Osemkowy stosunek do dzieci

Dyskusje na temat typu 8

Czy lubisz male dzieci?

Tak, takie male milusie
8
36%
Nie, nie znosze malych potworow
12
55%
Obojetnie mi
2
9%
 
Liczba głosów: 22

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#31 Post autor: Intan » czwartek, 11 lutego 2016, 15:02

@Zyfika
Czyli jeśli kilkuletnie dziecko się przy Tobie rozpłacze, wkurzysz się na nie i rozkażesz przestać, tak? Czy Twoja reakcja na śmiech dziecka będzie identyczna? Zakładam, że nie, bo nie wpojono Ci, że śmiech to oznaka słabości. ;) Wszystko to kwestia wpojenia pewnych pseudo-prawd w dzieciństwie. Wypadałoby je zweryfikować, będąc dorosłym.


dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#32 Post autor: Kapar » piątek, 12 lutego 2016, 01:35

Agon pisze:
Zyfika pisze:A co do dzieci: cholernie mnie drażnią. Drażni mnie płacz i bycie miękkim, użalającym się z byle powodu dzieckiem...czyli to samo co wpojono mi jak byłam nim sama. Nie znoszę płaczu dziecka. Nie znoszę, gdy dziecko usiłuje coś wymuszać płaczem i robi sceny. Na pewno w takiej sytuacji nie będę się nad nim użalać.
Masz dzieci? Płacz dziecka to sygnał dla matki, że dzieje się coś złego i matka wtedy instynktownie reaguje. Tak jest nie tylko u ludzi, ale i u wielu zwierząt np. kwilenie, piszczenie, miauczenie itd.
Co piszesz Agon jest prawdą dopóki dzieci nie uczą się mówić. Niektóre bachory nie wychodzą ze stanu niemowlęcego i komunikują się płaczem jako formą szantażu, manipulacji czy zwykłego dania znać: nakarm mnie. Przykład mojego brata, nie zaczął mówić do czasu gdy miał 4,5 roku przez swojego opiekunka, który nie przestał reagować na płacz jako formę komunikacji (metodą prób i błędów podstawiając to i owo aż zadziała by zatrzymać płacz).
Spoiler:
Płacz to tylko strategia dzieci w większości wypadków. Płacz z emocji itp to inna kategoria i mnie np nie denerwuje w porównaniu z płaczem aby coś uzyskać. A miej na uwadze, że Ósemki mają dobrego nosa do rozpoznania manipulacji i prób wymuszenia, także u dzieci. Stąd płacz irytuje nas bardziej niż innych.
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Zyfika
Posty: 84
Rejestracja: wtorek, 26 stycznia 2016, 19:11
Enneatyp: Szef

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#33 Post autor: Zyfika » piątek, 12 lutego 2016, 21:00

Intan pisze:@Zyfika
Czyli jeśli kilkuletnie dziecko się przy Tobie rozpłacze, wkurzysz się na nie i rozkażesz przestać, tak? Czy Twoja reakcja na śmiech dziecka będzie identyczna? Zakładam, że nie, bo nie wpojono Ci, że śmiech to oznaka słabości. ;) Wszystko to kwestia wpojenia pewnych pseudo-prawd w dzieciństwie. Wypadałoby je zweryfikować, będąc dorosłym.
Zależy dlaczego płacze. Przeczytaj dokładnie jeszcze raz. Lubię Cię ;)

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#34 Post autor: Intan » piątek, 12 lutego 2016, 22:04

Zyfika pisze:Zależy dlaczego płacze. Przeczytaj dokładnie jeszcze raz. Lubię Cię ;)
Dzięki. :mrgreen:

No bo patrz, piszesz:
A co do dzieci: cholernie mnie drażnią. Drażni mnie płacz i bycie miękkim, użalającym się z byle powodu dzieckiem...czyli to samo co wpojono mi jak byłam nim sama. Nie znoszę płaczu dziecka. Nie znoszę, gdy dziecko usiłuje coś wymuszać płaczem i robi sceny. Na pewno w takiej sytuacji nie będę się nad nim użalać. No chyba, że ma naprawdę powód, np. ból, niesprawiedliwe potraktowanie, wtedy pocieszyłabym, odwróciła uwagę od niedobrych emocji.
Do tego pogrubionego piję. Czasami to, co dla nas jest normalne, dla kilkulatka jest tragedią, bo styka się z tym dopiero pierwszy raz. To naturalne, że będzie przeżywać, bo dla niego to wcale nie będzie błahy, byle jaki powód. Dzieci po prostu takie są, dopiero się uczą.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#35 Post autor: Agon » piątek, 12 lutego 2016, 23:19

Kapar pisze:Co piszesz Agon jest prawdą dopóki dzieci nie uczą się mówić. Niektóre bachory nie wychodzą ze stanu niemowlęcego i komunikują się płaczem jako formą szantażu, manipulacji czy zwykłego dania znać: nakarm mnie. Przykład mojego brata, nie zaczął mówić do czasu gdy miał 4,5 roku przez swojego opiekunka, który nie przestał reagować na płacz jako formę komunikacji (metodą prób i błędów podstawiając to i owo aż zadziała by zatrzymać płacz).
Spoiler:
Płacz to tylko strategia dzieci w większości wypadków. Płacz z emocji itp to inna kategoria i mnie np nie denerwuje w porównaniu z płaczem aby coś uzyskać. A miej na uwadze, że Ósemki mają dobrego nosa do rozpoznania manipulacji i prób wymuszenia, także u dzieci. Stąd płacz irytuje nas bardziej niż innych.
Właściwie masz rację, ale Zyfika to tak napisała jakby nie miała instynktu macierzyńskiego. Jakoś te 8kowe zachowania łatwiej mi strawić u mężczyzn, niż kobiet.

Dzieciom prędzej, czy później płacz przechodzi. Szczególnie chłopakom, bo szybko uczą się, że taka reakcja więcej przynosi strat, niż pożytku. Gorzej z dziewczynami, bo czasem i na dorosłe kobiety patrzy się pobłażliwie gdy płaczą. W czasach równouprawnienia gdy kobiety biorą na siebie więcej odpowiedzialności, niż kiedyś, nie powinniśmy tolerować u nich dziecinnych zachowań. Władza to odpowiedzialność, popełniasz błąd to za niego odpowiadasz, a nie płaczesz szukając pomocy innych, zwalając odpowiedzialność na innych, czy na hormony/okres.

Muszę się jeszcze trochę pozastanawiać nad pewnymi sprawami. Może nawet Zyfika ma rację. Mam czasem takie wrażenie, że im jestem starszy, tym bardziej zgadzam się z 8kami w wielu sprawach. Wcześniej postrzegałem 8 jako psychopatów, narcyzów (podobnie jak 4, ale odwrotnie, 4 ciągle się mazgają i zwracają uwagę otoczenia, a 8 ciągle są najważniejsze i muszą mieć rację), megalomanów itd.

Zyfika
Posty: 84
Rejestracja: wtorek, 26 stycznia 2016, 19:11
Enneatyp: Szef

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#36 Post autor: Zyfika » niedziela, 14 lutego 2016, 19:10

Agon pisze: Właściwie masz rację, ale Zyfika to tak napisała jakby nie miała instynktu macierzyńskiego. Jakoś te 8kowe zachowania łatwiej mi strawić u mężczyzn, niż kobiet.

A co trzeba mówić żebyś ocenił, że ktoś ma instynkt macierzyński ? :D

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#37 Post autor: Agon » niedziela, 14 lutego 2016, 19:15

Zyfika pisze:
Agon pisze: Właściwie masz rację, ale Zyfika to tak napisała jakby nie miała instynktu macierzyńskiego. Jakoś te 8kowe zachowania łatwiej mi strawić u mężczyzn, niż kobiet.

A co trzeba mówić żebyś ocenił, że ktoś ma instynkt macierzyński ? :D
Raczej czego nie mówić :roll:

8 po prostu kojarzą mi się z męskimi mechanizmami obronnymi, a 2 z kobiecymi, no ale mamy genderowe szaleństwo, homoseksualizm na każdym kroku. Niech sobie będą kobiece 8 i męskie 2.

Zyfika
Posty: 84
Rejestracja: wtorek, 26 stycznia 2016, 19:11
Enneatyp: Szef

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#38 Post autor: Zyfika » niedziela, 14 lutego 2016, 19:31

Agon,

pozwalanie na manipulowanie sobą jest takie super kobiece? ;)

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#39 Post autor: Agon » niedziela, 14 lutego 2016, 19:34

Zyfika pisze:Agon,

pozwalanie na manipulowanie sobą jest takie super kobiece? ;)
Dobra, powiedzmy że przesadzam z tym ciskaniem po 8 :what:

Zyfika
Posty: 84
Rejestracja: wtorek, 26 stycznia 2016, 19:11
Enneatyp: Szef

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#40 Post autor: Zyfika » niedziela, 14 lutego 2016, 19:47

Mnie Twoje ciskanie kompletnie nie przeszkadza :D w sumie nie spodziewałam się niczego innego :evil:

A tak bardziej serio....u mnie to jest tak, że ja nie przepadam za dziećmi a one kompletnie odwrotnie ...:D

..mam do dzieci podeście partnerskie. One to lubią ;)

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Osemkowy stosunek do dzieci

#41 Post autor: Kapar » wtorek, 16 lutego 2016, 14:46

Własnie dlatego chciałbym mieć dzieci. Bawić sie tak z nimi (lub zwyczajnie nimi) i obserwować. Jak powiedziałem o tym jednej dziewczynie, powiedziała, że jestem psychopatą :shock: Dzieci są fajne aby mieć bekę, zapisywac ich słowotwórstwo itp itd...

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=y2004Xaz2HU[/youtube]
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

ODPOWIEDZ