodkiem myślenia i działania by lepiej zrozumieć ludzi i przez to postawić na swoim
Z wiekiem nauczyłam się trzymać emocje na wodzy...dziś to dla mnie okaz siły to panowanie nad sobą...ale muszę przyznać, że mnie to cholernie męczy czasem i muszę odreagowywać.
W ogóle to dość ciekawa sprawa jest...z mojej perspektywy uważam, że jestem spokojna, logiczna ale czasem ludzie mówią mi, że wyczuwają we mnie gwałtowność. Kilka razy już słyszałam coś takiego, że jestem jak buzujący wulkan.
Nawet kilka dni temu nowo poznany facet powiedział mi, że wyczuwa, że jestem gwałtowna. Miło i spokojnie sobie rozmawialiśmy i wg mnie to ja byłam oazą spokoju przy nim . Nie rozumiem tego za bardzo. Też tak macie?